Geneza „Zbrodni i kary”
Powieść Fiodora Dostojewskiego powstała w latach 1865-1866, kiedy to pisarz zmagał się z brakiem pieniędzy, żył w ciągłym napięciu, obawiając się, iż za długi trafi do więzienia. Dodatkowo męczyły go ataki padaczki. Pomimo przeciwności pisarz pracował nad powstającą powieścią, czerpiąc inspiracje z własnego ciężkiego losu, który tworzy swoiste napięcie potrzebne, by powstało dzieło wyjątkowe, a także z lektur gazet czy poematów Puszkina.
Sama koncepcja do napisania arcydzieła i obraz głównego bohatera dojrzewały w pisarzu około piętnastu lat. Powieść bowiem jest wynikiem wieloletnich przemyśleń Dostojewskiego, rozwija widoczne już w innych utworach problemy i zagadnienia nurtujące pisarza, np. kryzys wartości, negacja ideałów, poszukiwanie nowych idei, kwestia moralności. Kiedy przebywał na katordze, interesował się psychologią współwięźniów, w tym głównie skazanych za morderstwo. Dodatkowo lektura dzieł Puszkina, np. utworu „Cyganie”, w którym to mężczyzna, niwecząc swe ideały, popełnił zbrodnie, również inspiruje Dostojewskiego. Wspomniana już lektura gazet widoczna jest w czerpaniu z nich wizji zabójczy czy wątków dotyczących zbrodni. Za przykład można tu podać sprawę Pierre’a Francois Lacenaire’a, studenta prawa, który w 1829 roku zabił w pojedynku siostrzeńca polityka Constanta, a po odbyciu kary zajął się twórczością literacką. Jednak przez kontaktu z dawnymi współwięźniami, bieda i niezaspokojone ambicje, popchnęły go do kolejnego zabójstwa tym razem na tle rabunkowym. Lacenaire trafił do więzienia, a podczas odbywania wyroku opublikował tomik wierszy, został uznany za jednostkę wybitną i wyjątkową, sam twierdził, że nie jest zbrodniarzem, a jedynie ofiarą swojej epoki. Dodatkowo inspirująca jest także m.in. zbrodnia, której dopełnił się Czistow: młody, 27-letni, jak dotąd spokojny raskolnik (odszczepieniec, od ros. raskoł – rozłam). Na początku 1865 roku zabił on dwie staruszki, kucharkę i praczkę, a samej zbrodni dokonał toporem. Dzięki tym i zapewne innym historiom, Dostojewski skonstruował postać Raskolnikowa.
Za prototyp Alony Iwanowej posłużyła zaś moskiewska ciotka pisarza, Kumanina, od której zmuszony był pożyczyć 10 000 rubli. Do stworzenia policjanta Dostojewski wykorzystał rysy rewirowego, z którym kontaktował się w sprawie swoich kłopotów materialnych i który udzielił mu licznych informacji o pracy polcji. Podstawą do stworzenia portretu rodziny Marmieładowów stali się bohaterowie powieści „Pijaniutcy”, którą Dostojewski chciał napisać, jednak temat utworu (alkoholizm, jego przyczyny i konsekwencje dla rodzin, analiza problemu) nie zainteresowały wydawcy.
Dostojewski rozpoczął pracę nad Zbrodnią i karą jesienią 1865 roku, podczas pobytu w Wiesbaden. Uzyskał też wtedy od wydawcy czasopisma "Russkij Wiestnik" 300 rubli na poczet powstającej powieści. W listopadzie pisarz zniszczył napisane już fragmenty i rozpoczął proces pisania od nowa. Pierwsze rozdziały utworu ukazały się w "Russkim Wiestniku" w styczniu 1866 roku. W lipcu 1866 roku Dostojewski zamieszkał w wiosce Lublin pod Moskwą, gdzie spędzała lato jego rodzina. Pracował tam nad utworem codziennie od dziewiątej rano do trzeciej po południu, natomiast raz w tygodniu udawał się do Moskwy, gdzie kontaktował się z redaktorami "Russkiego Wiestnika"Podczas jednego z takich spotkań redaktorzy wymogli na pisarzu znaczne skrócenie i przeredagowanie fragmentu, w którym Sonia i Raskolnikow rozmawiają o Ewangelii – uznali, że niestosowne jest, aby prostytutka czytała i komentowała Pismo Święte, oraz obawiali się nadmiernej idealizacji tej postaci. Ostatecznie więc, pomimo oporów pisarza, wersja drukowana zawiera ten fragment w wersji znacznie krótszej, niż zamierzona przez pisarza (kształt pierwotnej wersji nie jest współcześnie znany). Powieść została ostatecznie ukończona pod koniec 1866 roku.
Powieść polifoniczna
Powieść polifoniczna – jej genezę stanowi utwór muzyczny, wielogłosowy, w którym każdy głos w chórze albo orkiestrze jest samodzielny i równouprawniony wobec pozostałych. Powieść polifoniczna to typ powieści, w której narrator nie ocenia w sposób bezpośredni działań i poglądów bohaterów, a jedynie kontroluje ich stanowiska tak, by czytelnik sam musiał ogarnąć różnorodność postaw i racji bohaterów. W literaturze powieści polifoniczne musiały spełniać założenie, iż każda postać, wypowiedź czy też idea są autonomiczne. Pisarz „ dopuszczał” do głosu wszystkich bohaterów, mogli oni wyrazić swoje uczucia czy też poglądy. W powieści polifonicznej skupiano się przede wszystkim na ukazaniu życia wewnętrznego bohaterów. Ludzie są jednak istotami niezwykle skomplikowanymi, złożonymi. Wielogłosowość pozwalała na prezentację postaci pod względem wszystkich jej doznań. Przemawiał rozum, serce, potem namiętności i żądze. Każdy bohater ukazany był wieloaspektowo. Powieść przedstawia życie wewnętrzne postaci, koncentruje uwagę na jej przeżyciach, wyobrażeniach, procesie odczuwania. Powieść polifoniczna ujmuje ten świat wewnętrzny, skupiając się na jego analizie, w powiązaniu z sytuacjami społecznymi i obyczajowymi. W gatunku tym wykorzystuje się różne techniki narracyjne, m.in. mowę pozornie zależną, monolog wewnętrzny.
Przykładem jest powieść Fiodora Dostojewskiego „Zbrodnia i kara”, gdzie pisarz koncentruje się na przedstawieniu życia wewnętrznego bohatera, jego wyobrażeniach w powiązaniu z sytuacjami społecznymi. Nowatorstwo budowy powieści Fiodora Dostojewskiego wykazał Michał Bachtin. To właśnie dzęki niemu, a właściwie jego niezwykłym zdolnościom pisarskim, powieść polifoniczna została na stałe wprowadzona do literatury. Utwory o podobnych elementach kompozycyjnych i strukturalnych powstawały na przełomie wszystkich epok, ale dopiero Dostojewski nadał pełnię polifoniczności literackiej.
Kolejnym przykładem jest utwór „Wojna końca świata” peruwiańskiego pisarza Mario Vargasa Llosy. Jest on oparty na autentycznych wydarzeniach z końca XIX wieku: tzw. wojnie w Canudos (1893–1897). Wśród pisarzy współczesnych polifoniczną literaturę tworzy też m.in. Michael Cunningham.
Na gruncie polskim jako przykład tego typu powieści można wskazać trylogię Stanisława Vincenza „Na wysokiej Połoninie”
Przeciwieństwem powieści polifonicznej jest powieść homofoniczna, w której dominuje jeden glos i to on ustala ocenę przedstawionych zdarzeń
dwa oblicza Raskolnikowa jako człowieka rozumu który potrafi planować i analizować zbrodnie oraz człowieka emocji który przezywa swój czyn
Rodion Romanowicz Raskolnikow to główny bohater powieśći Dostojewskiego „Zbrodnia i kara”. Młody, były student prawa, wyjątkowej urody, o ciemnych oczach i wysokim wzroście, smukłej i zgrabnej sylwetce, jednak borykający się z problemami finansowymi. Żyje w skrajnym ubóstwie i samotności. Oddalony od rodziny, mieszkający sam w maleńkim pokoiku na poddaszu.
Czy jest to człowiek rozumu, potrafiący planować i analizować zbrodnię, czy też człowiek emocji, przeżywający swój czyn? Raskolnikowa ciężko jednoznacznie ocenić. Jakkolwiek by się nie próbowało – wydaje mi się, że nigdy się to nie uda. Jest to człowiek, w którym widzimy i jedno, i drugie, ale nie potrafimy ocenić, która z cech jest silniejsza. Jest człowiekiem sprzeczności: jednocześnie dobry, wrażliwy, uczynny i ambitny, ale też chłodny, wyniosły, a przede wszystkim: morderca.
Rodion ukazuje się jako człowiek rozumu przede wszystkim przed dokonaniem zbrodni. Morderstwo nie jest spowodowane chwilową myślą, emocjami, nieszczęśliwym przypadkiem. Jest umotywowane. Raskolnikow wierzył bowiem, że istnieje coś takiego, jak zbrodnia dla zasady. I chociaż później pogląd ten ulega zmianie, to wówczas sądził, że wyższe jednostki mają prawo do popełniania zbrodni, jeśli ułatwi im to osiągnięcie swoich dążeń. Mężczyzna usprawiedliwiał swój czyn dobrem ogółu, twierdził zaś, iż zabił „tylko wesz, (…), niepotrzebną, wstrętną, szkodliwą”, kobietę, która bogaciła się kosztem biednych. Porównał się niejako do Napoleona, który popełnił zbrodnie przekraczające granice moralności, ale był jednostką wybitną, która mogła odrzucić wszelkie istniejące prawa i tworzyć własną moralność. I tak właśnie traktował samego siebie. Według bohatera nie dokonał on zbrodni, rozpatrywał to raczej jako próbę przekonania się, czy on, jako właśnie ta niezwykła jednostka, także jest w stanie decydować o losie całej ludzkości i zmieniać bieg historii. Chciał sprawdzić sam siebie.
Przede wszystkim jednak nasz bohater skrupulatnie planuje zbrodnie. Podczas wizyty stara się zapamiętać jak najwięcej szczegółów, wybiera stosowny dzień (nieobecność siostry lichwiarki), wybiera narzędzie zbrodni i pożycza je. Na miejscu szybko, świadomie i z premedytacją zabija Alonę, jednak szybko się denerwuje. Gdy do mieszkania przybywa Lizawieta, chcąc pozbyć się świadków, zabija i ją. Po dokonaniu morderstw, starannie zaciera za sobą ślady, a następnie podstępnie wymyka się z kamienicy.
I w tym momencie, a nawet już podczas popełniania morderstwa, Rodion zaczyna ukazywać nam się z nieco innej strony. Wówczas bowiem Raskolnikow zdaje sobie sprawę, że w jego życiu zaszły nieodwracalne zmiany. Zaczyna odczuwać izolację, wykluczenie ze społeczeństwa. Jego separacja od otoczenia co prawda rozpoczęła się jeszcze przed zamordowaniem kobiet, ale dopiero po dokonanej zbrodni bohater przekracza granicę, która formalnie wiązała go z resztą ludzkości – autor powieści uważał bowiem, iż alienacja, a także wykluczenie to nie tylko główne przyczyny kryminalnych czynów, ale jednocześnie ich największe konsekwencje. Dostrzegamy w bohaterze człowieka emocji. W czasie napadu wpada w panikę, jego ruchy zdradzają zdenerwowanie, działa nieco chaotycznie, chociaż nadal jednocześnie ukazuje siłę swojego rozumu, wydostając się z mieszkania dosyć sprytnie. Nie potrafił dokonać rabunku dużej sumy pieniędzy – zabrał jedynie trochę drobiazgów o niewielkiej wartości, które i tak schował pod głazem, nie mając z nich żadnych korzyści. Po dokonaniu zbrodni doznaje cierpienia i udręki. Mdleje, choruje, majaczy, myli rzeczywistość ze snami. Widać doskonale, jak dręczą go wyrzuty sumienia, jak przeżywa całe to wydarzenie. Udowadnia to czytelnikowi, że bohater nie traci wrażliwości i serca. Stopniowo zaczyna zdawać sobie sprawę, że jego przekonania były błędne. Zmiana ta dokonuje się dzięki obserwacji życia, ale przede wszystkim dzięki znajomości z Sonią Marmieładow, prostytutką, która własnym ciałem zarabia na utrzymanie rodziny. Dodatkowo o emocjonalności bohatera świadczą jego sny. Bardzo realistyczne, ciekawe tematycznie, pozwalające na różnorodne interpretacje względem zdarzeń z przed i po śnie. Dostojewski ukazuje w ten sposób niezwykłą złożoność psychiki Rodiona i w ogóle człowieka. Raskolnikow po dokonaniu zabójstwa toczy w sobie wielką, wewnętrzną walkę. Emocje widoczne są w jego codziennym zachowaniu: rozmowach z ludźmi, podczas których żywo reaguje na wszelkie komentarze dotyczące zabójstwa, prowokuje rozmówców niemal przyznając się do popełnionego czynu. Gnębiące go wyrzuty sumienia sprawiają, że nie ma ochoty przebywać z ludźmi. Izoluje się i odrzuca okazywaną mu pomoc. Osobą, która najlepiej trafia do Rodiona jest wspomniana już Sonia. To przed nią się otwiera, to jej wyjawia swoją tajemnicę i wreszcie to właśnie w niej się zakochuje. Ona otwiera mu oczy, pomaga uporać się z wyrzutami sumienia, ukierunkowuje go na właściwą drogę pokuty, która ma prowadzić do zbawienia.
Jak widać moja teza się potwierdza. Raskolnikowa nie można jednoznacznie ocenić. Posiada on cechy zarówno człowieka rozumu, jak i człowieka emocji, które wzajemnie się przeplatają. Chociaż wskazać można na przewagę uczuć i emocji, stan ten może być spowodowany popełnioną zbrodnią, dręczącymi Rodiona wyrzutami sumienia, a także pomocą Soni w drodze do odkupienia. Dostojewski cudownie ukazał złożoność natury ludzkiej, a także mechanizmy kierujące jej postępowaniem.