DR N. MED. MIROSŁAWA GAŁĘCKA
DR N. BIOL. PATRYCJA SZACHTA
INSTYTUT MIKROEKOLOGII W POZNANIU
PROBIOTYKI – TERAPIA NA MIARĘ
Słowo probiotyk znane jest większości z nas. Od kilku lat preparaty te propagowane są bowiem jako naturalne „stymulatory” odporności. Producenci prześcigają się w coraz to nowych doniesieniach o efektywności wykorzystywanych przez siebie szczepów bakteryjnych. Mamy więc jogurty, mleka i serki probiotyczne, suplementy diety z bakteriami probiotycznymi, tabletki do żucia czy pro i prebiotyczne produkty żywnościowe dla niemowląt! Słowo probiotyczny stało się po prostu modne. A jak naprawdę wygląda prawdziwa przydatność probiotyków? I czy wszystkie działają równie skutecznie..?
Bijąca rekordy popularności probiotykoterapia nie jest wcale odkryciem współczesnym. Już nasi przodkowie zauważyli, że nieco „zepsute”, czyli sfermentowane mleko czy warzywa mogą być spożywane przez dłuższy niż normalnie okres czasu. To zawarte w kiszonkach bakterie fermentacji mlekowej pełniły rolę naturalnej substancji konserwującej, jednocześnie korzystnie wpływając na zdrowie. Pliniusz Starszy w 76 r. n. e. propagował spożywanie fermentowanych produktów mlecznych osobom z dolegliwościami żołądkowo – jelitowymi oraz wracającym do zdrowia. Rozwój wiedzy na temat probiotykoterapii nastąpił wraz z początkiem XX wieku. Niemały udział w badaniach przypisuje się polskim naukowcom. W 1988 roku profesor Brudziński, pediatra i neurolog, obserwował poprawę stanu zdrowia u niemowląt z zaburzeniami jelitowymi po podaniu bakterii produkujących kwas mlekowy. Doświadczenia polskiego naukowca zostały wykorzystane przez Rosjanina, Ilia Miecznikowa, uznawanego za ojca koncepcji probiozy. Ów wybitny mikrobiolog i immunolog obserwował nację bułgarską, słynącą z „żelaznego” zdrowia i długowieczności. Doszedł do wniosku, iż cechy te są bezpośrednio powiązane ze spożywaniem znacznych ilości tradycyjnego mlecznego jogurtu oraz napoju alkoholowego zwanego kumysem. Miecznikow uważał bowiem, że proces starzenia się jest wynikiem zatrucia organizmu toksynami produkowanymi przez szkodliwe bakterie w jelitach. Sformułował więc tezę, że podstawą w utrzymaniu zdrowia jest spożywanie bakterii mlekowych, które w jego przekonaniu, zastępowały „złe” bakterie. W czasach, kiedy mikrobów bano się jak „ognia” była to iście rewolucyjna teoria: „Czytelnik, który posiada małą wiedzę w tej dziedzinie, może być zdziwiony moimi zaleceniami, aby spożywać duże ilości bakterii ponieważ ogólnie panuje przekonanie, że są one szkodliwe. Ta opinia jest błędna. Istnieje wiele dobroczynnych bakterii, wśród których pałeczki kwasu mlekowego zajmują poczesne miejsce”. Niestety koncepcja probiotykoterapii odeszła wkrótce w zapomnienie za sprawą rosnącej popularności antybiotyków. Leki te działały bowiem szybko i skutecznie hamowały rozwój chorób infekcyjnych. Do czasu… Chorobotwórcze drobnoustroje bardzo szybko zaczęły uodparniać się na nadmiernie i niewłaściwie stosowane leki. Proces ten ciągle postępuje - szeroka oporność bakterii na antybiotyki jest jednym z największych problemów współczesnej medycyny. Fakt, że antybiotykoterapia nie stała się „lekiem na całe zło” przyczynił się do triumfalnego powrotu terapii naturalnych, w tym również probiozy.
Współcześnie probiotykiem nazywamy produkt zawierający odpowiednio dużą ilość ściśle określonych drobnoustrojów (zwłaszcza tzw. bakterii kwasu mlekowego) pozytywnie wpływających na ludzkie zdrowie. Najczęściej do produkcji wykorzystuje się drobnoustroje z rodzaju Lactobacillus, Bifidobacterium, Enterococcus, Escherichia coli czy niepatogenne drożdże Saccharomyces boulardii. Niezmiernie istotna jest ilość bakterii w preparacie (uważa się, że efekt leczniczy wywiera minimalna dawka 106 – 108 komórek/ gram produktu) oraz zastosowanie określonego szczepu, którego właściwości prozdrowotne udowodnione zostały w licznych badaniach klinicznych. Przekonanie, że najskuteczniejszy jest preparat zawierający różne szczepy (najlepiej w jak największej ilości) jest błędne. Jakimi zasadami kierować się więc przy wyborze odpowiedniego dla siebie probiotyku ?
Dostępne na rynku produkty probiotyczne zawierają szczepy bakterii pochodzących z ludzkiego przewodu pokarmowego. Drobnoustroje te są dokładnie sprawdzone pod kątem skuteczności działania i bezpieczeństwa dla zdrowia. Uważa się, że korzyści z przyjmowania probiotyków są wynikiem ich zdolności do skutecznej walki z bakteriami chorobotwórczymi, stymulowania naszego układu odpornościowego i uszczelniania śluzówki jelita. Wiele chorób jest wynikiem zaburzenia równowagi bakteryjnej w jelicie. Odpowiednio dobrany probiotyk przywraca zachwianą harmonię. Skuteczność profilaktyczna i lecznicza bakterii probiotycznych potwierdzona została w wielu badaniach naukowych. Należy jednak zaznaczyć, iż produkty te nie są cudownym panaceum i są skuteczne jedynie w określonych jednostkach chorobowych.
Najlepiej potwierdzoną dotychczas cechą probiotyków jest zapobieganie biegunkom, a w przypadku ich wystąpienia – skracanie czasu choroby. Pożyteczne bakterie są skuteczne zwłaszcza w przypadku zaburzeń wywołanych chorobotwórczymi drobnoustrojami. Z tego względu profilaktyczną probiotykoterapię zaleca się osobom podróżującym do krajów tropikalnych. Obca, nieznana flora z która organizm nie umie sobie radzić jest bowiem często przyczyną zaburzeń żołądkowo – jelitowych. Bakterie probiotyczne mogą w tym przypadku skutecznie walczyć z patogenami. Probiotyki zaleca się również jako uzupełnienie terapii antybiotykami. Leki te, oprócz bakterii będących przyczyną choroby, niszczą również pożądane bakterie w przewodzie pokarmowym. Zmniejszenie liczby naszych ”sprzymierzeńców” promuje rozwój mikrobów potencjalnie szkodliwych, które w stanie zdrowia występują w jelicie w mniejszości (np. Clostridum difficille). To z kolei prowadzi do rozwoju tzw. biegunki poantybiotykowej lub towarzyszącej leczeniu. Z tego względu probiotykoterapia powinna towarzyszyć każdej terapii antybiotykami. Nie wszystkie bakterie probiotycznej są skuteczne w terapii biegunek. Wykazano, że pożądane właściwości ma bakteryjny szczep Lactobacillus rhamnosus GG (LGG) oraz niepatogenny drożdżak Saccharamyces boulardii. Według doniesień redukują one ryzyko wystąpienia biegunki poantybiotykowej i zakaźnej o 20 – 50% lub skracają czas jej trwania o około 1 dzień. Terapia probiotycznym szczepem LGG wydaje się ponadto stanowić obiecującą opcję leczniczą dla osób obciążonych atopowym zapaleniem skóry (AZS). Systematyczne przyjmowanie probiotyku przez ostatni trymestr ciąży przez matki z atopią, a następnie przez noworodki zmniejszyło występowanie wyprysku atopowego o 25%. Szczepy probiotyczne są również nadzieją dla alergików. U pacjentów z alergią wziewną probiotyczny Lactobacillus casei znacząco złagodził niepożądane objawy. Podobnie pozytywne efekty obserwowano u pacjentów z alergia pokarmową i nietolerancją laktozy. Alergia wywołana spożyciem pokarmów jest najczęściej wynikiem zbyt „słabej” bariery jelitowej. W efekcie przez nieszczelną ścianę jelita do krwi przenikają substancje alergizujące, powodując obronną reakcję organizmu. Szczepy probiotyczne, zwłaszcza LGG i Lactobacillus plantarum 299V stymulują wydzielanie śluzu, będącego naturalnym „uszczelniaczem” jelita oraz wytwarzają substancje o charakterze cytoprotekcyjnym. Dzięki temu na powierzchni jelit tworzy się ochronny film. Spożywanie fermentowanych produktów mlecznych może przynieść ulgę osobom z objawami nietolerancji laktozy. Defekt ten polega na niedoborze enzymu laktazy, rozkładającego cukier mlekowy. Obecne w produkcie bakterie kwasu mlekowego dostarczając własnego enzymu usprawniają rozkład laktozy, dzięki czemu dochodzi do ograniczenia objawów nietolerancji: bólów brzucha, wzdęć czy zaparć. Skuteczne w tym względzie są zarówno szczepy Lactobacillus jak i Bifidobacterium. Trwają badania nad wpływem probiotyków na szeroko pojętą odporność. Wykazano bowiem, że bakterie te korzystnie modulują odpowiedź immunologiczną. Na tym polu wyróżnia się zwłaszcza szczep Enterococcus faecalis, który spowodował znaczący wzrost odporności u pacjentów z przewlekłym zapaleniem oskrzeli. Również wspomniany wielokrotnie szczep LGG wydaje się mieć zastosowanie w tym aspekcie. Systematyczne podawanie go dzieciom zaowocowało zmniejszeniem epizodów gorączki, mniejszą liczbą infekcji oraz ograniczoną koniecznością podawania antybiotyku w porównaniu z grupą probiotyku nie otrzymującą. Fakt ten jest istotny zwłaszcza dla dzieci przebywających w dużych skupiskach (żłobki, przedszkola, szpitale), gdzie łatwo o rozwój choroby infekcyjnej. Najnowsze doniesienia o probiotykach śledzą z pewnością pacjenci z nieswoistą chorobą zapalną jelit (NZJ). Wspomniana grupa chorób ma charakter przewlekły, a celem terapii jest uzyskanie stanu remisji – czyli ustąpienia objawów, wyciszenia choroby. Przyczyna choroby jest nadal niejasna, lecz postuluje się udział flory jelitowej. Postanowiono więc określić przydatność szczepów prozdrowotnych u pacjentów z NZJ. Badania wykazały, że szczep Escherichia coli Nissle 1917 równie skutecznie podtrzymuje remisję choroby co standardowe leki (np. mesalazyna) u pacjentów z wrzodziejącym zapaleniem jelita grubego. Niestety probiotyki nie znajdują póki co zastosowania u pacjentów z choroba Leśniowskiego – Crohna. Dla osób z zapaleniem zbiornika kałowego (pouchitis) najskuteczniejszy okazał się probiotyczny zestaw VSL#3 (4 szczepy bakterii z rodzaju Lactobacillus, 3 szczepy bakterii z rodzaju Bifidobacterium oraz Streptococcus thermophillus). Również pacjenci z zaburzeniami czynnościowymi przewodu pokarmowego (zespół jelita naddrazliwego – IBS) mogą znaleźć ulgę w probiotykoterapii. Systematyczne przyjmowanie szczepu Lactobacillus plantarum 299V łagodzi objawy choroby, takie jak wzdęcia, mdłości, zaparcia, bóle brzucha. Podobne działania niepożądane towarzyszą terapii mającej na celu usunięcie Helicobacter pylori z ustroju osób skolonizowanych. Celem niepowodzenia tzw. eradykacji jest częstokroć dyskomfort towarzyszący leczeniu. Istotny jest więc fakt, iż szczepy Lactobacillus acidophillus oraz Lactobacillus rhamnosus znacznie zmniejszają nasilenie objawów niepożądanych. Z kolei szczep Lactobacillus casei DN – 114 001 dodatkowo poprawia skuteczność leczenia, nawet o 30%. Olbrzymią uwagę przywiązuje się do badań nad antynowotworowymi właściwościami probiotyków. Badania przeprowadzone in vitro wykazały, że bakterie probiotyczne są zdolne do przekształcania struktury karcynogenów (substancji rakotwórczych), co ogranicza ich chorobotwórcze właściwości bądź prowadzi do degradacji związku. Działanie antynowotworowe jest również wynikiem hamowania aktywności enzymów promujących proces nowotworzenia (np. nitroreduktaza). Właściwości takie wykazano dotychczas dla szczepów Bifidobacterium longum.
Tabela 1. Wybrane preparaty probiotyczne dostępne na polskim rynku
PREPARAT | WYKORZYSTANY DROBNOUSTRÓJ | LICZBA ŻYWYCH KOMÓREK/DAWKA | POSTAĆ |
---|---|---|---|
ACIDOLAC | L. acidophillus, Bifidobacterium | 4*109jtk | PROSZEK (SASZETKA) |
BIOGAJA | L.reuterii | 1*108jtk | KROPLE, TABLETKI DO ŻUCIA |
DICOFLOR 30/60 | L. rhamnosus GG (LGG) | 3*109/6*109 jtk | PROSZEK (SASZETKA), KAPSUŁKA |
ENTEROL | Saccharmyces boulardii | 250mg | PROSZEK |
ENTEROBIOTIC | Saccharmyces boulardii | 250mg | KAPSUŁKI |
IDO - FORM KID | L. rhamnosus GG (LGG), B. lactis |
1*106 jtk | |
LACIDOFIL | L. acidophillus, L. rhamnosus | 1*108 jtk | KAPSUŁKA |
LACTORAL | L. rhamnosus, l.plantarum, B.longum | 1*109 jtk | PROSZEK |
LAKCID/LAKCID FORTE | L. rhamnosus | 2*109/1*1010 jtk | PROSZEK |
PROBIOLAC | L. acidophillus, B. lactis, L. bulgaricus, S. thermophillus |
2*109 jtk | KAPSUŁKI |
TRILAC | L. acidophilus L. bulgaricus B. bifidum |
6*108 jtk 4*108 jtk 6*108 jtk |
KAPSUŁKI |
SYMBIOLACT COMP. | L. acidophilus B. bifidum L. casei S. lactis |
5*108 jtk 5*108 jtk 5*108 jtk 5*108 jtk |
SASZETKI |
SANPROBI | L. plantarum 299V | 10*109 jtk | KAPSUŁKI |
Badania nad potencjalnymi możliwościami wykorzystania probiotyków ciągle trwają i obejmują między innymi terapię autyzmu oraz profilaktykę martwiczego zapalenia jelit u dzieci. Zaznaczyć należy że probiotykoterapia jest wysoce skuteczna w przywracaniu równowagi w przewodzie pokarmowym. Styl życia jaki prowadzimy, nadużywanie leków, zła dieta i stres wysoce niekorzystnie wpływają na mikroflorę jelitową. Tymczasem nie ma przesady w twierdzeniu, że większość odporności pochodzi z jelit. Nasze własne drobnoustroje endogenne (od których wywodzą się bakterie probiotyczne) pełnią wiele istotnych funkcji. Nie tylko skutecznie eliminują bakterie chorobotwórcze, zabezpieczając nas przed infekcjami, ale stymulują odporność, wspomagają trawienie i wytwarzają niezbędne witaminy. Jelito grube, stanowiące największe siedlisko bakterii w naszym ciele, jest więc swoistym „generatorem” naszego zdrowia i dobrego samopoczucia. Zaburzenie równowagi tego wysoce czułego ekosystemu odbija się niekorzystnie na całym organizmie. Terapia probiotyczna jest wówczas niezastąpiona. Aby jednak przyniosła ona pożądany efekt należy w pierwszej kolejności ustalić z jakim nieprawidłowościami mamy do czynienia, innymi słowy - których bakterii mamy za mało, a których zbyt wiele. U każdej osoby terapia powinna być więc dobrana indywidualnie i poprzedzona badaniem mikroflory przewodu pokarmowego. Aby złagodzić dolegliwości należy bowiem dostarczyć do organizmu tych bakterii których nam brakuje, nie zaś dowolnych drobnoustrojów probiotycznych. Mikroflora przewodu pokarmowego człowieka dzieli się na bakterie pełniące rolę ochronną (Lactobacillus, Bifidobacterium i in.) oraz wpływające na odpowiedź immunologiczną (Escherichia coli, Enterococccus i in.). W jelitach bytuje również flora proteolityczna, czyli drobnoustroje które w określonych warunkach mogą być chorobotwórcze (np. Proteus, Pseudomonas). W stanie zdrowia potencjalnie patogenne mikroorganizmy są „trzymane w ryzach” przez pozostałą część ekosystemu jelitowego, co nie dopuszcza do nadmiernego ich namnożenia i ewentualnego rozwoju infekcji. Zaburzenie równowagi w organizmie, będące wynikiem niezdrowego trybu życia (stres, niewłaściwa dieta) oraz nadużywaniem antybiotyków i innych leków prowadzi do zmiany stosunków jakościowych i ilościowych w jelitach. Skutkiem jest rozwój nie tylko chorób przewodu pokarmowego, ale również całego organizmu. Brak homeostazy w przewodzie pokarmowym może uwidaczniać się między innymi wypryskiem atopowym czy astmą oskrzelową. Ze strony przewodu pokarmowego możemy z kolei spodziewać się takich dolegliwości jak wzdęcia, biegunki czy zaparcia, nietolerancja pokarmowa, przewlekłe stany zapalne i inne. Aby skutecznie leczyć te i inne dolegliwości konieczne jest więc określenie jakie zmiany zaszły w profilu ekosystemu jelitowego (ilość bakterii/ g kału) i zastosować celowaną terapie probiotyczną. W przeciwnym wypadku będziemy jedynie łagodzić objawy choroby, podczas gdy jej prawdziwa przyczyna pozostanie niezmieniona. Uniemożliwia to uzyskanie trwałej poprawy zdrowia.
Reasumując, probiotyki wydaja się wielce obiecującą alternatywą, zarówno profilaktyczną jak i leczniczą. Należy jednak uwzględnić badania nad skutecznością określonych szczepów w przypadku danej choroby i wybierać preparaty o sprawdzonej skuteczności, nie zaś dowolny produkt oznaczony hasłem” probiotyczny”. Korzystne cechy określonego probiotyku są właściwe tylko dla niego, toteż nie spodziewajmy się pozytywnych efektów stosując inny, nawet pokrewny, szczep bakteryjny. Optymalnym postępowaniem jest zawsze ustalenie składu mikroflory przewodu pokarmowego i zastosowanie indywidualnie dobranej probiotykoterapii. Tylko wówczas możemy mieć pewność, że bakterie które przyjmujemy to probiotyki na „miarę”.