KSIĘGA KOHELETA
Wstęp do Księgi Koheleta.
Koh 1. Tytuł. ROZWAŻANIA TEORETYCZNE. Nic nowego pod słońcem.. Marność mądrości.
Koh 2. Marność bogactw i rozkoszy. Marność dóbr zdobytych mądrością. Należy używać dóbr ziemskich jako darów Bożych.
Koh 3. Wszystko zależne jest od czasu, ostatecznie od Boga. Los człowieka podobny jest do losu zwierząt.
Koh 4. Ucisk i zazdrość powiększają marność życia. Korzyści płynące z życia wspólnego i wartość mądrości. Rady odnoszące się do kultu Bożego.
Koh 5. Zgubne skutki przesadnego dążenia do majątku.
Koh 6. Zależność człowieka od Boga w używaniu dóbr doczesnych.
Koh 7. PRAKTYCZNE ZASTOSOWANIE MĄDROŚCI. Człowiek mądry patrzy na życie poważnie. Mądrość strzeże przed wielkimi błędami. Mądrość w istocie swej jest niedostępna.
Koh 8. Władzy trzeba się podporządkować. Pamiętać trzeba o przyszłym sądzie. Nie dać się zwieść pozornej niesprawiedliwości. Planów Bożych nie może człowiek zbadać.
Koh 9. Za życia jeszcze trzeba dobrze czynić i zażywać radości, bo po śmierci jest to niemożliwe. Człowiek zależny jest od przypadku. Mądrości się nie docenia. Wyższość mądrości nad głupotą.
Koh 10.
Koh 11. Korzyści, jakie przynosi mądrość w życiu prywatnym.. Cieszyć się trzeba z życia w młodości
Koh 12. EPILOG.
Wstęp do Księgi Koheleta
Księga nosi nazwę swego autora, który sam przedstawia się jako Kohelet (Koh 1,12). Nie jest to imię własne, lecz oznaczenie funkcji lub urzędu mędrca "przemawiającego na zebraniu". W języku greckim odpowiada temu określeniu nazwa Ekklesiastes, którą otrzymała księga w LXX i Wlg.
Treścią księgi są rozważania nad sensem życia ludzkiego. Autor zadaje sobie przede wszystkim pytanie, jaka jest droga do prawdziwego szczęścia, ale nie znajduje na nie odpowiedzi. Stwierdza raczej, że wszystko jest marnością. Jak refren powtarzają się te słowa aż dwadzieścia razy w jego księdze. Podobnie jak powracające w rytmie cyklicznym zjawiska przyrody wydają się bezcelowe - bo zasady, według których Bóg rządzi światem, nie są człowiekowi znane - tak za bezcelowe trzeba uważać wszelkie wysiłki zmierzające do osiągnięcia trwałego szczęścia. Nie przynoszą go ani bogactwa i słowa, ani nieograniczone używanie rozkoszy, ani też tak bardzo wysławiana mądrość. Życie jest bowiem pełne daremnych trudów i utrapień, a panująca na świecie niesprawiedliwość czyni je wprost nieznośnym. Ostatecznie zaś spotyka wszystkich ten sam los, tj. śmierć, po której czeka człowieka już tylko smutny pobyt w Szeolu.
Kohelet nie wpada jednak w pesymizm. Dostrzega on również jasne strony życia przynoszące człowiekowi radość. Widząc w dobrach stworzonych dar Boży, radzi korzystać z nich roztropnie, przy tym jednak pamiętać, że ze wszystkiego trzeba będzie kiedyś zdać sprawę przed Bogiem.
Czasu przyszłego Bożego sądu Kohelet dokładnie nie określa. Wskazując jednak na niedoskonałość tradycyjnego pojmowania sprawiedliwej odpłaty za czyny człowieka, ograniczonej do życia ziemskiego, oraz stawiając liczne dręczące go pytania, na które wobec niejasnych wyobrażeń o życiu pozagrobowym sam nie znajduje właściwej odpowiedzi - otwiera drogę do przyjęcia objawienia NT.
W tytule księgi (Koh 1,1) autor nazywany jest synem Dawida, króla w Jeruzalem, a to, co mówi o sobie w pierwszych dwóch rozdziałach, odpowiada w znacznej mierze życiu Salomona. Nie znaczy to jednak, że chce, by księga jego uchodziła za dzieło tego wielkiego króla, sławnego z mądrości, lecz posługuje się tylko stosowaną podówczas fikcją literacką, by zaznaczyć, że słowa jego mają taką wagę, jak gdyby pochodziły od samego Salomona. W rzeczywistości należał on do grona mędrców, którzy zajmowali się zagadnieniami filozoficzno-religijnymi i nauczali sztuki życia.
Dokładna data napisania księgi nie jest znana. Treść jej i cechy językowe wskazują na to, że pochodzi ona z końca III lub początku II w. przed Chr., to jest z okresu, w którym filozoficzna myśl grecka zajmowała również Żydów, stawiając ich przed nowymi zagadnieniami, których rozwiązanie nie zawsze znajdowali w księgach świętych ST. Epilog (Koh 12,9-14) napisał jakiś uczeń Koheleta. Trudno osądzić, czy przyłożył on także rękę do niektórych innych miejsc księgi.
Autor nadał swemu dziełu formę poetycką. Przy pobieżnym czytaniu niełatwo dopatrzyć się w nim jakiegoś porządku, a zdawać się nawet może, że są w nim pewne sprzeczności. Nie jest to bowiem traktat religijno-filozoficzny, zbudowany według określonych zasad logicznych, ale zbiór rozważań kojarzących się z sobą raczej według praw psychologicznych. Kohelet przedstawia po prostu czytelnikowi cały bieg swych myśli i wysiłek rozumu zmagającego się z trudnościami. Posługuje się przy tym często formą sentencji mądrościowej, a niekiedy także i przysłowiem którego sam może nie jest autorem.
Mimo wszystkich swych wątpliwości Kohelet stoi mocno na gruncie wiary w Boga, od którego wszystko pochodzi i który wszystkim rządzi, a kiedyś będzie sędzią człowieka. Celem księgi jest ugruntowanie tej wiary także w sercach czytelników, co najtrafniej wyraził autor w epilogu: Boga się bój i przykazań Jego przestrzegaj, bo cały w tym człowiek! (Koh 12,13).
Księga nie jest cytowana w Nowym Testamencie.
Koh 1
Tytuł
1 Słowa Koheleta, syna Dawida, króla w Jeruzalem.
1,1 „Kohelet” albo „Eklezjastes” znaczy człowiek zgromadzenia (hebr. qahal, grec. ekklěsia), czyli nauczyciel lub mówca albo przeciwnie — reprezentant zgromadzenia, uosobienie publiczności, które — znużone tradycyjnym nauczaniem — z kolei samo zabiera głos.
— Fikcją literacką jest utożsamienie autora z Salomonem, mędrcem w całym tego słowa znaczeniu (1 Krl 5,9-14).
1,1. Syna Dawida. Hebrajski termin „syn” może oznaczać związek polityczny lub pokrewieństwo (każdy męski potomek mógł być nazwany synem). W obecnym kontekście określenie to łączy postać nauczyciela mądrości z jednym z królewskich potomków Dawida. Najbardziej oczywistym kandydatem wydaje się Salomon.
2 Marność nad marnościami, powiada Kohelet, marność nad marnościami – wszystko jest marnością. Ps 62,10; Rz 8,20
1,2-11 Determinizm kosmosu, monotonny obraz życia ludzkiego wywołują u Koheleta nudę w przeciwieństwie do podziwu i uwielbienia wyrażanych w rozdz. 38-40 Hi lub w Ps 104.
1,2 „Marność” — termin, którego tradycyjny przekład zachowujemy — oznacza najpierw „parę”, „tchnienie” i należy do zbioru obrazów (woda, cień, dym itp.), służących w poezji hebr. opisaniu kruchości człowieka, jednakże słowo to utraciło konkretne znaczenie i w Koh przywołuje tylko złudność istnienia rzeczy, a w konsekwencji — rozczarowanie, jakie przynoszą one człowiekowi.
1,2. Marność. W literaturze sumeryjskiej i we wszystkich tradycjach Bliskiego Wschodu znany był motyw marności istnienia, a szczególnie ludzkiej doli - od czasów pradawnych los człowieczy był marnością (wiatrem).
ROZWAŻANIA TEORETYCZNE
Nic nowego pod słońcem
3 Cóż przyjdzie człowiekowi z całego trudu, jaki zadaje sobie pod słońcem?
1,3 z całego trudu. Po hebr. amal, co najczęściej przywołuje na myśl męczącą pracę, jak np. praca niewolnika (por. Pwt 26,7), skąd płyną męczarnia i cierpienie. Słowo to jest w Koh bardzo częste: w formie rzeczownika pojawia się dwadzieścia, a w formie czasownikowej — trzynaście razy.
4 Pokolenie przychodzi i pokolenie odchodzi, a ziemia trwa po wszystkie czasy. Syr 14,18
5 Słońce wschodzi i zachodzi, i na miejsce swoje śpieszy z powrotem, i znowu tam wschodzi. 6 Ku południowi ciągnąc i ku północy zawracając, kolistą drogą wieje wiatr i znowu wraca na drogę swojego krążenia.
7 Wszystkie rzeki płyną do morza, a morze wcale nie wzbiera; do miejsca, do którego rzeki płyną, zdążają one bezustannie. Syr 40,11
8 Każde mówienie jest wysiłkiem: nie zdoła człowiek wyrazić [wszystkiego] słowami. Nie nasyci się oko patrzeniem ani ucho napełni słuchaniem. Prz 27,20
1,8 BJ: „Wszelkie słowo jest nużące! Człowiek nie może powiedzieć, że oko nie nasyciło się patrzeniem, a ucho nie nasyciło się tym, co usłyszało”. Można też rozumieć: „Wszystko jest nużące (bardziej niż) to można powiedzieć. Oko nie nasyciło się patrzeniem, ani ucho tym, co usłyszało”.
9 To, co było, jest tym, co będzie, a to, co się stało, jest tym, co znowu się stanie, więc nic zgoła nowego nie ma pod słońcem. Koh 2,12; Koh 3,15
1,9. Nic zgoła nowego nie ma pod słońcem. Z asyryjskich inskrypcji królewskich wynika, że władcy stale dążyli do dokonania czegoś, czego nikt przed nimi nie osiągnął, by móc się tym chlubić. Królowie zaliczali więc samych siebie do „twórców” lub „założycieli” - ludzi tworzących precedens. Wśród owych dokonań były poszukiwania lub podbój, budowanie drogi, pałacu, świątyni lub miasta, wprowadzenie nowej technologii lub nowych obchodów.
10 Jeśli jest coś, o czym by się rzekło: Patrz, to coś nowego – to przecież istniało to już w czasach, które były przed nami.
11 Nie ma pamięci o tych, co żyli dawniej, ani też o tych, co będą kiedyś żyli, nie pozostanie wspomnienie u tych, co będą potem. Koh 2,16
Marność mądrości
12 Ja, Kohelet, byłem królem nad Izraelem w Jeruzalem.
1,12—2,26 Nawet Salomon w swym życiu pełnym przepychu (1 Krl 10,4n) i mimo swej mądrości (1 Krl 5,9n) nie poznał szczęścia.
13 I skierowałem umysł swój ku temu, by zastanawiać się i badać, ile mądrości jest we wszystkim, co dzieje się pod niebem. To przykre zajęcie dał Bóg synom ludzkim, by się nim trudzili. Rdz 3,17-19; Koh 3,10
1,13 przykre zajęcie. „Zajęcie” lub „zadanie”, po hebr. injan - słowo występujące tylko w tej księdze, gdzie ogólnie ma wydźwięk negatywny: są to praca i zawód widziane jako źródło zmęczenia lub kłopotów.
1,13. Rola mędrca. Wydaje się, że mędrcy stanowili gildię odrębną od pisarzy, chociaż dokładny charakter spełnianej przez nich funkcji pozostaje niejasny. Z pewnością byli nauczycielami, nie wiadomo jednak, czy posiadali formalne wykształcenie lub dostarczali formalnego wykształcenia innym. Mędrcy pojawiają się również w innych kulturach ze starożytnego Bliskiego Wschodu i czasami pełnią rolę doradców królewskich. Na temat dodatkowych informacji zob. komentarz do Prz 1,1.
14 Widziałem wszelkie sprawy, jakie się dzieją pod słońcem. A oto: wszystko to marność i pogoń za wiatrem. Oz 12,2
1,14 pogoń za wiatrem. Oznacza to próżny wysiłek, urojenia, stracony czas.
15 To, co krzywe, nie da się wyprostować, a czego nie ma, tego nie można liczyć.
16 Tak powiedziałem sobie w sercu: Oto nagromadziłem i przysporzyłem mądrości więcej niż wszyscy, co władali przede mną nad Jeruzalem, a serce me doświadczyło wiele mądrości i wiedzy. 1Krl 3,12; 1Krl 5,9-10; 1Krl 10,1-13; Syr 47,14-18
17 I postanowiłem poznać mądrość i wiedzę, szaleństwo i głupotę. Poznałem, że również i to jest pogonią za wiatrem,
1,17 głupotę. Tak rkpsy (por. 10,13). Tekst hebr.: „głupoty” (1. mn.).
18 bo w wielkiej mądrości – wiele utrapienia, a kto pomnaża wiedzę – pomnaża cierpienie.
Koh 2
Marność bogactw i rozkoszy
1 Powiedziałem sobie: Niechże doświadczę radości i zażyję szczęścia! Lecz i to jest marność. Prz 14,13
2 O śmiechu powiedziałem: Szaleństwo!, a o radości: Cóż ona daje?
3 Postanowiłem w sercu swoim krzepić ciało moje winem – choć rozum miał zostać moim mądrym przewodnikiem – i oddać się głupocie, aż zobaczę, co dla ludzi jest szczęściem, które gotują sobie pod niebem, dopóki trwają dni ich życia. 1Krl 7,1-12 1Krn 27,27n
2,3 krzepić ciało moje winem. Tak, jeśli zamiast czytać limeszôk, dosł.: „ciągnąć”, „ciągnąć za sobą, wciągać” (stąd „oddawać”), poprawić za niektórymi na lisemôk. W BJ nie ma tej poprawki i tłumaczenie: „oddać moje ciało piciu”.
4 Dokonałem wielkich dzieł: zbudowałem sobie domy, zasadziłem sobie winnice, 5 założyłem ogrody i parki i nasadziłem w nich wszelkich drzew owocowych.
2,5. Ogrody i parki. Pałace były często otoczone prywatnym ogrodem, w którym rosły drzewa owocowe i dające cień - ze strumykami, sadzawkami i ścieżkami - podobnym do dzisiejszego parku. W pałacowym arboretum często gromadzono wiele egzotycznych drzew i roślin. Takie ogrody odkryte zostały w stolicy Cyrusa Wielkiego, Pasargade.
6 Urządziłem sobie zbiorniki na wodę, by nią nawadniać gaj bogaty w drzewa.
2,6. Systemy irygacyjne. Mesza, król Moabu (IX w. przed Chr.), wśród swoich osiągnięć wymienia zbudowanie zbiorników wodnych w pałacu królewskim. Żydowski historyk Józef Flawiusz informuje w Wojnie żydowskiej, że sadzawka królewska w Jerozolimie została zbudowana przez Salomona.
7 Nabyłem niewolników i niewolnice i miałem niewolników urodzonych w domu. Posiadałem też wielkie stada większego i drobnego bydła, większe niż wszyscy, co byli przede mną w Jeruzalem.
2,7. Niewolnictwo w Izraelu. W Izraelu żyli m.in. ludzie w pewnym stopniu pozbawieni wolności, którzy mogli być kupowani i sprzedawani. W Torze najbardziej rozpowszechnionym określeniem niewolnika jest ‘ebed. Termin ten był jednak znaczeniowo niejasny (podobnie jak jego akadyjski odpowiednik wardu), mógł bowiem oznaczać każdego niżej stojącego od drugiego, stając się w ten sposób ogólnym określeniem stosunku zależności. Często ów hebrajski termin przekładany jest jako „sługa”. Nawet patriarchowie i monarchowie byli sługami Boga, zaś wszyscy mieszkańcy Izraela i Judy - sługami lub poddanymi króla, w tym członkowie rodziny królewskiej. Dawid był niegdyś niewolnikiem (wasalem) filistyńskiego króla Akisza, zaś król Judy Achaz sługą asyryjskiego króla Tiglat-Pilesera III. Głównym źródłem niewolników były wojny - jeńców wojennych sprzedawano jako niewolników. Zgodnie z Prawem Mojżeszowym Izraelitów nie wolno było przymuszać do pracy niewolniczej. Jedyną przyczyną, dla jakiej Izraelita mógł zostać zmuszony do niewolniczej służby, było jego własne ubóstwo lub przekazanie go jako zabezpieczenia za dług krewnego. Niewola kończyła się w chwili spłaty długu. Zachowało się niewiele wzmianek na temat liczby sług domowych i niewolników w starożytnym Izraelu. Na przykład, podczas spisu przeprowadzonego po wygnaniu (V w. przed Chr.) odnotowano ponad 7000 niewolników w porównaniu z ponad 40 000 wolnych obywateli. Zamożniejsze rodziny posiadały przypuszczalnie co najmniej jednego sługę domowego, albo i więcej. Chociaż niewolnik stanowił składnik majątku, musiał być traktowany jak istota ludzka, a więc mieć pewne prawa. Uważany był za domownika, co potwierdza nakaz obrzezania. Praca niewolnicza dominowała w rolnictwie, ale w okresie monarchii również wszelkiego rodzaju rzemieślnicy zatrudniali niewolników (około 1000-586 przed Chr.) Dawid zmusił mieszkańców Izraela do wytwarzania cegieł, zaś Salomon wykorzystywał „niewolników” do pracy w kopalniach w Araba, w warsztatach w Esjon-Geber oraz do pracy w królewskim pałacu i świątyni. Większość owych niewolników stanowili Kananejczycy, nie zaś Izraelici.
8 Nagromadziłem też sobie srebra i złota, i skarby królów i krain. Nabyłem śpiewaków i śpiewaczki oraz rozkosze synów ludzkich: kobiet wiele. 1Krl 9,28; 1Krl 10
2,8 kobiet wiele. BJ: „szkatułkę do szkatułki”, tak według znaczenia słowa w pobiblijnym języku hebr. Inni rozumieją: „księżniczkę, księżniczki” lub „nałożnicę, nałożnice”, myśląc o haremie Salomona.
2,8. Śpiewacy. Muzycy dostarczali zwykle rozrywki władcy i tworzyli muzyczną oprawę uroczystości kultowych. Chociaż śpiewakami byli mężczyźni i kobiety, chodzi tutaj przypuszczalnie o śpiewaczki. Muzyka świecka i religijna miała długie dzieje w Mezopotamii i musiała być znana Izraelitom. Malowidła ścienne odnalezione w starożytnych grobowcach egipskich ukazują tancerzy oraz całą różnorodność instrumentów muzycznych. Muzycy dworscy, mężczyźni i kobiety, pracowali na wielu królewskich dworach. Ich istnienie potwierdzają teksty (m.in. z Uruk i Mari) z doliny Tygrysu-Eufratu, chetyckiej Anatolii i Egiptu. Zaliczano ich do stałego personelu dworskiego, co dokumentują starożytne listy racji żywnościowych.
2,8. Harem. Ten hebrajski termin używany był zwykle na oznaczenie konkubin, jednak występuje on tylko tutaj i ma niejasne znaczenie. Oczywiście, posiadanie konkubin było typowe dla królów. Inni badacze sugerowali, że owo hebrajskie słowo winno być tłumaczone jako „szkatuły” (skrzynie na kosztowności).
9 I stałem się większy i możniejszy od wszystkich, co byli przede mną w Jeruzalem; w dodatku mądrość moja mi została. 1Krl 11,1-3 1Krl 10,23
10 Niczego też, czego oczy moje pragnęły, nie odmawiałem im. Nie wzbraniałem sercu memu żadnej radości – bo serce moje miało radość z wszelkiego mego trudu; a to mi było zapłatą za wszelki mój trud. 11 I przyjrzałem się wszystkim dziełom, jakich dokonały moje ręce, i trudowi, jaki sobie przy tym zadałem. A oto: wszystko to marność i pogoń za wiatrem! Z niczego nie ma pożytku pod słońcem.
Marność dóbr zdobytych mądrością
12 Postanowiłem przyjrzeć się mądrości, a także szaleństwu i głupocie. Bo czego jeszcze dokonać może człowiek, który nastąpi po królu, nad to, czego on już dokonał? Koh 1,9
2,12 czego... dokonać może. Na zasadzie domysłu. Tekst hebr.: „który”.
— to, czego on już dokonał? Na zasadzie domysłu. Tekst hebr.: „to, co jemu (już) uczyniono”.
— Mądrość nie zapewnia żadnej korzyści, nawet trwałej pamięci, jednakże warta jest więcej niż głupota, tak jak dzień wart jest więcej niż noc.
13 I zobaczyłem, że mądrość tak przewyższa głupotę, jak światło przewyższa ciemności.
14 Mędrzec ma w głowie swojej oczy, a głupiec chodzi w ciemności. Ale poznałem również, że ten sam los spotyka wszystkich. Koh 10,2; 1J 2,10-11; J 8,12+
2,14 ma w głowie swojej oczy. Tak dosł. W BJ: „ma oczy otwarte”.
15 Więc powiedziałem sobie: Jaki los głupca, taki też mój będzie; i po cóż więc nabyłem tyle mądrości? Rzekłem przeto w sercu, że i to jest marność. Koh 6,8
2,15 Po „mądrości” w tekście hebr. dodane: „zatem więcej”.
16 Bo nie ma wiecznej pamięci po mędrcu, tak samo jak i po głupcu, gdyż już w najbliższych dniach w niepamięć idzie wszystko; czyż nie umiera mędrzec tak samo jak i głupiec? Mdr 2,4; Syr 44,8-15; Koh 1,11; Ps 49,11
17 Toteż znienawidziłem życie, gdyż przykre mi były wszystkie sprawy, jakie się dzieją pod słońcem; bo wszystko marność i pogoń za wiatrem. 18 Znienawidziłem też wszelki swój dorobek, który zdobyłem z trudem pod słońcem, a który zostawię człowiekowi, co przyjdzie po mnie. 19 A któż to wie, czy mądry on będzie, czy głupi? A władać on będzie całym mym dorobkiem, w który włożyłem trud swój i mądrość swoją pod słońcem. I to jest marność. 20 Zacząłem więc ulegać zwątpieniu z powodu wszystkich trudów, jakie podjąłem pod słońcem. 21 Jest nieraz człowiek, który w swej pracy odznacza się mądrością, wiedzą i dzielnością, a udział swój musi on oddać człowiekowi, który nie włożył w nią trudu. To także jest marność i wielkie zło. 22 Cóż bowiem ma człowiek z wszelkiego swego trudu i z pracy ducha swego, którą mozoli się pod słońcem?
23 Bo wszystkie dni jego są cierpieniem, a zajęcia jego utrapieniem. Nawet w nocy serce jego nie zazna spokoju. To także jest marność. Koh 3,12-13; Koh 3,22; Koh 5,17; Koh 8,15; Koh 9,7-8
Należy używać dóbr ziemskich jako darów Bożych
24 Nic lepszego dla człowieka, niż żeby jadł i pił, i duszy swej pozwalał zażywać szczęścia przy swojej pracy. Zobaczyłem też, że z ręki Boga to pochodzi.
2,24 Ta maksyma w stylu epikurejskim, zaczynająca wiersz, jest użyta jako argument w polemice. Chociaż autor czyni z niej refren (3,12-13; 5,17; 8,15; 9,7), to jednak nie zawiera ona całej jego koncepcji życia, bo nie jest tak, jakoby radził czynić z przyjemności ostateczną siłę napędową działania i wykluczał poczucie obowiązku.
25 Bo któż może jeść, któż może używać, a nie być od Niego zależnym? Syr 1,10
2,25 używać. BJ: „pić”. Według przekładów starożytnych. Tekst hebr.: „się spieszyć”. — Drugi stych według niektórych rkpsów i przekładów starożytnych dosł.: „poza nim”. Tekst hebr.: „poza mną”.
26 Bo człowiekowi, który Mu jest miły, daje On mądrość i wiedzę, i radość, a na grzesznika wkłada trud, by zbierał i gromadził, i potem oddał temu, który się Bogu podoba. To też jest marność i pogoń za wiatrem. Hi 27,16-17; Prz 13,22
2,26 Tak mówili mędrcy, by usprawiedliwić zgorszenie bogactwami dawanymi występnym (por. Prz 11,8; 13,22; Hi 27,16n). Kohelet mimochodem ironizuje na temat niewystarczalności tej doktryny.
Koh 3
Wszystko zależne jest od czasu, ostatecznie od Boga
1 Wszystko ma swój czas, i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem:
3,1-22 Połowa zajęć człowieka jest smutna, połowa jego czynów to czyny boleści. Śmierć zostawiła już swój ślad na życiu. To, co następuje, jest szeregiem działań wzajemnie nie powiązanych (w. 1-8), bez celu (w. 9-13), jeśli nie uważać zań śmierci, która sama nie ma żadnego sensu (w. 14-22).
2 Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania tego, co zasadzono, 3 czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania, 4 czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsów, 5 czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot cielesnych i czas wstrzymywania się od nich,
3,5. Rzucanie i zbieranie kamieni. Kamienie były zazwyczaj usuwane z pola, by rolnik mógł wykorzystywać ziemię do celów rolniczych (zob. Iz 5,2). Wolno było wrzucać kamienie na pole nieprzyjaciela, by nie wydawało plonu (2 Krl 3,19.25; Iz 5,2).
6 czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania, 7 czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia, 8 czas miłowania i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju. 9 Cóż przyjdzie pracującemu z trudu, jaki sobie zadaje? 10 Przyjrzałem się pracy, jaką Bóg obarczył ludzi, by się nią trudzili.
11 Uczynił wszystko pięknie w swoim czasie, dał im nawet wyobrażenie o dziejach świata, tak jednak, że nie pojmie człowiek dzieł, jakich Bóg dokonuje od początku aż do końca. Koh 8,17; Koh 11,5; Ps 139,17; Syr 11,4; Syr 18,6; Iz 55,8-9; Rz 11,33; Koh 2,24+
3,11 Drugi stych w BJ: „Włożył w ich serce całokształt czasu”. Inne możliwe tłumaczenie: „Bóg umieścił w ich sercu wieczność”, ale wyrażenie to nie ma takiego sensu, jaki miałoby w słowniku chrześcijan. Chce ono powiedzieć tylko to: Bóg złożył w sercu ludzkim (w myśli) całokształt trwania, pozwolił człowiekowi rozmyślać o następstwie zdarzeń i panować nad chwilą obecną, autor jednak dodaje, że to ogólne wyobrażenie jest złudne: nie ukazuje ono sensu życia.
12 Poznałem, że dla niego nic lepszego, niż cieszyć się i o to dbać, by szczęścia zaznać w swym życiu.
3,12 dla niego. BJ: „dla człowieka”, ba’adam (por. 2,24). Tekst hebr.: bam, „dla nich”.
13 Bo też, że człowiek je i pije, i cieszy się szczęściem przy całym swym trudzie – to wszystko dar Boży.
14 Poznałem, że wszystko, co czyni Bóg, na wieki będzie trwało, nie można do tego nic dodać ani od tego czegoś odjąć. A Bóg tak działa, by się Go [ludzie] bali. Ps 33,11
3,14 W teorii odpłaty (dwa pierwsze stychy) śmierć jest karą za grzech. U Koheleta śmierć wiąże się zwyczajnie z kondycją ludzką, zaś cnotliwość i sprawiedliwość nie mają z nią nic wspólnego. Los człowieka jest taki sam jak los zwierząt. Nawet w dziedzinie sprawiedliwości panuje prawo silniejszego (w. 16 i 18), jednak Bóg wybiera tego, kto jest słaby (w. 15b).
15 To, co jest, już było, a to, co ma być kiedyś, już jest; Bóg przywraca to, co przeminęło. Koh 1,9
3,15 Ostatni stych w BJ: „Oto Bóg poszukuje prześladowanego”. Taki sens nadano temu ostatniemu słowu (dosł.: „pędzonego”) w midraszu Kohelet Rabba.
16 I dalej widziałem pod słońcem: w miejscu sądu – niegodziwość, w miejscu sprawiedliwości – nieprawość. Koh 4,1; Koh 5,7
3,16 sprawiedliwości. Za tekstem hebr. W BJ: „sprawiedliwego”, za grec. i Targumami.
3,16. Skorumpowanie sądów. Autor ubolewa nad tym, że miejsce sprawiedliwości zajęła nieprawość. Inaczej mówiąc, odwrócony został normalny porządek świata - jest to powszechny temat w literaturze mezopotamskiej, szczególnie w utworze określanym mianem babilońskiej Księgi Hioba. Na temat dodatkowych informacji zob. komentarz do Iz 5,23.
17 Powiedziałem sobie: Zarówno sprawiedliwego, jak i bezbożnego będzie sądził Bóg; na każdą bowiem sprawę i na każdy czyn jest czas wyznaczony.
Los człowieka podobny jest do losu zwierząt
18 Powiedziałem sobie: Ze względu na synów ludzkich [tak się dzieje]. Bóg chce ich bowiem doświadczyć, żeby wiedzieli, że sami przez się są tylko zwierzętami. Ps 49,13; Ps 49,21
3,18 żeby wiedzieli. Tekst hebr.: „i żeby widzieli”. BJ: „i pokazuje im”, za grec. i przekładem syr.
— Na końcu wiersza w tekście hebr. są dodane dwa wyrazy, dosł.: „oni, dla nich”, co ewentualnie można rozumieć jako: „jedni dla drugich”, jednakże kontekst nie przemawia wcale na korzyść takiego przekładu: jak wskazuje ciąg dalszy, porównanie ze zwierzętami nie jest próbą sugerowania nikczemnego stanu, lecz mówi o niemożności uniknięcia śmierci.
19 Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt, bo wszystko jest marnością. Mt 12,12
20 Wszystko idzie do jednego miejsca: powstało wszystko z prochu i wszystko do prochu znów wraca.
21 Któż pozna, czy tchnienie synów ludzkich idzie w górę, a tchnienie zwierząt zstępuje w dół, do ziemi? Rdz 2,7; Rdz 3,19; Ps 104,29; Hi 34,15; Syr 16,29-30; Koh 12,7; Prz 15,24
3,21 Ta wątpliwość, rzucona jakby mimochodem, wystarcza, by ukazać grozę śmierci. Pesymizm ostatniego słowa księgi jest mniej radykalny: życie człowieka powraca do Boga, który mu je dał (12,7).
22 Zobaczyłem więc, iż nie ma nic lepszego nad to, że się człowiek cieszy ze swych dzieł, gdyż taki jego udział. Bo któż mu pozwoli zobaczyć, co stanie się potem? Koh 2,24+; Koh 6,12
Koh 4
Ucisk i zazdrość powiększają marność życia
1 A dalej widziałem wszystkie uciski, jakie pod słońcem się zdarzają. I oto: łzy uciśnionych, a nie ma kto ich pocieszyć; ręka ciemięzców twarda, a nie ma pocieszyciela. Koh 3,16
4,1-5,8 Niedole życia w społeczeństwie to: ucisk przez władzę i klęska samotnych (4,1-12), zastój polityczny (4,13-16), pobożność z bezmyślnego naśladowania i nadużywanie ślubowań (4,17 — 5,6), tyrania władzy (5,7-8).
2 Więc za szczęśliwszych uznałem martwych, którzy dawno już zmarli, od żyjących, których życie jeszcze trwa; Hi 3,11-23; Hi 10,18-22; Koh 6,3; Jr 20,17; Jr 20,18 Koh 3,16
3 za szczęśliwszego zaś od jednych i drugich uznałem tego, co jeszcze wcale nie istnieje ani nie widział spraw niegodziwych, jakie się dzieją pod słońcem. 4 Zobaczyłem też, że wszelki trud i wszelkie powodzenie w pracy rodzi u bliźniego zazdrość. I to jest marność i pogoń za wiatrem.
5 Głupiec zakłada ręce i zjada swe własne ciało. Prz 6,9-11
6 Lepsza jest garść wypoczynku niż dwie garści bogactw i pogoń za wiatrem.
4,6 i pogoń za wiatrem. Za tekstem hebr. W BJ: „by gonić za wiatrem”, na zasadzie domysłu.
7 I inną jeszcze widziałem marność pod słońcem: 8 Jest ktoś sam jeden, a nie ma drugiego, i syna nawet nie ma on ani brata – a nie ma końca wszelkiej jego pracy, oko zaś jego nie syci się bogactwem: Dla kogóż to pracuję i duszy swej odmawiam rozkoszy? To również jest marność i przykre zajęcie.
Korzyści płynące z życia wspólnego i wartość mądrości
9 Lepiej jest dwom niż jednemu, gdyż mają dobry zysk ze swej pracy. Łk 10,1
10 Bo gdy upadną, jeden podniesie drugiego. Lecz samotnemu biada, gdy upadnie, a nie ma drugiego, który by go podniósł. 11 Również gdy dwóch śpi razem, nawzajem się grzeją; jeden natomiast jakże się zagrzeje? 12 A jeśli napadnie ich jeden, to dwóch przeciwko niemu stanie; a powróz potrójny niełatwo się zerwie.
4,12 Obraz potrójnej nici odnajduje się w takiej samej postaci w sumeryjskim tekście należącym do cyklu Gilgamesza, także jako ilustrację korzyści pły- nących z bycia w dwie osoby w porównaniu z pozostawaniem samemu.
4,12. Powróz potrójny. Zwrot ten był najwyraźniej dobrze znany na Bliskim Wschodzie. Gilgamesz także w ten sposób dodawał otuchy Enkidu, gdy obaj przygotowywali się do walki z budzącym grozę Huwawa. Wskazywał, że mogą bronić jeden drugiego i w ten sposób odnieść sukces.
13 Lepszy młodzieniec ubogi, lecz mądry, od króla starego, ale głupiego, który już nie umie korzystać z rad.
14 Wyszedł z więzienia, aby królować, a zdobył godność królewską, choć urodził się biedny. Syr 11,5
4,14 BJ: „Nawet jeśli wyszedł z więzienia, by panować, / nawet jeśli się urodził żebrakiem w królestwie”. Niepewny przekład niejasnego tekstu.
15 Widziałem, jak wszyscy żyjący, co chodzą pod słońcem, stanęli przy młodzieńcu, drugim po królu, który miał zająć jego miejsce.
4,15 miał zająć jego miejsce. BJ: „uzurpatorem” lub po prostu „następcą”, dosł.: „tym, który podnosi się na jego miejscu”.
16 Nieprzeliczony był cały lud, na którego czele on stanął. Ale potomni też nie będą z niego zadowoleni. Bo także i to jest marność i pogoń za wiatrem.
Rady odnoszące się do kultu Bożego
17 Zważaj na krok swój, gdy idziesz do domu Bożego. Zbliżyć się, aby słuchać, jest rzeczą lepszą niż ofiara głupców, bo ci nie rozumieją, że źle postępują.
Koh 5
1 Nie bądź pochopny w słowach, a serce twe niech nie będzie zbyt skore, by wypowiedzieć słowo przed obliczem Boga, bo Bóg jest w niebie, a ty na ziemi! Przeto niech słów twoich będzie niewiele. Prz 20,25 Mt 6,7; Syr 7,14; Prz 10,19
5,1. Możliwości postępowania w świątyni. Inne utwory z literatury Bliskiego Wschodu zawierają podobne ostrzeżenie. W egipskich Pouczeniach dla Merikare przedkłada się charakter człowieka prawego serca nad ofiarę człowieka nieprawego. Inskrypcja z Ugarit komentuje postępowanie głupca, który zanosi modły w celu przebłagania bóstwa, chociaż nie ma poczucia winy. Ofierze głupca towarzyszy zwykle prośba o przychylność bóstwa lub o spełnienie jakiegoś życzenia. W świątyni słuchano wyroczni, za pomocą której bóstwo wyrażało swoją życzliwość lub jej odmawiało. W egipskich Naukach Ptah-Hotepa w ponad pięćdziesięciu wierszach wysławia się człowieka, który słucha, przedkładając go nad wielomównego głupca.
2 Bo z wielości zajęć przychodzą sny, a mowa głupia z wielości słów.
3 Jeżeli złożyłeś jakiś ślub Bogu, nie zwlekaj z jego spełnieniem, bo w głupcach nie ma On upodobania. To, co ślubowałeś, wypełnij! Kpł 27,1+; Lb 30,3; Pwt 23,22-24
5,2-3. Składanie przysiąg. W wersecie tym zwraca się prawdopodobnie uwagę na odpowiedzialne podejście do przysiąg. W starożytnym Izraelu złożenie przysięgi uważano za rzecz bardzo poważną - zawsze składano ją wszak w imieniu Boga. Kładło to na barki przysięgającego wielki obowiązek, bowiem niedotrzymanie jej spotkałoby się z boską i ludzką odpłatą. Przysięgi były z reguły składane w postępowaniu sądowym oraz w politycznych traktatach o przymierzach. Wasalni i zwierzchni królowie byli zobowiązani do dotrzymania przysięgi i udzielania sobie wzajemnie wparcia.
4 Lepiej, gdy nie ślubujesz wcale, niż żebyś ślubował, a ślubu nie spełnił.
5,3-4. Śluby. W większości kultur Bliskiego Wschodu śluby miały charakter dobrowolny i warunkowy (m.in. w państwie Chetytów, Ugarit, Mezopotamii oraz, rzadziej, w Egipcie). W świecie starożytnym śluby najczęściej towarzyszyły prośbom zanoszonym do bóstwa. Było to zobowiązanie kultowe wobec Boga: czciciel przyrzekał podjęcie określonego działania, jeśli Bóg spełni jego prośbę. Przedmioty wotywne odnaleziono w różnych stanowiskach archeologicznych na całym obszarze Lewantu. Praktykę składania ślubów poświadcza również stela wotywna z Fenicji oraz dokumenty literackie (teksty modlitewne i dziękczynne). Na temat dodatkowych informacji zob. komentarz do 1 Sm 1,11.
5 Nie dopuść do tego, by usta twe doprowadziły cię do grzechu, i nie mów przed posłańcem [Bożym], że stało się to przez nieuwagę, żeby się Bóg nie rozgniewał na twoje słowa i nie uczynił daremnym dzieła twoich rąk.
5,5 W tym posłańcu można widzieć anioła, przed którym nie ma usprawiedliwienia, bo jedna z funkcji aniołów to robienie spisu dobrych uczynków (por. Tb 12,12+; Dz 10,4), można jeszcze widzieć w nim kapłana, który oczekuje wypełnienia ślubu (por. Ml 2,7). W Sept poprawione na „Bóg”.
— O grzechach popełnionych przez nieuwagę por. Kpł 4; Lb 15,22n.
6 Bo z wielości snów i marności mnożą się słowa. Boga się przeto bój! Syr 34,1-5 Koh 12,13
5,6 BJ: „Bo z licznych snów / przychodzą marności i słowa pomnożone”. To małe przysłowie (dosł.: „w liczbie snów i marności, i słowa pomnożone”) jest prawdopodobnie uszkodzone. Niektórzy wprowadzają poprawkę według w. 2 i czytają jak w BT albo jeszcze: „z licznych snów przychodzą marności, obfitość słów — pogoń za wiatrem”, te domysły nie mają jednak żadnego oparcia w przekładach starożytnych.
5,3-6. Sny. W starożytności wierzono, że sny dostarczają śmiertelnym informacji pochodzących ze świata boskiego, dlatego bacznie je analizowano. Pewne sny, szczególnie sny proroków i królów, uważane były za formę Bożego objawienia. Jednak większość snów, nawet sny ludzi zaliczanych do pospólstwa, miała zawierać znaki i omeny stanowiące informację na temat zamysłów bogów. Sny, które pełniły rolę objawienia, wskazywały zwykle na określone bóstwo, często też bóstwo to w nich się pojawiało. Sny pełniące rolę omenu raczej nie zawierały wzmianki na temat bóstw. Sny starożytnych pełne były tajemnej symboliki, wymagającej człowieka, który by je wyjaśnił, chociaż czasami znaczenie symboli było oczywiste. Ludzie starożytni nie wierzyli, że informacje przekazywane drogą snów opisują fakty nieodwracalne, zawsze jednak sen był źródłem troski, jeśli nie zaalarmowania. Werset ten powinien więc mieć brzmienie: „Jak snom towarzyszy wiele zmartwień, tak mowa głupca pełna jest słów”.
Zgubne skutki przesadnego dążenia do majątku
7 Gdy widzisz ucisk biednego oraz pogwałcenie prawa i sprawiedliwości w kraju, nie dziw się temu, bo nad wysokim czuwa wyższy, a jeszcze wyżsi nad oboma. Koh 3,16; Koh 4,1
5,7. Posłaniec świątyni. Uczeni nie są pewni, o jakiego posłańca świątyni tutaj chodzi [brak w tekście przekładu BT], w tekście biblijnym nie ma bowiem wzmianki na temat jego urzędu. Przyjmijmy, że był to urzędnik świątyni, którego zadanie polegało na pilnowaniu, by czciciele spełniali złożone śluby. Podobni urzędnicy pojawiają się również w inskrypcjach fenickich.
8 Pożytkiem dla kraju byłby wobec tego wszystkiego król dbały o uprawę ziemi.
5,8 BJ: „Lecz korzyści, które się czerpie z ziemi, należą do wszystkich, królowi służą pola”. Dosł. przekład bardzo niejasnego wiersza, którego interpretacja pozostaje dyskusyjna. Można tu widzieć aluzję do niesprawiedliwości popełnianych pod pretekstem posłuszeństwa władzy zwierzchniej, niesprawiedliwości, które skutkują pozbawieniem ubogich zysków z ich ziem, co ostatecznie szkodzi także samym możnym.
5,8. Skorumpowana biurokracja. Król ze starożytnego Bliskiego Wschodu z urzędu miał bronić praw swojego ludu, a królewska biurokracja odpowiadała za prawo i sprawiedliwość. Rzeczywistość była jednak znacznie bardziej brutalna. Ponieważ wszyscy (od lokalnych urzędników po urzędników ze świątyni i pałacu) pragnęli przechwycić jakąś część plonów rolnika (w formie oddawania części zbiorów), prostym ludziom wystarczało zaledwie na przeżycie.
9 Kto kocha się w pieniądzach, pieniądzem się nie nasyci; a kto się kocha w zasobach, ten nie ma z nich pożytku. To również jest marność.
10 Gdy dobra się mnożą, mnożą się ich zjadacze. I jakiż pożytek ma z nich właściciel poza tym, że nimi napawa oczy? Prz 19,6; Syr 13,6
11 Słodki jest sen robotnika, czy mało, czy dużo on zje, lecz bogacz mimo swej sytości nie ma spokojnego snu. Prz 13,8
12 Istnieje bolesna niedola – widziałem ją pod słońcem: bogactwo przechowywane na szkodę właściciela.
5,9-6,12 Satyra nie na złego bogacza (jak u Proroków), lecz na same pieniądze, dobrze lub źle nabyte, dobrze albo źle wykorzystywane. Nie są one zabezpieczeniem w życiu ani źródłem szczęścia, a ta krytyka przygotowuje ewangeliczne nauczanie o uwolnieniu się od nich (por. Mt 6,19-21.24.25-34).
— Oto kolejność myśli: pieniądze są źle dzielone (Koh 5,9), często trwonione (5,10), trudne do zdobycia (5,11), przykro je tracić (5,12-16), zatem trzeba je wydawać w miarę, jak przychodzą (5,17-19). Są tu trzy przykłady: bogactwo, które przechodzi na kogoś innego (6,1-2), bogacz bez grobu (6,3-6), biedny, który chce być bogaczem (6,7-11), oraz wniosek (6,12).
13 Bogactwo to bowiem przepada na skutek jakiegoś nieszczęścia a gdy urodzi się syn, nie ma już nic w jego ręku. Hi 1,21
14 Jak wyszedł z łona swej matki, tak nagi powróci – jak przyszedł, i nie wyniesie ze swej pracy niczego, co mógłby w ręku zabrać ze sobą. 15 Bo również i to jest bolesną niedolą, że tak odejdzie, jak przyszedł. I jaki pożytek dla niego, że trudził się na próżno?
5,15 jak. Za grec. i przekładem syr. Tekst hebr. skażony.
16 A nadto wszystkie jego dni są spożywaniem w ciemności, w wielkim zmartwieniu, w chorobie i w gniewie.
5,16 spożywaniem w ciemności. Za tekstem hebr., dosł.: „on spożywa w ciemności”. BJ: „w ciemności, smutku”, za grec.
17 Oto, co uznałem za dobre: że piękną jest rzeczą jeść i pić, i szczęścia zażywać w pracy, którą się człowiek trudzi pod słońcem, według liczby dni jego życia, których mu Bóg użyczył: bo to tylko jest mu dane. Koh 2,24+
5,17 BJ dodaje po „piękne jest rzeczą” „dla człowieka”, na zasadzie domysłu (por. 2,24). W tekście hebr. pominięte.
5,17. Jedzenie w ciemności [brak w tekście przekładu BT]. Jeśli człowiek pracował od wschodu do zachodu słońca, wówczas spożywał śniadanie i kolację w ciemności. Dlatego ludzie pożądający bogactwa nie znajdą spełnienia.
18 Dla każdego też człowieka, któremu Bóg daje bogactwo i skarby i któremu pozwala z nich korzystać, wziąć swoją część i cieszyć się swoim trudem – to Bożym jest darem. 19 Taki nie myśli wiele o dniach swego życia, gdyż Bóg go utrzymuje w radości serca.
Koh 6
Zależność człowieka od Boga w używaniu dóbr doczesnych
1 Istnieje niedola, którą widziałem pod słońcem, a która bardzo ciąży człowiekowi:
2 Użyczył Bóg komuś bogactwa i skarbów, i sławy – tak że nie zbraknie mu niczego, czego tylko zapragnie – a tego używać Bóg mu nie pozwala, lecz obcy człowiek tego używa: to marność i przykre cierpienie. Koh 2,18-19; Łk 12,20
3 Gdyby ktoś zrodził nawet stu synów i żył wiele lat, i dni jego lat się pomnożyły, lecz dusza jego nie nasyciła się dobrem i nawet pogrzebu by nie miał – powiadam: Szczęśliwszy od niego nieżywy płód, Hi 3,11
6,3. Znaczenie właściwego pochówku. W Mezopotamii ci, którym odmówiono właściwego pogrzebu, byli skazani na wieczną tułaczkę po ziemi jako duchy gnębiące żyjących. Także w tekstach biblijnych przewija się widoczny element strachu przed tymi, którzy zmarli śmiercią gwałtowną i nie zostali pochowani jak należy. Większość ludów starożytnych wierzyła, że odpowiedni, przeprowadzony we właściwy sposób pochówek decyduje o jakości życia pośmiertnego. Zob. komentarz do 1 Krn 16,4. W Eposie o Gilgameszu Enkidu, powróciwszy ze świata umarłych, opowiada Gilgameszowi, że ci, którzy nie zostali pogrzebani, nie doświadczają spokoju, a nieposiadający żyjących krewnych, którzy by się o nich troszczyli, mogą się żywić jedynie odpadkami z ulicy. Babilońskie przekleństwo łączy pogrzeb ze zjednoczeniem duszy zmarłego z osobami, które kochał. Wiemy, że Izraelici (podobnie jak ludy sąsiednie) wierzyli w bezpośredni związek należytego pogrzebu z pośmiertnym bytowaniem, ponieważ chowali zmarłych z przedmiotami, które miały im pomóc w życiu pozagrobowym. Najczęściej były to naczynia ceramiczne (wypełnione pokarmem) i ozdoby (w celu odpędzenia zła) oraz narzędzia i przedmioty osobiste.
4 bo przyszedł jako nicość i odchodzi w mroku, a imię jego mrokiem zakryte; 5 i nawet słońca nie widział, i nic nie wie; on większy ma spokój niż tamten. 6 Tamten zaś gdyby nawet tysiące lat przeżył, a w ogóle szczęścia nie zaznał – czyż nie zdąża z wszystkimi na jedno miejsce?
6,6. Czyż nie zdąża z wszystkimi na jedno miejsce. W myśli izraelskiej (co znalazło odzwierciedlenie w wielu kulturach sąsiednich) wyborem nie było niebo lub piekło, lecz życie lub śmierć. Werset ten mówi o ludzkim łosie, dlatego miejscem, do którego wszyscy się udają, jest Szeol, kraina umarłych. Na temat dodatkowych informacji zob. komentarz do Hi 3,13-19 oraz wstawkę do Iz 14.
7 Wszelka praca człowieka – dla jego ust, a jednak jego pragnienie – nie zaspokojone.
8 Bo czym góruje mędrzec nad głupcem? Czym biedny, co wie, jak radzić sobie w życiu? Prz 13,7
6,8 Sens nie jest pewny, ale może byłoby tu uprawnione dopatrzenie się pozbawionego złudzeń porównania mędrca i tego, kto go potrafi udawać.
9 Lepsze jest to, na co oczy patrzą, niż niespokojne pragnienie. To również jest marność i pogoń za wiatrem.
6,9 pragnienie. Po hebr. nefesz, co najczęściej znaczy „dusza”, ale pierwszym znaczeniem tego słowa jest „gardło”, skąd „apetyt”, „pragnienie” (por. już w. 7).
10 To, co jest, zostało już dawno nazwane, i postanowiono, czym ma być człowiek: toteż nie może on z Tym się prawować, który mocniejszy jest od niego. Koh 1,9-11
11 Bo im więcej przy tym słów, tym większa marność: co człowiekowi z tego przyjdzie?
12 A któż to wie, co w życiu dobre dla człowieka, według liczby marnych dni jego życia, które jakby cień przemijają? Bo kto oznajmi człowiekowi, co po nim będzie pod słońcem? Ps 39,7; Ps 90,10; Ps 102,12; Ps 109,23; Hi 8,9; Hi 14,2
Koh 7
PRAKTYCZNE ZASTOSOWANIE MĄDROŚCI
Człowiek mądry patrzy na życie poważnie
1 Lepsze jest dobre imię niż wonne olejki, a dzień śmierci [lepszy] niż dzień urodzenia. Prz 22,1
7,1-7 Pierwszy prolog mówił o znużeniu, drugi traktuje o śmiechu, ale cały jest tak samo surowy.
7,1. Wonne olejki. Goście uczestniczący w ucztach byli często obdarzani przez zamożnego gospodarza doskonałym olejkiem, którym nacierali sobie czoła. Nadawało to nie tylko blasku ich obliczu, lecz również wypełniało pomieszczenie pięknym zapachem. Na przykład, w asyryjskim tekście z okresu panowania Assarhaddona czytamy, że władca „namaścił czoło” uczestników królewskiej uczty „wybornym olejkiem”.
2 Lepiej jest iść do domu żałoby niż do domu wesela, bo w tamtym jest koniec każdego człowieka, i człowiek żyjący bierze to sobie do serca. 3 Lepszy jest smutek niż śmiech, bo na smutnym obliczu serce dobrze wychodzi. 4 Serce mędrców jest w domu żałoby, a serce głupców w domu wesela. 5 Lepiej jest słuchać karcenia mędrca niż pochwały ze strony głupców.
7,5 pochwały. BJ tłumaczy dosłownie: „pieśni”, lecz wskazuje na sens pochwały!
6 Bo czym trzaskanie cierni [płonących] pod kotłem, tym jest śmiech głupiego. I to jest także marnością.
7,6. Trzaskanie cierni płonących pod kotłem. Cienkie gałązki ciernistego krzewu wywoływały wiele hałasu w trakcie szybkiego zajmowania się ogniem. Była to raczej podpałka używana przez ubogich, nie dawała bowiem trwałego ciepła.
Mądrość strzeże przed wielkimi błędami
7 Bo rzecz przywłaszczona może ogłupić mędrca, a przekupstwo czyni serce przewrotnym.
7,7 rzecz przywłaszczona. BJ: „ucisk”. Wiersz niejasny, ale żadna z proponowanych poprawek nie jest zadowalająca. Być może Kohelet chce jedynie wyrazić słabość samego mędrca, który nie może pogodnie znieść ani nieszczęścia, ani zbyt wielkiej życzliwości.
7,7. Przekupstwo. Obdarowywanie prezentami w Izraelu należało do zjawisk powszechnych. Ofiary i inne daniny uważano za dary składane Bogu. W stosunkach międzyludzkich prezenty były oczywiście mile widziane, chociaż w pewnych przypadkach uważano je za rzecz niewłaściwą (głównie z powodu motywów kierujących postępowaniem ofiarodawcy), traktując dar jako łapówkę. To właśnie w tym kontekście nakazano Izraelitom, by nie przyjmowali podarunków, tj. łapówek, bowiem „może [ona] ogłupić mędrca” (zob. komentarz do Wj 23,8). Z wstępu do Kodeksu Hammurabiego (ok. 1750 przed Chr.) oraz z Opowieści wymownego wieśniaka z egipskiej literatury mądrościowej (ok. 2100 przed Chr.) widać, że podstawowym obowiązkiem osób sprawujących władzę miało być chronienie praw ubogich i słabych w społeczeństwie. Skuteczne administrowanie państwem wymagało wiarygodnego prawa oraz jego egzekwowania. W tym celu każde zorganizowane państwo ustanawiało sędziów i lokalnych urzędników, by rozstrzygali sprawy cywilne i kryminalne. Ich zadaniem było wysłuchiwanie zeznań, badanie wysuwanych oskarżeń, ocenianie dowodów i wydawanie sądu (szczegółów dostarczają prawa środkowoasyryjskie oraz Kodeks Hammurabiego). Oczywiście, w każdym czasie i miejscu sędziowie i urzędnicy państwowi stali przed pokusą przyjmowania łapówek (zob. Prz 6,35; Mi 7,3). Wręczanie podarków stało się niemal zinstytucjonalizowanym zwyczajem w sytuacji, gdy rywalizujące ze sobą strony, stojące przed urzędnikiem, starały się wzajemnie przechytrzyć (zob. Mi 3,11; Ezd 4,4-5). Jednak, przynajmniej w warstwie idealizującej retoryki, wysuwano argumenty przeciwko łapownictwu i wymierzano kary w celu wyeliminowania lub przynajmniej ograniczenia tego zjawiska. I tak, Kodeks Hammurabiego nakłada surowe kary na sędziego, który zmienia swoją decyzję (przypuszczalnie z powodu otrzymanej łapówki): dużą grzywnę i dożywotnie usunięcie z urzędu.
8 Lepszy jest koniec mowy niż jej początek, lepszy jest umysł cierpliwy niż pyszny.
7,8-8,17 W Prawie została sformułowana zasada odpłaty zbiorowej: Izrael wierny będzie szczęśliwy, a niewierny będzie nieszczęśliwy (por. Pwt 7,12n; 11,26-28; 28,1-68; Kpł 26). Mędrcy odnieśli to do losu jednostki: Bóg oddaje każdemu według jego czynów (Prz 24,12; Ps 62,13; Hi 34,11). Wnioskowali oni, że doczesny los człowieka jest odpowiedni do jego zasługi. Na argumenty przeczące temu, płynące z doświadczenia, odpowiadano: szczęście występnego jest ulotne, a nieszczęście sprawiedliwego — czasowe. Tak mówi Ps 37 i przyjaciele Hioba. Kohelet tę tezę odrzuca. Klasycznej odpowiedzi (Koh 7,8) przeciwstawia on sceptycyzm (7,9-12). Los należy przyjmować taki, jaki przychodzi, bez chęci wyjaśnienia go (7,13-15). Jeśli nawet życie i śmierć są źle rozdzielone (7,15), to próżno czynić nadludzkie wysiłki (7,16-18). Co się tyczy sławy, to nie znaczy ona nic (7,19-22). Fakty są niewytłumaczalne, rzeczywistość to niezgłębiona tajemnica ((7,23n); wraz z pełnym niechęci wtrąceniem pod adresem kobiet (7,25-28)). Los jest ślepy, nieubłagany (nie uniknie go i król; 8,1-9), a nawet oburzający (8,10-14). Wniosek w 8,15.
9 Nie bądź skory w duchu do gniewu, bo gniew przebywa w piersi głupców. Prz 22,24; Jk 1,19
10 Nie mów: Jak się to dzieje, że dawne dni były lepsze niż obecne? – bo niemądrze o to się pytasz. Syr 39,16; Syr 39,33n
11 Lepsza jest mądrość niż dziedzictwo, i z większym pożytkiem dla tych, którzy widzą słońce. 12 Bo w cieniu mądrości, jak w cieniu pieniądza; a większa jeszcze korzyść z poznania mądrości: darzy życiem tego, który ją posiada.
7,12. Pieniądze jako schronienie [BT: „w cieniu pieniądza”]. Hebrajskie słowo tłumaczone niekiedy jako „schronienie” oznacza zwykle „cień”. Jest to metafora ochrony i pociechy płynącej z osłonięcia przed gorącymi promieniami słońca. Fraza ta mogła być dobrze znanym przysłowiem, nie pojawia się jednak w innych starożytnych tekstach. Przypuszczalnie cień pieniędzy, podobnie jak mądrość, to ochrona, której człowiekowi mogą dostarczyć.
13 Przypatrz się dziełu Bożemu! Bo któż naprostować może to, co On skrzywił? Koh 1,15
7,13. Któż naprostować może to, co On skrzywił. Pobożni mieszkańcy Bliskiego Wschodu byli wielokrotnie zdumieni i zakłopotani postępowaniem bogów. W sumeryjskim hymnie do Enlila poeta powiada: „Twe niezwykle mądre dzieła napełniają niepokojem, ich znaczenie jest niczym pokrętna nić, której nie można rozsupłać” (ANET, s. 575).
14 Gdy ci się dobrze wiedzie, ciesz się z tego, a wiedzie ci się źle, wtedy to rozważ, zarówno jedno, jak i drugie sprawia Bóg, tak iż człowiek nie może dociec niczego zgoła, co po nim będzie.
7,14 Dwa końcowe stychy w BJ: „aby człowiek nie znajdował nic za sobą”. Znaczy to: „aby nie można było liczyć na nic”. Albo też jak w BT.
15 Wszystko widziałem za marnych dni moich: tu sprawiedliwy, który ginie przy swej sprawiedliwości, a tu złoczyńca, który przy złości swej długo żyje. Koh 8,14
16 Nie bądź do przesady sprawiedliwy i nie uważaj się za zbyt mądrego. Dlaczego miałbyś sam sobie zgotować zgubę?
17 Nie bądź zbyt zły i nie bądź głupcem. Dlaczego miałbyś przed czasem swym umrzeć? Prz 10,27
18 Dobrze, jeżeli się trzymasz jednego, a od drugiego ręki swej też nie odejmujesz, bo kto się boi Boga, uniknie tego wszystkiego.
7,18 Końcowy stych w BJ: „znajdzie jedno i drugie”. „znajdzie”, jimeca’, na zasadzie domysłu. Tekst hebr.: jece’, „wyjdzie”. Być może trzeba rozumieć hoci’, „sprawi, że osiągnie cel”.
19 Mądrość czyni mądrego silniejszym niźli dziesięciu mocarzy, którzy są w mieście. Koh 9,16n; Prz 21,22
20 Bo nie ma na ziemi człowieka sprawiedliwego, który by [zawsze] postępował dobrze, a nigdy nie zgrzeszył. 1J 1,8-9; Hi 14,4+
21 Nie zwracaj też uwagi na wszystkie rozmowy, jakie się prowadzi, ażebyś czasem nie usłyszał, jak ci złorzeczy twój sługa. 22 Bo często przecież, jak sam wiesz, ty także innym złorzeczyłeś.
Mądrość w istocie swej jest niedostępna
23 To wszystko badałem i miałem na uwadze mądrość. Mówiłem: Chciałbym być mądry! – lecz mądrość jest dla mnie niedostępna. 24 Niedostępne jest to, co istnieje, i niezgłębione – któż może to zbadać? 25 Zwróciłem swój umysł ku temu, by poznać, badać i szukać mądrości i słusznej oceny, by poznać, że zło jest głupotą, a wielka głupota – szaleństwem.
7,25 swój umysł. BJ: „w mym sercu”, za niektórymi rkpsami i Targumami. Tekst hebr.: „i moje serce”.
— głupota. Na zasadzie domysłu (por. 10,13). Tekst hebr.: „głupoty” (1. mn.)
26 I przekonałem się, że bardziej gorzka niż śmierć jest kobieta, bo ona jest siecią, serce jej sidłem, a ręce jej więzami. Kto Bogu jest miły, ten się od niej ustrzeże, lecz grzesznika ona usidli. Prz 5,3-4 Sdz 16
27 Oto, do czego doszedłem – powiada Kohelet – jedno z drugim porównując, by znaleźć słuszną ocenę, 28 której nadal szukam, a nie znajduję. Znalazłem jednego człowieka pośród tysiąca, ale kobiety w całym tysiącu nie znalazłem. 29 Tylko, oto co stwierdziłem: Bóg uczynił ludzi prawymi, lecz oni szukają rozlicznych wybiegów.
Koh 8
Władzy trzeba się podporządkować
1 Któż jest jak mędrzec i któż poznał znaczenie rzeczy? Mądrość człowieka rozjaśnia jego oblicze, tak iż surowy wyraz jego twarzy się zmienia.
2 Rozkazów króla przestrzegaj, pomny przysięgi złożonej przed Bogiem. Rz 13,1n
8,2 Na początku wiersza w tekście hebr. dodane „ja”.
— przysięgi złożonej przed Bogiem. BJ: „przysięgi Bożej”. Być może chodzi o zobowiązanie, jakie powziął Bóg na rzecz króla (2 Sm 7; Ps 89), lub też o przysięgę uczynioną Bogu czy to przez króla, czy przez poddanych.
8,2. Postępowanie dworzanina. Od literatury mądrościowej oczekiwano wskazówek, jak należy postępować na dworze króla, szczególnie że głównym jej celem było wyszkolenie ludzi służących w pałacu. W egipskich Naukach Ptah-Hotepa poświęcono temu zagadnieniu wiele akapitów skierowanych do ludzi znajdujących się na różnych szczeblach władzy. W Pouczeniach Ankszeszonki, podobnie jak w tej części Księgi Koheleta, czytamy: „Nie wydawaj błędnych sądów”; „Nie bądź pochopny, zabierając głos przed swoim panem”. Rada udzielona tutaj dworzaninowi jest podobna do Stów Ahikara, mędrca na asyryjskim dworze, działającego w VII w. przed Chr.
3 Nie sprawiaj sobie niepokoju – odejdź sprzed jego oblicza! Nie wdawaj się w złe sprawy, bo wszystko, co tylko zechce, może uczynić, 4 ponieważ słowo królewskie ma moc, a któż mu powie: Cóż ty czynisz?
Pamiętać trzeba o przyszłym sądzie
5 Ten, kto przestrzega rozkazu, nie wie, co to zła sprawa, a serce mądre pamięta o czasie i sądzie.
6 Na każdą bowiem sprawę jest czas i sąd, gdyż zło człowieka wielce na nim ciąży. Koh 10,14
7 Bo nie wie wcale, co będzie, a jak to będzie – któż mu oznajmi?
8,7 Należy rozumieć, że to, co się zdarzy człowiekowi, wydaje mu się tym trudniejsze, że nie może on przewidzieć zakończenia. Inni tłumaczą: „istnieje wielkie nieszczęście dla człowieka: nie wie on....”.
8 Nad duchem człowiek nie ma władzy, aby go powstrzymać, a nad dniem śmierci nie ma mocy. Tak samo nie ma na wojnie zwolnienia od walki i nie uratuje nieprawość tego, kto ją popełnia. Mdr 2,1
8,8 Niektórzy poprawiają „nieprawość” (resza) na „bogactwo” (oszer) i tłumaczą: „bogactwo nie ratuje swego właściciela”.
Nie dać się zwieść pozornej niesprawiedliwości
9 To wszystko widziałem, zwracając uwagę na wszystkie sprawy, jakie się dzieją pod słońcem, w czasie gdy człowiek jeden panuje nad drugim, na jego nieszczęście. 10 Ponadto widziałem, jak złoczyńców ze czcią składano w grobie, a ludzie przychodzili i odchodzili z miejsca świętego, i zapomniano w mieście o tym, co tamci czynili. To również jest marność.
8,10 ze czcią składano. BJ: „prowadzono”, za grec. i przekładem syr. Tekst hebr.: „i oni idą”. — W grec. rozumienie: „i chwalić się będzie w mieście sposób, w jaki działali”, co może być bliskie Hi 21,32-33, jednak taka poprawka nie jest potrzebna: temat równości wszystkich, dobrych i występnych, w obliczu śmierci oraz zapomnienia dobrze pasuje do myśli Koheleta.
11 Ponieważ wyroku nad czynem złym nie wykonuje się zaraz, dlatego serce synów ludzkich bardzo jest skore do czynów złych; 12 zwłaszcza że grzesznik czyni źle stokrotnie, a jednak długo żyje. Chociaż ja również i to poznałem, że szczęści się tym, którzy Boga się boją, dlatego że się Go boją.
8,11-12. Kara śmierci w starożytnym Izraelu. W sprawie kar za przestępstwa kryminalne Izrael mieścił się w nurcie wspólnej tradycji prawnej, podobnie jak reszta krajów Bliskiego Wschodu. Karą najczęściej stosowaną w Biblii było ukamienowanie, spalenie na stosie lub okaleczenie. Źródła (np. Kodeks Hammurabiego i prawa Środkowego Państwa asyryjskiego) jedynie sporadycznie wspominają o sposobie wymierzenia kary, m.in. utopieniu, okaleczeniu i wbiciu na pal. Osadzenia w więzieniu nie traktowano jako kary za popełnione przestępstwo, chociaż więziono ludzi za długi, odosobniano też więźniów politycznych. Więzienie było miejscem, w którym oskarżeni oczekiwali na proces.
13 Nie szczęści się zaś złoczyńcy, i podobny do cienia, nie przedłuża on swych dni, dlatego że nie ma w nim bojaźni wobec Boga. Koh 6,12+
14 Jest marność, która się dzieje na ziemi: są sprawiedliwi, którym się zdarza to, na co zasługują grzesznicy, a są grzesznicy, którym się zdarza to, na co zasługują sprawiedliwi. Rzekłem: I to jest marność. Ps 73; Jr 12,1n
15 Sławiłem więc radość, bo nic dla człowieka lepszego pod słońcem, niż żeby jadł, pił i doznawał radości, i by to go cieszyło w jego trudzie za dni jego życia, które pod słońcem daje mu Bóg. Koh 2,24+
Planów Bożych nie może człowiek zbadać
16 Gdy uwagę na to zwróciłem, by poznać mądrość i przyjrzeć się dziełu, jakie się dokonuje na ziemi – bo ani w dzień, ani w nocy snu nie zaznają oczy
człowieka –
17 widziałem wszystkie dzieła Boże: Człowiek nie może zbadać dzieła, jakie się dokonuje pod słońcem; jakkolwiek się trudzi, by szukać – nie zbada. A nawet mędrzec, chociażby twierdził, że je zna – nie może go zbadać. Koh 3,11+
Koh 9
1 Bo wszystko to rozważyłem i wszystko to zbadałem. Dlatego że sprawiedliwi i mędrcy oraz ich czyny są w ręku Boga – zarówno miłość, jak i nienawiść nie rozpozna człowiek tego wszystkiego, co przed oczyma jego się dzieje. Prz 16,1; Pwt 33,3; Mdr 7,16
9,1 Dwa pierwsze stychy w BJ: „W to wszystko włożyłem całe moje serce i zbadałem to wszystko”. „włożyłem całe moje serce”, na zasadzie domysłu (por. 1,13.17). Tekst hebr.: „włożyłem ku memu sercu”(?); należy być może usunąć pierwsze „to wszystko” i czytać: „włożyłem całe me serce, by zbadać to wszystko”. — ich czyny, abadehem to słowo aram., wątpliwe w tym miejscu, poza tym wszędzie jest maaseh, być może należy poprawić na ’ahabehem, „ich miłości”.
— Uczucia miłości i nienawiści, choć człowiek ich doświadcza, pozostają dlań zagadką. Miłość, podobnie jak śmierć oraz los, jest ślepa i zgubna.
2 Wszystko jednakie dla wszystkich: Ten sam los spotyka tak sprawiedliwego, jak i złoczyńcę, tak czystego, jak i nieczystego, zarówno składającego ofiary, jak i tego, który nie składa ofiar; tak samo jest z dobrym, jak i z grzesznikiem, z przysięgającym, jak i z takim, który przysięgi się boi. Koh 7,15; Koh 8,14
9,2 BJ: „obie są przed nim 2 marnością”. „marnością”, według przekładów starożytnych. Tekst hebr.: „wszystko”, co jest dittografią.
— złoczyńcę. BJ dodaje po tym: „dobrego i złego”, „dobrego” opuszczone w BT. „złego”, według przekładów starożytnych. W tekście hebr. pominięte.
Za życia jeszcze trzeba dobrze czynić i zażywać radości, bo po śmierci jest to niemożliwe
3 To złem jest we wszystkim, co się dzieje pod słońcem, że jeden dla wszystkich jest los. A przy tym serce synów ludzkich pełne jest zła i głupota w ich sercu, dopóki żyją. A potem – do zmarłych!
9,3 Końcowy stych w BJ: „i kres ich jest pośród umarłych”, „kres ich”, ’acharitam, za Symmachem. Tekst hebr.: ’aharajw, „po nich”.
4 Bo któż stanowi wyjątek? Wszyscy żyjący mogą jeszcze mieć nadzieję – bo lepszy jest żywy pies niż lew nieżywy –
9,4 stanowi wyjątek? Hebr. ketib: „jest wybrany”. BJ: „jest związany (ze wszystkimi żyjącymi)”, według qere i przekładów starożytnych.
5 ponieważ żyjący wiedzą, że umrą, a zmarli niczego zgoła nie wiedzą, zapłaty też więcej już żadnej nie mają, bo pamięć o nich idzie w zapomnienie.
9,5. Zapłaty też więcej już żadnej nie mają. Hebrajski termin „zapłata/nagroda” oznacza przypuszczalnie korzyści z życia, których pozbawieni są umarli. Nie mogli się radować rzeczami, które uważano za błogosławieństwo w doczesnym życiu. Ponadto wypowiedź ta wskazuje, że Izraelici nie wierzyli w nagrodę w niebie za życie wypełnione wiarą i dobrymi uczynkami. Byli przekonani, że Boża sprawiedliwość wymierzana jest raczej w życiu doczesnym niż przyszłym.
6 Zarówno ich miłość, jak ich nienawiść, jak również ich zazdrość – dawno już przeminęły, i już nigdy więcej nie będą miały udziału w tym wszystkim, co dzieje się pod słońcem.
9,6 Pewność śmierci uczyni bardziej powściągliwym zaproszenie do radości (w. 7-8; por. 2,24+), które się kończy radą pozostania wiernym miłości przez całe życie aż do ostatecznej rozłąki, w związku z którą nie zarysowuje się jeszcze żadna pociecha.
7 Dalej więc! W weselu chleb swój spożywaj i w radości pij swoje wino. Już bowiem Bóg przyjął twe czyny. Koh 2,24+
8 W każdym czasie niech szaty twe będą białe, olejku też niechaj na głowę twoją nie zbraknie!
9,8. Niech szaty twe będą białe. Uczeni są zgodni, że biały kolor był symbolem czystości, świątecznych obchodów lub wysokiej pozycji społecznej. W Egipcie (Opowieść o Sinuhe) i Mezopotamii (Epos o Gilgameszu) czyste lub jasne szaty oznaczają stan dobrobytu. Co więcej, w gorącym klimacie Bliskiego Wschodu lepiej było nosić białe szaty, które odbijały promienie słoneczne.
9,8. Olejku też niechaj na głowę twoją nie zabraknie. Olejek umożliwiał zachowanie ładnej barwy skóry. W egipskiej Pieśni harfiarza i mezopotamskim Eposie o Gilgameszu opisano ludzi ubranych we wspaniałe lniane szaty, o obliczach namaszczonych mirrą.
9 Używaj życia z niewiastą, którą ukochałeś, po wszystkie dni marnego twego życia, których ci [Bóg] użyczył pod słońcem. Po wszystkie dni twej marności. Bo taki jest udział twój w życiu i w twoim trudzie, jaki zadajesz sobie pod słońcem. Prz 5,15+
10 Każdego dzieła, które twa ręka napotka, podejmij się według twych sił. Bo nie ma żadnego działania ni rozumienia, ani poznania, ani mądrości w Szeolu, do którego zdążasz.
9,7-10. W weselu chleb swój spożywaj i w radości pij swoje wino. Grecki filozof Epikur nie był pierwszym, który zalecał ten sposób podejścia do życia. Już Gilgameszowi radzono, by napełnił swój brzuch, radował się każdym dniem i nocą, by jego szata była czysta i świeża, zaś ciało umyte. Zachęcano go też, by radował się swoimi dziećmi i żoną. W egipskiej Pieśni harfiarza pochodzącej z 1. poł. II tysiąclecia przed Chr. doradza się dążenie w życiu do radości i przyjemności (m.in. namaszczanie głowy i noszenie pięknych szat).
9,7. Wino. W starożytnym Izraelu znano kilka różnych rodzajów wina. Najbardziej rozpowszechnione było wino z winogron gatunku Vitus vinifera L. Napój ten miał zwykle czerwoną barwę (Rdz 49,11-12; Prz 23,31; wzmianki o białym winie pojawiają się wyłącznie w źródłach rabinackich). „Słodkie wino”, o którym wspomina się w Starym Testamencie, otrzymywano przypuszczalnie dzięki wystawieniu winogron na słońce na trzy dni przed ich wytłaczaniem. Ocet (tj. kwaśne wino) używany był jako przyprawa oraz ceniony ze względu na swe właściwości lecznicze. Wino najczęściej mieszano z wodą, czasami dodając przypraw. Podobnie jak w innych krajach Bliskiego Wschodu wino nie było pospolitym napojem, lecz używano go jedynie podczas szczególnych okazji, np. uczt, uroczystości koronacyjnych i przyjęć weselnych. Biblijne zakazy spożywania wina miały przede wszystkim odniesienia kultowe (np. Kpł 10,9) i związane ze złożonym ślubem (np. ślubem nazireatu). Wino było również elementem wykorzystywanym w kulcie Izraelitów (np. do składania ofiar z płynów). Wino należało najwyraźniej do ważnych towarów handlowych, np. Salomon dostarczał wino królowi Tyru, Hiramowi, w zamian za pracę rzemieślników przy budowie świątyni (2 Krn 2,10.15).
Człowiek zależny jest od przypadku
11 A dalej widziałem pod słońcem, że to nie chyżym bieg się udaje i nie waleczni w walce zwyciężają. Tak samo nie mędrcom chleb przypada w udziale ani rozumnym bogactwo, ani też nie uczeni cieszą się względami. Bo czas i przypadek rządzi wszystkim.
9,11. Koncepcja losu. Los, bezosobowa siła, wyznaczał bieg ziemskich spraw. Enki, bóg mądrości, nosił czarnoksięskie nakrycie głowy, co wskazywało, że starał się zapanować na losem i przepowiadać jego koleje, podobnie jak ludzki wróżbiarz. Przeznaczenie zapisane było na glinianych tabliczkach, zaś ci, którzy te tabliczki posiadali, mieli kontrolę na losem wszechświata. Gdyby dostały się one w niepowołane ręce, w świecie zapanowałby chaos. W pewnym micie bóstwo pod postacią ptaka (Anzu) wykradło tabliczki z zapisanym losem, co spowodowało duże zamieszanie wśród bogów, dopóki złoczyńca nie został zabity. Izraelskie wyobrażenia losu lub przypadku różniły się od obowiązujących w Mezopotamii. Zamiast dostrzegać w jakimś wydarzeniu dzieło ślepego trafu (los), traktowano je wyłącznie jako zdarzenie nieoczekiwane (zob. zdolność odgadywania zdarzeń). „Czas” i „przypadek” nie są tutaj dwoma odrębnymi pojęciami, lecz jednym i tym samym czynnikiem. „Pomyślny zbieg okoliczności” może pojawić się w każdej sytuacji oraz zmienić to, co uważaliśmy za pewny wynik.
12 Bo też i nie zna człowiek swego czasu, jak ryby, które się łowi w sieć zdradliwą, i jak ptaki w sidła schwytane. Jak one, tak uwikłani zostają ludzie w złej chwili, gdy spada na nich znienacka. Łk 12,20
9,12. Myślistwo/rybołówstwo. Chociaż myśliwymi byli Izmael i Ezaw, łowiectwo nie stało się typowym zajęciem w Izraelu poza okresami głodu lub wówczas, gdy trzeba było zmniejszyć liczebność drapieżników stanowiących zagrożenie dla bydła. Jednakże w Asyrii i Egipcie zachowały się liczne reliefy ścienne przedstawiające sceny królewskich łowów. Polowanie należało również do rozrywek na dworze Salomona (1 Krl 4,23). Zajęcie myśliwego było więc w Izraelu na tyle znane, by stać się podstawą pewnych metafor, natomiast rybołówstwo, podobnie jak łowiectwo, nie jest wymieniane wśród rozrywek. W Księdze Hioba opisano łowienie ryb oszczepem/harpunem (Hi 41,7) lub na hak (Hi 41,1-2; Iz 19,8). Podobnie jak myślistwo, rybołówstwo stało się jednak podstawą wielu metafor, głównie jako przenośnia sądu Bożego nad jednostkami i narodami.
Mądrości się nie docenia
13 Ale i taki przykład mądrości widziałem pod słońcem, a wielką mi się ona wydawała: 14 Małe miasteczko, i mężów w nim niewielu. I naszedł je potężny król, a wkoło je otoczywszy, zbudował przeciwko niemu wielkie machiny oblężnicze.
9,14 machiny oblężnicze. BJ: „konstrukcje” (lub: „nasypy ziemne”), według przekładów starożytnych. Tekst hebr.: „sieć” (lub: „pułapka”).
15 I znalazł się w nim człowiek biedny, lecz mądry, i ten uratował miasto dzięki swej mądrości. A nikt nie pamięta o tym biednym człowieku.
16 Więc powiedziałem: Lepsza jest mądrość niż siła. Lecz mądrość biednego bywa w pogardzie, a słowa jego nie mają posłuchu. Koh 7,19; Prz 21,22; Prz 24,5
Wyższość mądrości nad głupotą
17 Spokojne słowa mędrców więcej znaczą niż krzyk panującego wśród głupców. 18 Lepsza jest mądrość od narzędzi wojennych, lecz jeden grzesznik popsuć może wiele dobrego.
9,18 grzesznik. Według tekstu hebr. W BJ: „grzech”, za przekładem syr.
Koh 10
1 Martwa mucha zepsuje naczynie wonnego olejku. Bardziej niż mądrość, niż sława zaważy trochę głupoty. Ga 5,9
10,1 Martwa mucha. Lekcja zebub met na zasadzie domysłu. Tekst hebr.: zebube mawet, „muchy śmierci”.
— zepsuje. Po tym słowie w tekście hebr. dodane „skaża”, co prawdopodobnie jest dittografią.
10,1. Nieżywa mucha zepsuje naczynie wonnego olejku. Ta krótka fraza przypomina nieco współczesne przysłowie, które głosi, że „jedno zgniłe jabłko psuje cały kosz”. Czasami nic nieznacząca mucha może zniszczyć najlepszy wonny olejek, czyniąc go tak odrażającym, że całe naczynie trzeba będzie wyrzucić.
2 Serce mędrca [zwraca się] ku prawej stronie, a serce głupca ku lewej. Koh 2,14
10,2 Tak dosł. W BJ: „Mądry kieruje się właściwie, / szaleniec idzie krzywo”.
10,2. Prawa i lewa strona. Chociaż nie ma wątpliwości, że na Bliskim Wschodzie oraz w Izraelu prawa strona była uważana za miejsce zaszczytne i najlepiej chronione, nic nie wskazuje, by z lewą łączyło się coś z natury negatywnego, słabego lub złego. Ustępowała prawej stronie jako mniej zaszczytna, była też nietypową pozycją do ataku. Głupiec wybiera ścieżkę bardziej niebezpieczną i dającą niższą pozycję.
3 Nawet gdy głupiec idzie drogą, brakuje mu rozwagi i mówi o każdym: To głupiec. 4 Jeśli gniew władcy się przeciw tobie podniesie, miejsca swego nie opuszczaj, bo zachowanie spokoju zapobiec może wielkim wykroczeniom.
5 Jest zło – widziałem je pod słońcem, to błąd ze strony władcy:
6 wynosi się głupotę na stanowiska wysokie, podczas gdy możni siedzą nisko. Prz 19,10; Prz 30,22
7 Widziałem sługi na koniach, a książąt kroczących, jak słudzy, pieszo.
8 Kto kopie dół, ten może weń wpaść, a tego, kto mur rozwala, ukąsić może żmija. Prz 26,27; Ps 7,16; Syr 27,26-27
9 Kto wydobywa kamienie, może się o nie skaleczyć, kto rąbie drwa, naraża się na niebezpieczeństwo.
10,8-9. Niebezpieczeństwa związane z opisanymi czynnościami. (1) Dół kopano z myślą o schwytaniu dużego zwierzęcia. Dlatego był zamaskowany, co powodowało, że można było samemu do niego wpaść; (2) rozwalanie muru, które miało na celu stworzenie wnęki na bramę, mogło spowodować nieświadome spłoszenie przez rolnika żmii, która znalazła sobie kryjówkę pomiędzy chłodnymi kamieniami; (3) wyłamywanie kamieni, o którym tutaj mowa, nie należało przypuszczalnie do zawodowych kamieniarzy, bowiem, podobnie jak wszystkie inne opisane tutaj zajęcia, było typowe dla pracy na roli. Czasownik, którego tutaj użyto, oznacza zwykle wydobywanie kamieni w kamieniołomach, lecz jest używany również w kontekstach o charakterze bardziej ogólnym, na oznaczenie wykorzeniania lub usuwania czegoś. Może więc chodzić również o rolnika, który oczyszcza swoje pole z kamieni. Odłupaną skałą można się było skaleczyć, nabawić się przepukliny lub zadrasnąć ramię. Na koniec (4) skaleczenie się podczas rąbania drew jest wyraźnie zrozumiałe. Głownia siekiery mogła ześlizgnąć się z rączki lub odskoczyć od pnia, wywołując poważne obrażenia.
10 Jeśli siekiera się stępi, a nie naostrzy się jej, trzeba zwiększyć wysiłek. Pożyteczna jest wtedy mądrość, by osiągnąć powodzenie. 11 Jeżeli żmija ukąsi, a nie było zaklęcia, traci swój zysk zaklinacz.
10,11. Zaklinanie węży. Mieszkańcy starożytnego świata bardzo obawiali się węży jako istot magicznych, a także z powodu ich jadu. Zaklinanie węży było umiejętnością znaną na całym Bliskim Wschodzie. Zaklinacze węży pojawiają się na egipskich amuletach mających postać skarabeuszów (zob. komentarz do Wj 7,11-12). Literatura egipska i mezopotamska zawiera przykłady zaklęć mających chronić przed wężami i ich ukąszeniem. Hebrajskie słowo przetłumaczone jako „zaklinać” nie powinno budzić skojarzeń rodem z komiksów, w których zahipnotyzowane węże tańczą w rytm piszczałki zaklinacza. Może też chodzić o węże, na które nie działają zaklęcia. Również teksty akadyjskie wspominają o wężach, które „nie poddają się zaklęciom”.
12 Z ust mędrca [wychodzą] słowa przyjemne, a wargi głupca gubią jego samego. Prz 10,32; Prz 15,2
13 Początek słów z jego ust to głupstwo, a koniec jego mowy to wielkie szaleństwo.
14 A głupiec mnoży słowa. Nie wie [przecież] człowiek, co będzie, bo kto mu oznajmi, co będzie potem? Koh 8,7
15 Głupca tak zmęczy wysiłek, że nie potrafi [nawet] dotrzeć do miasta.
10,15 Głupca. L. poj. przyjęto za grec, Targumami i niektórymi rkpsami. W tekście hebr. — 1. mn.
16 Biada ci, kraju, którego królem jest prostak i gdzie książęta już z rana ucztują! Prz 31,4-7
17 Szczęśliwyś, kraju, którego król szlachetnie urodzony, a twoi książęta w czasie właściwym ucztują, na sposób męski, bez uprawiania pijaństwa. 18 Skutkiem wielkiego lenistwa chyli się strop, gdy ręce są opuszczone, deszcz pada w domu.
19 Dla zabawy gotują biesiadę i wino życie rozwesela, a pieniądz na wszystko pozwala. Ps 104,15; Sdz 9,13
20 Nawet w myślach swoich nie złorzecz królowi ani w sypialni swojej nie przeklinaj możnego, bo ptactwo podniebne zaniesie głos, a to, co skrzydlate, doniesie słowa. Wj 22,27 Łk 12,2-3
10,20. Ptaki jako plotkarze. Opowieść o „małych ptaszkach”, które opowiadają sekrety, pojawia się w klasycznej komedii greckiej Arystofanesa Ptaki oraz w chetyckiej bajce Elkunirsa. Słowa Ahikara przestrzegają, że słowo jest jak ptak, i ten, kto je wypowiada/wypuszcza, pozbawiony jest rozsądku.
Koh 11
Korzyści, jakie przynosi mądrość w życiu prywatnym
1 Wyrzuć swój chleb na powierzchnię wód, po wielu bowiem dniach go odnajdziesz.
11,1 Niektórzy interpretują ten wiersz mając na myśli przynętę rzuconą w wodę przez rybaka i odzyskaną w postaci zdobyczy, inni — handel morski. Ten fragment o ryzyku pozwala określić postawę, jakiej Kohelet życzy swemu uczniowi: nie chce go zniechęcać do radości, lecz chce pozbawić złudzeń, by mu oszczędzić rozczarowań. Ostatecznie — należy podejmować ryzyko.
11,1. Chleb na powierzchni wód. Przysłowie to odnaleziono w Pouczeniach Ankszeszonki („wykonaj dobry uczynek i rzuć go do rzeki; gdy obeschnie, odnajdziesz go ponownie”) oraz w przysłowiach arabskich. Jeśli Kohelet podąża śladami Ankszeszonki, oznaczałoby to, że spontaniczny dobry uczynek nie gwarantuje odwzajemnienia, „to jednak, co krąży, powraca do nas ponownie”.
2 Rozdaj część między siedmiu czy nawet ośmiu, bo nie wiesz, co może się złego przydarzyć na ziemi.
11,2. Rozdaj część. Rozdawanie poszczególnych części ma zwykle miejsce w sytuacji podziału dóbr lub składników majątku (nie zaś jedynie ich inwestowania). Kontekstem przysłowia może być dziedziczenie lub przejaw hojności.
3 Gdy chmury napełnią się deszczem, wylewają go na ziemię. A jeśli drzewo upadnie – na południe czy też na północ – na miejscu, gdzie upadnie, tam leży. 4 Kto baczy na wiatr, nie będzie siał, a kto na chmury patrzy, nie będzie zbierał.
5 Jak nie wiesz, którą drogą duch wstępuje w kości, co są w łonie brzemiennej, tak też nie możesz poznać działania Boga, który sprawia wszystko. J 3,8; Ps 139,14-16; Koh 3,11+
11,5 Dwa początkowe stychy w BJ: „Tak jak nie znasz drogi, którą wieje wiatr, / albo drogi płodu w łonie kobiety”, „płodu w łonie kobiety”, dosł.: „kości w łonie kobiety brzemiennej”.
6 Rano siej swoje ziarno i do wieczora nie pozwól spocząć swej ręce, bo nie wiesz, czy wzejdzie jedno czy drugie, czy też są jednakowo dobre. 7 Przyjemne jest światło i miło oczom widzieć słońce.
11,7-12,8 Długowieczność była odpłatą obiecaną Izraelitom w mowach z Pwt (5,16.33; 11,9.21; 22,7; itd.), najwyższym błogosławieństwem gwarantowanym sprawiedliwemu przez mędrców. Dla Koheleta starość nie jest szczęściem, lecz strachem przed śmiercią (11,7), żalem za młodością (11,8 — 12,2), życiem spowolnionym (12,3-5), oczekiwaniem tego, co nieuchronne (12,5-7).
8 Tak więc jeżeli człowiek wiele lat żyje, ze wszystkich niech się cieszy i niech pomni na dni ciemności, bo będzie ich wiele. Wszystko, co ma nastąpić, to marność.
Cieszyć się trzeba z życia w młodości
9 Ciesz się, młodzieńcze, w młodości swojej, a serce twoje niech się rozwesela za dni młodości twojej. I chodź drogami serca swego i za tym, co oczy twe pociąga; lecz wiedz, że z tego wszystkiego będzie cię sądził Bóg!
11,9 Czwarty stych dosł.: „i za tym, co widzą twe oczy”. — Jest to być może powiedzenie dotyczące młodości, a Kohelet przytacza je, dodając tu roztropne odwołanie się do krótkiego trwania tejże.
10 Usuń przygnębienie ze swego serca i oddal ból od twego ciała, bo młodość jak zorza poranna szybko przemija.
Koh 12
1 Pomnij jednak na Stwórcę swego w dniach swej młodości, zanim jeszcze nadejdą dni niedoli i przyjdą lata, o których powiesz: Nie mam w nich upodobania;
12,1-8 Ten bardzo piękny poemat, pełen wzruszenia i tęsknoty, przedstawia starość w sposób bardziej lub mniej metaforyczny, lecz czasem trudno zrozumieć dokładne znaczenie tych metafor. W nurcie egzegezy rabinackiej dopatrywano się tu niekiedy przywołania różnych części ciała (por. zwłaszcza w. 3: ramiona, zęby, oczy), ale ta fizjologiczna interpretacja się nie przyjęła. Można widzieć także opis starości jako zimy życia, ale w odróżnieniu od zimy w przyrodzie, ta zima nie ustępuje już miejsca żadnej wiośnie.
2 zanim zaćmi się słońce i światło, i księżyc, i gwiazdy, i chmury powrócą po deszczu; 3 w czasie, gdy trząść się będą stróże domu i uginać się będą silni mężowie, i będą ustawały [kobiety] mielące, bo ich ubędzie, i zaćmią się patrzące w oknach;
12,3 bo ich ubędzie, „jedna po drugiej” lub „(ponieważ są) zbyt mało liczne”.
12,3. Stróże domu. „Stróże domu” mogli być służącymi. Na Bliskim Wschodzie byli oni zwykle niewolnikami, często posiadającymi władzę nad pozostałymi (podobnie jak Józef w domu Potifara).
12,3. Kobiety mielące. Kobiety mielące były służkami lub brankami wykonującymi codzienną pracę mielenia ziarna, by otrzymać mąkę na chleb dla wszystkich domowników. Do mielenia używano żaren. Było to zadanie najniżej usytuowanych członków społeczeństwa. Ręczne żarna (nazywane żarnami siodłowymi) z dwoma kamieniami do mielenia (zob. komentarz do Sdz 9,53) należały do podstawowych starożytnych „artykułów gospodarstwa domowego”. W Mezopotamii duże młyny często obsługiwali jeńcy wojenni, mimo to każdy z niewolników posługiwał się też ręcznym żarnem na własne potrzeby. Przy żarnach pracowali również przestępcy i ludzie, którzy nie spłacili długów.
12,3. Wyglądanie przez okna. Pięknym przykładem znanego motywu kobiety wyglądającej przez okno są rzeźby z kości słoniowej znalezione w Nimrud, Samarii i Arslan Tasz (niewiasta nosi tam na głowie egipską perukę). W literaturze starożytnej ukazywano kobietę w oknie, wpatrującą się w dal, czekającą wieści o mężu lub synu, którzy poszli na wojnę (zob. komentarz do Sdz 5,28). Być może jest to podstawą użytej tutaj metafory.
4 i zamkną się drzwi na ulicę, podczas gdy łoskot młyna przycichnie i podniesie się do głosu ptaka, i wszystkie śpiewy przymilkną;
12,4 przymilkną. Lekcja wejecheszu na zasadzie domysłu. Tekst hebr.: wejiszachu, „są upokorzone”.
— Trzeci stych w BJ: „(kiedy) się wstaje na głos ptaka”. Aluzja do lekkiego snu starca jest — jak się wydaje — obca w tym kontekście; proponowano poprawienie „się wstaje”, wajjaqum, na „się zatrzymuje”, wejiddôm, ale przekłady starożytne (prócz Symmacha) potwierdzają tekst masorecki.
12,4. Dźwięki towarzyszące wykonywaniu różnych czynności. Zamykane drzwi są drzwiami podwójnymi, dlatego muszą oznaczać bramy miejskie stanowiące główny ośrodek wszelkiej działalności. Nie słychać teraz ani zgiełku miasta, ani hałasu pracujących (dobiegającego z młyna). Dźwięki te milkną u kresu dnia.
5 odczuwać się nawet będzie lęk przed wyżyną i strach na drodze; i drzewo migdałowe zakwitnie, i ociężała stanie się szarańcza, i pękać będą kapary; bo człowiek zdążać będzie do swego wiecznego domu i kręcić się już będą po ulicy płaczki; Pnp 2,11+ Ps 49,12
12,5 pękać będą. BJ: „tracą smak”, przekład niepewny, jeśli czytać formę bierną (wetuppar) zamiast nie poświadczonej formy wetaper. Można też rozumieć: „pozostaje bez skutku”. Czasem się poprawia na wetipereh, „daje owoce”, co stanowi kontynuację obrazu powrócenia pięknej pory roku: życie opuści człowieka właśnie w momencie, gdy przyroda powraca do życia. Szarańcza jest „ociężała” albo dlatego, że syta (jeszcze jeden obraz wiosny), albo przeciwnie — ponieważ nawet najmniejszy ciężar jest dla starca brzemieniem.
12,5. Drzewo migdałowe. Białe kwiecie drzewa migdałowego symbolizuje najwyraźniej białe włosy ludzi w podeszłym wieku. Migdałowiec jest pierwszym drzewem, które zakwita na przełomie stycznia i lutego, osiągającym wysokość 4,5-9 m. Kwiat migdałowca ma białoróżową barwę. Migdały zbiera się około dziesięć tygodni później. Inne starożytne metafory starczego wieku to biały gips na zboczu czarnej góry.
6 zanim się przerwie srebrny sznur i stłucze się czara złota, i dzban się rozbije u źródła, i w studnię kołowrót złamany wpadnie;
12,6 zanim się przerwie. BJ: „zanim się rozluźni”, jinnateq, na zasadzie domysłu za przekładem syr. i Symmachem. Tekst hebr.: jeracheq, „będzie usunięty”.
12,6. Srebrny sznur/czara złota. Hebrajskie słowo użyte tutaj na oznaczenie czary pojawia się również w Za 4,2-3, gdzie oznacza czarę, w której trzyma się knoty do lamp. Niektórzy sądzą, że srebrny sznur podtrzymywał kosztowną złotą czarę. Jego uszkodzenie spowodowałoby rozbicie naczynia. Jest to symbol procesu starzenia się i śmierci. Józef Flawiusz opisuje złotą lampę zawieszoną na złotym łańcuchu w żydowskiej świątyni w egipskim Leontopolis.
12,6. Dzban u źródła i kołowrót studni. Obydwa narzędzia mają związek ze studnią lub cysterną. Sądzi się, że kołowrót jest symbolem wielokrążka, który unosi dzban/wiadro ze studni, chociaż urządzenie to nie było powszechnie stosowane. Hebrajski wyraz przetłumaczony jako „kołowrót” (galgal) może też określać kocioł do gotowania, na co wskazuje podobieństwo do akadyjskiego gulgullu (które, być może w sposób nieprzypadkowy, oznacza również „czaszkę”).
7 i wróci się proch do ziemi, tak jak nią był, a duch powróci do Boga, który go dał. Koh 3,20-21+
12,7 To, co w człowieku ziemskie, powróci do ziemi, ponieważ jednak nic na tym świecie nie może go zaspokoić, nie wszystko w nim pochodzi z ziemi, i to, co Boże, powróci do Boga.
8 Marność nad marnościami – powiada Kohelet – wszystko jest marnością. Koh 1,2
12,8 Księga kończy się tak, jak się zaczęła, lecz rozważa się drogę już przebytą. Ukazała człowiekowi jego nędzę, lecz także jego wielkość, wykazując, że ten świat nie jest go wart. Przyzywa ona do bezinteresownej religijności, do modlitwy, uwielbienia Boga przez stworzenie świadome swej nicości w obliczu Jego tajemnicy. Por. Ps 39.
12,1-8. Objawy starczego wieku. W jednej z interpretacji tego tekstu w każdym wierszu upatruje się aluzji o charakterze fizjologicznym: werset 2: przyćmiony wzrok, przygnębienie; werset 3: drżenie rąk, zgarbiona postawa, utrata zębów, katarakta; werset 4: utrata słuchu, wczesne budzenie się; werset 5: nasilenie obaw, siwe/białe włosy, powolne ruchy, zmniejszenie popędu seksualnego; werset 6: osłabienie rdzenia kręgowego, osłabienie zdolności umysłowych, utrata kontroli nad pęcherzem, choroby serca; werset 7: śmierć.
Niektóre z wymienionych związków występują w targumach (żydowskich interpretacyjnych przekładach hebrajskiego tekstu na język aramejski, datowanych na I w. po Chr.), mimo to są trudne do potwierdzenia - wiele nie zostało nigdzie indziej poświadczonych. Na przykład, trudno odczytywać „złota czarę” jako aluzję do mózgu, bowiem ludzie starożytni nie znali funkcji tego organu. Czy srebrny sznur może być aortą, zaś złota czara sercem? Fakt, że nikt nie potrafi tego dowieść, wskazuje na spekulacyjny charakter tej interpretacji. Egipski utwór Nauki Ptah-Hotepa, pochodzący z okresu Średniego Państwa (1. poł. II tysiąclecia przed Chr.), rozpoczyna się kilkunastoma strofami opisującymi objawy starzenia (przyćmiony wzrok, głuchota, łamanie w kościach, utrata pamięci i zdolności osądu), mają one jednak charakter raczej dosłowny niż przenośny.
EPILOG
9 A poza tym Kohelet, będąc mędrcem, wpajał także wiedzę ludowi. I słuchał, badał i ułożył wiele przysłów.
12,9-14 Tego dodatku nie napisała ta sama ręka, co resztę księgi, może on być dziełem ucznia Koheleta. Autor chwali swego nauczyciela, również ostatnie wiersze księgi (12,12-14) są utrzymane w tym tonie.
10 Starał się Kohelet znaleźć słowa piękne i rzetelnie napisać słowa prawdy. 11 Słowa mędrców są jak ościenie, a zdania zbiorów przysłów – jak [mocno] wbite paliki. Dane [tu] zostały przez jednego pasterza.
12,11 Oścień do popędzania zwierząt i kołki, by je trzymać na uwięzi, są używane przez pasterza, każdy w stosownym czasie, nie według jego kaprysu, lecz dla dobra stada. Obraz pasterza mógłby być metaforą czyniącą aluzję według jednych do Mojżesza, a według innych do Salomona albo do Boga, jednak tekst może być skażony (przywrócono „przez”, usunięte być może wskutek haplografii).
12 Ponadto, mój synu, przyjmij przestrogę: Pisaniu wielu ksiąg nie ma końca, a wiele nauki utrudza ciało.
13 Koniec mowy. Wszystkiego tego wysłuchawszy: Boga się bój i przykazań Jego przestrzegaj, bo cały w tym człowiek! Koh 5,6 Syr 1,13
12,13 Końcowy stych za tekstem hebr. W BJ: „to jest obowiązek każdego człowieka”, na zasadzie domysłu.
14 Bóg bowiem każdy czyn wezwie przed sąd dotyczący wszystkiego, co ukryte: czy dobre było, czy złe.