Seksualni od maleńkości
29.08.2008 Anna Resler-Maj
Dziecko, tak jak dorosły, jest istotą seksualną. Dlatego od najmłodszych lat interesują je „te” sprawy. Pytanie tylko, które z dziecięcych zachowań seksualnych są w ich rozwoju czymś oczywistym i normalnym, a które powinny wzbudzić nasz niepokój?
Rodzice kilkuletnich dzieci przychodzą do poradni i zaczynają rozmowę z wyraźnym zakłopotaniem: „Nie wiemy co robić, jak się zachować, bo nasze dziecko, no wie pani..., ojej! Ono jeszcze jest takie małe, a już...”. Dopytywani, jakie zachowania dziecka budzą ich niepokój, z trudnością wyznają: „Ono tak jakby... masturbuje się”. Kiedy mówię, że takie zachowanie nie jest niczym nieprawidłowym, oddychają z ulgą, ale w ich oczach widać zdziwienie.
Rodzicom trudno przyjąć, że ich dziecko jest istotą seksualną. Choć dziś częściej mówi się o seksualności, to i tak w wielu rodzinach jest ona tematem tabu. A przecież seksualny rozwój biologiczny następuje właściwie już w okresie płodowym, kiedy rozpoczyna się identyfikacja płciowa człowieka. Różnicowanie się cech płciowych zaczyna się w 45. dniu życia płodowego i trwa do pokwitania. Do 45. dnia ciąży zarodki, niezależnie czy to jest dziewczynka, czy chłopiec, rozwijają się jednakowo, różnią się tylko chromosomami. Pomiędzy 8. a 10. tygodniem życia płodowego u płodu o genotypie XY rozwijają się m.in. nadjądrza, nasieniowody, między 11. a 15. tygodniem prącie i moszna. To wtedy rodzice mogą ujrzeć w obrazie USG ten „dowód” męskiej płci. W przypadku genotypu XX między 8. a 10. tygodniem życia płodowego rozwijają się jajowody, macica i 2/3 górnej części pochwy, a między 11. a 15. tygodniem kształtują się łechtaczka, wargi sromowe i reszta pochwy. Dzięki najnowszym technikom ultrasonograficznym wiemy, że około 16. tygodnia życia u płodu pojawiają się reakcje seksualne, np. erekcja. Występują one dużo wcześniej niż funkcje oddechowe, które są uruchamiane prawie 12 tygodni później.
Ożenię się z tatą
Rodzice już od pierwszego przytulenia uczą niemowlę, czym jest miłość, ciepło, czułość, cielesność i dotyk. Wczesne fazy rozwoju psychoseksualnego są podstawą późniejszych zachowań seksualnych. W rozwoju tym dziecko przechodzi kolejne etapy fascynacji swoim ciałem. Chłopcy w ciągu pierwszych siedmiu miesięcy życia odkrywają własne narządy płciowe; nieco wcześniej niż dziewczynki, które dokonują tego odkrycia dwa miesiące później. Zauważają, że dotykanie tych części ciała jest przyjemne. Zygmunt Freud zakładał, że nawet najmniejsze dziecko znajduje się pod wpływem popędów. Według Carla Gustawa Junga, pierwszy rok życia dziecka to kraina zmysłów i instynktów, drugi rok to narodziny indywidualności i zakreślanie własnych granic. Już dwuletnie dziecko odróżnia dziewczynkę od chłopca i kobietę od mężczyzny sugerując się ich fryzurą i ubraniem. Ma również świadomość swojej płci, czyli tego, że jest dziewczynką, jak matka lub chłopcem, jak ojciec. Dwu, trzyletnie dziecko interesuje się tym, jakie pozycje przyjmują chłopcy i dziewczynki podczas oddawania moczu - dziewczynki próbują naśladować chłopców i odwrotnie. W tym okresie życia budzi się ciekawość co do różnic płci w budowie ciała. Dziecko interesuje się własnymi narządami płciowymi, lubi je dotykać, gdy jest rozebrane, lubi również oglądać i dotykać ciała rodziców. Dzieci w tym wieku zapowiadają, że ożenią się z mamą, babcią lub tatą - płeć nie ma znaczenia. W grupie trzylatków pojawiają się pierwsze, najczęściej krótkotrwałe i zmienne, sympatie do dziecka odmiennej płci.
Badania Ireny Obuchowskiej i Andrzeja Jaczewskiego nad zachowaniami dzieci pokazują, że prędzej czy później dochodzi do ekspresji seksualności. Dziecko dotyka swych obszarów genitalnych, chłopcy dotykają członka, dziewczynki - łechtaczki (zachowania masturbacyjne), zdarza się, że podgląda dzieci odmiennej płci, rozbiera je (orientacyjne), podejmuje zabawy seksualne, na przykład w „mamę i tatę”, „doktora” czy „narzeczeństwo” (interakcyjne), a także wymyśla wierszyki o treści seksualnej, a na rysunkach wyraźnie zaznacza części płciowe.
W Afryce wcześniej
Ujawnienie takich zachowań zależy od reakcji dorosłych oraz kultury, w jakiej wychowuje się dziecko. Badania Otto Kernberga nad seksualnością tzw. prymitywnych kultur w zestawieniu z nielicznymi danymi pochodzącymi z badań przeprowadzonych w krajach Europy Zachodniej pokazują, że w kulturze Zachodu przeważa raczej tendencja do tłumienia ekspresji seksualnej dziecka. Wynikać to może z nadmiernej opieki i kontroli dziecka do około 3. roku życia. Inaczej jest w niektórych kulturach Afryki, gdzie dziecięca ekspresja seksualna jest akceptowana przez dorosłych i traktowana jako naturalny etap rozwoju. Tam zachowania seksualne u dzieci pojawiają się wcześniej niż w kulturach represyjnych, gdzie dopiero okres przedszkolny, jak pisze Maria Beisert, sprzyja bogatej ekspresji.
Nasze dziecko to robi
Najczęstszą formą ekspresji seksualnej dzieci jest masturbacja. Polega ona na stymulowaniu własnego ciała, głównie obszarów erogennych. Różne mogą być jednak jej motywy. Te uznawane za rozwojowe to zyskiwanie przyjemności poprzez dotykanie narządów płciowych (masturbacja rozwojowa) oraz zaspokajanie ciekawości poznawczej (masturbacja eksperymentalna). Niepokojąca jest natomiast sytuacja, gdy poprzez masturbację dziecko chce coś zasygnalizować otoczeniu i szuka w ten sposób rozwiązania swoich problemów (masturbacja instrumentalna).
Jak je odróżnić? Masturbacja rozwojowa prowadzi do doznania przyjemności, stąd chęć jej powtarzania. Dziecko może doznawać przyjemności nie tylko poprzez dotykanie obszarów erogennych, ale również dzięki na przykład rytmicznemu zaciskaniu ud czy pocieraniu kroczem o wybrany przedmiot. Zazwyczaj ukrywa się z tym. Z czasem to zachowanie mija bez szkody dla dziecka, nie wymaga więc żadnej interwencji.
Rzadsza jest masturbacja eksperymentalna. Dziecko nie ukrywa tego, co robi, traktuje masturbację czysto poznawczo. Mniej istotny jest wynik, a bardziej pasjonujący sam proces jego osiągania. Bywa, że dziecko przechodzi od dotykania narządów płciowych do prób wkładania przedmiotów do otworów ciała. Od stymulacji rękami przechodzi do stymulacji przedmiotami, może to być np. wkładanie małych przedmiotów do pochwy czy odbytu. Rodzice powinni wyjaśnić dziecku, że tego typu zachowania stanowią zagrożenie i kategorycznie zakazać zachowań, które są szkodliwe.
Natomiast wymaga interwencji masturbacja instrumentalna. Sygnalizuje ona, że dziecko ma jakiś problem, z którym nie potrafi sobie poradzić. Według Marii Beisert, w ten sposób dziecko może reagować na stres, albo próbować przyciągnąć uwagę rodziców, zajętych młodszym rodzeństwem lub kłócących się. W tego typu masturbacji zachowanie seksualne dziecka służy uzyskaniu zupełnie czegoś innego niż doznanie przyjemności czy zaspokojenie ciekawości poznawczej. Dziecko może w ten sposób komunikować potrzebę bliskości, miłości, czułości, większego zainteresowania, albo stymulacji poznawczej. Wykorzystywanie aktywności seksualnej dla celów pozaseksualnych to przejaw stosowania mechanizmów obronnych zamiast zaradczych. Stwarza też groźbę, że dziecko nauczy się poprzez masturbację radzić sobie ze stresem i trudnościami, zamiast szukać innych, konstruktywnych sposobów ich rozwiązywania. W takiej sytuacji rodzice mogą pomóc dziecku, spędzając z nim więcej czasu na zabawie, przytulając, organizując mu czas wolny.
Rodzice często skupiają się głównie na samej masturbacji. Próbują wyeliminować to zachowanie, zamiast rozpoznać prawdziwą jego przyczynę. Należy zaobserwować, w jaki sposób dziecko się masturbuje, jak często, w jakich okolicznościach, przyjrzeć się, czy w jego zachowaniach jest coś niepokojącego. Można posłużyć się wymyślonymi opowiadaniami, w których bohater zachowuje się podobnie. Dobrze, aby w historyjce było dużo szczegółów opisujących bohatera i jego przygody, tak żeby dziecko mogło sobie to wyobrazić.