52 POEZJA MICIŃSKIEGO Słownik: Słownik literatury polskiej
Tadeusz Miciński opublikował tylko jeden zbiór wierszy, pt. W mroku gwiazd (1902). Pełne wydanie jego poezji mieści się w niedużym tomie, na który składają się wiersze z jedynego zbioru wydanego za życia; blok poezji w czasopiśmie "Ateneum"; wiersze z powieści Nietota. Księga tajemna Tatr (1910); utwory poetyckie pochodzące z tomu szkiców Do źródeł duszy polskiej (1906); teksty rozproszone po czasopismach; tłumaczenia: poezji św. Teresy oraz duży blok przekładów z arabskiego poety Mewlany Dżelaleddina Rumiego. Miciński pisał także, bardzo charakterystyczne dla epoki, poematy prozą. Zostały one również zebrane i ogłoszone w osobnym tomie. Poezje w opracowaniu J. Prokopa (1980) i Poematy prozą w opracowaniu W. Gutowskiego (1985) udostępniają całą w zasadzie spuściznę poetycką Micińskiego. Był on osobowością niezwykłą. Na tle dominujących w poezji epoki wzorców: muzyczno nastrojowego i parnasizującego, liryka preekspresjonisty, który proponuje nową estetykę - bezpośredniej, programowo niedbałej ekpresji, nie kontrolowanej erupcji treści podświadomych, który rezygnuje z ładu artystycznego, narzuconego przez gatunek czy np. "muzyczną" organizację wiersza - to niewątpliwie zjawisko nie mające dotąd precedensu. Wyrasta z atmosfery Młodej Polski, którą radykalnie przekracza. Dlatego Miciński nie stał się poetą popularnym, rozpieszczanym przez krytyków i rozchwytywanym przez publiczność. Oskarżano go o niejasność i niezrozumiałość. Debiut Micińskiego przypadł po roku 1900, który ustala linię graniczną pomiędzy literaturą dekadenckiej niemocy i pesymizmu a literaturą aktywistycznej "rekonwalescencji" (tej patronują: optymistycznie odczytywany Nietzsche, racjonalistyczny witalista Bergson i romantycy, np. Słowacki, piewca ewoluującego Króla Ducha). Miciński nie jest jednak w swej poezji zdecydowanym apologetą "czynu"; podobnie niewiele ma w sobie ze znużonego dekadenta. Zatrzymuje się niejako pośrodku, balansuje pomiędzy tymi dwiema postawami. Portretuje świat w fazie katastrofy, rozpadu wartości i wiar, lecz na tej diagnozie nie poprzestaje: szuka sposobów i dróg odrodzenia. Doświadczenie śmierci, cierpień, dezintegracji psychiki, rozmaitych form okrucieństwa, które jednostce fundują inni ludzie, systemy społeczne, przyrodniczy determinizm czy obojętny, bezlitosny Bóg jest w koncepcji Micińskiego nieodzownym elementem kształtowania nowej, wyzwolonej, pełnej osobowości. Zło funkcjonuje jako motor pozytywnej ewolucji. Poeta wyzyskuje artystyczną nośność antynomii i antytez; są one założeniem, na którym opiera się konstrukcja elementów składowych jego poetyckiej wizji, poczynając od podwójnej, skonfliktowanej osobowości podmiotu lirycznego, poprzez koncepcję przestrzeni poetyckiej, czasu i budowę naczelnego tropu, którym jest oksymoron. Uczynienie kontrastu, zgrzytu, sprzeczności - podstawową zasadą twórczą spokrewnia Micińskiego z młodopolskim preekspresjonizmem. U podłoża jego świata odkrywamy ekspresjonistyczną walkę sił światła i ciemności (rodem z gnozy i manicheizmu), sfery sacrum i sfery profanum. Terenem tej walki jest indywidualność, pojedynczy człowiek, nie zaś ludzkość czy zbiorowość. Najwyraźniej nie chodzi Micińskiemu o wyraz uczuć kolektywnych (tak było w Hymnach Kasprowicza, gdzie konradowsko prometejski reprezentant ludzkości wadził się ze Stwórcą ziemskiego zła); fascynuje go za to tajemnicza, dualistyczna natura człowieka. Miciński jest mistrzem w penetrowaniu pokrętnej, labiryntowej podświadomości.
Zmieszanie pierwiastków dobra i zła, ich nierozdzielność - takie rozpoznanie natury człowieka, Boga i świata ofiaruje nam Miciński w swoich dziwnych, odpychających i pociągających obcością fantasmagoriach. Niczym dekadenci pochyla się ten poetą nad "jaźnią", nad "duszą", lecz wynikiem tych studiów nie są zwiewne, prerafaelickie personifikacje, tylko niesamowite, przerażające hybrydy. Oto przykład częstej u Micińskiego liryki maski w wierszu Msza żałobna. Wewnętrzną rozterkę podmiotu poeta projektuje na legendarną postać Rogera, króla Normanów, zdobywcy Sycylii:
Choremu niosę grzechów odpuszczenie,
ale z mej duszy któż mnie wyratuje?
Słyszę w głębinach niepojęte drżenie
morze swój kaftan szalonego pruje.
Przypisywana "bożym pomazańcom" charyzma, dar uzdrawiania i odpuszczania grzechów to argument na rzecz "świętości" bohatera. Wgląd w jego podświadomość pozwala zrekonstruować wizerunek przerażonego grzesznika, szaleńca. Warto zwrócić uwagę na finezję pozornie ogranej metaforyki. Morze duszy, morze podświadomości to mistyczne mare tenebrarum (pisali o nim E.A. Poe, M. Maeterlinck, S. Przybyszewski). Bohater idzie "nad brzegiem zamarzłego morza" - co oznacza podwójność sensu cytowanego urywka: "drżenie w głębinach" może dotyczyć morza w przestrzeni zewnętrznej wobec bohatera, jak i morza - przestrzeni wewnętrznej, psychicznej. Metafora w ostatnim wersie doskonale oddaje zasadniczą cechę psychiki (podświadomości), którą jest jej nieobliczalność: morze, szaleniec usiłujący zedrzeć z siebie kaftan to jakby nie do końca wykreowany sobowtór bohatera i ciekawa, "migotliwa" obrazowo i semantycznie metafora. Niemal każdy z buntowników Micińskiego: Kain, Lucyfer, Templariusz, rozdwojony w sobie podmiot poematu prozą Niedokonany posiada swego "skrytego człowieka", sobowtóra, postać najczęściej zbrodniczą, emanację zła. Tak jest i w przywołanym wierszu: w skonstruowanej z typowych "prefabrykatów" przestrzeni zewnętrzno wewnętrznej (góry nad morzem, krajobraz zimowy, czarno biały; "dziki świst" śniegu) pojawia się kościół, a w nim "na tronie rycerz - mój pośmiertny wtór". Alter ego króla ma rysy Szatana ("Włos mu w połowie zakrył trupią twarz - / z sześciorga skrzydeł płynie krew do czasz" - "krew" symbolizuje cierpienie i zło świata; to słowo klucz tej poezji, obecne w każdym niemal utworze). Mimo przewagi zła w sobowtórze drzemie pamięć o świetle początku (teza gnostycka): "rzekłem: rycerzu, ty się zorzą stań. / Tysiące nad nim złotych rozbłysnęło piór". Te metamorfozy nie likwidują całkowicie komplikacji osobowości, do końca pozostaje dramatycznie podzielona. Jednak w maksymalistycznym projekcie jednostkowego losu, wpisanym w tę poezję buntu, walki, onirycznych przekształceń, możliwy jest doskonały nad "człowiek słoneczny" (zorza). Miciński, uważny czytelnik Nietzschego, przejął od mistrza ideę heroicznego samodoskonalenia się bez wsparcia, kary czy nagrody Boga, który umarł. Imperatyw doskonalenia się człowieka, narodu i świata pochodzi od romantyków, ale określa równie dobitnie etykę ekspresjonizmu. Zło w świecie uda się wykorzenić tylko drogą "rewolucji z ducha". Mimo akcentowanego tutaj indywidualizmu poezji Micińskiego, znajdziemy w niej utwory przesycone troską o losy kraju, choć to przesłanie niekiedy celowo niejasne (Samobójca, Hymn do wschodzącej jutrzenki), czasami uwikłane w mit biblijny czy zamknięte w ramę konstrukcyjną baśni: (Resurrecturi, Tak mi ojczyzny mojej żal...). We wszystkich tego typu wierszach następuje przełamanie inercyjnego status quo, pojawiają się ekwiwalenty obrazowe lub bezpośrednie deklaracje zmartwychwstania, np: "Wezmę mój pług - ja Piastów pogrobowiec - / ja dumny kneź - zaoram ziemię czarną - i będą iskry iść - jak złote ziarno. - A na Łomnicy - strzaskam z porfiru grobowiec / i wyjmę moje serce...". Idea człowieka dążącego wzwyż, doskonalącego się mimo oporu własnej psychiki i przeszkód zewnętrznych (tu stymulującego również pozytywne przemiany kondycji narodu czy kosmosu - co jest rysem wyjątkowym, związanym z antropologią romantyczną i ekspresjonistyczną) - to koncepcja prekursorska w stosunku do egzystencjalizmu. Można też zasadnie mówić o prekursorstwie tego poety wobec ekspresjonizmu (o czym już tutaj pisałam), a także o przekraczaniu horyzontu ekspresjonistycznego w kierunku nadrealizmu w wierszach świadomie konstruowanych na wzór alogicznej, eliptycznej, nie pozwalającej się rozszyfrować - wizji sennej. Słynny wiersz Migocą złote pomarańcze sprawia wrażenie takiej nadrealistycznej mieszanki erotyki, sadyzmu, niejasnego zagrożenia i absurdu. Miciński stosuje na pozór znane chwyty poezji nastrojowo symbolicznej: pejzaż wewnętrzny, montaż skojarzeniowy, poetykę wizji sennej, symbole mity (np. Emanuel Lucyfer). Wprowadza jednak spotęgowaną intensywność wyrazu, dynamizuje swoje przedstawienia, organizuje je, podobnie jak mistycy (których czyta, tłumaczy, którzy go inspirują) na zasadzie coincidentiae oppositorum (współistnienia sprzeczności). Nazywany jest "poetą oksymoronu" (np. tytuł tomu W mroku gwiazd, "ciemny płomień boży", "rajów pożoga", "białe róże krwi", "mądrość niewidoma"). W poemacie prozą Niedokonany spór Chrystusa Emanuela z Lucyferem symbolizuje walkę absolutnych zasad: idealnej i realnej, reprezentowanej przez dobro, miłość, poświęcenie z jednej a cierpienie, szaleństwo, zbrodnie ślepego instynktu życia - z drugiej strony. Żadnej zasadzie nie przypisano w utworze bezwzględnej racji. Intencją Lucyfera jest synteza obu zasad, pojednanie przeciwieństw w myśl gnostyckiej formuły: Christus verus Luciferus (Chrystus prawdziwy Lucyfer), dla dobra świata i człowieka. Czasami bardzo trudno określić, kim jest podmiot liryczny, gdzie się znajduje i co robi. Wynika to np. z manipulacji przestrzennymi punktami widzenia i ze zmienności statusu bohatera na przestrzeni jednego utworu: np. żywy - martwy, wyznawca - renegat, święty - grzeszny, szczęściarz - potępieniec, masochista - sadysta. "Kto jestem? wie tylko ten, / który wie, iż mnie wcale nie ma. / Śni mnie ktoś, jakby ciężki sen - / płacze ktoś o mnie pod brzozami trzema!" (Niewiadomy głos). Określono poezję Micińskiego jako "niekończący się strumień wyobraźni", który poeta ujmuje rzadziej w formy nieledwie epigramatyczne w swojej zwięzłości (np. czterowiersz o incipicie Dni moje...), częściej zaś w amorficzne ciągi wielu tematów i motywów, zespolonych ze sobą luźno (skojarzenia). Miciński eksperymentuje z emocyjnym wierszem wolnym, regulowanym pulsacją uczuć. Unika regularności, paralelizmów, bo swobodna ekspresja uczuć rozwija się w sposób nieprzewidywalny. Zadaniem tej nieporządnej, rozwichrzonej formy jest oddanie chaosu spowiadającej się duszy. Zaskoczenie, moralny zamęt, niesmak - obok zachwytu nad oryginalnością, bezpośredniością ewokowanych skojarzeń, gorączkowym tempem niesamowicie pięknych lub odrażających obrazów - takie emocje mogą towarzyszyć lekturze wierszy poety ezoteryka, erudyty (interesował się magią, okultyzmem, teozofią, badał różnorodne systemy mistyczne) i wizjonera (por. Balcerzan, Kuźma, Prokop, Podraza Kwiatkowska, Gutowski, Maciejewska, Hutnikiewicz).
(Krystyna Kralkowska Gątkowska)
Zob. też: W MROKU GWIAZD MICIŃSKIEGO, DRAMATY MICIŃSKIEGO