CZY DYKCJA TO FIKCJA OMÓWIENIE

Walczak-Deleżyńska M., Deleżyński J., Czy dykcja to fikcja? Praca nad wyrazistością słowa, Bałucki Ośrodek Kultury w Łodzi, Łódź 2004 (wybrane fragmenty)

I. MINIMUM WYSIŁKU - MAKSIMUM EFEKTU

(czyli pozbywamy się zbędnych napięć)

Mówienie i śpiewanie nie może być okupione nadmiernym wysiłkiem, np. przesadną mimiką i gestykulacją oraz napięciem mięśni szyi. Również zły stan psychiczny w trakcie występu z powodu: negatywnej samooceny, braku wiary w efekty pracy i swoje zdolności, niezadowolenia z siebie, rozbieżności między tym, co by się chciało, a tym, co się może osiągnąć, braku zaufania do osób współgrających, złego nastawienia widowni, braku spo­łecznego wsparcia itd. - może spowodować napięcie całego ciała. Napięcie początkowo pojawia się w obszarze karku i odcinka lędźwiowego kręgosłupa, następnie przenosi się na inne grupy mięśniowe m.in. na mięśnie krtani (objawy: „zaciśnięte" gardło, często niemoż­ność wydobycia głosu i efekt duszenia się. Następuje też znaczne spłycenie oddechu i przyśpieszony oddech). Takie napięcia sprzyjają także wadliwej artykulacji. Spróbuj wów­czas zastosować tzw. „oddech ulgi" (głębokie westchnienie) i powrót do oddechu cało­ściowego.

Kiedy jesteś rozluźniony, czujesz się spokojny i skoncentrowany. Nadmierne napięcie powoduje dekoncentrację i „zaszczucie". (...) Istnieje bowiem ścisły związek pomiędzy postawą ciała, a fonacją, pracą narządów oddechowych i artykulacyjnych. Aby sprawdzić czy ciało jest rozluźnione, wystarczy dojść do ćwiczącego i skontrolować napięcie ramion oraz rąk. Czynności wy­magające mówienia lub śpiewania, wymagają trzymania prosto kręgosłupa - zarówno w pozycji stojącej, siedzącej jak i w czasie chodzenia. Napięcia szyi napinają i usztywniają również żuchwę.

Człowiek niepewny siebie ma zawsze wpadniętą klatkę piersiową. Spróbuj tak stanąć, aby twoja klatka piersiowa była pełna godności.

Tremę można opanować zarówno dzięki zastosowaniu relaksu jak i „rozgrzewki" całego ciała. Dobrze przeprowadzony relaks i ćwiczenia rozgrzewające oraz oddechowe, dają poczucie wolności psychofizycznej bo likwidują wszystkie blokady i napięcia. Ciało odzyskuje swoją giętkość; ruch, oddech i głos łączą się znowu w jeden doskonały instru­ment. Pojawia się chęć do pracy nad rolą lub tekstem, a wraz z nią swoboda działania. Po­czujesz odprężenie i radość. Możliwości wydłużenia fazy wydechowej są coraz większe, pomimo iż nie zmuszasz się do żadnej kontroli twojego oddechu. Oddech wydłuża się bo jest sterowany impulsami. Oddycha sam twój organizm. (...)

II. POWRÓT DO ODDECHU NATURALNEGO

Oddychanie jest naturalną funkcją organizmu, ale naturalnie (oddechem cało­ściowym) oddychają tylko dzieci i zwierzęta. Dorośli muszą odblokować oddech wtórnie naturalny izakodować go w organizmie. W czasie dorastania - różnego rodzaju napięcia fizyczne i psychiczne przyczyniają się do „zgubienia" oddechu organicznego.

ODDECH:

1. Utrzymuje życie (ruchy mięśni biorących udział w oddychaniu, są odruchami wro­dzonymi człowieka).

2. Wytwarza głos (ruchy niezbędne do wytwarzania dźwięków mowy, wymagają ucze­nia).

Prawidłowe oddychanie jest podstawą dobrej wymowy i „uwolnionego" gło­su (określenie „stawianie głosu" wyszło z użycia). Daje poczucie wygody i lekkości w całym ciele. Dzięki niemu odczuwa się drożność całego toru oddechowego - od jamy ustnej i nosowej, poprzez krtań, tchawicę aż do znajdującej się w najniższym położeniu przepony. Dzięki niemu nie będą przeszkadzać żadne napięcia w mięśniach krtani, gardła, języka oraz linii ramion i szyi. Ponadto prawidłowy oddech sprawia, że wysiłek mniej wyczerpuje, pozwala też na szybki powrót sił.

W czasie odpoczynku działa regenerujące na organizm, a nawet leczy. Oddech moż­na obserwować i kontrolować. Można też nim kierować, ale przy zaangażowaniu w działa­nie należy pozwolić, aby regulował się sam.

Chodzi o to, aby oddech sam się oddychał."

Jerzy Grotowski

Wyróżnia się:

Oddychanie statyczne jako odruch bezwarunkowy, odbywa się u człowieka w sposób naturalny. Jest regularne. Długość wdechu i wydechu jest zbliżona. Oddychanie takie zwane „spoczynkowym", powinno przechodzić przez nos, gardło, krtań, tchawicę i oskrzela do pę­cherzyków płucnych. (...)

Oddychanie dynamiczne to typ oddychania w czasie mówienia i śpiewania. Odby­wa się na zasadzie odruchu warunkowego, wytwarzanego przez ćwiczenia oddechowe. Powietrze pobierane jest nosem i przez usta. Wdech jest krótki, szybki, wydech zaś przedłu­żony i pogłębiony. Czas trwania wydechu fonacyjnego wynosi przeciętnie od 15 do 25 sekund.

Wyróżnić można cztery typy oddychania:

1. Szczytowy (górny, obojczykowy). Zazwyczaj przeważa u kobiet, u mężczyzn brzuszny. Ten rodzaj oddychania odbywa się z przewagą toru piersiowego. Rozszerzają się przede wszystkim górne odcinki klatki piersiowej. Jest sztuczny, niewygodny, nieeste­tyczny dla oka, nienaturalny i fizjologicznie niezdrowy. Uniemożliwia prawidłową emisję głosu.

2. Żebrowy - powoduje usztywnienie mięśni brzucha. Niewygodny w trakcie mówienia.

3. Dolny-przeponowy - usztywnia mięśnie oddechowe. Postawa osoby mówiącej pozbawiona jest lekkości i elastyczności. Sprawia wrażenie, że osoba taka jest „wro­śnięta" w ziemię, (przepona jest to mięsień oddzielający klatkę piersiową od jamy brzusznej).

4. Całościowy - uczestniczą w nim wszystkie części płuc. Uważany jest za najkorzystniej­szy. Umożliwia dostanie się do płuc większej porcji powietrza. Wyklucza usztywnienia, wpływa korzystnie na postawę mówiącego oraz na lekkość i elastyczność głosu. Przy minimum wysiłku daje maksimum efektu. Jest to bowiem pogłębiony oddech orga­niczny. Ważne jest jednak świadome oddychanie.

Oddychanie statyczne składa się z dwóch faz: wdechu i wydechu.

Na oddychanie dynamiczne potrzebne są cztery fdzy:

Wdech - krótki, bezgłośny, całościowy.

Stan mobilizacji oddechowej to: poczucie rozluźnienia podbrzusza oraz ucisk trzewi w kierunku do dołu, spowodowany obniżeniem przepony; szerokie rozstawienie dol­nych żeber, połączone z niskim położeniem przepony. Nie odczuwa się przy tym żadnych intensywnych napięć w mięśniach krtani, gardła czy języka. Prawidłowy wdech ustawia krtań w sposób korzystny, zapewniając jej położenie sprzyjające mó­wieniu. Prawidłowo wykonany wdech, wywołuje stan elastycznego rozwarcia i droż­ności dróg oddechowych.

Podparcie oddechowe (appogio)

„Świadome kierowanie własnym cyklem wdechowo-wydechowym podczas mówie­nia lub śpiewania. W czasie wydechu klatka piersiowa pozostaje w pozycji wdecho­wej około 6-8 sekund, a przepona brzuszna traci napięcie i powoli unosi się ku górze. Podparcie oddechowe umożliwia przedłużenie fazy wydechowej. "

E.M. Skórek

Według Mitrinowicz-Modrzejewskiej podparcie oddechowe jest to świadome zwolnienie fazy wydechowej za pomocą kontrolowanego napięcia mięśni wydechowych. Warunkuje ono przedłużenie i regulację fazy wydechowej. Prawidłowe podparcie wywiera korzystny wpływ na układ mięśni okolicy krtani.

Wydech

- długość wydechu uwarunkowana jest długością frazy, czyli członem wypowiedzi, wyod­rębnionym na zasadzie składniowej lub intonacyjnej za pomocą pauzy, wypowia­danym na jednym wydechu. Wydech jest zawsze dłuższy od wdechu. Stanowi całość składniowo-logiczną (tzw. „blok myślowy").

Rezerwa oddechowa

- jest to minimum powietrza, którego nie można zużyć do procesu fonacji, gdyż grozi to gwałtownym, głośnym szczytowym wdechem, a w rezultacie „czkawką oddechową". Gdy następuje panika, że brakuje powietrza, wówczas bardzo trudno wziąć prawidło­wy wdech potrzebny do swobodnego mówienia.

A. CEL ĆWICZEŃ ODDECHOWYCH

Ćwiczenia oddechowe mają na celu:

1. Wykształcenie prawidłowego toru oddechowego.

2. Pogłębienie wdechu i wydłużenie fazy wydechowej (opanowanie oddechu przeponowo-żebrowego).

3. Uelastycznienie przepony i rozruszanie dolnych żeber (wyeliminowanie oddechu gór­nego).

4. Poprzez wzmocnienie mięśni biorących udział w oddychaniu - wypracowanie tzw. pod­parcia, ponieważ wywiera ono korzystny wpływ na układ krtani i sąsiadujących z nią mięśni. To z kolej daje dobry punkt wyjścia dla fonacji.

5. Ćwiczenia te zapobiegają także takim niepożądanym zjawiskom jak: arytmia od­dechowa, mówienie na wdechu, kolizja między rytmem oddychania, a strukturą wy­powiedzi.

6. Oddychanie ma bardzo istotny wpływ na poprawne mówienie, prawidłowy rozwój aparatu artykulacyjnego. Bez umiejętnego, pełnego i swobodnego oddychania nie jest możliwe dobre wykonanie każdego aktorskiego zadania.

7. Mówienie wyłącznie na wydechu, bez przydechów.

8. Opanowanie dobrej „gospodarki oddechowej", tzn. dostosowanie długości wydechu do czasu trwania wypowiedzi (frazy).

B. ZASADY OGÓLNE

1. Do ćwiczeń potrzebna jest: luźna, wygodna odzież, baz opinających pasków, kołnie­rzyków itp. (najwygodniej ćwiczyć w dresach i wygodnym obuwiu).

2. Ćwiczyć 2-3 godziny po jedzeniu, lub przed jedzeniem.

3. Bardzo istotna jest temperatura, wilgotność, zapylenie i ruch powietrza w pomiesz­czeniach zamkniętych, w których odbywają się ćwiczenia. Należy zadbać, aby były one dobrze przewietrzone, nie przegrzaną (temperatura 18°-200C), miały odpowie­dnią wilgotność powietrza (40-60%), nie były zakurzone i zadymione.

4. Przed przystąpieniem do ćwiczeń trzeba ocenić swój sposób oddychania. W tym celu należy stanąć przed dużym lustrem. Sprawdzić czy w czasie wdechu ramiona i klatka piersiowa nie unoszą się w górę. Przy prawidłowym wdechu ramiona nie zmieniają swej pozycji. Mięśnie międzyżebrowe rozpychają na boki ostatnie niezrośnięte żebra (żebra znajdują się jakby „w rozkroku"). Klatka piersiowa wypełnia się równomiernie i rozszerza we wszystkich kierunkach. Przepona kurczy się i ulega obniżeniu. Mięśnie brzucha rozluźniają się. Następnie na wydechu liczyć np. do 10-ciu. Podczas wydechu przepona przesuwa się ku górze. Mięśnie brzucha kurczą się. Klatka piersiowa zwęża się we wszystkich kierunkach. Po dokonaniu obserwacji, należy zdecydować czy będziemy doskonalić u dzieci dotychczasowy prawidłowy sposób oddychania, czy też trzeba wyeliminować nieprawidłowe nawyki oddechowe.

5. Przed rozpoczęciem ćwiczeń należy skorygować postawę, tzn. rozluźnić żuchwę, mięśnie szyi i linię ramion, nie odchylać głowy do tyłu (powinna być lekko pochylona do przodu), wyprostować kręgosłup, stanąć w lekkim rozkroku. Przez odprężenie mięśniowe dążyć do odprężenia psychicznego. Wówczas żuchwa rozluźnia się, a po­wietrze wpływa teraz nie wąską szczeliną, ale „całym człowiekiem". Możliwości wydłużenia fazy wydechowej stają się coraz większe. Oddech sam przychodzi i wy­dłuża się. Odczuwa się tzw. „przestrzeń oddechową".

6. Nie wolno nigdy trenować na siłę, nawet wówczas, gdy jakiś element nie wychodzi. Brawura i chęć bicia rekordów nie jest tu na miejscu. Pogłębianie oddechu musi następować stopniowo. Ludzki organizm jest przyzwyczajony do pewnej dawki energii i nie można jej zbyt gwałtownie zwiększać. Nie wolno też doprowadzać do całkowitego wyczerpania powietrza. Jeśli osoba ćwicząca zacznie odczuwać duszność, zawroty głowy lub plamy przed oczami, musi zaprzestać ćwiczeń, rozluźnić się i wrócić do „normalnego" oddechu (poczuć, jakby wciągało się go do siebie od kręgosłupa). Od­dychanie powinno się czuć od środka. Najlepszym regulatorem jest sam organizm.

Uwaga: (...) Zwiększenie pojemności płuc odbywać się musi stopniowo, w miarę wykonywanych ćwiczeń. Dopiero po dobrze wykonanym łatwiejszym zadaniu, można zwiększać stopień trudności. (...) Prawidłowe oddychanie (szcze­gólnie u dzieci), warunkuje dobrą emisję głosu, a ta z kolei wspomaga precyzyjną artykulację.

D. ĆWICZENIA WYDŁUŻANIA WYDECHU W TOKU MÓWIENIA

Zasady oddychania w toku mówienia:

1. Należy skracać fazy wdechów i wydłużać fazy wydechowe.

2. W toku mówienia zarówno wdechy jak i wydechy nie mogą być widoczne i słyszalne.

3. Należy pamiętać o zasadzie ekonomii oddechu (tzn. świadomym i oszczędnym go­spodarowaniu zasobem powietrza).

4. Wydechy trzeba tak regulować, żeby wystarczały do wypowiedzenia frazy. Dostoso­wać długość wydechu do czasu trwania wypowiedzi.

5. Rytm wdechów (pauz wdechowych) w toku mówienia jest podporządkowany logice j

tekstu mówionego. Należy zsynchronizować pauzy oddechowe z treścią wypowiedzi.

III. ŻYWY GŁOS

Głos jest związany nie tylko z funkcją anatomicznych struktur krtani, ale z osobowo­ścią danego człowieka. Głos świadczy o jego psychice. Silny, donośny głos znamionuje człowieka pewnego siebie. Cichy i słaby świadczy o niepewności, kompleksach, braku odwagi. Często słyszy się głosy bez życia, zduszone, zablokowane. Na złą jakość głosu wpływają w znacznym stopniu zakłócenia natury fizycznej i psychicznej. Tworzą się bloka­dy mięśniowe wokół ramion, karku, krtani, żuchwy, miednicy itd.

Jednak pracując nad głosem zmienić można nie tylko swój stan psychiczny, ale rów­nież cechy osobowości. Gdy ktoś rozwinie swój głos, pewniej się czuje. Jeśli głos nam „siedzi w gardle" to należy samemu poszukać przyczyny, dlaczego i gdzie znajduje się blokada w ciele. Podczas wykonywania ćwiczeń głosowych, należy pamiętać o wykorzy­staniu całego ciała, jak u zwierzęcia. Ludzie zazwyczaj nie wykorzystują całego ciała, tylko mózg.

Do najczęstszych przeszkód w uwalnianiu głosu zaliczyć można: przymykanie krtani, brak oddechu, nadmierna sztywność ciała. Głos silny, elastyczny jak guma, o ciekawej barwie uzyskać można dzięki ćwiczeniom:

1. Oddechowym - wykształcenie prawidłowego toru oddechowego, umiejętność pod­parcia oddechowego.

2. Relaksacyjnym (zniesienie napięć psychofizycznych). Istnieje istotny związek po­między stresem, a zaburzeniami głosu. Dlatego należy zwrócić szczególną uwagę na ćwiczenia eliminujące napięć mięśni szyi, karku, krtani, żuchwy, a także odcinka lę­dźwiowego kręgosłupa. Napięcia te przenoszą się na inne grupy mięśniowe powodu­jąc „zaciśnięcie" gardła, trudności w wydobyciu głosu lub jego przeciążenie, spłycenie oddechu (oddech obojczykowy lub obojczykowo-piersiowy). To z kolei powoduje „efekt podduszenia".

3. Fonacyjnym - znalezienie średnicy głosu, wyrobienie miękkiego nastawienia głoso­wego, rozszerzenie skali głosu, odpowiednie wykorzystanie rezonatorów głosowych.

Głos ludzki, jak każdy inny instrument muzyczny, posiada trzy elementy:

1. wzbudzacz głosu - czyli powietrze wychodzące z płuc.

2. wibrator - struny głosowe w krtani.

3. rezonatory - jama gardłowa, ustna i nosowa.

Jerzy Grotowski wskazywał w ciele aż 9 rezonatorów: czołowy, nosowy, zębowy, krtanio­wy, piersiowy, brzuszny, potyliczny, międzyłopatkowy i lędźwiowy.

Głos prawidłowy powinien być dźwięczny i czysty; pozbawiony domieszek szumo­wych, bogaty rezonansowe, nie męczący się przy dłuższym lub głośniejszym mówieniu; z miękkim nastawieniem; bez napięcia wewnętrznego; giętki - płynne zmiany wysokości i głośności (unikać jednotonalności i jednorytmiczności w mówieniu).

Trzeba uwierzyć twierdzeniu, że nie ma brzydkich głosów. „Zły" głos - to nieumie­jętność jego wydobycia. To negatywne myśli zaciskają krtań. Klatka piersiowa powinna być jak u króla - „pełna godności". Człowiek smutny, zakompleksiony i niepewny siebie ma zawsze „wpadniętą" klatkę piersiową. Dlatego powinno się unikać złego nastroju. Bo na dobrą fonację znaczny wpływ mają także czynniki psychiczne.

Należy więc uwolnić głos od hamujących go nawyków i oporów. Jest to metoda pozytywnego myślenia.

U dzieci umiejętność mówienia „własnym" głosem jest zazwyczaj organiczna. Mają one z natury bardzo duży potencjał głosowy. Nadmierne uświadamianie im niedoskonałości głosowych może spowodować blokadę krtani. Narządy mowy dzieci są bardzo delikatne (np. krtań, wiązadła głosowe) i nie można ich przeciążać zbyt głośnym mówieniem, szep­tem czy krzykiem. Uczeń powinien mówić „swoim" głosem, tzn. „na średnicy". Jest to bowiem wysokość głosu jaką mówi się najłatwiej, najswobodniej i z najmniejszym wysi­łkiem. Podaję ćwiczenie na ustalenie średnicy głosu w mowie:

„Metoda żucia"

Zacznij żuć jakiś pokarm, który Ci bardzo smakuje (dobre rezultaty daje jedzenie banana), a następnie wyobraź sobie jedynie smak ulubionej potrawy. W trakcie przeżuwania wielo­krotnie wymawiaj dźwięk: „mniom, mniom, mniom...". Potem na tej samej wysokości głosu, mów jakieś krótkie zdanie (np.: „banany, banany, do bananów") wydłużając samo­głoski.

(...) ważna jest higiena głosowa. Ćwiczenia oddechowo-głosowe mają zapobiegać zbyt­niemu przeciążeniu aparatu fonacyjnego (np. nadmiernemu napinaniu mięśni krtani i aparatu artykulacyjnego). Jeśli głos dziecka jest słaby lub brzmi nieczysto (np. nosowość, chrypka), należy zasięgnąć porady foniatry. Instruktor winien wyrobić u dzieci odruch i zwyczaj wyraźnego, ale niezbyt głośnego mówienia. Nie wolno forsować głosu (unikać krzyku podczas wygłaszania utworu). Jeśli się słyszy w głosie dziecka zmęczenie lub lekką chrypkę, należy przerwać ćwiczenie, nie wolno robić nic na siłę. Ćwiczenia zawsze zaczy­nać od cichego mówienia (piano), włączając wyobraźnię dziecka.

Rozróżniamy trzy rodzaje atakowania dźwięku:

1. Atakowanie twarde - niekorzystne i męczące struny głosowe. Najpierw następuje zwarcie strun głosowych, a potem dopiero wydech. Powietrze natrafia na zwarte wią­zadła i gwałtownie je rozwiera, wywołując szmer (zwarcie krtani).

2. Atakowanie przydechowe - wydech wyprzedza zwarcie strun głosowych. Powietrze wydechowe zaczyna się wydostawać przez szczelinę i dopiero potem wiązadła zaczy­nają drgać. Początek fonacji poprzedzony jest szmerem przydechu.

3. Atakowanie miękkie - zwarcie strun głosowych następuje równocześnie z począt­kiem wydechu. Jest on najkorzystniejszy i najbardziej prawidłowy.

Przed przystąpieniem do ćwiczeń głosowych poświęć chwilę czasu na relaks. Pozby­cie się szkodliwych napięć mięśni wyraźnie poprawia jakość głosu. Jeśli zobaczysz, że któryś z Twoich recytatorów zabiera się od mówienia z wytrzeszczonymi oczami, zmarsz­czonym czołem, uniesionymi brwiami i ramionami, zaciśniętymi dłońmi i ustami wykrzy­wionymi grymasem, nie spodziewaj się, że usłyszysz dźwięki, o jakie chodzi. Przeciwnie -niewymuszona, estetyczna i swobodna postawa cechuje tę właściwą, dobrą emisję.

Przed przystąpieniem do ćwiczeń głosowych należy uaktywnić przede wszystkim obszar ustno-twarzowy, min. pracę żuchwy, podniebienia miękkiego, wzmocnić mię­śnie języka i krtani. Przy rozluźnionej krtani, z głosem można robić wszystko. Również żuchwa nigdy nie powinna „uciekać" ani do przodu, ani na boki, tylko „trzymać się" naturalnej budowy jamy ustnej. W czasie mówienia nie powinna być napięta (szczęko-ścisk), tylko poddająca się wymaganiom tworzących się głosek. Przy tzw. szczękościsku mówi się samym koniuszkiem języka. Skala głosu jest wtedy bardzo zawężona a artykula­cja zatarta. Ale oprócz obszaru ustno-twarzowego konieczne jest również usprawnienie motoryki całego ciała.

Po każdym ćwiczeniu głosowym trzeba się rozluźnić i zrelaksować. Z nowymi siłami zabrać się do kolejnych ćwiczeń. Ćwiczenia głosowe przerabia się po oddechowych. Nie powinny, w przypadku pracy z dziećmi trwać zbyt długo, aby nie powodowały zmęczenia mięśni krtani. Po każdym ćwiczeniu należy odpocząć, oddychając przy tym rytmicznie.

IV. NAJCZĘŚCIEJ SPOTYKANE BŁĘDY WYMOWY

Najważniejsze powody regresu kultury żywego słowa:

- niestaranne mówienie

- niedostatki kulturowe

- zaburzenia mowy, spowodowane nieprawidłową budową anatomiczną narządów mowy

- nerwice

A. Niestaranne mówienie

Najważniejszą jego przyczyną jest „lenistwo artykulacyjne", wynikające z podświa­domej dążności do oszczędzania energii. Polega ono na małej aktywności narządów arty-kulacyjnych. W rezultacie mówienie takie powoduje:

- ogólne osłabienie artykulacyjne

- zanik spółgłosek

- zniekształcenie barwy głosek, zwłaszcza samogłosek

- nieczystą wymowę samogłosek i spółgłosek, np. połączoną z pomrukiem, syknię­ciem, zbyt mocnym wstępnym zwarciem krtani itp.

- intonowanie międzywyrazowe w postaci pomruku, stękania lub stałego powtarzania określonego wyrazu

- łączenie międzywyrazowe, tzw. zbitki międzywyrazowe lub zlewanie wyrazów

1. Wadliwa realizacja samogłosek

Wydawać by się mogło, że są one rzadko zniekształcone i łatwe do wymówienia. A jednak bardzo często zdarzają się odstępstwa od ich prawidłowego brzmienia. W dużej mierze decyduje o tym nadmierne napięcie lub niewłaściwy układ warg, niesprawność języka, szczękościsk oraz tendencja do wypychania i usztywniania żuchwy, a także tzw. przydechy, zły oddech, mała elastyczność krtani i podniebienia miękkiego. To wszystko powodu­je skrócony rezonator, co w sumie daje samogłoski mało wyraziste albo wręcz zamazane. Do najczęściej spotykanych błędów w wymawianiu samogłosek zaliczyć należy:

a) skracanie samogłosek

Np. n'jestem (nie jestem), nistety (niestety), spać piasek (sypać piasek). Czasem następuje „wyrzucenie" samogłoski w środku wyrazu, np.: uniwerstet (uniwersytet), wogle (w ogóle), dyrguje (dyryguje), miałam go (mijałam go), oczkujemy (oczekuje­my), marnowane grzyby (marynowane grzyby), jednego chłopaka (jedynego chłopa­ka), pjany (pijany), sjamski kot (syjamski kot), jednaście (jedenaście).

b) ścieśnianie samogłosek

Np.: dziń dobry (dzień dobry), pińćset (pieńćset), wim (wiem), piniondze (pienion-dze), do durnu (do domu), syrce (serce), żynić się (żenić się)

c) ściągnięcie grupy samogłoskowej

Np.: pezja (poezja), steryna (stearyna), zralizować (zrealizować), tatr (teatr), idologicz-ny (ideologiczny), idał (ideał), aza (oaza)

d) skrócenie czasu trwania samogłoski „i" lub „u" Np.: łajka (laika), rujna (ruina), kulłary (kuluary)

e) rozbicie dwóch samogłosek tzw. wstawką labialną

Np.: Tadełusz (Tadeusz), licełum (liceum), nałka (nauka), aktlalny (aktualny)

f) rozziew (zbieg dwu samogłosek na pograniczu wyrazów)

Np.: zagubienia wangardy (zagubienia awangardy), tołtasz (to ołtasz), bona chce (bo ona chce), cona myśli (co ona myśli), tokropne (to okropne), kton (kto on), dladama (dla Adama), toczywiście (to oczywiście).

g) spójnik „i" przy niestarannym mówieniu przyłącza się do wyrazu następ­nego

Np.: jaj w nocy (ja i wnocy), dzieci idiotów (dzieci i idiotów), jagentów (i agentów), otojona (oto i ona), s kuryjindyki (z kury i indyki), śmierdzi dziewczyna (śmierć i dziewczyna).

(...)

Błędy wymowy samogłosek nosowych

hiperpoprawne (zwane doliterowe lub ortograficzne) wymawianie samogłosek nosowych. Wymowę taką nazywa się również nauczycielską, czyli „mów jak piszesz", np.: „ząb, ręka, tędy, pączek," zamiast: zomp, ranka (n tylnojęzykowe), tendy, ponczek (n dziąsłowe) lub przesadne ę na końcu wyrazu: robię, widzę, dziewczynę.

Zamiana „ą" na „o, ou" lub „om". Np.: chodzo, chodzoł, chodzom, widzo, widzoł, widzom. To soł bajki, somomenty (są momenty), czytajomickiewicza (czytają Mic­kiewicza), tolą (tą Olą), oczy zachodzo mgło (zachodzą mgłą), dzieci wieczorem zasnoł, stanoł nowe domy.

2. Uproszczenia fonetyczne grup spółgłoskowych

Uproszczenia fonetyczne biorą się ze skłonności do zmniejszania wysiłku artykulacyjnego. Wprawdzie w mowie potocznej większość z nich jest akceptowana, jednak w wymo­wie starannej wszelkie uproszczenia powinno się zdecydowanie eliminować. Pojawiają się z reguły wówczas, gdy spółgłoski w grupie mają to samo lub zbliżone miejsce artyku­lacji. Na przykład:

- piersi na mecie (pierwsi na mecie), Benioski (Beniowski), krakoski (krakowski) - laczego (dlaczego), garlo (gardło), garki (garnki), ziarko (ziarnko), oszczeny (oszczęd­ny), lok (blok), ława (sława), malec (smalec), potykać się (spotykać się), lew (chlew), czekać (szczekać), koki (skoki)

- stydu (fstydu), zrok (wzrok), spierać (fspierać), zbierać (wzbierać), walić (chfalić), zdy­chać (wzdychać).

Mniej staranny wariant wymawianiowy, najczęściej powoduje upodobnienie, skutkujące zamianą głosek: Na przykład:

- szczasem (s czasem), szczego (s czego), roszczarowanie (rosczarowanie), beszczelny (besczelny), roszczep (rosszczep), szczoła (s czoła).

- żżelaza (z żelaza), zżyć (zżyć), zżąłem (z żalem), na becce (na beczce), dziewecce (dzie­weczce), na łoncce (na łonczce), śśiniał (ssiniał), zziajany (zziajany), zdziwiony Zdzi­sław (zdziwiony Zdzislaf)

Upodobnienia pod względem miejsca artykulacji w przypadku spółgłosek szczelino­wych (s,ś,sz) i zwartoszczelinowych (c, ć, cz) w tzw. połączeniach międzywyrazowych (często zdarza się zupełny zanik spółgłoski na końcu wyrazu). Na przykład:

- noszeroki (nos szeroki), konie ciszy (koniec ciszy), oka serce (okasz serce), zobaciocie (zobacz ciocie), kto samotny (ktoś samotny), co szumi (coś szumi), no się zaczyna (noc się zaczyna), wień się boje (wienc się boje).

Uwaga: W nawiasach podajemy prawidłową wymowę wyrazów.

Zanik końcówek wyrazów.

Na przykład:

- noga (nogach), ranny (rannych), motywu (motywów)

- miłoś (miłość), nienawiś (nienawiść), korzyś (korzyść)

- bas (baśń), wiat (wiatr), rejest (rejestr), szyf (szyfr)

- jes (jest), nik (nikt), lis (list)

Takie niewymawianie końcówek wyrazów powoduje, że zdanie często zmienia lub traci sens. Na przykład:

- woku wielkiej sceny - wokół wielkiej sceny

- fsza na tym stoi gma - wszak na tym stoi gmach ; - on je mi bliski - on jest mi bliski

- to ja truje - to jad truje

- gus ten wielki miałam - gust ten wielki miałam

- ten lis cały mokry od łez - ten list cały mokry od łez

- bo za jedną siną dalą druga da (dal)

- nik tu nie przyjdzie - nikt tu nie przyjdzie

- jesmi dobrze - jest mi dobrze

3. Zanik głoski „ł"

Aby uniknąć zupełnego zaniku tej głoski, trzeba pamiętać, żeby na moment zaokrąglić i wysunąć do przodu wargi (jeszcze mocniej niż przy wymawianiu samogłoski „u"), np.:

- utka (łódka), uszko (łóżko), upina (łupina), okieć (łokieć), uć (łódź)

- dugi (długi), gupstfo (głupstwo), suaj (słuchaj), gowa (głowa), gówna (główna),

- tumaczyć (tłumaczyć), tum (tłum), gupi (głupi)

- uuda (ułuda), szkoa (szkoła), bya (była), miaa (miała), myślaa (myślała), upiesz (łupież)

- pci (płci), wyszetszy (wyszedłszy), japko (wym. - japłko lub jabłko) - choć norma szkolna dopuszcza formę typu: wyszetszy, japko.

- muk )mógł), stuk (stłukł), biek (biegł), zanius (zaniósł), wluk (wlókł), uwiut (uwiódł), szet (szedł)

4. Uproszczona wymowa spółgłosek na styku dwóch wyrazów, np.:

- nasz miszale (nasz mistrz Szalej), juszczuje (już szczuje), teszczekał (też czekał), ja kos (jak kos), oczymama (o czym mama), do matki (dom matki), i co panato (i co pan na to), panna bryczce (pan na bryczce), nocudowna (noc cudowna), ma szalik (masz szalik), nie masz czoła (nie marszcz czoła), paniczy dziewczyna (panicz czy dziewczyna), braka-wy (brak kawy).

5. Zbitki międzywyrazowe

Stanowią one bardzo duży procent błędów wymawianiowych, wynikających głównie z nie­starannego mówienia. Powstają wskutek niewłaściwego stosowania pauz. Mogą zmienić sens całej wypowiedzi, a nawet uczynić ją niezrozumiałą dla odbiorcy, np.:

- imnietszeba - im nie tszeba lub i mnie tszeba

- onastu - o nas tu; lub on nas stu; on a stu; on nas tu

- tonie ze fstydu - to nie ze fstydu

- leczi smutek - lecz i smutek

- życi bez miłości-żyć i bez miłości

- jętyszałem stszelał - jętym szałem stszelał

- kupo żytkowi - ku pożytkowi

- ichciaa - ich ciała lub i chciała

- tonie wszystko - to nie wszystko

- spendowiec - spent owiec

- barul-bar „Ul"

- w obutych rejonach - w obu tych rejonach

- takanamyśli - tak, a na myśli

- tatajemnica - ta tajemnica

- leczyelementy - lecz jej elementy

- conaszczeka - co nas czeka

6. Zacieranie słów

Zdarza się skrajnie niedbała artykulacja powodująca niezrozumialość całych fragmentów mówionego tekstu. Na przykład:

- psze pana (proszę pana), pae psorze (panie profesorze).

Uwaga: Nie wprowadzaliśmy pisma fonetycznego, gdyż nie wszyscy użytkownicy tego podręcznika je znają. Niestety brak tego pisma utrudniał zapis fonetyczny podanych przy­kładów. Część wyrazów zapisana jest pólfonetycznie, tzn. tak jak się wymawia.

B. Niedostatki kulturowe

Niedostatki kulturowe, tzn. ogólny brak kultury słowa, świadomości i wiedzy językowej, nieznajomość norm poprawnej wymowy polskiej, liczne naleciałości gwarowe i środowis­kowe, brak wzorców prawidłowego mówienia (rodzina, szkoła), znaczna niestaranność artykulacyjna. Efektem są:

a) przesadne i nieuzasadnione uproszczenia grup spółgłoskowych, np.: tsz = cz (czeba; czydzieści czy - trzeba; trzydzieści trzy); stsz = szcz (szczelać; szczała - strzelać; strzała). Często słyszymy: oszczec (ostrzec), szczał amora (strzał amora), doszczeżona (dostrzeżona), powieczne pszeszczenie (powietrzne przestrzenie), wypaczę coś (wypatrzę coś), wyszczałowe kobiety (wystrzałowe kobiety), wieczna noc (wietrzna noc), panie miniszcze (panie ministrze).

b) skłonność do pomniejszania różnic między występującymi obok siebie spółgłoskami, co prowadzi do niewłaściwych i wadliwych upodobnień.

c) międzywyrazowe upodobnienie spółgłosek z powodu ich niedoartykułowania

d) szerzy się powszechnie wymowa: koloni, komuni, Dani, mani, Hiszpani - zamiast: kolonji, komunji, Danji, manji, Hiszpanji. (wyraz „Mania" nie różni się niczym od „manii prześladowczej", a „dania barowe" od Danii).

e) „Hiperpoprawność", czyli wymowa literowa uwzględniająca pisaną postać wyrazu. Wiele osób nie znających zasad ortofonii wierzy z bezgraniczną naiwnością, że ich wymowa jest tym bardziej wzorcowa, im wierniej i dokładniej bazuje na zapisie ortograficznym, mówionego tekstu. Przekonanie to potwierdza wielu polonistów. „Literatura jest drogowskazem w próbach podciągnięcia własnej wymowy do wyższej odmiany. Wymowa doliterowa charakteryzuje nauczycieli także z tego powodu, że w dyktandach pragną umknąć błędów uczniowskich. Pewna nauczycielka [...} mówiła nam, że ona zawsze dyktuje, np. dąb i jej uczniowie nigdy nie robią tu błędu w piśmie. Na pytanie - a jak oni ten wyraz wymawiają - nie umiała odpowiedzieć. "

( J. Wójtowicz).

„Hiperpoprawność" polega na tym, że mówiący usiłuje niezwykle precyzyjnie zreali­zować w wymowie każdą zapisaną literę, co wywołuje nienaturalne efekty - a wynika z nieznajomości reguł fonetycznych. Manifestowanie ambicji i nienaturalnego pietyzmu dla dokładności powoduje w tym wypadku rażącą i ośmieszającą sztuczność. Wymowa taka polega na:

- literowej wymowie samogłosek nosowych: zęby, owędy, bębenek, bączek, będę, zamiast: zemby, owendy, bembenek, bonczek, bende.

- udźwięcznianiu dźwięcznych spółgłosek w tzw. „wygłosie absolutnym", np. chleb, staw, cietrzew, zamiast: chlep, staf, cietszef.

- wymowie niektórych liczebników, np.: piętnaście, dziewiętnaście, sześćset -zamiast: piętnaście, dziewiętnaście, sześset.

- literowej wymowie grup spółgłoskowych, np.: bezczelny - zamiast besczelny

- aby uniknąć wymowy: „idom, chodzom," słyszy się formy: koleżanką, matką, dziewczyną (końcówka om celownika l.mn. - zamiast koleżankom, matkom, dziewczynom.

- wymowę: „w wozie, w Wiedniu, w wojsku", poprawiają na wymowę: „we wozie, we wiedniu, we wojsku", wzorując się na wymowie: we Wrocławiu, we Władysławowie, we Włoszech - podczas gdy we wymawia się by uniknąć zbitek spółgłoskowych.

C. Zaburzenia mowy spowodowane nieprawidłową budową anatomiczną narządów mowy

„O wadach wymowy, zaburzeniach i defektach mówimy wtedy, gdy artykulacja odbiega od normy fonetycznej, ogólnie przyjętej w danym języku. Zaburzenia te obejmują szeroką gamę odchyleń od normy, poczynając od drobnych nieprawidłowości w wymawianiu poszczególnych głosek aż po ciężkie wady, które utrudniają kontakt z otoczeniem."

(G. Demel)

Dzisiaj panuje powszechne przekonanie i zgodność poglądów, że mięśniowe deficyty funkcji przy połykaniu, żuciu, oddychaniu są bardzo istotnym powodem powstawania fonetycznych zakłóceń mowy.

Do najczęściej występujących zaburzeń mowy zalicza się:

- seplenienie, tzn. nieprawidłową wymowę głosek - s, z, c, dz; sz, ż, cz, cz; ś, ź, ć, dź

- Teranie, czyli nieprawidłowe wymawianie głoski r.

(...)

D. Nerwice

Obciążenia psychiczne i neurotyczne powodują napięcia wokół karku i szyi, blokując

l oddech, głos i artykulację. Nadmiar codziennych obowiązków zmusza do pośpiechu, co

jeszcze bardziej wzmaga napięcia nerwowe (brak czasu na wypoczynek, stresy związane z

egzaminami, próby i przedstawienia), „powstają one na skutek długotrwałego i silnego

natężenia procesów zachodzących w korze mózgowej, wywołanego prawdopodobnie

działaniem przez dłuższy czas zbyt silnych bodźców. Przy nerwicach mowy nie stwierdza

się organicznych zmian w narządach obwodowych mowy. " (J. Styczek)

Te bodźce stresowe powodują różne zaburzenia oddechu i głosu, popędliwość mówienia, zacinanie się, „zjadanie głosek". Brak oddechu łączy się z osłabieniem wygłosu i chroniczną chrypką. Następuje blokada głosu - stąd bezdźwięczna wymowa, szczególnie w czasie mówienia na emocji, np.: wypierz mnie (wybierz mnie), pęki psów (bzów), piękny pal (bal), kocina myśli (godzina myśli), cielny rycerzu (dzielny rycerzu), kość z Francji (gość z Francji), szycie jest ciężkie (życie jest ciężkie), zapił się (zabił się), zakamarki tuszy kobiecej (duszy kobiecej).

Objawy nerwicy bardzo często wiążą się z pojęciem negatywnej tremy, która objawia się np. drżeniem ciała, spłyceniem oddechu, napięciem żuchwy, warg, języka, ściśnięciem mięśni krtani, odczuwaniem duszności i braku powietrza. Co więcej, nerwicy i tremie towarzyszy najczęściej „odruch strachu". Polega on na pozornej mobilizacji i wkładaniu nadmiaru energii, kiedy wykonawcy bardzo zależy na tym, czy będzie słuchany. W efekcie występuje opisywane już przesadne aktywizowanie mięśni szyi prowadzące do zbytniego jej napięcia i ucisku na krtań, kulenie ramion, chowanie głowy, usztywnienie klatki piersiowej i kurczenie się całego ciała.

Pamiętaj o tym, że istnieje również trema mobilizująca. Jest ona czymś koniecznym, bo powoduje ożywienie psychiczne i emocjonalne przed występem. Sprzyja aktywności ', wykonawcy pod warunkiem, że będzie on umiał eliminować fizyczne symptomy tremy, które zawężają możliwości ciała i umysłu. Uwierz, iż trema może być twoim sprzymierzeńcem, ale musisz być przekonany, że każdy ważny występ, nawet jeśli to będzie egzamin, liczy się nie tylko po to, aby „dobrze wypaść" i podobać się widowni, lecz także po to, żeby się czegoś nauczyć. Zauważone napięcia psychofizyczne muszą zmobilizować Cię do myślenia, jak je wyeliminować. Zwróć uwagę, że rozluźnienie szyi i karku uwalnia niepotrzebne napięcia mięśni krtani i żuchwy. Głowa przesuwa się wówczas do przodu i w górę, przywracając żywotność ruchową dwóch pierwszych stawów kręgosłupa. Rozluźniają się również mięśnie pleców i tułowia, kręgosłup wydłuża się, żebra mają większą swobodę ruchów, ramiona rozszerzają się i rozluźniają. Dzięki prawidłowemu „trzymaniu" kręgosłupa, staje się on dobrą podporą dla klatki piersiowej i przytwierdzonych do niej mięśni oddechowych. Gdy mięśnie oddechowe zostają uwolnione, zaczyna pracować swobodnie cały mechanizm oddechowy i jest zdolny dostosować się natychmiast do potrzeb, których wymaga każdy występ publiczny. Świadoma proporcja napięć i rozluźnień mięśniowych pomaga odzyskać pogłębiony i świadomy rytm oddechowy, tak bardzo potrzebny w sztuce aktorskiej i wokalnej. Dobry oddech powoduje dopływ energii do całego ciała. Gdy jest „zablokowany" lub nieprawidłowy, siła uczuć i wrażeń płynących z oddechu do ciała - maleje. (...) Impulsy organiczne i naturalne, które przechodzą przez aparat artykulacyjno-fonacyjny, też zostają „zablokowane". Przekonaj się zatem, że zamiast kosztem nadmiernego wysiłku myśleć o efekcie końcowym, należy poświęcić znacznie więcej uwagi na poszukiwanie środków, dzięki którym możesz osiągnąć umiejętność łatwiejszego pokonywania problemów technicznych, panowania nad demobilizującą tremą i lepszego wykorzystania artystycznej zdolności.

W pozbyciu się tzw. docelowiczowstwa (jest to tendencja koncentrowania się na efekcie końcowym, bez zwracania uwagi, jakim sposobem i kosztem ten efekt zdobywasz), bardzo pomaga zrezygnowanie z chęci podobania się innym. Należy być sobą -wówczas staniesz się bardziej interesującym dla tych, którzy na ciebie patrzą i cię słuchają.

V. DYKCJA ŚRODKIEM EKSPRESJI

Dykcja - sposób wypowiadania się oparty na sprawności artykulacyjnej, ukierunko­wany przez znajomość norm i zasad szeroko rozumianej kultury żywego stówa. „Dykcję można rozpatrywać i oceniać w następujących kategoriach: wyrazistość (precyzyjność artykulacyjna), słyszalność (nośność) rozumiana w sensie technicznej wytrzymałości, giętkość (swoboda artykulacji trudnych grup spółgłoskowych), poprawność rozłożenia akcentów logicznych, frazowanie, pauzy logiczno-składniowe i emocjonalne, przejrzystość i sugestywność przestankowania słuchowego, melodyjność oraz dyskrecja i funkcjonal­ność pozagłosowych środków ekspresji. "(E. Skórek, „Podręczny słownik logopedyczny')

Jednak poprawną, a nawet doskonałą sprawność wymawianiową można osiągnąć wyłącznie dzięki konsekwentnym, systematycznym i wytrwałym ćwiczeniom. Pierwszy etap pracy nad dykcją to zdobycie mechanicznej sprawności mówienia. Dopiero wówczas dąży się do opanowania dykcji estetycznej, która jest sugestywna, piękna i ekspresyjna. Wówczas z pewnością - widz będzie nas słyszał, rozumiał i chętnie słuchał.

Jak ćwiczyć dykcję?

1. Należy tak ćwiczyć, by nie doprowadzić do zmęczenia fizycznego i psychicznego, tzn. krótko, ale za to jak najczęściej (kilka razy w ciągu dnia. Częste, systematyczne i inten­sywne ćwiczenia pomagają utrwalić oraz zautomatyzować związki między właściwym brzmieniem dźwięku, a ruchami artykulacyjnymi. Ważna jest własna kontrola słuchacza. Tak ćwicząc osiągniesz dość szybko oczekiwane rezultaty. Ale... gdy się dłuższy czas nie ćwiczy, powracają stare błędy i nawyki!

2. Staraj się unikać niepotrzebnych napięć, stosując zasadę minimum wysiłku = maksimum efektu. Podczas wykonywania ćwiczeń artykulacyjnych bardzo ważne jest zdobycie umiejętności rozluźniania się (relaksu). Prowadzi to z jednej strony do pozornej negacji działania i poczucia senności, z drugiej natomiast uwalnia od niepotrzebnych napięć mięśniowych i sprzyja chęci do dalszej pracy. Duży wysiłek może wpłynąć ujemnie na mięśnie gardła, krtani, języka, warg, spowodować szczękościsk itp. Wówczas należy np. głaskać lekko napięte mięśnie, parskać, rozluźnić linię ramion i szyję; położyć się na chwilę na podłodze i rozluźnić całe ciało. Aby uniknąć zbędnych napięć, ćwicz początkowo po cichu, nie wykonując przy tym przesadnych ruchów artykulacyjnych. Nie wzmacniaj też zbytnio siły głosu. Odblokowanie napięć psychicznych i fizycznych powoduje zazwyczaj odblokowanie organicznego przeponowo-żebrowego oddechu i uwolnienie głosu, co z kolei wywiera znaczący wpływ na sprawność warg, języka, żuchwy i podniebienia miękkiego.

3. Niezbędną rzeczą jest stosowanie, przed właściwymi ćwiczeniami dykcyjnymi, ćwiczeń przygotowawczych - czyli „gimnastyki" aparatu mowy usprawniającej jego działanie.

4. Bardzo ważnym elementem pomocniczym w eliminowaniu niepotrzebnych napięć mięśniowych oraz poprawianiu złej wymowy jest obserwacja, którą ułatwi Ci zwykłe lusterko. Możesz w nim kontrolować np. kształt warg, zbliżenie siekaczy i częściowo układ języka. Oglądając własne ruchy artykulacyjne staraj się je skorygować, eliminując niewłaściwe i zbędne. (...)

Pracę nad usprawnieniem artykulacji należy zacząć od prawidłowego „ustawienia"

każdej samogłoski i spółgłoski. Wymawianie pojedynczych głosek szeptem pozwala dokładniejsze wychwycenie niewłaściwych ruchów narządów mownych. Mówienie

szeptem niezwykle wzmacnia siłę i precyzję artykulacyjna spółgłosek. Wyraźny, zrozumiały,

słyszalny nawet z dużej odległości szept bardzo skutecznie poprawia wyrazistość mowy.

Wspomaga prawidłowe działanie aparatu artykulacyjnego i odpowiednie napięcie wiązadeł

głosowych. Mówienie szeptem uczy oszczędnego gospodarowania oddechem, gdyż ilość

powietrza pochłaniana przy wymawianiu samogłosek i spółgłosek szeptem jest dużo większa

niż przy mowie dźwięcznej.

Należy jednak pamiętać, że w czasie mówienia szeptem należy:

- zwolnić tempo mówienia,

- zwracać uwagę na wyraźne i mocne „dociąganie" końcówek wyrazów (wygłosów),

- wydłużać samogłoski,

- artykulacja spółgłosek musi być bardzo dokładna, wyrazista i energiczna (z dużym napięciem i aktywnością aparatu oddechowego i artykulacyjnego). Mówienie szep­tem musi być równie aktywne jak krzyk. ___

Uwaga: mówienia szeptem nie powinny ćwiczyć osoby ze zwiększonym napięciem mięś­niowym oraz jąkające się, gdyż może to jeszcze pogorszyć ich wymowę. Również nie należy wykonywać ćwiczeń szeptem zbyt długo, bo jest to duży wysiłek dla wiązadeł gło­sowych.

Ćwicząc wymowę głosek i sylab spróbujcie uczynić je „ważnymi", tak aby oderwane dźwięki zaczęły „żyć swoim własnym życiem" podobnie jak w muzyce - gdy pojedynczy dźwięk może posiadać wartość emocjonalną. Wymawiajcie „mocno i dobitnie każdą głoskę, każdą sylabę i każde słowo [...] z właściwą językowi naszemu muzyką" (J. Śniadecki). Żadnego ćwiczenia nie należy realizować bezdusznie. Ćwiczenie ma służyć szukaniu, nie powtarzaniu.

- Szczególną uwagę poświęcić należy na konieczne rozdzielenie spółgłoski kończą­cej jeden wyraz od takiej samej spółgłoski zaczynającej wyraz następny. chcesz powiedzieć np.: mam matkę, masz szalik, człowiek kulawy, ton najwyższy, a mówisz: mamatkę, maszalik, człowiekulawy, tonajwyższy, gdyż dwie spółgłoski „zlały się" w jedną.

- Bardzo ważne dla zrozumiałości tekstu jest staranne wymawianie nagłosu (początek wyrazu) i wygłosu (koniec wyrazu). Np.: gdyby, chce, który, wspomnienie (nie: dyby, ce, tory, spomnienie), oraz miłość, mistrz, jest, nikt ( nie: miłoś, misz, jes, nik). Pamiętaj abyś nie osłabiał wymowy grup spółgłoskowych. Połączenie dwóch lub więcej spółgłosek daje siłę (np.: grzmot, zgrzyt, wstrzymać, rozstrzelać).

We wszystkich ćwiczeniach artykulacyjnych zwróć szczególną uwagę na tzw. głoski trudne, wymagające szczególnej staranności wymawianiowej, gdyż najlepszą technikę osiąga się na rzeczach trudnych. „W żywej mowie dokładność i ścisłość są koniecznym warunkiem piękna [...] wyrazistość ta nie powinna być jednak dostrzegalną. [...] Umiejętność polega więc: z jednej strony na ostrem i ścisłem uwydatnianiu każdego dźwięku, z drugiej zaś strony na lekkości i płynności, z jaką dźwięki bezpośrednio po sobie następujące łączą się i wiążą ze sobą" (Juliusz Tenner).

Najnowsze badania wykazały, że mięśnie artykulacyjne przygotowują się do wyko­nania określonego ruchu już kilka głosek naprzód, zanim przyjdzie ich kolej. Przejście od jednej głoski do następnej łączy się z dużą zmianą pozycji mięśni. Ruchy narządów artykulacyjnych w czasie tworzenia poszczególnych głosek mowy muszą być bardzo szybkie. Wymawianie samogłoski trwa ok. 50, spółgłoski ok. 10 milisekund. Wypowiedź słowna to szybkie następstwo ruchów mięśni oddechowo-głosowo-artykulacyjnych.

Dlatego tak ważne jest usprawnienie narządów mowy i jak najczęstsze wykonywanie ćwiczeń artykulacyjnych w połączeniu z oddechowymi i głosowymi. Rozdzielenie tych ćwiczeń nie przynosi żadnych rezultatów. Należy zsynchronizować rytm oddechu z ryt­mem wypowiadanych słów. Wdech robi się w tym miejscu tekstu, w którym pauza jest logicznie uzasadniona. Oddech jest procesem organicznym. Dlatego nie trzeba kon­centrować całej uwagi na oddechu, lecz należy łączyć go z ćwiczeniami głosu i artykulacji. Nośność głosu również jest związana z prawidłowym oddychaniem. Wszystkie ćwiczenia powinny mieć charakter indywidualny.(...)

Zacznij-.

a) od sylabizowania tekstu wzmocnionego przez rytmiczne wystukiwanie sylab;

b) bez wystukiwania.

- Czytaj głośno i wolno teksty, w których ćwiczona głoska występuje wielokrotnie, np.: „stół sośniany sędziwy, na nim sęk siwy...", „Bar Barnaba, bar Barbara - bardzo barwna barów para".

- Czytaj głośno (od bardzo wolnego do coraz szybszego tempa) „lingwołamki", czyli zdania szczególnie trudne dykcyjnie.

- Pracuj na różnych tekstach, na specjalnie zorganizowanym tekście słownym i specjal­nych ćwiczeniach. Ćwicz najpierw w tempie zwolnionym; potem coraz prędzej aż do osiągnięcia maksymalnej szybkości (bez zagubienia precyzji). Należy mówić precyzyjnie, ale też naturalnie, unikając sztuczności.

- Mów opanowany pamięciowo tekst w ruchu. Spróbuj połączyć ekspresję ciała z ekspresją słowa.

- Podane w podręczniku teksty powtarzaj wiele razy, aż do osiągnięcia perfekcji - tak jak to czyni np. muzyk, który trudniejsze momenty utworu muzycznego powtarza wielokrotnie.

- Zacznij od wykorzenienia wszelkich przejawów niedbalstwa, a skończ na osiągnięciu świadomie wypracowanej wymowy, którą można stawiać za wzór godny naśladowania.

VI. ĆWICZENIA USPRAWNIAJĄCE MOTORYKĘ NARZĄDÓW ARTYKULACYJNYCH

Ćwiczenia przedstawione w tym rozdziale mają na celu usprawnienie narządów artykulacyjnych, które w sposób decydujący biorą udział w artykulacji poszczególnych głosek. Już sama gimnastyka tych narządów wystarcza do poprawienia (przy niewielkich odchyleniach od normy) wymów; wadliwie wymawianych głosek i ogólnego usprawnie-nia aparatu mowy. Ale ćwiczenia narządów mowy należy wykorzystywać nawet wówczas gdy ich sprawność jest prawidłowa.

Niećwiczone mięśnie stają się mało aktywne. Wreszcie zupełnie traci się nad nimi władzę. Niechętnie będziemy słuchać kogoś, kto ma słabo wygimnastykowane narządy mowy., widzimy wtedy „martwe”, napięte, nieruchome wargi, „kluchowaty" język, ciężką, nieruchomą żuchwę („szczękościsk"). Ktoś może wymawiać wszystkie pojedyncze głoski prawidłowo, a jego mowa będzie niewyraźna, mało sugestywna lub wręcz zamazana i niezrozumiała, gdyż niesprawny aparat artykulacyjny powoduje zniekształcenie mówionego tekstu. Dostosowanie układów artykulacyjnych narządów mowy do indywidualnych wrodzonych warunków anatomicznych jest w dużym stopniu uzależnione od sprawności narządów artykulacyjnych. Proponowane ćwiczenia pomagają osiągnąć wyrazistość i dokładność artykulacji. Ale przyniosą oczekiwane efekty tylko wówczas, gdy będą robione codziennie i systematycznie (ok. 10 minut jednorazowo). Ćwiczenia należy wykonywać bardzo dokładnie, kontrolując wszystkie ruchy w lusterku. Im sprawniejsze są narządy artykulacyjne, tym precyzyjniejsze jest wymawianie poszczególnych głosek. Każda głoska wymaga innego ułożenia narządów mowy i pracy innych mięśni. Dlatego trzeba je ćwiczyć tak, jak pianiści ćwiczą sprawność palców. Szczególnie wszelkie ruchy warg i języka muszą być bardzo dokładne, przy czym żuchwa zawsze powinna być luźna i mięśnie twarzy i szyi swobodne. (...)

VII. SAMOGŁOSKI ŚWIATŁEM I ODDECHEM

Wszystkie głoski polskie dzieli się na dwie grupy: spółgłoski i samogłoski. Różnią się od siebie zarówno sposobem wymawiania jak i funkcją w wyrazie. Samogłoski są wymawiane przy stosunkowo szeroko otwartych narządach mowy, spółgłoski powstają najczęściej jako wynik zbliżenia albo zwarcia różnych narządów mowy. Samogłoski skła­dają się z dźwięków zwanych tonami, spółgłoski to połączenia tonów i szmerów. Samogło­ski są sylabotwórcze, spółgłoski w języku polskim nie tworzą sylab. Samogłoski są na ogół lepiej słyszalne i rozpoznawalne niż spółgłoski. Samogłoski nie tworzą zwarć artykulacyjnych, jak spółgłoski, mają bowiem otwarty układ narządów artykulacyjnych, co pozwala im na swobodne przedłużanie i modulowanie dźwięków oraz niezakłócanie procesu fonacji.

Samogłoski dają spółgłoskom pewną osłonę, np. dobra, prawidłowo brzmiąca samo­głoska odwraca uwagę słuchacza od nieprawidłowego brzmienia spółgłosek szczelino­wych i zwartoszczelinowych! Spółgłoski natomiast są jakby trampoliną dla samogłosek. Za pomocą samogłosek można rozciągać zgłoski, atakując znaczenie wyrazów, które w danym zespole słów wydają się najważniejsze.(...) „otwierając" samogłoski (czyli dźwięk) człowiek nabiera większej pewności siebie. Głos bowiem świad­czy o psychice i osobowości człowieka. Gdy ktoś rozwinie swój głos, staje się bardziej otwarty i pewniejszy siebie, a każde ćwiczenie samogłosek jest również ćwiczeniem emisji głosu.(...)

Samogłoski decydują o zachowaniu struktury wyrazu i w zasadniczy sposób wpły­wają na zrozumiałość tekstu. Dlatego wymawiając każde słowo, należy „bazować na samogłoskach. Każde zdanie winno być wymówione przez wysłanie długiej fali odde­chu, co zabezpiecza przed zamknięciem krtani" (J. Grotowski). Jest to szczególnie ważne przy dużym nagromadzeniu spółgłosek szczelinowych. Np: „W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie", „zgrzyt żelaza po szkle przejął wszystkich dreszczem". Pełna samogłoska wpływa na wyraziste brzmienie słowa i jest integralną jego częścią. (...) ze względu na swój „muzyczny" charakter służą do wyrażania i wywoływania uczuć oraz emocji (np. nuda, przestrach, ból, zaskoczenie, radość, zazdrość, mi­łość, niechęć, złość, lekceważenie, przerażenie).

Można zaryzykować twierdzenie, że znakomicie wykształconego mówcę poznaje się po doskonałej wymowie samogłosek. Do najważniejszych powodów zniekształcania wymowy samogłosek należą:

1. Sprowadzenie wszelkich ruchów aparatu artykulacyjnego do najkonieczniejszego minimum, czyli: nieruchome wargi, leniwy język, mała ruchomość żuchwy (mówienie przez zęby). Jest to spowodowane w znacznym stopniu istniejącą w człowieku pod­świadomą dążnością do oszczędzania energii. Wśród młodzieży panuje moda na „nie-otwieranie buzi" lub mówienie flegmatycznie, leniwie, pozbawione ekspresji oraz „epi­demia szczękościsku".

2. Nadmierna ilość stresów powoduje zakłócenia natury psychicznej i fizycznej. Tworzą się blokady mięśniowe wokół ramion, karku, szyi, żuchwy, warg. Jeśli szyja jest napię­ta, usztywniony jest także cały aparat fonacyjno-artykulacyjny. Wówczas głos „siedzi w gardle", krtań się „zamyka", wargi, język, żuchwa, podniebienie miękkie napięte są do granic wytrzymałości. Stopniowo całe ciało staje się usztywnione i nieskoordyno­wane w ruchu. Takich napięć można się pozbyć stosowaniem różnych ćwiczeń relak­sacyjnych.

3. Nieprawidłowy oddech i zła emisja głosu powodują nasycenie samogłosek przydechem i ich deformację.

To wszystko sprawia, że samogłoski są mało wyraziste, spłaszczone i nijakie. (...)

Jak ćwiczyć wymowę samogłosek:

1. Zanim zaczniesz pracować nad prawidłową wymową samogłosek, nadaj wargom kształt właściwy danej samogłosce. Otwieraj usta tak, aby górne zęby były częściowo widoczne.

2. Wszystkie samogłoski utrzymuj w jednym kanale głosowym i staraj się, aby dźwięk formować na wargach oraz przedniej części podniebienia twardego.

3. Pilnuj niezmiennego i jednolitego brzmienia każdej samogłoski podczas jej wypowia­dania.

4. Nie dopuszczaj do nadmiernego napięcia podniebienia miękkiego, języka i warg, bo wówczas samogłoski będą zbyt cofnięte lub podwyższone.

5. Początkowo wykonuj wszystkie ćwiczenia na swojej średnicy głosu (tzn. na tej wysokości głosu, na której mówi ci się najlepiej i najwygodniej).

6. Nie wymawiaj samogłosek na przydechu, tzn. ha-ho-he, itd. „Podstawą dobrej dykcji jest wydychanie samogłosek i przeżuwanie spółgłosek (J. Grotowski).

7. Ćwicząc, kontroluj w lusterku prawidłowy układ narządów artykulacyjnych, i staraj się eliminować zbędne napięcie mięśniowe (metoda wzrokowa).

8. Korzystaj z metody wzrokowej polegającej na prawidłowym wzorcu osoby dobrze mówiącej.

9. Przed przystąpieniem do poprawiania wymowy samogłosek wykonaj zawsze parę ćwiczeń usprawniających narządy mowy. Kładź w nich główny nacisk na usprawnienie

mięśni języka, odpowiednie rozluźnienie i opuszczanie żuchwy oraz uaktywnienie warg (ważna jest umiejętność zaokrąglania i rozciągania kącików ust). Poświęć także nieco czasu na ćwiczenia podniebienia miękkiego i krtani.

10. Pamiętaj o prawidłowym oddechu, bo wydech niesie głos.

11. W wyrazach, zdaniach i tekstach wymawiaj najpierw same samogłoski, a dopiero

potem czytaj głośno całymi zdaniami.

VIII. SPÓŁGŁOSKI - SZKIELETAMI SŁÓW

Spółgłoski stanowią „męski" ekspresyjny element naszego języka, a samogłoski „żeń­ski" . W spółgłoskach „ tkwi siła, kształt, rysunek dźwięku. Spółgłoski są granicami zawiera-jącymi i zatrzymującymi w sobie płynną podstawę samogłosek [...] Jeżeli samogłoski to rzeka, a spółgłoski to brzegi, trzeba wzmacniać brzegi, żeby uniknąć wylewu" (S. Wołkoń-ski).

(...) Legouve nazywa spółgłoski „szkieletem słów". (...) Dlatego też poprawna artykulacja wpływa nie tylko na technikę mówienia, ale bardzo pomaga w wyrażaniu sensu słowa oraz myśli i uczuć mówiącego. Brak aktywnej i wyra­zistej artykulacji bardzo często jest powodem, iż ton „zjada" słowo, a samogłoski swym dźwiękiem pochłaniają spółgłoski. Dopiero właściwe połączenie samogłosek i spółgłosek tworzy jedną organiczną, nierozerwalną całość.

Sposób wykonywania ćwiczeń

1. We wszystkich ćwiczeniach zwracaj szczególną uwagę na „artykulację aparatu - ust, języka i wszystkich tych części, które precyzyjnie wytaczają i kształtują spółgłoski" (K. Stanisławski). Dlatego niezmiernie ważną rzeczą jest stosowanie każdorazowo przed przystąpieniem do ćwiczeń artykulacyjnych) ćwiczeń usprawniających cały aparat mowy..

2. Przed korektą danej spółgłoski (np. s, ś, lub r) dokładnie zapoznaj się z jej prawidłową artykulacją, a następnie sprawdzaj ruchy narządów mowy w lusterku.

3. Bardzo pożytecznym ćwiczeniem jest uwrażliwianie miejsc artykulacji. Polega ono na dotykaniu metalową łyżeczką różnych miejsc jamy ustnej, których następnie dotkną wargi lub język.

- warga dolna i górna. Wargi są złączone (p, b, m; pi, bi, mi)

- górne zęby i dolna warga (w, f; wi, fi)

- czubek języka i wewnętrzna korona dolnych zębów (s, z)

- czubek języka i wewnętrzna korona górnych zębów (t, d, n; ti, di; c, dz)

- czubek języka i „wałek" dziąsłowy (l, li, r; dziąsłowe t, d, n; sz, ż, cz, dż)

- środkowa część języka i przednia część podniebienia twardego (ś, ź, ć, dź; ń; j)

- tylna część języka i podniebienie miękkie (k, g, ki, gi; ch, h, chi, hi; n, ni -tylnojęzykowe)

Każde ćwiczenie wykonuj w następującej kolejności:

- bezgłośnie (tzn. wyobraź sobie, że musisz przekazać ważną wiadomość komuś, kto znajduje się po drugiej stronie dźwiękoszczelnej szyby, w ten sposób możesz kontro­lować nawet najdrobniejsze ruchy artykulacyjne przynależne głoskom, sylabom, wy­razom.

- szeptem najwyżej 2, 3 minuty, bo „męczą się" wiązadła głosowe

- cicho

- głośno

Wymawianie sylab, wyrazów zdań i tekstów zaczynaj od spowolnionego tempa, prze­chodząc stopniowo do coraz szybszego. Nie wolno przy tym zatracić wyrazistości, precyzji i aktywności artykulacyjnej.

5. Łącz ćwiczenia artykulacyjne z prawidłowym oddechem.

6. Twój głos powinien być dźwięczny i nośny.

7. Nie możesz przystępować do wymowy trudniejszych tekstów, jeśli nie masz pewno­ści, że ćwiczona przez Ciebie spółgłoska jest prawidłowo wymawiana, gdyż utrwalisz jedynie wadliwą artykulację tej głoski. Dotyczy to w szczególności spółgłosek: s, z, c, dz; sz, ż, cz, dż; ś, ź, ć, dź; oraz r. Wszelkie wątpliwości należy wyjaśnić w porozumieniu z logopedą.

X. TĘTENT POLSZCZYZNY - CZYLI OD „SKRĘTACZY JĘZYKA" DO TEKSTÓW LITERACKICH

Wyrazistość artykulacyjna

1. Zacznij czytać tekst intonacją nienacechowaną - wyraźnie, z dobrą dykcją, powoli jak bardzo precyzyjny automat. Początkowo nie interpretuj tekstu, ale działaj samą arty­kulacją, głosem, oddechem. Dbaj o szerokość mówienia. Słowa nie muszą wyrażać czegoś określonego. Mogą być podane tylko formalnie. Wystarczy proste i logiczne podanie tekstu.

2. Wybierz jedno zdanie lub krótki fragment z dowolnego tekstu (naucz się go na pa­mięć). Pracuj nad nim tak, aby doprowadzić do perfekcji brzmieniowo-artykulacyjnej. Pamiętaj, że każde słowo coś znaczy.

3. Czytaj tekst tak, aby twoja dykcja niebyła sucha, beznamiętna i poprawna. „Uwolnij" ekspresję słowa. Niech będzie wymawiane estetycznie, a zarazem z silnym ładunkiem emocjonalnym.

4. Aparat mowy trzeba usprawnić za pomocą różnych ćwiczeń (m.in. podanych w tym podręczniku), tak, abyś był zawsze gotowy do wykonywania najtrudniejszych nawet zadań interpretacyjnych.

Tempo mówienia

Wśród czynników wpływających na wymowę w ogóle, wymienić należy przede wszyst­kim tempo mówienia. Np. szybkie tempo mówienia przy nienapiętej artykulacji stwarza korzystne warunki do daleko posuniętej asymilacji i redukcji głosek oraz grup spółgłosko­wych. Dlatego należy szczególnie starannie ćwiczyć teksty, które mają być mówione w szybkim tempie lub ze znaczną ekspresją. Wybrany tekst mów bardzo dokładnie i wyraźnie.

1. W tempie zwolnionym, jakbyś go sobie przypomniał. Umożliwia to dokładne pozna­nie elementów mechanizmu artykulacji i zauważenie własnych błędów wymawianio­wych.

2. Zmieniaj tempo mówienia: od zwykłego, przyśpieszonego, bardzo szybkiego aż do osiągnięcia maksymalnej szybkości (miej wrażenie, że wyrzucasz z siebie potok słów). Potem wracaj do zwykłego tempa.

Siła głosu

Ten sam tekst „wymawiaj" bezgłosową, niemą artykulacją („cudowny mim"). Następ­nie mów go szeptem, bardzo cicho, zwykłą siłą głosu, głośno i bardzo głośno. Potem wracaj stopniowo do szeptu.

Ćwiczenie wykonuj wielokrotnie, na przemian. Wypracuj umiejętność oceniania od­bitej fali głosowej w celu świadomego dostosowania siły głosu do pomieszczenia, w któ­rym mówisz. Małe pomieszczenie nie upoważnia do mowy nieudźwiękowionej (mówienie „w kamizelkę"). Nawet szept sceniczny musi być równie słyszalny jak głośne mówienie. Zwracaj uwagę na dynamikę mówienia. Słyszalność osiąga się nie tylko głosem, ale przede wszystkim sposobem artykulacji. Im ciszej (kameralnie)) mówisz, tym precyzyjniej musisz artykułować. Przy głośnym mówieniu nigdy nie doprowadzaj natężenia głosu do granic wytrzymałości, gdyż wówczas następuje zacisk krtani (głosu), zaciera się tekst i odbiorca przestaje go rozumieć. Ćwiczenia na tekście wykonuj na możliwie dużych przestrzeniach lub przynajmniej:

a) Wyobraź sobie, że mówisz w dużym pokoju, słucha cię trzydzieści osób. Mów do nich jakiś tekst; nie myśl zupełnie o sile głosu, powinni cię słyszeć, gdy mówisz bez wysiłku, zwykłym tonem.

b) Teraz wyobraź sobie, że mówisz w sali, gdzie słucha cię sto osób. Będziesz mówi! nieco głośniej, jak gdyby „szerzej".

c) Przećwicz też, wyobraziwszy sobie audytorium złożone z pięciuset osób. Otrzymasz w ten sposób trzy stopnie słyszalności. Pamiętaj, że wraz ze wzmacnianiem siły głosu zwalnia się nieco tempo mowy, bo dźwięk winien dalej dotrzeć, więc trzeba mu wię­cej czasu na przebrzmienie. Zwracaj uwagę na dobrzmiewanie słów i zakończeń frazy - zdań, wypowiedzeń (Z.H. Szlestyńscy)


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Czy śmierć mózgowa to fikcja
biblia czy to fikcja
czy już to rozumiem (3)
Czy mogę to dać do jedzenia dziecku, Zdrowie - kuchnia malucha
czy psychologia to jeszcze nauka o duszy, Pomoce do matury, wypracowania z jpolskiego
Czy Haloween to tylko niewinna zabawa, superwyklady
6 Czy temperament to przeznaczenie
Czy protestanci to chrześcijanie
Art Twórca ADHD o chorobie to fikcja
07 Czy osobą można napełnić - Omówienie argumentów przeciw osobowości Ducha Świętego
las nasz powszedni czy las to tylko fabryka drewna
Czy znasz to imię
SPRAWDŹ SWÓJ MÓZG czy PRZECZYTA TO BEZ PROBLEMU
Czy Niemcy to idioci, Ratajczak Dariusz
Polska to rzecz wielka,czy Polska to wszystko hołota, tylko

więcej podobnych podstron