Teoria uczuć moralnych: Smith dowiódł że zachowania ludzi są determinantem dwóch czynników: wewnętrzną walką (namiętnościami oraz bezstronnym obserwatorem).
Homo oeconomicus (Smith) - która to zakłada maksymalizację osiąganych zysków i dokonanie wyborów o rachunek jego efektów
Teoria utylitaryzmu: Bentham stworzył zasadę największego szczęścia, której to prezentowane teorie były charakterystyczne dla finansów behawioralnych.
Teoria pespektywy (A.Tverskiego i D.Kahneman)– opisuje rzeczywiste zachowanie ludzi w obliczu ryzyka. Opisuje w jaki sposób faktycznie przebiega proces podejmowania decyzji (spojrzenie deskryptywne)
Finanse behawioralne: dziedzina wiedzy współczesnej finansów, która poprzez główne wykorzystanie psychologii analizuje problem podejmowania decyzji przez uczestników rynków finansowych, zauważając u nich pewne odstępstwa od racjonalności mogące wpływać na efektywność rynku. H. Scherfin: finanse behawioralne to analiza sposobu oddziaływania psychologii na podejmowanie decyzji i rynki finansowe. R.Nowsinger: f.behawioralne badają sposób oddziaływania psychologii na decyzje finansowe, korporacyjne, inwestycyjne i całe rynki. Wspólne cechy: aspekt psychologiczny; problem podejmowania decyzji finansowych i inwestycji ; nieracjonalność uczestników rynków finansowych; zagadnienie efektywności rynku.
TEORIA BŁĄDZENIA - zmiany cen są niezależnymi zmiennymi losowymi o identycznym rozkładzie prawdopodobieństwa; szereg zmian cen nie posiada pamięci, tzn. w żaden sensowny sposób przeszłość nie może być wykorzystana do przewidywania przyszłości.
Efektywność lokacyjna: działanie rynku, które powoduje przydzielenie ograniczonych środków tym podmiotom, które mogą te środki najefektywniej wykorzystać.
Efektywność operacyjna (transakcyjna): mechanizm rynkowy pozwala bez przeszkód i niezwłocznie zawierać transakcje ponosząc przy tym niewielkie koszty.
Efektywność informacyjna: cała dostępna informacja o instrumentach finansowych jest natychmiast i w całości odzwierciedlana w ich cenach.
Rynek efektywny: rynek, na którym ceny zawsze „w pełni odzwierciedlają” dostępne informacje. Efektywność rynku, związana jest z przekonaniem, że uczestnicy zachowują się w sposób racjonalny, czyli maksymalizują oczekiwaną użyteczność i w dodatku są w stanie właściwie przetwarzać wszystkie napływające informacje. Gdyby pojawili się inwestorzy nieracjonalni, działalność tych podmiotów nie miałaby wpływu na rynek, gdyż dokonują oni transakcji na chybił trafił i znoszą się one wzajemnie bez wpływu na ceny. Natomiast nieracjonalni inwestorzy, którzy systematycznie niepoprawnie wyceniają akcje, napotykają na rynku na racjonalnych arbitrażystów, którzy eliminują ich z rynku.
Arbitraż: strategia inwestycyjna pozbawiona ryzyka polegająca na jednoczesnym zakupie i sprzedaży tego samego aktywu (lub jego doskonałego substytutu) na dwóch rynkach po korzystnej cenie.
EFEKT WEEKENDU – ceny akcji rosną w piątek, a w poniedziałek spadają znacznie silniej, niż wskazywałaby na to ich przypadkowa natura. . Spółki starają się upubliczniać negatywne wiadomości po zakończeniu piątkowej sesji, tak aby złagodzić wpływ nowej informacji na poziom notowań.
EFEKT STYCZNIA – styczeń to bardzo nietypowy miesiąc dla stóp zwrotu z rynków akcji. Stopy zwrotu z równomiernie ważonych indeksów giełdowych wykazywały tendencję do nadzwyczajnego wzrostu w dwóch pierwszych tygodniach roku. Cześć inwestorów wraz z końcem roku pozbywa się akcji, które przyniosły im stratę, by w ten sposób zmniejszyć podstawę opodatkowania. W nowym roku natomiast decydują się na odkupienie tych lub podobnych walorów.
Niedowartościowanie akcji w krótkim terminie: mamy do czynienia z niedowartościowaniem akcji wprowadzanych na rynek w formie pierwszej oferty publicznej. Wykorzystując to zjawisko inwestorzy są zatem w stanie osiągać ponadprzeciętne zyski.
Przewartościowanie akcji w długim terminie – uznawane jako następstwo czasowe niedowartościowania akcji w krótkim terminie. W średnim i długim terminie stopa zwrotu z akcji spółki dopuszczanej do publicznego obrotu jest niższa od stopy dla całego rynku.
Teoria rozbieżności opinii - akcje spółek dopuszczonych do pierwszego obrotu publicznego są kupowane przez najbardziej optymistycznych inwestorów. Rozbieżność między wyceną optymistów a pesymistów będzie pokaźna. W miarę upływu czasu, coraz większa liczba informacji o spółce będzie upubliczniana, różnica wyceny będzie się zmniejszać, więc cena akcji zacznie spadać.
Teoria „impresaria” - niedowartościowanie ceny emisyjnej w pierwszej ofercie publicznej jest celowym zabiegiem bankierów inwestycyjnych, którzy próbują poprzez to stworzyć wrażenie nadmiernego popytu. Ponadprzeciętny zwrot podczas pierwszych notowań powoduje zanik tego niedoszacowania i „wybija” cenę do zawyżonego poziomu. W rezultacie, im większe stopy zwrotu z akcji spółki w początkowym okresie, tym niższe stopy zwrotu w kolejnych okresach.
Teoria dogodnej chwili: rynku mamy do czynienia z okresami, kiedy inwestorzy szczególnie optymistycznie oceniają szanse wzrostu spółek przeprowadzających oferty publiczne. W związku z tym, spółki pragnące przeprowadzić IPO będą starały się skorzystać z tej prawidłowości, a zatem liczba przeprowadzanych pierwszych ofert publicznych będzie zwiększona właśnie w tych okresach. W rezultacie, zwiększa się prawdopodobieństwo przeszacowania wartości tych ofert.
Zjawisko poinfromacyjnego dryfu ceny: stopy zwrotu z akcji spółek, które ogłosiły nieoczekiwane pozytywne (negatywne) informacje fundamentalne, w okresie kilkudziesięciu dni pozostają wyższe (niższe) od oczekiwanych, nawet po uwzględnieniu przypadającego na nie poziomu ryzyka. Po ogłoszeniu wyników spółki kurs akcji podąża w tym samym kierunku, w jakim nastąpiła zmiana zysków.
HEURYSTYKA: umiejętność wykrywania i kojarzenia ze sobą nowych faktów, które są pomocne w dochodzeniu do poznania nowych prawd.
Nadmierna pewność własnej wiedzy i umiejętności. Wśród inwestorów mamy do czynienia z nadmierną pewnością własnej wiedzy i umiejętności. Inwestorzy posiadają bardziej ryzykowne portfele, ponieważ niewłaściwie oceniają ich ryzyko oraz dokonują częstych transakcji, co wynika z braku niepewności w stosunku do swych umiejętności. Im inwestor jest bardziej pewien swych poglądów, tym mniejszą wiarygodność przyznaje innym i tym bardziej prawdopodobne, że dokona transakcji, jaką sam postrzega za optymalną. Inwestorzy źle oceniają napływające informacje fundamentalne, co powoduje niewłaściwą wycenę walorów oraz subreagują lub reagują z opóźnieniem na istotne informacje pochodzące m.in. od racjonalnych inwestorów.
Nadmierny optymizm: może spowodować niewłaściwą, zawyżoną wycenę waloru. Zbyt optymistyczni managerowie systematycznie przeceniają prawdopodobieństwo dobrych wyników spółki i niedoszacowują prawdopodobieństwa niewłaściwego potoczenia się spraw. Uważają oni, że rynek niewłaściwie, czyli zbyt nisko wycenia walory spółki, co powoduje ich preferencje dla kapitału wewnętrznego. Dodatkowo odrzucają nieraz projekty charakteryzujące się dodatnim NPV, ponieważ wydaje się im, że rynek proponuje im pozyskanie kapitału po zbyt wysokim koszcie. Uznają oni, że zasługują na niższą cenę, ponieważ perspektywy i kondycja zarządzanej przez nich spółki są lepsze, aniżeli wynika to z kosztu pozyskania kapitału, jaki w danej chwili jest im oferowany
Pułapka potwierdzania: tendencja podmiotów podejmujących decyzje, aby wyszukiwać informacje, które potwierdzają ich przekonania i ignorować dane im zaprzeczające. Nieracjonalny inwestor poszukujący potwierdzenia swych decyzji, może opracować strategie inwestycyjne, które pomimo oparcia na błędnych założeniach, czy też błędach i niedociągnięciach, będą uważane za optymalne, bo będą potwierdzone informacjami, którym przypisuje się zbyt dużą wagę. Inwestor nie powinien przywiązywać się do jednej techniki, narzędzia, nastawienia czy poglądu. Ważne są elastyczność i pragmatyzm.
Heurystyka zakotwiczenia :podczas dokonywania szacunków ludzie zwracają uwagę na pewne narzucone wartości, a następnie względem nich dokonują szacowań. Kotwicą w stosunku do której inwestorzy mogą dokonywać wyceny akcji mogą stać się np. przeszłe ceny waloru bądź też uśrednione wartości wskaźników bazowych dla danego sektora. Wycena dokonana w oparciu o powyższe „kotwice” może okazać się jednak daleka od rzeczywistej wartości akcji.
Heurystyka dostępności: jednostka kieruje się przede wszystkim łatwością przywołania w myślach podobnych doświadczeń z przeszłości. Dzięki temu intuicyjnie szacuje prawdopodobieństwo, sięgając zwykle do danych, które w przeszłości występowały najczęściej.
Heurystyka reprezentatywności to strategia poznawcza, w której przypisuje się coś do danej kategorii na podstawie paru cech uważanych za reprezentatywne dla tej kategorii.
Prawo małych liczb: inwestorzy widzący następujące po sobie wysokie stopy zwrotu niewłaściwie postrzegają je, jako długookresowy trend, co powoduje ich nadreakcję i subreakcję.
Błąd koniunkcji: zbiór podstawowych informacji o zdarzeniu jest uzupełniony o pewien dodatkowy element. Prawdopodobieństwo zdarzenia polegającego na wystąpieniu obu tych zbiorów jest nie większe od prawdopodobieństwa zaistnienia każdego z nich pojedynczo. Polega, zatem na przypisywaniu większego prawdopodobieństwa koniunkcji zdarzeń niż pojedynczemu zdarzeniu.
Heurystyka reprezentatywności: nadmiernie silna reakcja inwestorów na niektóre pojawiające się informacje. Jeśli inwestor obserwuje firmę przynoszącą coraz większe zyski, to wydaje się mu, że np. działa ona w szczególnie atrakcyjnym obszarze rynku. Ignorując prawo regresji do średniej, prognozuje kontynuację trendu, a zatem nadreaguje na informacje.
Nadmierny konserwatyzm ocen: inwestorzy przeceniają wyciągnięte przez siebie wnioski i nie doceniają informacji dostępnych publicznie. W rezultacie, pojawiające się informacje „przegrywają” z wcześniejszymi, utrwalonymi przemyśleniami inwestora.
Heurystyka afektu: polega na emocjonalnym uogólnieniu charakteru obiektu na podstawie przypisanych mu cech wartościujących, bez stosowania procedur analitycznych. Zjawisko heurystyki afektu realizującej się poprzez postrzeganie negatywnej korelacji między zyskiem a ryzykiem, występuje w odniesieniu do nieznanych spółek i walorów. W takiej sytuacji inwestor szacuje ryzyko i zyskowność w oparciu o afekt wynikający z pewnych globalnych tendencji (np. optymistyczne perspektywy dla sektora, dla rynku itp.).
Warianty stosunku do ryzyka:
Zysk | Strata | |
---|---|---|
Średnie i wysokie wartości p-stwa | Awersja do ryzyka | Skłonność do ryzyka |
Niskie wartości p-stwa | Skłonność do ryzyka | Awersja do ryzyka |
W przypadku wysokich prawdopodobieństw w sferze zysków jesteśmy w stanie więcej zapłacić, by ryzyko zmniejszyć do minimum. Nie chcemy ryzykować. Po stronie strat mamy do czynienia z tym samym zjawiskiem. Wydaje nam się, że szansa zrealizowania straty jest niższa niż w rzeczywistości, więc częściej ryzykujemy. W przypadku niskich prawdopodobieństw występuje przewartościowanie. Mała szansa na wygraną jest postrzegana jako wyższa, więc skłonni jesteśmy ryzykować. A niewielkie prawdopodobieństwo poniesienia straty, wydaje się większe, więc nie chcąc ryzykować, np. wykupujemy polisę ubezpieczeniową.
Efekt dyspozycji to tendencja inwestorów, aby przetrzymywać inwestycje przynoszące straty i przedwcześnie sprzedawać inwestycje zyskowne. Szerzej efekt dyspozycji to tendencja, aby wyprzedawać z portfela te akcje, których wartość od momentu nabycia wzrosła, niż te których cena spadła.
Efekt utopionych kosztów polega na zwiększeniu skłonności do kontynuowania przedsięwzięcia, kiedy dokonano już nakładu środków pieniężnych, wysiłku lub czasu. Jest to niechęć do porzucenia bezużytecznego projektu, w związku z którym poczyniono już nakłady finansowe.
Krótkowzroczna awersja do strat: połączenie koncepcji awersji do straty (oraz zjawiska częstej wyceny portfela przez inwestora, pomimo długoterminowego horyzontu czasowego podjętej przez niego inwestycji. W rezultacie tej kombinacji posiadacze długoterminowych inwestycji wykazują silną awersję do krótkoterminowych wahań ceny. Inwestorzy, którzy bardzo często sprawdzają notowania spółek stanowiących ich portfel, reagują na bieżące wahania cen i nie traktują inwestowania na giełdzie jako długoterminowego procesu, lecz jako zbiór wielu jednorazowych posunięć o krótkoterminowym charakterze (portfel takich inwestorów z reguły składa się w 50% z akcji i 50% z obligacji) [9]. Jednakże im inwestorzy rzadziej analizują swój portfel, tym bardziej rośnie ich skłonność do ryzyka, a więc inwestują większość swoich środków w akcje, co w dłuższej perspektywie umożliwia potencjalnie wyższy zysk.
Status quo to tendencja do pozostawania przy aktualnym stanie rzeczy na skutek wykazywanej przez decydenta awersji do strat.
Złudzenie kontroli : odnosi się do sytuacji, kiedy osoba jest przekonana, że ma wpływ na wynik niepodlegających kontroli zdarzeń.
5 głównych atrybutów, które wzmacniają iluzję kontroli:
1. Wybór – samodzielny wybór akcji wchodzących w skład portfela utwierdza inwestora w przekonaniu, że posiada większy wpływ na bieg zdarzeń
2. Sekwencja wyników – jeśli decyzja inwestycyjna zostaje potwierdzona kilkoma z rzędu pozytywnymi wynikami, inwestor czuje kontrolę nad zachodzącymi zdarzeniami, bez względu na to, czy osiągnięte wyniki mają charakter losowy.
3. Znajomość problemu – im bardziej znajomy wydaje się problem, tym silniejsze złudzenie kontroli.
4. Informacja – im więcej pojawiających się informacji, choćby nieistotnych, tym silniejsze odczuwanie zjawiska iluzji kontroli.
5. Zaangażowanie – im większe zaangażowanie inwestora (np. poprzez samodzielne wykonywanie transakcji w Internecie), tym większe prawdopodobieństwo wystąpienia złudzenia kontroli.
Błąd post factum: jest to odczucie występujące po zaistnieniu zdarzenia, że jakiś rezultat był bardzo prawdopodobny lub przewidywalny, nawet gdy wcześniej nie był przewidywany. Prościej mówiąc efekt - "wiedziałem-że-tak-będzie" to tendencja do oceniania przeszłych wydarzeń jako bardziej przewidywalnych, niż rzeczywiście były. Prawdopodobnie wynika z tego, że wiedza na ich temat jest lepiej dostęna niż wiedza na temat możliwości, które się nie zdarzyły.