Foucault streszczenie

Foucault

Rozdział I: Karanie uogólnione

Niechaj kary będą umiarkowane i proporcjonalne do deliktów, kara śmierci – tylko za morderstwa, a kaźń (owo zgorszenie ludzkości) zniesiona. – „Kajety skarg”.

W XVIII w. powszechne były protesty przeciwko kaźni, zauważono konieczność zmiany systemu karania tak by nie była to fizyczna konfrontacja między władcą a skazanym za pośrednictwem kata. Męki miały być niebezpieczne (zdaniem Focaulta) ze względu na wzajemne pobudzanie agresji – u króla, który czerpał przyjemność z karania i u ludu, który wyrabiał w sobie głębokie poczucie skrzywdzenia przez króla (przeświadczenie, że wyrównanie rachunków może być tylko przez rzeki krwi). ]

Joseph de Maistre dostrzega w tym podstawowy mechanizm władzy absolutnej: kat (śmierć) jest spoiwem miedzy królem a ludem (czy to karanie, czy budowa Sankt Petersburga); uniwersalizacja, która z decyzji jednostki czyni prawo.

XVIII-wieczni reformatorzy uznali, że bunt i tyrania są dla siebie wzajemnie wyzwaniem. Foucault: czas, by sądy zaczęły karać, a nie szukać pomsty!

W XIX wieku w zbrodniarz stał się człowiekiem, którego należy ‘odzyskać’. ‘Nie w tym rzecz, czego kara powinna dosiegnąć, jeśli chce go zmienić, chodzi o to, co powinna zostawić nietknięte, by go uszanować.’ – człowiek miarą władzy.

Z XVIII wiecznych rozważań wynikło, że miarą kary ma być człowieczeństwo. Było to nowatorskie wtedy pojęcie, które narzucało swoistą łagodność. W XVIII wieku istniała jednocześnie swoista dwoistość – z jednej strony popełniane zbrodnie były mniej gwałtowne, a jednocześnie karanie odbywało się częściej jednak w łagodniejszej niż niegdyś wersji. Zmienia się też struktura grup przestępczych – w XVII w. były to duże grupy rabusiów o wyraźnej hierarchii, w XVIII grupy maleją, mniej liczy się liczebność, bardziej spryt członków – wszystko skupia się wokół tego, by ich działalność pozostała niezauważona.

„Sprawiedliwość w XVIII w. staje się uważniejsza, surowsza, cięższa wobec kradzieży, której częstotliwość relatywnie wzrosła przybiera obecnie wobec niej mieszczańską postawę sprawiedliwości klasowej.” Le Roy-Ladurie

Zwłaszcza w Paryżu rozrasta się aparat policyjny uniemożliwiający w dużym stopniu działalność przestępczą.

Rewolucja Francuska jest niejako odpowiedzią na procesy lat 1782-1789.

Reformatorzy atakują klasyczny wymiar kar za jego surowość, jednak przesadne karania wynikają bardziej z braku prawideł niż z nadużyć aparatu karania.

24.03.1790 – Thouret w Konstytuancie otwiera dyskurs dot. nowej organizacji władzy sądowniczej, w której dostrzega 3 aspekty wynaturzenia:

Focault zwraca uwagę na wielość instytucji w tamtym okresie, przez co prawo i władza sądownicza w ogóle są bardzo niespójne (aparat policyjny, sądy, trybunały, w końcu król). Zazębianie się ich pozostawia luki ze względu na rozbieżność procedur i obyczajów, wzajemnych konfliktów kompetencyjnych, partykularnych interesów (np. ekonomicznych) i luki wynikające z królewskiej interwencji, która może zaburzać określony przebieg. Reformatorzy natomiast widzą, że nie tyle chodzi o słabość lub okrucieństwo, co o złą ekonomię władzy. Uważają, że zbyt wiele władzy nadano sądom niższym, oskarżycielom, sędziom, „ludziom króla” i samemu królowi. Uprawnienia są źle rozłożone między organy władzy, stąd paraliż władzy. Celem reformy nie jest zatem ułożenie na nowo prawa karnego, a jedynie zmiana gospodarowania władzą karną. Celem reformy było konkretniej czynienie z karania regularnej funkcji współbieżnej do społeczeństwa; nie karać mniej tylko lepiej, karać z mniejszą surowością, ale w sposób bardziej uniwersalny. Reformę spowodowała nie nowa wrażliwość, a jedynie nowa polityka względem illegalizmów. Wcześniej (za Ancient Regime’u) istniał w każdej warstwie margines zachowań przestępczych, na które przymykano oko. Na przestrzeni XVIII w. rozwijał się kryzys ludowego illegalizmu.

W Londynie szerzą się illegalizmy, których zwalczanie jest bardzo nieskuteczne ze względu na to, że nie jest spisane prawo, nie ma określenia co jest przestępstwem, ani jaka grozi za nie kara. Również ściganie było niekonsekwentne – niedokładne, albo zanadto łagodne, albo zanadto surowe. Illegalizm przeciw mieniu staje się większą plagą niż illegalizm przeciw prawu, dotyczy też różnych grup osób – kradzieże są domeną biedoty, mieszczan, kupców, a obchodzenie prawa i tworzenie sektora gospodarczego poza obrębem legislacji – dotyczy burżuazji. Obie te grupy podlegają też innym sądom, kradzieże – zwykłe sądy i kary, defraudacja, oszustwa podatkowe – sądy z ugodami i polubownymi załatwieniami spraw.

Krytyka kaźni była kluczowa w reformie karnej: kaźń była bowiem figurą, gdzie w jawny sposób łączyła się nieograniczona władza suwerena i ludowy illegalizm. Człowieczeństwo wyroku jest regułą narzucaną systemowi kar dla wyznaczenia granic jednemu i drugiemu.

„Najmniejsza zbrodnia jest atakiem wymierzonym w całe społeczeństwo, a więc całe społeczeństwo – ze zbrodniarzem włącznie – uczestniczy w najmniejszej nawet karze. Karanie jest zatem uogólnioną funkcją, rozciągającą się na cialo społeczne i na każdy z jego elementów.” (rodzi się problem miary i ekonomii władzy karania) W tym ujęciu zbrodniarz staje się wrogiem publiczny, czy wręcz zdrajcą. Społeczeństwo zatem ma prawo do tego, aby domagac się jego unicestwienia. Przestaje on być obywatelem, stracony zostaje jako wróg. Karanie staje się jeszcze straszniejsze niż było wcześniej. Dlatego też konieczne jest narzucenie karom jakichś ograniczeń. Zadziwia to, że kara jest niejednokrotnie straszniejsza niż zbrodnia, którą system karzący uznał przecież za plugawą i haniebną.

„Mierzyć karę nie ze względu na zbrodnię, a na możliwość jej powtórzenia. Nie kierować się minionym wykroczeniem, ale przyszłym ewentualnym zakłóceniem porządku. Postąpić tak, aby ani przestępca nie miał ochoty zaczynac od początku, ani nie znajdował naśladowców.”

Reguły władzy karania:

  1. Reguła minimalnej nadwyżki

„Aby kara powodowała skutek, jakiego po niej oczekujemy wystarczy, aby zło przez nią wyrządzane przewyższało dobro, jakie winowajca może czerpać ze zbrodni.” Kara musi być adekwatna, ale nie w dawnej wersji, gdy kaźń dorównywała intensywnością zbrodni. WIĘCEJ ZYSKUJE SIĘ UNIKAJĄC KARY NIŻ RYZYKUJĄC ZBRODNIĘ.

  1. Reguła wystarczającej idealizacji

Jeśli motywem zbrodni ma być przedstawiane sobie dobro, to skuteczność kary tkwi w spodziewanej niekorzyści. Nie cierpienie jest w karze karzące, a idea bólu, przykrości – kara przez ideę kary. Należy zmaksymalizować przedstawienie kary, a nie jej cielesną realność.

  1. Reguła skutków ubocznych

„Pośród kar i sposobów ich stosowania proporcjonalnie do deliktów należy wybierać takie środki, które na umysły ludzi wywierać będą efekty najskuteczniejsze i najtrwalsze, a zarazem najmniej okrutne dla ciała winnego.” Karą idealną jest wg Beccaria dożywotnia niewola. Nie jest ona dotkliwa cieleśnie dla uwięzionego, więc jest dla niego optymalna. Jednocześnie stanowi przerażającą wizję dla bezwinnych, dla których to dożywotnie zniewolenie jest karą maksymalną. Jest to idealny sposób na prewencję.

  1. Reguła absolutnej pewności

Prawa określające zbrodnie muszą być całkowicie jasne, by każdy człowiek mógł odróżnić czyny cnotliwe od zbrodniczych. Prawa te muszą również być spisane, a nie znane ze zwyczaju bądź ustnych przekazów. Prawa muszą być ostateczne, a ich wykonawcy – niewzruszeni. Żadna zbrodnia nie może być pominięta, aby była pewność o nieuniknionym charakterze kary za zbrodnię. Policja i wymiar sprawiedliwości powinny współpracować. (Policja – oddziaływanie społeczeństwa na każdą jednostkę; sądy – odpowiedzialność karna jednostki przed społeczeństwem)

  1. Reguła obiegowej prawdy

Rytuał sądowy przestaje być twórcą jakiejś szczególnej prawdy. Zostaje umieszczony w polu konfrontacji zdrowego rozsądku z dowodami. Pan na trybunale nie jest już panem własnej prawdy.

  1. Reguła optymalnej specyfikacji

Wszelkie pogwałcenia prawa powinny zostać nazwane, sklasyfikowane i podzielone, tak aby żadne się nie wymknęło. Konieczny jest jasny i wyczerpujący kodeks. Szkodliwość kary jest inna dla róznych złoczyńców (grzywna nie zmartwi bogacza). Kara musi zatem zostać dopasowana do zbrodniarza, aby spełniała swój skutek. Indywidualizacja jest zatem najważniejszym postulatem dobrze obmyślanego kodeksu. Sama indywidualizacja też zmienia się zasadniczo – wcześniej brano pod uwagę okoliczności i intencje, teraz różnicowanie odnosi się do samego złoczyńcy (jego osobowość, sposób zycia i myślenia, przeszłość), bardziej skupia się na jakości jego woli, a nie jak dotąd – jej intencji.

Potrzebna staje się dokładna systematyka przestępstw, aby jak najskuteczniej można było je karać. Powstaje pomysł stworzenia tablicy, która będzie zawierała wszystkie popełniane przestępstwa pogrupowane według przedmiotów, w które celują oraz po wnikliwym badaniu zaznaczając, jakie przestępstwa daną zbrodnię poprzedzają i jakie po niej następują. Jednocześnie do tej tablicy przylegać mają kary.

Z czasem interwencja karna przestaje dotyczyć zbrodni, a jej obszarem zainteresowania jest całe zjawisko zbrodniczości.

Dwie linie obiektywizacji zbrodni zbrodniarza:

  1. Zbrodniarz to wróg publiczny, którego wszyscy powinni ścigać, wypada poza nawias umowy i dyskwalifikuje się jako obywatel. Kieruje nim dzika cząstka natury, jest chory, szalony, jest potworem.

  2. Konieczność wewnętrznego mierzenia efektów władzy karnej wymaga taktyk interwencyjnych, które dotyczyć będą wszystkich zbrodniarzy (potencjalnych i czynnych): organizacji zabiegów prewencyjnych, rachunku płynących z niej korzyści, wprowadzenia w obieg znaków i przedstawień, ustanowienia horyzontu pewności i prawdy, dostosowania kar do coraz subtelniej definiowanych zmiennych; prowadzi to również do obiektywizacji zbrodni i zbrodniarzy.

Sposób drugi przyniósł szybsze i bardziej zdecydowane efekty – w dużej mierze dlatego, że znajdowała już miejsce w dyskursie ideologów.

Servan: trzeba, aby idee zbrodni i kary były ze sobą mocno powiązane i następowaly bezpośrednio jedna po drugiej. Kiedy uformujecie w ten sposób łańcuch idei w głowach swoich obywateli, będziecie się wtedy mogli szczycić, że przewodzicie im i panujecie nad nimi. Lepiej niż żelazny łańcuch despoty, działa łańcuch własnych idei wytworzony w jednostkach przez polityka. Ta siła jest wynikiem przekonania o tym, że owe idee są naszym własnym pomysłem.

Rozdział II: Łagodność kar

Znalezienie odpowiedniej kary dla zbrodni jest równoznaczne ze znalezieniem dolegliwości, której przedstawienie całkowicie pozbawiłoby atrakcyjności przedstawienie złego czynu. Chodzi o to, by utworzyć pary przedstawień o przeciwnej wartości, ustalic system znaków-przeszkód, które mogłyby podporządkować układ sił stosunkom władzy. Owe znaki przeszkody muszą spełniac pewne określone zasady:

  1. Muszą być maksymalnie pozbawione arbitralności.

Należy nadać karze możliwie najwyższą zgodność z naturą deliktu, ażeby obawa przed konsekwencjami odwodziła umysł od drogi, na którą kieruje go korzyść wynikająca ze zbrodni. Le Peletier: „Potrzebny jest ścisły związek między naturą zbrodni a naturą kary.”

  1. Gra znaków musi wpisać się w mechanikę sił: zmniejszać pożądliwość, która czyni zbrodnię atrakcyjną oraz wzmagać uczucie karzące obawiać się zbrodni. Wszystko to ma sprawić żeby przedstawienie kary i jej dolegliwości było żywsze niż obraz zbrodni wraz z wszelkimi jej profitami. Kara która tworzy trwałe i łatwo czytelne znaki musi też przekształcać ekonomię interesów i dynamikę namiętności.

  2. Istotne jest określenie czasu kary – kara, która nie miałaby końca nie ma sensu, gdyż wysiłek, któremu poddawany jest skazany byłby czystą torturą, a czas poświęcony na przywrócenie złoczyńcy społeczeństwu – czasem straconym. Le Peletier: „Długotrwałe i dolegliwe pozbawianie człowieka jakichś dóbr oszczędza ludzkości okropności tortur i dotyka winnego o wiele bardziej niż ulotna chwila bólu… Odnawia nieustannie w oczach ludu, który jest tu świadkiem, pamięć o mściwych prawach i ożywia w każdej chwili zbawienną trwogę.” Kara ma łagodnieć wraz z osiąganymi przez nią skutkami. Le Peletier zaproponował karę łagodniejącą: pierwszy okres [najcięższej kary!] miał polegać na siedzeniu w lochu o chlebie wodzie, w ciemności i samotności, pracować mógł 2 a potem 3 razy na tydzień; w drugiej fazie (po 2/3 wyroku) miał celę oświetloną i łańcuch już tylko wokół pasa, pracował samotnie 5 razy/tydzień, a pozostałe dwa dni – z innymi skazanymi, praca ta zostanie opłacona jako poprawa wiktu. W ostatniej fazie pracy miał wybierać, czy chce pracować sam, czy z innymi, a jego wikt zależny ma być od jego pracy.

  3. Z punktu widzenia skazanego kara to kombinacja znaków, motywacji i czasu trwania. Jednak nie tylko skazany jest jej adresatem, a każdy potencjalny zbrodniarz. Kara ma być odczuwana nie tylko jako naturalna, ale też zyskowna – każdy ma się w niej dopatrywać swojego dobra. Wyrok ma być odszkodowaniem wobec społeczeństwa, któremu zawinił. Reformatorzy uznawali za najdotkliwsze (prócz kary śmierci) roboty publiczne, do których żywo nawoływali. Winny odrabiający roboty publiczne płaci podwójnie: korzyścią, jaką przynosi jego praca oraz znakiem, jaki zostawia wobec społeczeństwa.

  4. Ekonomia jawności. Idea zbrodni i idea kary powinny iść krok w krok za sobą. Jeśli popełniona została zbrodnia i obiega ona okoliczne społeczności to jest najlepszy czas na ukaranie zbrodniarza. Należy go wówczas pokazywać ludności, ukazywac na jego przykładzie przydatność prawa i to, jak traktowane są osoby, które je łamią. Wtedy też kara przynosi najlepszy efekt jako prewencja. Publiczne wykonanie kary to odnowienie kodeksu. Kara niejawna jest karą w połowie zmarnowaną jako, że nie jest odstraszająca dla społeczeństwa, społeczeństwo nie zna prawa.

  5. Problemem była swoista gloria opiewająca zbrodniarzy, piesni o nich wyśpiewywane przez ulicznych śpiewaków etc. Trzeba ukazać ludziom zbrodnię w pełnej krasie – jako nieszczęście, zedrzeć ze zbrodniarza szatę bohatera i pokazać takim, jaki jest naprawdę – złoczyńca, którego trzeba od nowa przyuczyć od życia społecznego. Dyskurs ma stać się nośnikiem prawa – stałą zasadą uniwersalnego odnawiania kodeksu. Idea zbrodni i idea kary powinna zostac ujęta wśród twórczości poetów, tak aby już młode pokolenie uczyć dostrzegania wartości prawnych regulacji.

Każdej zbrodni – odpowiednie prawo, każdemu zbrodniarzowi –należna kara. Kara widzialna, kara gadatliwa, która wyjaśnia, uzasadnia, przekonuje: tabliczki, czepki, afisze, plakietki, teksty czytane, symbole – wszystko niestrudzenie powtarzające kodeks.

Nie ma jednej kary, takiej samej za wszelkie przestępstwa, a jedynie modulowanej za intensywność przestępstwa. Kara izolacji jest przez niektórych reformatorów krytykowana. Ich zdaniem jest kosztowna, niejawna – a więc niecałkowicie spełnia swoją funkcję oddziaływania na społeczeństwo, a ponadto izolacja pomnaża wady więźniów dodatkowo utrzymując ich w bezczynności. Są przeciwni więzieniom, jako miejscom ciemnym i niebudzącym zaufania społecznego. Więzienie jest karą niemal za wszystko, wypełnia całą przestrzeń między grzywnami a śmiercią – występuje tylko w różnych formach (roboty publiczne, deportacja, zakład poprawczy czy karny). XIX wiek był wiekiem więzienia, izolacji.

Serpillon: „Więzienie nie jest w naszym systemie uznawane za karę.” Jego rola polega raczej na wzięciu osoby i jej ciała w zastaw. W tym sensie uwięzienie podejrzanego spełnia mniej więcej tę samą rolę co uwięzienie dłużnika. Dzięki uwięzieniu zabezpiecza się czyjąś osobę, a nie karze.

We Francji problem więzienia był bardziej złożony ze względu na tradycje, w której klasyczny wymiar sprawiedliwości nie miał w katalogu kary izolacji, a było to czynione z samowoli książąt, króla etc. Wiązały się z tą karą złe skojarzenia. Więzieniom przypisywano też łatkę, jakoby działy się w nich nie tylko nie oduczające od zbrodni czyny, ale wręcz pieczętujące taką rolę skazanego. Były ściśle wiązane z illegalizmem, a mimo to w 100 lat później stały się najpowszechniejszym sposobem karania.

Dlaczego tak upowszechniły się więzienia?

Ze względu na prestiż, że tej formy używają Anglicy i Amerykanie, których systemy miały podołać trudnym realiom więziennictwa.

Model flamandzki: Rasphius, Amsterdam, od 1596r., istniały tam trzy zasady: 1) o długości kary mogła decydować sama administracja więzienna obserwując zachowanie więźnia; 2) praca była obowiązkowa i wykonywana wspólnie, praca była odpłatna; 3) istniał ścisły porządek dnia, lektury umoralniające i inne środki ‘resocjalizujące’. Uznawany był za wzorzec.

Więzienie w Gendawie – stosowało pracę penitencjarną twierdząc, że to głównie lenistwo popycha do zbrodni.

Korzyści: 1) mniej spraw karnych; 2) koniec z umarzaniem podatków za lasy zniszczone przez włóczęgów; 3) rzesza nowych robotników; 4) prawdziwie biedni mieli wyłączność na korzystanie z dobroczynności.

Kara, by przyniosła korzyści nie może być za krótka (nie nauczą się pracy) ani ostateczna – pozbawia motywacji.

Model angielski: do zasady pracy dodaje izolację. (bliskość ludzi w więzieniu dostarcza wyraźnie złych przykładów i możliwości ucieczki, a szantażu i zmowy na przyszłość; izolacja dostarcza szoku, który pozwala skazanemu zastanowić się nad sobą, samotna praca stanie się wtedy ćwiczeniem i nauką zawodu). Zakład w Gloucesterze najbliższy był ideałowi, zakładał całkowite odosobnienie tylko dla ‘najcięższych zbrodniarzy’, reszta pracowała wspólnie za dnia, a odizolowani byli nocą.

Model filadelfijski: obowiązkowa praca w warsztatach, ciągłe zajęcie dla więźniów, ta praca finansuje więzienie, ale jednocześnie skazani otrzymują za nią wynagrodzenie, każda chwila dnia jest ściśle zaplanowana, kara za murami, bez publiczności, ale wyrok jest jawny, kara oraz rola wychowawcza jaką ma spełniać są procesami przebiegającymi między więźniem i tymi, którzy go nadzorują, czytanie biblii, posługa kapłanów różnych religii, zapoznanie z regulaminem, możliwość wyjścia wcześniej za dobre sprawowanie, zachowanie więźniów jest stale wizytowane, a ich podział nie jest ze względu na zbrodnię, którą popełnili, a na skłonności, jakie wykazują. 4 grupy: 1) zamknięci do odbycia kary w samotności, lub tacy, którzy popełnili przestępstwo w więzieniu; 2) zatwardziali przestępcy lub tacy, których niepoprawne zachowanie objawiło się w więzieniu; 3) ci, którzy w więzieniu i po wyroku zachowują się znośnie i są dla nich szanse;

4) tacy, których charakteru jeszcze nie rozpoznano.

***

„Przedmiotem kary nie jest odkupienie zbrodni (…), ale zapobieżenie deliktom tego samego rodzaju.”

Dwa odmienne sposoby reagowania na zbrodnię: ponowne ustanowienie podmiotu prawnego umowy społecznej albo stworzenie uległego ‘ja’ godzącego się na ogólną i zarazem opracowaną w szczegółach formę jakiejkolwiek władzy.

Civitas poenalis czy władza przymusu?

Pod koniec XVIII w. istnieją trzy sposoby organizacji karania: pierwszy opieraja się na starym prawie monarchicznym, pozostałe dwa na prewencyjnej, utylitarnej i korekcyjnej koncepcji prawa karnego, które ma być własnością całego społeczeństwa. W prawie monarchicznym kara jest ceremoniałem władzy suwerennej, działa jako piętno zemsty. W projekcie prawników – reformatorów kara ma przywracać jednostkom status podmiotów prawa. W ostatnim sposobie kara jest techniką przymusu wobec jednostek, wprawia w ruch technikę tresury ciała.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Foucault Michel Archeologia wiedzy, streszczenie
cierpienia mlodego wertera streszczenie
Foucault On Kant
Kajtkowe przygody streszczenie
61 (2012) streszczenia id 44220 Nieznany
gmm v1 streszczenie
SOFOKLES- Antygona, Streszczenia
II wojna swiatowa, szkoła, streszczenia
Folwark zwierzęcy, Streszczenia
Świtezianka, krótkie streszczenia lektur
Pamiętnik z powstania warszawskiego, Lektury Szkolne - Teksty i Streszczenia
opis streszczenie mgr, licencjat, do licencjatu
Mit o Prometeuszu streszczenie, Ściągi
ŚWITEZIANKA, Teksty, opracowania, streszczenia
Testament mój, Streszczenia
Zemsta, krótkie streszczenia lektur
Na jagody, Lektury Szkolne - Teksty i Streszczenia

więcej podobnych podstron