Michel Foucault, Archeologia wiedzy (Archéologie du savoir, 1969), rdz. I
Książka Archeologia wiedzy stanowi metodologię badań dyskursu i historii badającej dyskurs; metodologię alternatywnie uprawianej historii. W AW przedmiotem jest sam odpersonalizowany, niemający subiektywnego podłoża dyskurs, dyskurs bez epistem. (Dyskurs — zbiór realizacji werbalnych, to, co zostało stworzone w zakresie zbioru znaków; zespół aktów formułowania.) W ujęciu F. język nie jest mentalnym pośrednikiem między światem a poznającym, dyskurs stapia się z nim w jedno.
We wcześniejszej książce F. wprowadza pojęcie epistemy, które oznacza nieuświadomione formy myślenia, swego rodzaju a priori epistemologiczne. Do tych form ma dokopać się przez analizę elementarnych jednostek dyskursu (enonsy).
AW składa się z pięciu części, poza rozdziałem pierwszym, o którym dokładniej za moment, i ostatnim, zasadniczym zrębem książki są trzy części: Regularności dyskursu, Wypowiedź i archiwum, Opis archeologiczny.
Regularności dyskursu. Aby dotrzeć do reguł formacyjnych, trzeba ustalić najpierw powierzchnie ich wyłaniania się (rodzina, sztuka, seksualność), opisać instancje odgraniczające i schematy wyszczególniające. Obok takich formacji przedmiotów dyskursu należy odtworzyć formacje modalne wypowiedzi (kto, gdzie mówi). I wreszcie należy podać formację pojęć i strategii — trzeba opisać organizację pola wypowiedzi. W dyskursach takich jak ekonomia, medycyna, gramatyka mieszczą się pewne organizacje pojęć, sposoby wypowiedzi, które w zależności od stopnia spójności tworzą motywy lub teorie. Motywy i teorie F. nazywa formacjami strategii, które należałoby badać przez określenie miejsc niezgodności i równoważności w dyskursie, punktów oparcia w systematyzacji itd.
Wypowiedź i archiwum. Tu odnajdujemy definicję podstawowego elementu dyskursu (enonce). Korelat: system odniesieniowy wypowiedzi tworzy miejsce, warunki, pole wyłaniania się i instancję różnicującą dla osób i przedmiotów, dla stanów, rzeczy i relacji, które wprowadza sama wypowiedź, określa możliwość zjawienia się i odgraniczani tego, co nadaje sens zdaniu gramatycznemu, a wartość prawdy — zdaniu logicznemu. Ten właśnie zespół charakteryzuje poziom wypowiedzeniowy sformułowania w odróżnieniu od jego poziomu gramtycznego i logicznego. Analiza wypowiedzi polega na określeniu warunków, w jakich spełnia się ta funkcja, która pozwoliła zaistnieć w specyficzny sposób danej serii znaków. F. nie interesuje równocześnie odnalezienie tego, co czyni wypowiedzenie zasadnym, ale wyodrębnienie warunków, wyłanianie się wypowiedzi, prawa ich współistnienia, zasady, na mocy których mogą przetrwać, przekształcać się i znikać. Ogólny system formowania się i przekształcania wypowiedzi F. nazywa archiwum. Mieści się ono między językiem (określającym system konstruowania zdań) a zbiorem biernie gromadzącym wypowiedziane słowa. Archiwum ukazuje reguły praktyki, która pozwala wypowiedziom trwać i przekształcać się w regularny sposób.
Opis archeologiczny. Tytułowy opis archeologiczny definiowany jest jako porzucenie historii idei, systematyczne odrzucenie jej postulatów i metod, jako próba stworzenia z tego, co ludzie powiedzieli zupełnie innej historii.
Rozdział I (streszczenie)
Od kilkudziesięciu lat historycy skupiają się na okresach długich — zmierzając do wydobycia spod przemian jakiś np. stałych ukierunkowań. Historycy posługują się narzędziami takimi jak: modele wzrostu ekonomicznego, przekroje progresji i regresji demograficznej, wahania klimatu itd. Taki sposób myślenia pozwolił wyróżnić z historii rozmaite warstwy osadowe: zamiast odkrywania linearnego następstwa zmierza się do odkrywania coraz głębszych podkładów. I tak za historią wojen, klęsk głodowych kryją się historie o słabszej krzywej rozwoju, jak chociażby historia zbóż czy historia kopalni złota. Stare pytania analizy tradycyjnej (np. jak ustalić związek między drobnymi, luźnymi zdarzeniami, jak połączyć je w konieczny szereg) powinno zdaniem F. zastąpić się pytaniami: Jakie warstwy należy wyodrębnić? Jakie ustanowić typy serii? Jakie ustalić systemy relacji?
Z kolei — jak twierdzi F. — w dyscyplinach takich jak historia idei, filozofii, myśli, nauk uwaga przesunęła się z wielkich całości ku elementom rozłamowym; usiłuje się wykrywać objawy pęknięć. Pochodzenie i charakter tych pęknięć może być bardzo rozmaity:
Akty i progi epistemologiczne (Bachelard) — wstrzymują kumulację, dojrzewanie wiedzy, odcinają od źródeł, od początkowych motywacji, cofanie ku prekursorom odrzucają na rzecz ustalenia nowego trybu racjonalności.
Przesunięcia i transformacje pojęć (Canguilhem) — historia pojęcia jest historią różnych pól, na których się ono konstytuowało.
Rozróżnienia między skala mikro i makroskopową (Canguilhem)
Podziały rekurencyjne (Serres) ujawniają się w tej samej nauce, w miarę jak przekształca się teraźniejszość.
Jedności architektoniczne (Guéroult) — tu właściwy jest opis wewnętrznych spójności, aksjomatów, łańcuchów dedukcyjnych zgodności. Najgłębsze rozłamy widoczne są przez transformacyjną działalność teoretyczną, np. analiza literacka, którą interesuje nie wrażliwość epoki, nie programy grup, nie osobowość, ale struktura tekstu.
Przed analizami historycznymi (idei, nauki, myśli) staje zatem — jak wskazuje F. — problem rozcięcia, granicy, transformacji — będących podstawą i odnawianiem się podstaw. A zatem historia myśli, poznania, literatury mnoży rozłamy, historia natomiast zmierza do struktur niezmiennych.
Jest to jednak złudne widzenie rozbieżności, ponieważ w obu formach opisu chodzi o ten sam problem, który wywołał przeciwstawne skutki. Tym problemem jest zakwestionowanie dokumentu. F. kwestionuje dokument (źródło) jako bierny przedmiot analizy dotyczącej jego wartości (czy mówi prawdę) i traktuje go jako zabytek, który należy badać tak, jak postępuje ze swymi źródłami archeolog (wewnętrznie je opisując i łącząc w całości). W historii zatem pytano, czy dokument mówi prawdę i na jakiej podstawie można tak sądzić. Zasadniczym celem było odtworzenie z dokumentów przeszłości. Historia zmienia swój stosunek do dokumentu — bada go, analizuje. Dokument przestał więc być dla historii bierną materią, ale stał się obecnie tkanką, w której próbuje się wyróżnić jednostki, zespoły, serie, porównania. Historia staje się odtąd przetwarzaniem i uruchamianiem dokumentalnej materii, która zawsze przedstawia sobą różne formy przetrwania. Historia to nadawanie przez społeczeństwo statusu i kształtu zbiorowi dokumentów, które temu społeczeństwu wciąż towarzyszą. W swej tradycyjnej postaci historia starała się upamiętnić zabytki i nadać im status dokumetu, w nowej postaci postępuje odwrotnie: z dokumentów czyni zabytki. Dzisiejsza historia zmierza ku archeologii — ku wewnętrznemu opisowi zabytku. Pociąga to za sobą takie konsekwencje, jak: mnożenie rozłamów w historii idei a w historii właściwej uwydatnienie okresów długich.
W HISTORII problem polega na tworzeniu serii: należy określić ich elementy, wyznaczyć granice serii, uwidocznić typy relacji, wskazać prawo.
W HISTORII IDEI skutek jest odwrotny — przemiana rozbiła długą serię tworzoną przez postęp świadomości, poddała w wątpliwość możliwość oglądu totalnego. Wyodrębniły się bowiem serie różnorodne.
Pojęcie nieciągłości zaczyna zajmować ważne miejsce w dyscyplinach historycznych. Nieciągłość występuje w potrójnej roli:
- wchodzi w skład zamierzonej operacji historyka, bo musi on wyróżnić możliwe poziomy analizy, odpowiednie periodyzacje.
- jest rezultatem tego procesu, ponieważ historyk próbuje odkryć granice jakie procesu, zmiany ruchu regulującego…
- jest pojęciem cały czas podlegającym różnicowaniu w pracy badacza.
Nieciągłość stanowi pojęcie paradoksalne, ponieważ równocześnie jest i narzędziem badań i ich przedmiotem.
Historia globalna zaczyna niknąć, a jej miejsce zajmuje historia ogólna.
I tak: projekt historii globalnej to próba odtworzenia całościowej formy jakiejś cywilizacji, oblicza epoki. Taki projekt zasadza się na kilku hipotezach: 1. z wszystkich zdarzeń jakiejś okreslonej czasoprzestrzeni można stworzyć sieć przyczynowo-skutkową, która wyjaśni każde zdarzenie; 2. ciągle ta sama forma historyczna niweczy struktury ekonomiczne, stabilność społeczeństw, nawyki w technice, itd.; 3. historia wyraża się wielkich blokach (stadiach, fazach), które zawierają w sobie zasadę swej spójności.
Historia ogólna natomiast kwestionuje te zasady na rzecz problematyzacji, cięć, progów. Zadaniem historii ogólnej jest określenie jaką formę relacji można ukonstytuować pomiędzy seriami. Problemy metodologiczne historii ogólnej: tworzenie spójnych i jednorodnych zbiorów dokumentów, ustalanie sposobu selekcji, określenie poziomu analizy i elemntów, które są wartościowe (walentne), wybór metody analizy, wyodrębnienie zespołów i podzespołów, w których dany materiał się artykułuje, określenie stosunków pozwalających taki materiał scharakteryzować.
Wszystkie te problemy budują część aktualnego pola metodologicznego historii. Widać, w jakim stopniu to pole wyzwoliło się z tzw. filozofii historii, ale widać też, jak krzyżuje się miejscami z problematyką odnajdywaną np. w językoznawstwie, etnologii, analizie literackiej. Te kwestie można by podciągnąć pod strukturalizm, ale z zastrzeżeniami:
- zajmują one tylko część pola metodologicznego historii, a zasięg tej części zmienia się w zależności od dziedziny i poziomu analizy
- nie ma tu opozycji struktury i rozwoju
Podsumowując rozdział wstępny, F. podkreśla, że
- kwestią zasadniczą nie jest zastosownanie w historii metody strukturalistycznej, ale rozwinięcie zasad i konsekwencji przemian dokonujących się w obrębie wiedzy historycznej;
- wszelkie teleologie, totalizacje, dążenie do kategorii całości, wszystko to ma być podważone
Budowana przez F. teoria pozostaje, jak podkreśla, w podwójnym stosunku do dotychczasowych badań:
- próbuje nadać formułę stosowanym przez te badania narzędziom
- opiera się na uzyskanych w tych badaniach wynikach po to, by określić metodę analizy oczyszczoną z wszelkiego rodzaju antropologizmu.
F. nie chodzi o spór między strukturą jako taką a genezą, historią, rozwojem. Interesuje go sfera, gdzie krzyżują się problemy bytu ludziego, świadomość początku.
Należy jednak pamiętać, że przyjęcie metody genealogicznej nie oznacza odrzucenia archeologii. Po pierwsze Foucault podkreśla, że projekt krytyczny i genealogiczny powinny współdziałać w badaniach nad historią. Jak postuluje: "Tak więc opisy genealogiczne i opisy krytyczne powinny zamieniać się miejscami i dopełniać nawzajem" (s. 49). Po drugie, zanim w myśli Foucaulta pojawiła się genealogia, prowadzone studia historyczne zawierały nie nazwaną ale wciąż obecną figurę władzy-wiedzy. To, czym zająć miała się genealogia, było już widoczne w okresie archeologicznym.
Czym wobec tego miałaby być owa genealogia otwierająca nowy okres w twórczości Foucaulta? Postuluje on przyjęcie czterech zasad metodologicznych konstytuujących genealogię, które pozwolą badać dyskurs w jego uwarunkowaniach, jego grze i efektach jako organizowany, kontrolowany, selekcjonowany, redystrybuowany przez procedury: 1) wykluczenia, 2) rozrzedzenia (panowania nad przypadkowością pojawiania się dyskursu), 3) selekcji podmiotów mówiących. Zasady te określa jako:
1. Zasadę odwrócenia. Nie szukać źródła dyskursów, lecz cięcia i rozrzedzenia.
2. Zasadę nieciągłości. Nie poszukiwać jednego dyskursu, lecz wielorakich, nieciągłych (przerwy, brak powiązań między epokami, przedmiotami), przecinających się, wykluczających etc.
3. Zasadę swoistości. Nie sprowadzać dyskursów do gry znaczeń, przeddyskursywnej opatrzności, lecz traktować je jako praktykę narzucaną rzeczom.
4. Zasadę zewnętrzności. Nie podążać do ukrytego jądra dyskursu, lecz jego zewnętrznych warunków możliwości (s. 37-39).
Według takiej metodologii, archeologia miałaby kierować się zasadą pierwszą a genealogia pozostałymi. "Z drugiej strony znajduje się zbiór 'genealogiczny', posługujący się trzema innymi zasadami [nieciągłości, swoistości, zewnętrzności — przyp. Ł. D.]: w jaki sposób — za pośrednictwem tych systemów przymusu, wbrew nim czy z ich pomocą — uformowały się serie dyskursów; jaka była właściwa norma dla każdej z nich oraz jakie były warunki ich zaistnienia, wzrostu i powstania ich odmian"(s. 43).
Genealogia z trzema konstytuującymi ją zasadami jest więc przeciwstawiana tradycyjnej historii idei, która poszukuje punktu stworzenia (archeologia przeciwstawia temu zasadę zdarzenia), jedności dzieła, tematyki lub epoki (genealogia przeciwstawia temu zasadę serii), indywidualnej oryginalności (versus genealogiczna zasada regularności), skarbu ukrytych znaczeń (versus warunek zewnętrznej możliwości) (s. 39).
Historia według Foucaulta jest raczej nieciągła (brak powiązań między epokami, cięcia w epistemach), nietotalna (nie może objąć całości zdarzeń nawet w wielu aktach poznania), pluralistyczna (wiele dyskursów, praktyk i ich opisów), warstwowa (wiele zdarzeń, które przebiegają względem siebie autonomicznie), nieprogresywna (nie ma postępu w świecie), bezosobowa (czynnikami są dyskursy a nie jednostki i grupy), bezstronna i neutralna aksjologicznie. Przede wszystkim zaś archeologiczna i genealogiczna.
Celem genealogii poza nowym podejściem do metody badania historycznego, byłoby odkrycie, wydobycie wiedzy wpisanej w hierarchię władzy i uzdatnienie jej do opozycji i walki z przymusem jednolitego dyskursu. Można dostrzec owe wyzwolenie wiedzy ujarzmionej w projekcie badania dyskursu seksualnego w kulturze zachodniej. Foucault pokazuje, że to, co uważane jest za seksualność lub dyskurs prawdziwy na temat seksu, jest zarazem skutkiem, jak i narzędziem władzy. Zaś rolą wiedzy krytycznej, filozofii, jest demaskowanie wszelkich form dominacji.
Porządek dyskursu jest więc również próbą ukazania, jak w naszym społeczeństwie dyskurs staje się stawką władzy. W jaki sposób dochodzi do jego wytwarzania, kontrolowania, selekcjonowania, redystrybuowania. Jak twierdzi Foucault, dyskurs nie tylko pozwala tłumaczyć walki i systemy panowania, lecz sam jest władzą, którą staramy się zdobyć