Utwór „Potop” Henryka Sienkiewicza został napisany podczas niekorzystnej sytuacji w jakiej się znajdował nasz kraj. Jest to powieść ku pokrzepieniu serc Polaków. Pisarz w swoim dziele chciał pokazać, iż Polacy, w sytuacjach krytycznych, potrafią się zjednoczyć i sięgnąć po niepodległość albo wolność.
W utworze możemy istotę manipulacji językowej. Polega ona na wypowiedzeniu swojej sentencji tak, aby odbiorca nie rozszyfrował naszych zamiarów. Kiedy odbiorca odczyta nasze kłamliwe intencje jako prawdę i nieświadomie daje się oszukać, wtedy mamy do czynienia z manipulacją. Przykłady takiego zachowania możemy znaleźć w utworze „Potop”. Fragment powieści mówiący o tym, kiedy to rycerz - Andrzej Kmicic spowiada się przed księciem - Januszem Radziwiłłem jest jednym z przykładów. Książę wyznaje, że pokochał młodego człowieka jak syna i jest skłonny mu wszystko wybaczyć „Wyspowiadałeś się przede mną jak przed ojcem, a jam Ci nie tylko przebaczył alem cię pokochał jak syna”. Prosi by miał w niego wiarę, ufność i żeby go nigdy nie odstępował. Kmicic błędnie wierzy w jego słowa i po nich przysięga na krzyż i mękę Chrystusa, że nie opuści księcia aż do śmierci „Przysięgam! (…) do ostatniego tchnienia stać przy osobie waszej książęcej mości (…)”. Hetman skomentował to słowami, że już niedługo nadejdzie czas próby. Miał na myśli to, iż Kmicic uświadomi sobie wkrótce, że został oszukany. Obaj mężczyźni udali się do komnaty „I wziąwszy pod rękę młodego pułkownika, skierował się z nim ku drzwiom”. Po wejściu do Sali i przywitaniu Radziwiłła, ten wzniósł toast „Vivat Carolus Gustavus rex...” W tej scenie także występuje manipulacja językowa, a mianowicie kiedy Radziwiłł przed toastem wspomina „Wielu spomiędzy Was (…) zgoła przestraszy ten toast, ale kto mi ufa i wierzy (…)” Jest to swego rodzaju ultimatum, jakie stawia Hetman swym poddanym. Według niego, nieistotne jest to co powie, ten kto mu ufa i wierzy powinien pozostać przy nim bez względu na konsekwencje. W tym wyznaniu można odczuć, iż pułkownicy nie mają innego wyjścia jak służyć przyszłemu zdrajcy. Po tym toaście Stankiewicz w rozpaczy wyciągnął pułkownikowską buławę i cisnął ją z trzaskiem do nóg księcia. Radziwiłł, po tym zdarzeniu, z wściekłością przywołał do siebie Kmicica „wszystka krew napłynęła do głowy dumnemu magnatowi”, lecz ten nie zareagował. Gdy wezwanie zostało powtórzone, po kwadransie pojawił się rycerz i rzekł, że zrozumiał, iż gdy dotrzyma swoją przysięgę potępiony będzie i że to samo go czeka gdy jej nie dotrzyma „Potępiony będę, gdy tej przysięgi nie dotrzymam; potępiony będę, gdy jej dotrzymam!”. Wiedział, że przysiągł na krucyfiks i przysięgi znieść nie może. Po chwili dwaj mężczyźni zaczynają rozmawiać. Andrzej wyraźnie zaznacza, że nie zgadza się z postawą księcia, lecz gdy on zaczyna mówić, ponownie używając manipulacji językowej, że robi to wszystko dla uratowania ojczyzny, zbawienia tego kraju „Co też sądzisz, co ja powinienem był uczynić wobec dwóch nieprzyjaciół (…)”. Radziwiłł używa tu pytań retorycznych, wykrzyknień i powtórzeń„Boże, Boże”, odwołuje się do religii. Dzięki temu, młody rycerz po raz kolejny daję się przekonać i pada na kolana przed Radziwiłłem. Przysięga mu, że nie opuści go aż do śmierci. Tak więc wystarczyły odpowiednie słowa oraz z pewnością odpowiedni ton głosu, aby zjednać do siebie młodego człowieka, zmienić jego poglądy, zachowanie.
Uważam, że na podstawie wyżej opisanego fragmentu „Potopu” można wyjaśnić istotę manipulacji językowej. Andrzej Kmicic był osobą dynamiczną, młodą, dlatego szybko dał się oszukać doświadczonemu, wywyższającemu się ponad własny ród Januszowi Radziwiłłowi. Książę odpowiednimi słowami dwa razy przekonał do siebie rycerza, oszukując go, co robił bez jego wiedzy i woli.