Słowiańskie artefakty w Europie

Słowiańskie artefakty w Europie

To jest list-odzew na książkę Olega Gusiewa „Starożytna Ruś i Wielki Turan” stanowiącą interesujący dowód niszczenia słowiańskich korzeni we współczesnej Europie: Etruskie artefakty, wstążka z ruskim napisem „Supostat” w grobowcu Joanny d’Arc i inne przemilczane informacje.


Można oczywiście zastanawiać się nad problemem stosunkowo niepewnego, smutnego stanu nauki historycznej dziś, który rozpoczął się za czasów Romanowów. W prawosławiu w tym zakresie opracowano doktrynę Boskiej pobłażliwości. Ale z czasem odbierzemy co nasze.

Tak więc, w XX wieku rosyjscy naukowcy, psychologowie i lingwiści wykonali prawie niemożliwe – wyciągnęli spod tysiącleci kłamstwa, prawdę historyczną. To przede wszystkim dzięki G.N. Brieniewowi, P.P. Orieszkinowi, A.T. Fomienko, J.D. Pietuchowowi, W.A. Czudinowi, O.M. Gusiewowi, badaczy „Księgi Welesa”… Lista jest nie zamknięta. Rosyjski ocean tylko nieznacznie zaszumiał.

Starożytna kultura wypływa głównie ze znalezisk i zachowanych pozostałości pisma lub rysunków. Reszta zależy od geniuszu poszukiwaczy kluczy rozszyfrowujących. Począwszy od średniowiecza, mamy do czynienia z zupełnie innym obrazem. Wszystko, co wyrosło nawet w dalekiej przeszłości na zachodzie, umieszcza się bez zastrzeżeń jako nieodłączną część dziedzictwa kulturowego Zachodu.

Jeżeli Zachód regularnie niszczył wszystkie ślady naszych starożytnych cywilizacji (poczytajcie Czudinowa), to w Nowej i Nowszej nowożytnej historii wygładzał ją nie mniej zręcznie.

W listopadzie 2007 r. w centrum Rzymu została wykopana w grocie słynna rzymska wilczyca (od dawna wiadomo, że jest etruska), karmiąca Romulusa i Remusa. Sklepienia groty ukazały opowieści i freski geometryczne. W szczególności lecący ogromny biały orzeł, znaczenie którego wciąż czeka na swoją interpretację: według oświadczenia włoskich badaczy. Grota poraża rysunkami regularnych geometrycznych konfiguracji na tych freskach, z proporcjami bardzo zbliżonymi do geometrycznych rysunków na rosyjskich ikonach i freskach. Od czasu znalezienia groty, więcej o niej nie pisano. I tym bardziej o jej Etruskim pochodzeniu.

Po drugie, jest to prawdopodobnie najbardziej znaczące odkrycie we Włoszech, 30 września 2009 r. pojawił się szczegółowy komunikat w prasie. Całkowicie przypadkowo, przeprowadzając prace przy fundamentach w centrum Rzymu odkryto ogromną wijącą się na swojej osi salę, rozwiniętą 360 stopni, imitującą ruch Ziemi. Sala obracała się dzień i noc. W całym jej obwodzie otwierały się otwory łukowe. Najwyraźniej miejsce jej budowy i rozprzestrzenianie się odpowiadało ścisłym obliczeniom matematyczno-inżynieryjnym, ale stanowi to tylko przypuszczenie, ponieważ media starannie pomijają konkretne informacje. Natychmiast ogłoszono odkrycie „sali bankietowej Nerona” i w trakcie przypominając sobie o dziwactwach dyktatora-szaleńca, pomniejszając jego znaczenie. Ale doskonale wiadomo, że jeżeli mowa jest o jadalni Nerona, to u Swetoniusza w jego znanych opisach sala powinna znajdować się gdzie indziej. Ale, jakby tam nie było, przed nami wypłynęło wspaniałe dzieło nie tylko sztuki inżynieryjnej, oczywiście Etruskiej (o tym nie piszą), ale również i nauki.

We Francji sytuacja nie jest lepsza. Kilka lat temu w centrum Francji znaleziono grotę, w której była ogromna niedźwiedzia czaszka spoczywająca na kamiennej płycie. Ściany groty pokryte były rysunkami biegnących koni i niedźwiedzi. Ale główną osobliwością była niedźwiedzia czaszka, porażająca swoimi rozmiarami. Na początku po znalezieniu groty można było jeszcze zdobyć jakieś fotografie, dokumenty. Ale później grota została uznana za fałszywą i zamknięta. Obawiam się, że zasypana. Niedźwiedzia grota z głową niedźwiedzia mogła być związana z czymś Ruskim. To mogło być, myślę, przyczyną jej zamknięcia. Komu w rusofobicznej Europie potrzebna grota przypominająca o Rosjanach?

We Francji , jak również w całej Europie, rozpościerały się miasta starożytnych Rusów. Jednym z takich miejsc jest
Glozel. Udało mi się je kilka razy odwiedzić i przestudiować. Glozel – to bezprecedensowy fenomen w paleontologii z
powodu swojej wczesnej epoki. Po pierwsze, 15-ste tysiąclecie pne. Po drugie, z powodu obecności dużej ilości kamieni, na których znaleziono teksty. Ani jednego nie rozszyfrowano. Nie wspominając o unikalnych zbiorach urn,
różnego rodzaju przedmiotach i rzeźbach. Przy analizie porównawczej okazuje się, że mieszkańcy Glozel i Etruskowie
(starożytni Rusowie) są jednym narodem.

Gliniane tabliczki z Glozel

Nieraz przyjeżdżałam do Volterr – Etruskiego państwa w Toskanii (Włochy) z typowo rosyjską nazwą „Wolna ziemia”.
Znajduje się na wierzchołku góry, która obecnie wydaje się nieosiągalna. Teraz zaczynasz rozumieć, że język nasz, poza wszystkim innym, jest naszym ratunkiem. To jest trudne do wytłumaczenia, a poezja Ruska jest w ogóle
nieprzekładalna. W dużym stopniu jesteśmy niedostępni dla Zachodu, tak jak kiedyś Etruskowie. Dlatego każda próba
jakichkolwiek reform językowych jest po prostu bronią przeciwko nam.

Po prostu chcę zwrócić uwagę, że żadnego oficjalnego uznania Glozel w oficjalnej literaturze nie ma.

Pojawiły się marginalne wiadomości z końca ubiegłego wieku o cywilizacji z Glozel jako galo-celto-etrusków. Kiedy
opowiedziałam J.D. Pietuchowowi o tym jak próbują negować Etrusko-Ruskie miasto przypisując je Celtom, zauważył z goryczą, że jest to powszechna praktyka. To może mieć daleko idące konsekwencje. Zachód stara się budować swoje korzenie tam, gdzie ich nie ma.

Teraz są podejmowane karygodne próby powiązania alfabetu etruskiego z angielskim. Bezradność zachodnich uczonych do starożytnych tekstów jest znana, po rozszyfrowaniach P. P. Orieszkina na początku rozsyłał on swoje prace do zachodnich uniwersytetów. W Rosyjskich badaniach Etrusków uważnie je studiując widać chaotyczność i pomieszanie pojęć zachodnich specjalistów.

Ale te ukradzione paciorki na tyle są małe, że rozpuszczają się w nagromadzonym fałszu. Tak to nam nikt niczego nie
zwróci. Glozel na początku od czasu jego odkrycia przez miejscowego chłopa w 1924 r. nie był zniszczony. A ostatnio rodzina tego rolnika rozpoczęła sprzedaż kolekcji znaleziska. Co ciekawsze rzeczy odpłynęły już do USA.

W 2007 r., co może nas zainteresować, zaistniała dość dziwna historia z trumną bohaterki narodowej Francji Joanną d’Arc. W kwietniu tego roku przybył główny strażnik relikwii w celu otwarcia trumny. Przyczyny otwarcia nie ujawniono, ale żeby można było w tym uczestniczyć trzeba było mieć specjalne zezwolenie. Trumny nie otwierano od czasów pochówku.

Oprócz niewielu ocalałych zwęglonych prochów (pokazali je w telewizji), w trumnie znajdowała się wstążka ze starym
Ruskim napisem: „SUPOSTAT”. Wszystko to przedstawił na oczach telewidzów znany prezenter telewizyjny francuskiego 2 kanału (głównego), oświadczając, że jest to falsyfikat z XVII wieku.

Ponieważ nie było ani jednej publikacji, nie ma śladu o takim incydencie. Czy ta wstążka istnieje do dzisiaj – nie wiadomo. Ale zdaje się, że i martwi biorą udział w bitwie o prawdę historii…

Tatjana Andrejewna Panszina, Paryż, październik 2009 roku, list do Olega Gusiewa

źródło


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Sztuka romańska w Europie Zachodniej (X XIII w 2
Reformacja i kontrreformacja w Europie
Krucjata na Słowian
Masowa Islamizacja Europy oraz jej przygotowanie na destabilizacje Państwo Islamu w Europie
Brubaker, R Nacjonalizm inaczej Struktura narodowa i kwestie narodowe w nowej Europie rozdz1
2 nowe potegi w europie pdf
niesamowita słowiańszczyzna2[1], Romantyzm
co Europia zawdzięcza wyprawom krzyżowym
Zorian Dołęga Chodakowski, Etnografia Słowian
Jasz - Piorun - Jasień, sława słowianom
Mity Pomorza, Słowianie
Wczesnośredniowieczny strój słowiański w X- XIII wieku, Dokumenty(1)
jesien ludow w europie, studia
Ostatni apel Slobodana Miloševića do Słowian
Mniejszości narodowe w Europie Zachodniej wykłady
19 Krucjaty i ich znaczenie w średniowiecznej Europie
Pochodzenie Słowian jako mit polityczny

więcej podobnych podstron