Pierwsze mecze zdecydowały - faworyci w odwrocie.
W II rundzie ćwierćfinału Ligi Sokoła byliśmy świadkami czterech emocjonujących spotkań. W pierwszym z nich Skensi, ubiegłoroczni finaliści, doznali bolesnej przegranej 1:4 i pożegnali się z rozgrywkami. W drugim meczu Mel-Bud potwierdził, że pierwsze miejsce w tabeli przed play-offami nie było przypadkiem; zagrał on bardzo mądrze i wygrał bezpiecznie 1:0. Spotkanie Iveo i Gamratu było niesamowicie gorące. Nie tylko z powodu pięknej gry. Ostatecznie Grupa zremisowała po dobrym meczu 2:2 i awansował do półfinału. W ostatnim pojedynku TS musiał odrobić trzy bramkową stratę z pierwszego mecz, niestety udało im się wygrać tylko jednym golem i na ćwierćfinale zakończyli swój udział w lidze.
MPM Przecinaki - Skensy 4:1 w dwumeczu 5:1
( Rafał Grzesiek, Karol Klich, Konrad Maczuga, Daniel Pałka - Marcin Warchoł )
Już w pierwszej akcji Skensi powinni objąć prowadzenie, lecz piłka po strzale zatrzymała się na słupku bramki. Początek meczu należał do ubiegłorocznych finalistów, którym bardzo zależało na zdobyciu gola. Lecz wystarczyła jedna strata i Rafał Grzesiak po indywidualnej akcji dał prowadzenie MPM-owi. Przecinaki grali bardzo dobrze; wysoko się bronili i co jakiś czas szybszymi atakami nękali rywali. Grali po prostu swoją piłkę i w 10 minucie zaowocowało to drugą bramką. W samej końcówce I odsłony spotkania padł trzeci gol dla MPM-u i kwestia awansu została praktycznie przesądzona. W II połowie Skensi grali lepiej, lecz dalej nie potrafili trafić do siatki rywali. Na 8 minut przed końcem Przecinaki zdobyli czwartą bramkę i stało się jasne, że Skensom pozostała już tylko walka o honorowe trafienie. Ta sztuka udała się na minutę przed końcowym gwizdkiem. Autorem bramki został Marcin Warchoł.
Mel-Bud U17 - Real Galacticos 1:0 w dwumeczu 3:1
( Tomasz Dziobek )
Grę od początku prowadził Mel-Bud, spokojnie rozgrywał piłkę, przesuwając się w stronę bramki rywala. Real biegał próbując przejąć piłkę, lecz gdy im się ta sztuka udawała, nie potrafił skutecznie zawiązać akcji. W 9 minucie padł jedyny gol tego spotkania. Po podaniu z rzutu rożnego Tomasz Dziobek skierował piłkę do siatki Realu. Galactiocos grali zbyt chaotycznie by poważnie zagrozić Mel-Budowi i do przerwy utrzymał się wynik 1:0.
Na początku II połowy Real kilkakrotnie oddawał strzały na bramkę rywala, lecz albo piłka trafiała w słupek, albo świetnie interweniował bramkarz U17. Miał on swój dzień i w żaden sposób nie dał się pokonać. Mel-Bud również nie zdołał trafić kolejny raz i wynik ustanowiony w pierwszej połowie stał utrzymał się do końca.
Osiedle Gamrat - Grupa Iveo 2:2 w dwumeczu 4:8
( Norbert Myśliwiec 2 - Sławomir Majewski 2 )
Początek spotkania był wyrównany. Nie było widać, że Gamrat musi odrobić cztero bramkową stratę z pierwszego spotkania. Nie rzucili się oni na rywala, a wręcz oddali mu inicjatywę. Grupa kilka razy zaatakowała, wykorzystując postawę rywali i w 5 minucie po bramce Sławomira Majewskiego objęła prowadzenie. Wyrównanie nastąpiło dopiero sześć minut później. Zdobyty gol podziałał motywująco na Osiedle i po chwili trafili po raz drugi. Przed przerwą mieliśmy małą przepychankę między zawodnikami, lecz sędziom udało się opanować sytuację. W II połowie atmosfera była coraz gorętsza. Gamrat za wszelką cenę dążył do jak najszybszego wyrównania, lecz brakowało mu skuteczności, a i obrona Iveo spisywała się bardzo dobrze. W 27 minucie dobrą postawę Grupy swoją drugą bramką udokumentował Sławek Majewski. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie i awans do półfinału rewelacji rozgrywek stał się faktem.
TS Sokół - Osiedle Mickiewicza Gamrat 2:1 w dwumeczu 2:4
( Lucjan Nowosielski, Marcin Sołtys - Konrad Gogosz )
Już pierwsze minuty spotkania pokazały, że Sokół podszedł do tego meczu zupełnie inaczej, niż tydzień wcześniej. Grał składnie i dokładnie. Stwarzali sobie okazje bramkowe, czyli poprawili element, który im ostatnio funkcjonował najgorzej. Nie było widać różnicy jaka dzieliła oba zespoły w I rundzie ćwierćfinału. W 5 minucie Sokół po bramce Lucjana Nowosielskiego wyszedł na prowadzenie. Wydawało się, że pójdzie za ciosem, lecz wtedy zaczęli grać zawodnicy Mickiewicza. Piłka szybko krążyła między graczami. Akcje stawały się coraz groźniejsze. Sokół dał się za bardzo zepchnąć do obrony i po strzale Konrada Gogosza stracił bramkę. TS starał się odpowiedzieć rywalom, lecz Damian Filip świetnie bronił dostępu do swej bramki. W miarę upływu czasu Sokołowi zaczęło się coraz bardziej śpieszyć, wciąż mięli trzy bramki do odrobienia. Na 4 minuty przed końcem Marcin Sołtys dał prowadzenie Ts-owi. Jednak to było wszystko na co było ich stać i mimo wygranej podzielili los Skensów.
Damian Racławski