Informacje o artykule |
---|
Zródło: |
Autor: |
Szukane słowa: |
|
Tytuł: |
|
||
---|---|---|---|---|---|
Dół formularza
Uratowana armata |
---|
Zabytkową armatę uratowali wczoraj działacze Towarzystwa Przyjaciół Gdańskiej Architektury Militarnej i Obronnej. Wypatrzyli ją na złomowcu w Gdańsku Oliwie. Krzysztof Rudziński, dyrektor Parku Kultury i Wypoczynku Grodzisko w Gdańsku chętnie zabrałby armatę i postawił jako eksponat na Grodzisku, które jest fortem artyleryjskim. Działo armaty ma lufę długości około trzech metrów, kalibru 90 mm. Nie posiada zamka, który wymontowuje się, w przypadku złomowania uzbrojenia. (kn) Zabytkowa armata trafiła na złom. Fot. Robert Kwiatek Gdańsk. Zabytkowe działo przy torach Armata na złomie Zabytkową armatę uratowali wczoraj działacze Towarzystwa Przyjaciół Gdańskiej Architektury Militarnej i Obronnej. Omal nie została pocięta. Znajduje się na złomowcu w Gdańsku Oliwie. Armata, którą można podziwiać podczas jazdy pociągiem, między przystankami Gdańsk Przymorze i Oliwa, po wschodniej stronie torów, ma lufę długości około 3 metrów. Stoi tam od wiosny. Odkrył ją Henryk Janusz, działacz Towarzystwa Przyjaciół Gdańskiej Architektury Militarnej i Obronnej. Wczoraj wspólnie z prezesem towarzystwa, Sławomirem Kruczkowskim i znawcą uzbrojenia artyleryjskiego Adamem Landowskim, usiłowali określić pochodzenie armaty. Niewiele udało się odczytać. Kształt litery "K" wskazuje na rosyjskie pochodzenie. Za pomocą dźwigu armata została postawiona, żeby można było obejrzeć ją ze wszystkich stron. Krzysztof Roszak powiedział "Dziennikowi", że już jedna armata, nieco mniejsza, została wywieziona do huty. Tę przywieziono kilka miesięcy temu. Trudno ustalić, skąd pochodzi. Z początku była przysypana innymi złomowanymi elementami. Kapitan Janusz Walczak, rzecznik prasowy dowódcy Marynarki Wojennej RP w Gdyni, powiedział "Dziennikowi", że sprzedawanie starego uzbrojenia do cywilnych punktów skupu jest normalną procedurą. Wcześniej czyni się tego rodzaju broń niezdatną do strzelania. Między innymi wymontowuje się zamki (urządzenia umożliwiające wystrzelenie pocisku). - Armata znaleziona na złomowcu byłaby doskonałym elementem małej architektury na gdańskim Grodzisku, które jest przecież fortem artyleryjskim - mówi Krzysztof Rudziński, dyrektor Parku Kultury i Wypoczynku Grodzisko w Gdańsku. - Być może działo to pochodzi z historycznej baterii nadbrzeżnej im. Heliodora Laskowskiego w Helu. Rozpoczęliśmy rozmowy z Agencją Mienia Wojskowego w Warszawie, żeby zawiadamiali nas o starej broni wycofywanej z wojska. Kazimierz Netka Armata, którą można podziwiać na złomowcu podczas jazdy pociągiem, między przystankami Gdańsk Przymorze i Oliwa, po wschodniej stronie torów, ma lufę długości około 3 metrów. Sławomir Kruczkowski prezes Towarzystwa Przyjaciół Gdańskiej Architektury Militarnej i Obronnej - Armata posiada znaki rosyjskie. Nie udało się nam określić roku produkcji. Pochodzi z baterii nadbrzeżnej, albo z okrętu, prawdopodobnie z terenu Rejonu Umocnionego Hel, czyli Półwyspu Helskiego. Jest kalibru 90 mm, bezodrzutowa. Tego rodzaju uzbrojenie można wykorzystać np przy nauczaniu historii. Szkoda, że jedno działo już trafiło do huty. |