10. SOCJOLOGICZNE PODSTAWY WYCHOWANIA
1. Pojęcie socjalizacji
Socjalizacja to złożony, wielostronny proces uczenia się, dzięki któremu człowiek, istota biologiczna, staje się istotą społeczną, członkiem określonego społeczeństwa i reprezentantem określonej kultury. Jest to proces stawania się takim, jakim chce nas mieć nasze otoczenie społeczne (Malewska 1973).
Socjalizacja jest rezultatem zarówno wpływów zamierzonych, określanych często mianem „wychowania", jak i niezamierzonych. Na człowieka wpływają instytucje, które wychowanie stawiają sobie za jeden ze swych celów - rodzina, szkoła, Kościół - oraz wszystkie inne, z którymi człowiek ma do czynienia w ciągu swojego życia, a także wszystko to, z czym się styka w swoim otoczeniu. Wpływ socjalizacyjny na człowieka ma grupa rówieśnicza, grono przyjaciół, organizacje, do których należy, miejsca, w których pracuje, to, co czyta i co ogląda na ekranie telewizora oraz na reklamowych bilboardach zapełniających współczesne miasta (Tillman 1996).
W toku socjalizacji człowiek poznaje i przyswaja sobie:
Umiejętności, które leżą u podstaw wszelkich interakcji społecznych, takie jak znajomość społecznie konstruowanych systemów znaczeń, zdolność rozumienie znaków, w tym języka oraz symboli; także umiejętność posługiwania się nimi oraz poznanie procedur interpretacyjnych zachowań innych ludzi.
Normy i wzory zachowań; zarówno społecznie akceptowane i kulturowo określone wzory zaspokajania biologicznych potrzeb i popędów (głodu, popędu seksualnego etc), jak i wzory reakcji emocjonalnych. Uczy się, jak zachowywać się w określonych sytuacjach i jak te sytuacje rozpoznawać.
Wartości.
Umiejętność posługiwania się rozmaitymi przedmiotami, która jest konieczna do sprawnego funkcjonowania w danej cywilizacji, a nawet wręcz do przeżycia. Ponadto w toku socjalizacji człowiek kształtuje swoją osobowość i określa własną tożsamość.
Uczenie się tych wszystkich umiejętności opiera się na trzech mechanizmach.
-wzmacnianie: zachowania „właściwe" zostają nagrodzone i w ten sposób skojarzone z przyjemnością, niepożądane zaś - ukarane i skojarzone z przykrością. W przypadku społecznie pożądanych zachowań pozytywnym wzmocnieniem jest pochwała, szacunek otoczenia, a w rodzinie - zadowolenie matki czy ojca wyrażone uśmiechem bądź uściskiem. Negatywnym wzmocnieniem jest niedopuszczenie przez kolegów do wspólnej zabawy czy odmowa matki pocałowania na dobranoc.
-naśladowanie:widząc, jak wokół nas zachowują się inni ludzie, zaczynamy zachowywać się podobnie.
- przekaz symboliczny
2. Fazy (rodzaje) socjalizacji
Socjalizacja pierwotna jest socjalizacją, którą człowiek przechodzi w dzieciństwie i dzięki której staje się członkiem społeczeństwa. W jej toku uczy się elementarnych wzorów zachowań i podstawowych ról społecznych. Uczy się posługiwać językiem i gestem. Główną instytucją socjalizacji pierwotnej jest rodzina- "znaczący inni".
Za końcową fazę socjalizacji pierwotnej uznawane jest pojawienie się w świadomości jednostki pojęcia "uogólnionego innego"( odpowiedzialność przejmują inne instytucje:szkoła,grupy rówieśnicze, media). Mamy tu do czynienia z Socjalizacją wtórną, która dotyczy jednostki, która ma już za sobą socjalizację pierwotną, czyli starsze dzieci i rozciąga się na dorosłe życie jednostki. Instytucje w , których zachodzą interakcje uczą jednostkę wartości, norm i przekonań składających się na wzór kultury, w jakiej żyje.1
Resocjalizacja-naśladowanie mechanizmów socjalizacji pierwotnej jest szczególnie istotne w procesie resocjalizacji, której celem jest przemiana człowieka: wymazanie z jego świadomości dotychczasowych treści i wprowadzenie nowych;całkowite przekształcenie jego dotychczasowego obrazu świata oraz siebie samego; przebudowa osobowości i zmiana tożsamości.
Aby resocjalizacja była skuteczna, muszą ponownie, tak jak w socjalizacji pierwotnej, dokonywać jej znaczący inni i musi powstać silna identyfikacja emocjonalna z nimi.
Przy wszystkich podobieństwach resocjalizacji do socjalizacji pierwotnej istnieje między nimi zasadnicza różnica. W socjalizacji pierwotnej wszystko zaczyna się od zera. Maleńkie dziecko jest w sensie umiejętności społecznych niezapisaną kartą. Osobnik resocjalizowany to karta zapisana, niekiedy bardzo gęsto. Problem polega na poradzeniu sobie z wytarciem tej karty, aby zrobić miejsce dla nowych treści.
Powoduje to konieczność reinterpretacji biografii wcześniejszej. Jak w przypadku relacji między socjalizacją pierwotną a wtórną przeszłość w znacznej mierze decyduje o teraźniejszości, czyli to, co jest wyniesione z domu, o tym, co jest wchłaniane i przyswajane później, tak w przypadku resocjalizacji zależność ta ulega odwróceniu. Teraźniejszość decyduje o przeszłości - przyswojone nowe treści wymagają odrzucenia treści przyswojonych wcześniej, nowego spojrzenia na własną przeszłość i jej oceny zgodnie z nowo przyjętymi wartościami.
Według Znanieckiego grupy społeczne to nie tylko społeczeństwa o charakterze państwowym, narodowym, kościelnym czy klasowym, ale również grupy takie jak rodzina, związki zawodowe, zrzeszenia czy stowarzyszenia. Znaniecki zauważa, że proces wychowania odbywa się za sprawą starszego pokolenia, zorganizowanego w niezliczone, współistniejące, powiązane i krzyżujące się grupy społeczne, którego funkcją jest przygotowanie wychowywanej jednostki do udziału w życiu tych grup. Odrębne środowisko społeczne, które wytwarza grupa dla osobnika, mającego zostać jej członkiem po odpowiednim przygotowaniu, Znaniecki nazywa środowiskiem wychowawczym. „Rodzice, otoczenie sąsiedzkie i grupy rówieśników to są trzy najpowszechniejsze składniki wczesnego środowiska społecznego młodocianych jednostek. Każda grupa, do której jednostki te z czasem wejdą, jako pełni członkowie – genetyczna, terytorialna, religijna, jednorodna, celowa czy kulturalna – musi wziąć pod uwagę istnienie tych składników, choć, jeżeli może, stara się je przekształcić na czynniki wychowawcze odpowiednio do swoich wymagań, niekiedy nawet usiłuje je zastąpić przez inne, w części lub w całości.”2 Grupy trwałe chcąc, aby ich przyszli członkowie byli należycie przygotowani do swoich funkcji społecznych, nie zadawalają się regulacją danego środowiska społecznego tych przyszłych członków, lecz tworzą instytucje wychowawcze. Według Znanieckiego istnieją trzy typy instytucji wychowawczych:
najprostszą i najpowszechniejszą instytucją wychowawczą jest nauczanie indywidualne( celem grupy jest to aby przyszły jej członek przed wstąpieniem do niej, nabył określonych cech- wyznacza i normuje pewne specyficzne czynności,mające rozmyślnie "nauczyć" go tego,czego się będzie oczekiwać od niego, jako członka.Spełnianie tych czynności zostaje powierzone osobie, który uzyskuje stanowsko nauczyciela, wchodząc w stosunek wychowawczy z przyszłym członkiem, jako składnik jego środowiska wychowawczego).
bardziej skomplikowaną jest instytucja nauczania szkolnego( nadanie przyszłym członkom, za pomocą rozmyślnych działań wychowawczych takich właściwości, jakie im będą potrzebne po uzyskaniu pełnego członkostwa, a jakich zwykłe styczności społeczne dać im nie mogą)
istniejąca w zarodku (w czasach współczesnych Znanieckiemu) i będąca niezbędnym uzupełnieniem dwóch pierwszych są styczności czy jak inaczej je nazywa środowisko społeczne pośrednie, które reprezentowane jest przez gazety, książki, teatr, kino, radio, muzea i zbiory. Styczności te można nazwać wychowaniem pośrednim.
Znaniecki twierdzi, że rodzina, otoczenie sąsiedzkie, grupa rówieśników, nauczyciel, szkoła i instytucje wychowania pośredniego nie stanowią jedynych możliwych składników środowiska wychowawczego, ale są to składniki najbardziej rozpowszechnione.
Rodzina( rodzina jako środowisko socjalizacji i wychowania)
Charakteryzując powyższe składniki środowiska wychowawczego, Znaniecki dochodzi do wniosku, że słabnie rola wychowawcza rodziców, a powierzone im zadania wychowawcze są ograniczone i ograniczają się jeszcze bardziej, a podstawowym ich zadaniem, z punktu widzenia grupy społecznej jest wychowywanie dziecka w pierwszych latach jego życia.
Znaniecki jest przekonany, że „tam, gdzie zejdzie się rzeczywista miłość małżeńska i rodzicielska, odpowiednie usposobienie u dzieci, oraz pomyślne warunki zewnętrzne, mała rodzina dzisiejsza może osiągnąć poziom nie tylko równy, lecz wyższy niż dawniej, gdyż niezwykły indywidualny rozwój duchowy nie jest krępowany przez reguły społeczne.”3
Jednak coraz częściej spotyka się rodziny, w których stosunek rodziców do dzieci w ogóle nie jest stosunkiem wychowawczym, ogranicza się do minimum opieki fizycznej jakie instynktownie daje matka w pierwszych latach. Rodzice nie stosują się do jakichkolwiek norm w zakresie wychowania, nie spełniają żadnych obowiązków względem dzieci a wręcz ignorują ich istnienie.
Zdaniem Znanieckiego, jedynym skutecznym sposobem uratowania społecznego stanowiska rodziców jako wychowawców jest świadome i planowe uwzględnienie tego problemu przez wszystkie grupy społeczne, „począwszy od narodu i kościoła aż do szkoły, związku zawodowego, stowarzyszenia filantropijnego, a nawet klubu sportowego”4. Każda z grup stawiać musi rodzicom określone zadania wychowawcze, uczyć ich jak je spełniać, pomagać i nadzorować w ich spełnianiu. Zadania społeczne wychowania są tak wielkie i trudne, że żadna grupa społeczna czy wręcz całe społeczeństwo nie może sobie pozwolić na to, aby jakikolwiek składnik wychowawczy, szczególnie zaś rodzina, nie był w pełni wykorzystany.
Jako otoczenie sąsiedzkie osobnika, Znianiecki uznaje ogół osób, z którymi styka się on bezpośrednio dzięki temu, że znajdują się w fizycznej bliskości jego miejsca zamieszkania i mogą się z nim często spotykać. Jednak warunek fizycznej bliskości nie musi być konieczny. Znaniecki przypuszcza, że rozwój techniki „umożliwiając widzenie, jak już umożliwił słyszenie, zniesie granice. W każdym razie bowiem chodzi tu o możność natychmiastowej interpretacji cudzych ruchów i słów oraz bezpośredniej reakcji na nie ... Gdy takie rozszerzenie technicznych środków porozumienia będzie dokonane, pojęcie otoczenia sąsiedzkiego również znacznie się rozszerzy”5
Otoczenie sąsiedzkie, według Znanieckiego, to nie jest grupa społeczna. Osoby wchodzące w skład otoczenia sąsiedzkiego osobnika, mogą należeć do różnych grup społecznych, i takich, do których dany osobnik należy lub kandyduje i takich, do których nigdy nie będzie należeć.
Proces w którym w pewnym sąsiedztwie wytwarza się i utrzymuje pewna wspólna sfera interesujących wszystkich doświadczeń, Znaniecki nazywa opinią społeczną, Według niego, jest to jeden z największych czynników uspołecznienia i wychowania. Doniosłość opinii sąsiedzkiej wynika stąd, że niektóre z pierwotnych dążeń ludzkich znajdują w niej swój wyraz np. chęć porozumienia, pragnienie harmonii uczuciowej, żądza wyróżnienia się i jednocześnie konformizm. Istniejąca w każdym człowieku chęć do wyróżnienia się i dążenie do upodabniania się do innych, w otoczeniu sąsiedzkim znajduje swobodne i nieskrępowane spełnienie. Podobnie rzecz się ma z aktami represji, jeżeli nie fizycznej, to moralnej, np. w formie słownego wyrazu potępienia.
Młody osobnik może naśladować najrozmaitsze przykłady zachowań i postępowania, przy czym w opinii Znanieckiego, skłonny on będzie do naśladowania tych, których postępowanie stoi na niskim poziomie. Otoczenie sąsiedzkie może być zarówno pozytywnym jak i negatywnym czynnikiem wychowawczym. Faktycznie jednak nigdy nie wiadomo do końca, czy otoczenie sąsiedzkie dla danego osobnika stanie się pomocą czy przeszkodą do normalnego rozwoju społecznego.
Grupy rówieśników.(rola grup rówieśniczych w procesie socjalizacji i wychowania)
Znaniecki zauważa, że ten składnik środowiska społecznego dziecka i młodzieńca, tworzy się przy jego spontanicznym udziale, a każdy członek takiej grupy wnosi do niej ze sobą wpływy, którym podlega w rodzinie, w otoczeniu sąsiedzkim starszych, w zetknięciu z instytucjami wychowawczymi. Dzieci i młodzież w pewnych okresach wieku są pod pewnymi względami wszędzie i zawsze do siebie podobne. Większość instytucji, jakie znajdujemy w grupach dzieci, są wynikiem naśladowania instytucji ludzi dorosłych i mają często charakter fikcyjny, udawany; dzieci ,,bawią się" w te formy życia społecznego, jakie obserwują u dorosłych.
Charakterystyczną właściwością grup dzieci i młodzieży jest przywiązana do ich wieku żądza nowych doświadczeń we wszystkich możliwych kierunkach, w jakich idą ich zainteresowania.
Znaczenie grup rówieśników jako czynnika wychowawczego zależy od tego, w jakiej mierze przyczyniają się one do „urobienia” jednostki pod względem społecznym i przygotowania jej do udziału w grupach dojrzałych. Nie ulega wątpliwości, że w ogóle ich wpływ na osobowość społeczną jednostki jest potężny i w pewnym zakresie niezastąpiony.
Wszędzie indziej młodociany osobnik zajmuje stanowisko podporządkowane. W grupie rówieśników natomiast występuje w roli równouprawnionego członka, z którym inni liczą się nie tylko jako z przedmiotem swego działania, lecz również jako z podmiotem społecznym.
Tam dokonuje się wyszkolenie w przewodzeniu innym, ale i w dobrowolnym podporządkowaniu się przodownikowi nie narzuconemu z góry, lecz wybranemu. Tam uczy się jednostka ustanawiać samorzutnie reguły postępowania dla siebie i dla innych i poddawać się regułom wspólnie ustanowionym. Tam uprzytamnia sobie, że pewne postępki są społecznie pożądane, inne niepożądane, nie na zasadzie decyzji starszych, lecz dlatego, że budzą u innych i u niej samej podobną reakcję pozytywną lub negatywną, ponieważ okazują się zgodne lub niezgodne z warunkami społecznego współżycia.
Poleganie na pomocy starszych ustępuje poleganiu na własnych siłach, służalczość, kłamliwość, pochlebstwo są przedmiotem szyderstwa i pogardy rówieśników.
Według Znanieckiego, „nie ulega jednak wątpliwości, że nawet możliwie najwyżej stawiając użyteczność wychowawczą grup młodocianych rówieśników, trudno starszym zgodzić się na to, by grupy te pozostawały bez kierownictwa i kontroli. Większa zaś, niż kiedykolwiek, potrzeba pokierowania grupami młodocianymi rówieśników dla zużytkowania ich do celów wychowawczych wynika stąd, że;
l) zainteresowania czynne grup dzieci i młodzieży są w obecnych czasach co do swej treści często niezgodne z tym kierunkiem, jaki działalności młodszego pokolenia chciałoby nadać starsze pokolenie
2) towarzystwo rówieśników częściej niż dawniej daje dziś poparcie buntowniczym skłonnościom młodocianej jednostki wobec tych grup, które usiłują wywrzeć na nią wpływ wychowawczy.”6
Wyżej omówione składniki środowiska wychowawczego, pierwotnie wywierają swój wpływ wychowawczy na młodego osobnika, lecz bez planowego rozmysłu, nie stawiają sobie świadomie celów pedagogicznych i nie dobierają w sposób świadomy środków do urzeczywistnienia tych celów.
Funkcja społeczna wychowania nie jest wykonywana refleksyjnie, lecz urzeczywistnia się bez refleksyjnie w spontanicznym działaniu.
Tego rodzaju działanie środowiska na jednostkę Znaniecki nazywa samorzutnym wychowaniem społecznym. Jego skutki wychowawcze są niewątpliwe, lecz przychodzą niezamierzone, wytwarzając pewne przyzwyczajenia i wywołując podporządkowanie się pewnym normom.
Znaniecki dokonując analizy znaczenia nauczyciela w procesie wychowania krytycznie wypowiada się w tej materii. Pisze, że dawniej, pierwotny nauczyciel, znachor, wojownik, rzemieślnik, prawnik, rolnik, przysposabiał swych uczniów-praktykantów do takiego samego stanowiska, jakie sam zajmował. Natomiast nauczyciel w dzisiejszej szkole najczęściej jest już tylko specjalistą i nie spełnia praktycznie tych funkcji zawodowych, do których przygotowuje swych uczniów.
Podkreśla, że styczność ucznia i nauczyciela jest ograniczona i rzeczowo, i czasowo i większa część ich osobowości wcale nie uczestniczy w ich stosunku społecznym. Uczeń większą część życia spędza całkowicie poza wpływem danego nauczyciela, pod zupełnie innymi wpływami, o których nauczyciel zwykle nie wie nic lub bardzo mało. Działalność jego ogranicza się do wykonania pewnego programu rzeczowego, ograniczonego najczęściej do pewnej tylko dziedziny wiedzy teoretycznej lub stosowanej, do pewnego specjalnego „przedmiotu".
Równie krytyczny stosunek ma Znaniecki do szkoły. Stawiał on ostre wymagania przełamania izolacji szkoły od życia społeczeństwa, przejawiającej się w oderwaniu treści nauczania od rzeczywistego życia i jego rzeczywistych problemów czynności szkolne Znaniecki osądzał bardzo surowo. Znaniecki uważa, że odosobnienie społeczne szkoły wyrażające się w charakterze doświadczeń i czynności stanowiących treść społeczną szkoły jest źródłem jej małej efektywności wychowawczej. Znaniecki postuluje więc rozszerzenie udziału dzieci i młodzieży w realnym życiu dorosłych. Szkoła izolowana od życia dorosłych jest nie tylko nieefektywna społecznie, jest także czynnikiem hamującym rozwój. Zauważa on, że późniejsze niepowodzenia życiowe wzorowych uczniów szkolnych, wynikają stąd, że szkoła jest cieplarnią, „ale cieplarniana atmosfera nie przygotowuje do życia na otwartym powietrzu”.7
Dotychczas omawiane składniki środowiska wychowawczego, miały charakter bezpośredniego oddziaływania na osobę wychowanka. Znaniecki zauważa jednak, że na wychowanie osobnika wpływ ma również działanie szerszego świata, nie poprzez osobiste porozumienie ale przez oddziaływanie symboli rzeczowych, jak np. pisma, druku, obrazów, telegrafu, telefonu, kina, radia czy teatru. Rozwój tego rodzaju styczności pośrednich powoduje przenikanie wpływów z zewnątrz. W tych stycznościach Znaniecki widzi nie tylko pozytywne elementy, mogące na przykład wspomagać samokształcenie, ale również płynące z tego zagrożenia. Nowe formy porozumienia pośredniego z taką samą łatwością docierają, bowiem zarówno do umysłów nieprzygotowanych i niewyszkolonych w ich odbiorze i stąd powstają trudności wychowawcze, których nie znały wcześniejsze czasy.
Znaniecki oprócz dokładnej analizy środowiska wychowawczego, które zostało powyżej omówione, prowadzi również rozważania na temat innych wpływów działających na osobnika. Wykłada koncepcję stosunków społecznych i wychowawczych, naświetla obowiązki społeczne wobec grupy, określa i poddaje analizie typy fizyczne wychowanków, jako elementy mające wpływ na wychowanie.
Zadania społeczne wychowania.
Znaniecki wyznacza zasadniczo dwa zadania społeczne wychowania.
Pierwsze dotyczy zastąpienia biernego i czynnego antagonizmu grupowego przez dążenie do łączności z innymi grupami i działanie dla ich dobra.
Drugie to obudzić, rozwinąć i utrwalić w każdej jednostce ten zarodek twórczych uzdolnień, jaki ona ze sobą przynosi, a zarazem nauczyć każdą jednostkę, aby swe dążności twórcze wyrażała w solidarnej współpracy z innymi dla realizacji wspólnych ideałów.
Aby te zadania zrealizować Znaniecki określa pewne uwarunkowania. Twierdzi, że antagonizmy międzygrupowe nie tylko są sprzeczne z dobrem społecznym ogółu grup, ale nie są zgodne z trwałym dobrem żadnej grupy. Mówi nam, że są przykłady grup, rosnących w potęgę i rozwijających się społecznie dzięki temu, że postawiły sobie zadania kulturalne i nie jest wcale konieczne, aby grupa społeczna zajmowała względem innych grup stanowisko wrogie, lub choćby tylko postawę obojętnego odosobnienia, i wychowywała swych członków w wyłącznej solidarności z nią i podporządkowaniu jej egoistycznym interesom. Grupa może nie tylko trwać, lecz rozwijać się, podporządkowując korzyści własne i swych członków dobru innych i właśnie w tej służbie innym widzieć swoją odrębność, narzucając altruistyczne ideały swym członkom jako swoją wyłączną treść społeczną.
Zdaniem Znanieckiego, zasada jak najszerszej łączności każdej grupy z każdą inną i bezinteresownej służby dobru innych grup, na pierwszy rzut oka wydaje się być równą utopią, jak wymaganie od jednostek ludzkich powszechnej miłości i wzajemnego poświęcenia. W rzeczywistości jednak jest on zupełnie możliwy do urzeczywistnienia, gdyż nie wymaga tak wysokiego poziomu altruizmu od indywidualnych członków grupy, jak osobista działalność altruistyczna.
Znaniecki twierdzi, że istniejący układ grup społecznych musi być radykalnie przekształcony, jeżeli konflikty międzygrupowe mają zniknąć. Przekształcenie musi iść w tym kierunku, by grupy, których interesy są sprzeczne, były albo zastąpione przez grupy o interesach harmonizujących ze sobą, albo też same podjęły zadania, wymagające wzajemnego poparcia i pomocy.
Znaniecki uważa nie tylko za możliwe, lecz nawet konieczne, aby cały układ wewnętrzny i zadania zbiorowe grup narodowych uległy zasadniczym zmianom. Naród jest grupą opartą na wspólności kultury duchowej. Wspólność tej kultury nie zależy od granic terytorialnych i nie da się osiągnąć przez przymus.
Znaniecki głosi pogląd, że „poza kwestią wzrostu potęgi narodowej kosztem innych narodów lub obrony narodu przed innymi narodami, dążącymi do jego osłabienia lub ujarzmienia, państwo jest nie tylko zbyteczne, ale szkodliwe dla życia narodowego, gdyż odciąga naród od właściwych jego zadań”.8
Znaniecki podkreśla, że przedmiotem działalności wychowawczej jest osobnik społeczny, powiązany z wieloma układami społecznymi, i że wychowawca kształtuje nie izolowaną osobowość, lecz swoiste układy społeczne.
Znaniecki podkreśla bardzo mocno, że wychowanek nie jest biernym przedmiotem oddziaływania wychowawcy, lecz że w stosunku wychowawczym jest aktywnym partnerem. Jednak uważa, że indywidualność wychowanka jest najwyższą wartością - i że wychowanek nie może być „sztucznym wytworem innych ludzi”.9 Stwierdza on bardzo radykalnie: „Najwyższy rozwój indywidualności nie daje się w ogóle osiągnąć przez wychowanie, tylko przez samokształcenie bez nadzoru i kierunku wychowawców”.10
Zdaniem Znanieckiego, „przygotowanie jednostki do udziału w życiu społecznym polegać winno przede wszystkim na tym, aby jednostka ta wprawiała się w uczestniczeniu w takich dążeniach zbiorowych, których realizacja przynieść ma korzyści nie tylko tym osobnikom, którzy dążenia te podzielają, nie tylko grupie, z tych osobników złożonej, ale i innym poza obrębem danego zrzeszenia”.11
Twierdzi on, że każdy członek grupy musi chcieć i umieć być twórczym, choćby w bardzo ograniczonym i specjalnym zakresie, każdy musi chcieć i umieć współdziałać z innymi twórcami i przystosowywać swoje zadania do ich zadań, każdy musi dobrowolnie podporządkowywać się kierownictwu uznanych przez ogół przodowników. Każdy członek tak zorganizowanej grupy musi umieć nie tylko współdziałać z innym w tworzeniu pod czyimś kierownictwem, ale także kierować twórczością innych. Słowem, taka organizacja społeczna opiera się w całości na indywidualnych członkach grupy, zdolnych do tworzenia, do współdziałania, do podporządkowania przodownikom i do przodowania.
.