Rekomendacja T- dotyczy dobrych praktyk w zakresie zarządzania ryzykiem detalicznych ekspozycji kredytowych
Została opublikowana w lutym 2010r, w życie natomiast weszła częściowo 14 VIII, (część ta nakazują bankom m.in., by wymagały od swoich klientów wyższych zabezpieczeń i wkładu własnego. Np. w przypadku kredytów walutowych wkład własny klienta powinien wynieść co najmniej 10 proc., gdy kredyt jest udzielany na okres do 5 lat, i co najmniej 20 proc. w przypadku kredytów udzielanych na ponad 5 lat), regulacje, które weszły w życie 23XII m.in. nakazują bankom, by przy ocenie zdolności kredytowej klientów przyjmowały obiektywy poziom ich zadłużenia.. Jej wprowadzeniu towarzyszyło szerokie zainteresowanie zarówno sektora bankowo – finansowego jak i branży nieruchomościowej. Obawiano się, iż Rekomendacja T ograniczy udzielanie kredytów osobom fizycznym, z naciskiem na kredyty mieszkaniowe. Zostało to wykorzystane w materiałach branżowych, które gorąco zachęcały konsumentów do nabycia nieruchomości przed wprowadzeniem Rekomendacji T. Tymczasem, jak się okazało, regulacje zawarte w Rekomendacji dotyczą w rzeczywistości ograniczenia ryzyka dla obu stron umowy kredytowej. Ich celem nie było bowiem zmniejszenie portfela kredytowego banków, a w konsekwencji wzrost cen nieruchomości, ale raczej zwiększenie świadomości i banków i klientów w kwestii udzielania kredytów i spłaty zobowiązań z tym związanych.
Najważniejszym punktem rekomendacji jest podpunkt 10.4. Według niego łączna suma miesięcznego obciążenia z tytułu obsługi zadłużenia nie powinna przekraczać 50 proc. dochodów w przypadku osób zarabiających nie więcej niż wynosi średnia krajowa i maksymalnie 65 proc. dochodów w przypadku osób o dochodach powyżej średniej, a w listopadzie 2010r wyniosła ona 3525,67 zł brutto (2523,48 zł netto).
"Standardy wyznaczone przez rekomendację są pasami bezpieczeństwa dla rynku - nie tylko dla banków, ale też dla klientów. Zalecenie zadłużania się do maksimum połowy dochodów jest szczególnie ważne dla osób zarabiających poniżej średniej" - poinformowała PAP Marta Chmielewska-Racławska z Urzędu KNF.
Wskazała przykład rodziny, która z 2000 zł dochodu wyda na spłatę rat 1000 zł, do tego zapłaci czynsz i rachunki. "Na +życie+ zostanie jej pewnie mniej niż 500 zł miesięcznie. Pytanie, czy ta kwota to dużo czy mało" - mówi Chmielewska-Racławska.
Wskazała, że z deklaracji banków wynika, że rekomendacja T już jest stosowana. Jej zdaniem wzrost udziału kredytów spłacanych nieterminowo do 16,9 proc. (w przypadku kredytów konsumpcyjnych na koniec października br.) pokazuje, że w przeszłości banki udzielały kredytów także tym osobom, które nie miały wystarczająco dobrej i stabilnej sytuacji finansowej. Z kolei klienci zaciągali kredyty zbyt pochopnie.
"Z danych Biura Informacji Kredytowej wynika, że klienci przekredytowani (wartość płaconych przez nich rat kredytowych przewyższa miesięczny budżet - PAP) mają zwykle dochody niższe niż pozostali kredytobiorcy, tj. poniżej przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce. Ta grupa jest obarczona najwyższym ryzykiem zaprzestania spłaty swoich zobowiązań, a to może oznaczać odcięcie od możliwości korzystania z usług finansowych" - ostrzegła Chmielewska-Racławska.
Rynek kredytów mieszkaniowych i wpływ rekomendacji
nadzoru finansowego
Ważnym czynnikiem moderującym sytuację na rynku kredytów hipotecznych jest opracowana przez KNF Rekomendacja T, której część przepisów weszła w życie 23 sierpnia.
Główne zapisy:
1. miesięczna suma rat wszystkich spłacanych kredytów nie może wynieść więcej niż:50% dochodu netto przy jego poziomie nieprzekraczającym średniej krajowej dla dochodu wyższego od tej średniej granica wynosi 65%(funkcja zabezpieczająca przed przekredytowaniem)
2. banki zostały zobowiązane do przeprowadzania symulacji wahań zdolności kredytowej klientów w zmieniających się warunkach makroekonomicznych(funkcja informacyjna i ostrożnościowa)
3. banki powinny także wymagać wkładu własnego na poziomie:
10% w przypadku kredytów walutowych zaciąganych na okres odpowiednio do 5 lat
20% na okres powyżej 5 lat
(funkcja zabezpieczająca przed ryzykiem kursowym i przekroczeniem dopuszczalnego LTV)
Skutki Rekomendacji T
W czasach kryzysu większość banków już wcześniej zaostrzyła procedury przyznawania kredytów, można więc stwierdzić, że zapisy Rekomendacji T są raczej podsumowaniem istniejącego stanu rzeczy niż rewolucją. Jej zapisy w gruncie rzeczy stanowią zabezpieczenie przed zbyt łagodną polityką banków w czasach kolejnego okresu prosperity. Wpływ tych przepisów na bieżącą sytuację na rynku kredytów hipotecznych jest –jak dotąd –nieistotny.
trendywnieruchomosciach.pl
Bankier.pl
Pap.pl
Knf.gov.pl