Stacja I Skazanie na śmierć
Mój drogi Panie.
Najpierw Cię skazano na ubiczowanie.
Żądny krwi tłum jest nienasycony,
żądają Byś na krzyżu został stracony.
Piłat chciał Ci pomóc o Mój drogi Panie
Lecz bał się tłumu i dał na krzyżowanie.
Z pokorą przyjąłeś ten wyrok straszliwy,
Kochałeś lud swój tak nielitościwy.
Pan Jezus ukochał ciebie i mnie bracie i siostro. Ukochał ciebie i mnie tak wielką miłością, że nawet przez chwilę nie zawahał się by oddać za nas swoje życie. Z pokorą przyjął wyrok, jaki na niego wydaliśmy. Nie robił nikomu wyrzutów, o niesprawiedliwy osąd. Nikogo nie potępiał za to, co Mu wyrządzono. A ja jak przyjmuję to wszystko, co na mnie spada? Czy nie robię Bogu i ludziom wyrzutów za to, co mnie spotyka?
Stacja II Pan Jezus bierze krzyż na swoje ramiona
Kto chce iść za mną niech się zaprze samego siebie niech bierze krzyż swój i niech mnie naśladuje. Brać swój krzyż i iść za tobą. Jak prosto to brzmi a jakże trudne jest do wykonania. Dzisiaj każdy z nas raczej woli dążyć do szczęścia i radości. Nie pamiętamy, że każdy krzyż i każde cierpienie, jakie w życiu nas spotyka są darem od Pana Boga. W apokalipsie św. Jana czytamy Ja, kogo kocham tego karcę i ćwiczę. Zapamiętajmy, zatem, że cierpienie nie jest karą za nasze złe postępowanie, ale jest darem Bożej miłości. Pan Bóg daje nam krzyże tylko i wyłącznie takie, które jesteśmy w stanie unieść.
Stacja III Pan Jezus pierwszy raz upada
Gdy zaczynasz iść z krzyżem przez ulice miasta
W Twym boskim sercu miłość stokroć wzrasta.
W pewnym momencie upadasz o Panie
W prochu ziemi leżysz- Czy to Twe konanie?
4. Lecz Ty się podnosisz pełen radości
by przynieść zbawienie całej ludzkości.
Choć jej nie widać wszak jesteś w koronie
Twe serce coraz mocniej tą miłością płonie.
Ponowne upadki w grzechy… można powiedzieć, że to nasza codzienność. Św. Maksymilian Maria Kolbe kiedyś powiedział, że święci nie rodzą się w aureoli, ale zaczynają od ABC jak my wszyscy. Przy tej stacji Pan Jezus pragnie nam ukazać jak wielką wartość ma dla niego nasze nieustanne powstawanie z grzechów. Podczas drogi krzyżowej dał nam przykład jak powinniśmy postępować w naszym życiu. Nie ważne jest ile razy w życiu upadniemy, ważne jest ile razy się podniesiemy, odnawiając relacje z Panem Bogiem.
Stacja IV Pan Jezus spotyka swoją matkę
Spotykasz Matkę miecz jej serce orze
Chciałaby Ci pomóc, ale nie może.
I miecz boleści drąży Matki serce-
Dlaczego Jesteś w takiej poniewierce.
To spotkanie było niezwykle bolesne zarówno dla matki Bożej jak i dla samego Pana Jezusa. Widzieć swoje dziecko kroczące ku niechybnej śmierci to chyba najokrutniejsze z uczuć jakie może spotkać matkę. Wczujmy się w tę sytuację. Ujrzyjmy oczami naszej duszy ból, jaki towarzyszył Maryi, starajmy się wynagradzać jej matczynemu sercu ten ból, który przeżywała. Podziękujmy także matce Bożej, że pokazuje nam jak wielka jest jej wiara w Jezusa.
Stacja V Szymon Cyrenejczyk pomaga Jezusowi dźwigać krzyż
Po drodze Szymon bierze krzyż Twój, lecz nie wie,
że będzie miał za to zasługi w niebie.
Pomoc bliźniemu. W dzisiejszym świecie nastawionym na konsumpcjonizm czy sukces w pracy i biznesie mało, kto z nas myśli o bracie czy siostrze, nie mówiąc już o innych potrzebujących. Przyzwyczailiśmy się do znieczulicy i obojętności. Przechodzimy obok człowieka leżącego mając go za pijaka czy narkomana. Tak łatwo przychodzi nam szufladkowanie naszych bliźnich. Uspokajamy swoje sumienie wrzucając drobną ofiarę do puszki Caritasu i nic nas więcej nie obchodzi. Szymon wprawdzie nie pomagał Panu Jezusowi z własnej woli, ale mimo to okazał u pewne współczucie i pomoc. Zrewidujmy naszą postawę wobec bliźnich zastanówmy się, w jaki sposób możemy pomagać bliźnim i nie bójmy się okazywać miłosierdzia.
Stacja VI Weronika ociera Panu Jezusowi twarz
Serce Weroniki litością przejęte
Ojciec Twój popycha, by oblicze twe święte
Chustą skromną ze krwi otarła.
Wydawać by się mogło, że św. Weronika podobnie jak Szymon uczy nas okazywania bliźnim miłosierdzia i pomocy. Tymczasem Weronika swoją postawą zdaje się nam wskazywać na coś więcej. Tradycja podaje, że była ona młodą kobietą, która podczas Drogi krzyżowej Pana Jezusa otarła jego oblicze. Od Weroniki możemy i powinniśmy uczyć się odwagi. Za zbliżenie do skazańca mogła zostać nawet zabita przez rzymskich legionistów. Ona jednak podeszła i wykonała skromny gest otarcia twarzy Pana Jezusa. Przy tej stacji pamiętajmy w sposób szczególny o siostrach zakonnych, i kobietach świeckich, które na misjach świadczą dzieła miłosierdzia wobec chorych i potrzebujących.
Stacja VII Drugi upadek Pana Jezusa
Szymon już poszedł. Znowu Ty krzyż niesiesz,
A sił Ci brakuje czy się podniesiesz, jeśli po raz drugi upadniesz na ziemię?
I widzę Panie znowu leżysz w ziemi
Przygnieciony nie drzewem, lecz grzechami moimi.
8. Ale znowu się podnosisz Jezu Chryste
To ja powinienem cierpieć te męki wszystkie.
To za moje grzechy kroczysz na śmierć Panie,
A gdzie moja litość, gdzie miłowanie?
To już drugi upadek Pana Jezusa, zapewne był o wiele boleśniejszy i trudniejszy do przezwyciężenia. Zwykle, gdy upadamy w naszym życiu duchowym kolejny raz zaczyna nas ogarniać duchowa acedia- to jest zniechęcenie. Zaczynamy się zastanawiać jak to możliwe, że mimo tak wielu obietnic znowu przegraliśmy z grzechem. Ojcowie Kościoła wskazują nam konkretną przyczynę naszych kolejnych upadków- to brak Pana Boga w naszym sercu. Gdy przystępujemy do sakramentu pojednania oczyszczamy nasze serce i pięknie je przyozdabiamy, ale nie zawsze zapraszamy do tego serca Jezusa. To jest przyczyna naszych przegranych walk z grzechem.
Stacja VIII Pan Jezus upomina plączące nad nim niewiasty
I idziesz dalej w stronę śmierci Chryste
Tak nas mocno kochasz- dzieci Twe wszystkie.
Dalej widzę niewiasty i płaczą na drodze
Zastanawia mnie Panie- Ku czyjej przestrodze.
Karcisz je Panie: Nie płaczcie nade mną-
Płacz jest rzeczą daremną.
W miłości do Boga wzrastajcie wy i dzieci,
A gwiazda nadziei na nowo zaświeci.
Wiele osób zastanawia się, dlaczego Pan Jezus upomniał płaczące nad nim kobiety. Ewangelista powinien raczej zapisać pochwałę ich postawy- przecież współczuły Jezusowi. Tymczasem tak się nie stało. Jezus napomina kobiety, bo ma w tym konkretny cel. Dla Chrystusa nie ważne jest to ile razy będziemy nad kimś lub sobą płakać. Dla Jezusa liczy się nasze nawrócenie, to jest cel upomnienia, jakie kieruje Jezus wobec niewiast. Przy tej stacji przypomnijmy sobie, wszystkie osoby, które kiedykolwiek w życiu nas upomniały, czy skarciły. Podziękujmy Bogu za tych wszystkich ludzi, dzięki którym nasze serce formowane jest ku dojrzałej i autentycznej miłości.
Stacja XI Pan Jezus trzeci raz upada pod ciężarem krzyża
Za miastem Jezus raz jeszcze upada,
Krzyż razem z nim leci w prochy tego świata.
Zebrałeś raz wtóry wszystkie swoje siły
By Twoje dzieci w niebie szczęśliwe były.
Pod koniec drogi na Golgotę. Jezus był w stanie ostatecznego wyczerpania, z twarzą ku ziemi, pod nogami ludzi. Psalmista przepowiada o Nim, że będzie jak „robak, a nie człowiek. Bóg upokorzył się dla nas aż do ostatecznych granic. Stał się podobnym do robaka, po którym się nieraz bezwiednie depcze, do ziarna rzuconego na ziemię. Ale właśnie za cenę tak wielkiego upokorzenia i wyniszczenia, Jezus zbawił nas i wywyższył. Ziarno wpadłszy w ziemię obumarło i dlatego przyniosło owoc obfity. Gdy patrzę na Ciebie, umiłowany Zbawicielu, jak upokorzony leżysz na ziemi pod nogami ludzi, dostrzegam sens różnego rodzaju upokorzeń, jakie mnie w ciągu życia spotykają. Upokorzenia życiowe bardzo nieraz bolą i mogą nawet rodzić rozpacz i nienawiść. Naucz mnie, Jezu, przyjmować je w duchu pokory i wynagrodzenia za pychę świata.
Stacja X Pan Jezus obnażony z szat.
Wyszedłeś Panie na górę śmierci….
Żołnierze o Twą szatę losy rzucili,
Szybko z Ciebie zdarli i do krzyża Cię przybili.
Gdy Jezus szedł na haniebną śmierć przez ukrzyżowanie, pozwolił, aby odebrano Mu nawet ubranie, które osłania ludzką nagość. Pozwolił by wystawiono go na publiczne pośmiewisko. Przy tej stacji Pan Jezus pokazuje nam wielką godność człowieka. Na człowieka nie możemy patrzeć tylko pod kątem materialnym, ile posiada czy jak jest odziany. Jezu ucz nas nowego, bożego spojrzenia na drugiego człowieka. Przyodziej nas w szatę łaski uświęcającej tu, na ziemi, a potem w szatę nieśmiertelności w niebie.
Stacja XI Pan Jezus przybity do krzyża
Widzę Cię Jezu jak strasznie się męczysz,
Walczysz o oddech, a lud Ciebie dręczy.
Zabrakło tu Piotra i inni cię opuścili
Żołnierze okrutni do krzyża przybili.
I na mękę twą patrzą…
Bólu, jaki przezywał Pan Jezus nie jesteśmy w stanie nawet sobie wyobrazić. Jego ciało całe poranione otrzymało jeszcze dodatkowy ból. Oprawcy dobrze wiedzieli, gdzie należy krzyżować by ból był nie do zniesienia. Mimo tego ogromnego cierpienia nasz Zbawiciel wszystko cierpliwie znosił. Przypatrz, że się człowiecze jak z Jezusa krew ciecze. W tej stacji dostrzegajmy nie tylko ból i cierpienie, jakie spotkało Chrystusa. Dostrzeżmy także wydarzenie, które otwiera nam na nowo bramę zbawienia.
Stacja XII Śmierć Pana Jezusa.
Oddajesz Bogu ducha swojego…
Tyś Panie Jezu zbawcą życia mego
Za dzieła zbawcze po stokroć dziękuję
I nawrócenie Panie obiecuję
Jezus, który wszedł w największe grzechy człowieka, musiał mieć ciężkie konanie. Wisiał na krzyżu kilka godzin. To podnosił się w górę chcąc zaczerpnąć powietrza, to opadał w dół przy niewyobrażalnie wielkich cierpieniach. Największe jednak cierpienia fizyczne były niczym w porównaniu z duchowymi, jakich doznał Syn Boży czując się opuszczonym przez Ojca. Wyrazem tego była bolesna skarga, jaka znalazła się na Jego ustach, gdy modlił się do Ojca: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił”. Kto z nas zrozumie ogrom cierpień z powodu tego opuszczenia przez Boga. Nie dociekajmy bezpośredniej przyczyny śmierci Pana Jezusa. Wyznajmy raczej że powodem śmierci Zbawiciela była nieskończona miłość do nas. CHWILA CISZY DZIĘKCZYNIENIE
Stacja XIII Pan Jezus zdjęty z krzyża
Zdjęli Cię Jezu- ciało Twoje przeczyste
I złożyli na ręce matki twojej Chryste.
Gdy jeszcze Jezus wisiał na krzyżu, szydzili z Niego nieprzyjaźnie nastawieni ludzie. Przechodząc obok przeklinali Go, potrząsali głowami szyderczo i mówili:, „Jeśli jesteś Synem Bożym, zejdź z krzyża”. Podobnie arcykapłani i uczeni w Piśmie i starsi powtarzali: „Innych wybawiał, siebie nie może wybawić. Jest królem Izraela; niechże teraz zejdzie z krzyża, a uwierzymy w Niego”. Jezus nie zszedł z krzyża. Nie dał się za życia z niego sprowadzić. Wytrwał do końca. Już po śmierci stwierdzono Jego zgon w ten sposób, że jeden z żołnierzy przebił Mu bok, otworzył serce, a wtedy wypłynęła krew i woda. Chrystus przy tej stacji pragnie nam pokazać, jak ważne dla niego jest wytrwanie w dobrym do końca. Prośmy przy tej stacji o autentyczne trwanie przy Chrystusie.
Stacja XIV Pan Jezus złożony w grobie
Kocham cię Jezu, lecz to wciąż za mało, -
Nie odwrócę już tego, co się z Tobą stało.
Dałeś nam Chryste świadectwo miłości
I nieustannie w sercach naszych gościsz.
I chociaż Cię nigdy nie widziałem Panie
To wierzę mocno w Twoje zmartwychwstanie.
Panie Jezu przeszliśmy twoją drogą krzyżową. Teraz stajemy przed grobem gdzie złożono twoje ciało. Pragniemy Ci z serca podziękować za to, że zechciałeś za nas oddać swój życie. Za tak wielką ofiarę, jaką za nas poniosłeś. Prosimy abyś nas umacniał na drodze do ciebie.
W celu zyskania odpustu zupełnego wyzbądźmy się przywiązania do grzechu i odmówmy przypisane modlitwy: Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, Wierzę w Boga i w intencjach ojca świętego.