Gdyby pies był twoim nauczycielem
Gdyby pies był twoim nauczycielem, oto kilka lekcji, których mógłbyś się od niego nauczyć.
Gdy ukochani wracają do domu, zawsze biegnij by ich przywitać.
Nigdy nie przepuszczaj okazji by się przejechać,
Pozwól by powiew świeżego powietrza i wiatr na twarzy
były doświadczeniem czystej ekstazy
Jeśli leży to w twoim interesie,
podporządkuj się.
Dawaj znać, gdy inni wkraczają na twoje terytorium.
Rób drzemki i przeciągaj się zanim wstaniesz.
Biegaj jak szalony i baw się codziennie.
Ciesz się z uwagi i pozwól ludziom dotykać się,
unikaj gryzienia jeśli wystarczy warknąć.
W ciepłe dni wyciągnij się na trawie,
w gorące pij dużo wody i leż w cieniu drzewa.
Gdy jesteś szczęśliwy, tańcz i ruszaj całym ciałem.
Nie ważne jak często jesteś łajany,
nie daj się wpędzić w poczucie winy i dąsy,
przybiegaj szybko z powrotem się przyjaźnić.
Rozkoszuj się prostą przyjemnością długiego spaceru,
Jedz z zapałem i entuzjazmem,
kończ, gdy masz dość.
Bądź lojalny.
Nigdy nie udawaj kogoś, kim nie jesteś.
Jeśli coś, czego chcesz jest zakopane,
kop, póki tego nie znajdziesz.
Jeśli ktoś ma zły dzień,
bądź cicho…
…usiądź blisko.
…I delikatnie szturchnij nosem.
(autor nieznany)
/www.pozaschematy.pl/