ę„Moralność pani Dulskiej” Gabrieli Zapolskiej
Twórczość
Zapolskiej zwykło się zaliczać do naturalistycznego nurtu
dramaturgii Młodej Polski. Główną pasją pisarki było aktorstwo,
które uprawiała ze zmiennym powodzeniem przez większą cześć
życia. Literaturę traktowała raczej jako dodatkowe źródło
dochodów, ale to właśnie ono zapewniło jej miejsce w historii
polskiej kultury. Bezsprzecznie najpopularniejszym dramatem
Zapolskiej jest „Moralność pani Dulskiej” wydana w 1907
r.
Fabuła
akt
I. Zwykły poranek w domu Dulskich.
•
Niechlujna gospodyni w papilotach budzi domowników i służbę,
narzeka na ich opieszałość, widząc niezdarność sługi sama
rozpala w piecu, zauważa nawet, że stróż pozostawił na
dziedzińcu nowa miotłę.
•
Służąca Hanka chce odejść z pracy, skarży się na zaloty
„panicza”. Z rozmowy wynika, że nie jest to pierwsza rozmowa na
ten temat, jednak pani Dulska nie wyraża zgody na jej zwolnienie.
•
Pani Dulska dba, by na próżno nie wydawać pieniędzy: w domu
panuje chłód, a córki: Hesia i Mela, muszą myć się w zimnej
wodzie.
•
Dziewczynki różnią się charakterami, Mela, wedle oceny siostry
wdała się w ojca i „jest sentymentalna”, ponieważ nie lubi
awantur. Z kolei energiczna i przedsiębiorcza Hesia edukację
seksualną pobiera u kucharki Anny. Dziewczynki rozmawiają o bracie,
Zbyszku, który nie wrócił na noc do domu. Hesia doskonale
orientuje się, że młodzian zaleca się do służącej. Naiwna Mela
stwierdza „...mnie czegoś przed Hanką wstyd.”.
•
Wraca matka i Hanka. Hesia kpi z niej uważając okazywanie szacunek
„za przesądy”, jednocześnie zwraca uwagę służącej: „Czego
się śmiejesz, idiotko?”.
•
Wchodzi Zbyszko. Hesia próbuje dowiedzieć się, gdzie był, a kiedy
brat ją ignoruje woła matkę. Dulska próbuje wyperswadować synowi
nocne zabawy, ten jednak odpowiada kpinami. Kiedy zaś matka zwraca u
uwagę, że nie jest w „towarzystwie kokot”, dziwi się,
przypominając, że sama wynajmuje mieszkanie jednej z nich. Dulska
jednak z godnością odpowiada, że owszem, ale „jej się nie
kłania”, a pieniędzy „dla siebie nie bierze”, lecz płaci
nimi podatki. Na taką ripostę Zbyszko nie znajduje już odpowiedzi.
Żal mu jednak zgnębionej matki i tłumaczy, że poza domem szuka
„Myśli - swobodnej, szerokiej myśli...”.
•
Pojawia się milczący Dulski. Żona przypomina mu o odebraniu pensji
i wydziela należne cygaro. Mężczyzna nie reaguje na żale żony, a
Zbyszko komentuje je „Tak go mama wychowała”.
•
Zbyszko korzysta z nieobecności matki i flirtuje z Hanką. Świadkiem
sceny jest Mela przekonana, że młodzi się kochają, próbuje o tym
porozmawiać z bratem. Ten jednak nie dopuszcza do tego.
•
Dziewczynki przygotowują się do wyjścia na pensję. Mela prosi
siostrę, by nie zerkała na studentów bo „Mnie za ciebie wstyd”.
Ta jednak z przekonaniem odpowiada, że „zna granice i się nie
zapomni”. Hanka odprowadza panienki.
•
Do Dulskiej przychodzi lokatorka. Otrzymała listowne wymówienie z
mieszkania. Dulska twierdzi, że potrzebuje lokalu dla krewnych, ale
przyłapana na kłamstwie jasno oświadcza, że powodem wymówienia
był sprowokowany przez kobietę skandal. Lokatorka, upokorzona
zdradą męża, próbowała popełnić samobójstwo Dulska opowiada o
wstydzie, jaki przeżyła widząc przed swoją kamienicą karetkę
pogotowia („Czy pani widziała kiedy przed hrabską kamienicą
Pogotowie?”), podkreśla „trywialność trucizny” i bezczelnie
oświadcza: „Gdyby pani była umarłą...”. Nie potrafi zrozumieć
argumentów kobiety, której duma nie pozwalała pogodzić się z
faktem, że mąż zdradził ją ze służącą. Wykłada swoją
filozofię: ‘Na to mamy cztery ściany i sufit, aby brudy swoje
prać w domu i aby o nich nikt nie wiedział. Rozwłóczyć je po
świecie, to ani moralne, ani uczciwe. Ja zawsze tak żyłam, żeby
nikt nie mógł powiedzieć, iż byłam powodem skandalu”. Oburza
ją też fakt, że lokatorka postanowiła rozejść się z mężem
(„Bardzo źle pani robi. To nowa publika i nikt pani racji nie
przyzna”). Kiedy zaś kobieta z ironią wspomina „panią z
pierwszego pietra, która po nocach wraca...” Dulska określa ja
jako „osobę żyjąca z własnych funduszów”.
•
Wzburzoną Dulską odwiedza Julisiewiczowa. Wyraża ochotę
zamieszkania w kamienicy, ale ciotka wprost oświadcza, że nie ufa
jej możliwościom finansowym: wraz z mężem chodzi do teatru i
prenumeruje pisma - żyje więc nad stan. Za przykład daje siebie:
gazety pożycza, mężowi zabiera pensję, wydziela grosze na kawę i
sama kupuje cygara.
•
Pojawia się Zbyszko, wybiera się do pracy. Dulska, z oszczędności
zdejmując szlafrok, zabiera się do ścierania kurzy. Młodzieniec
zagaduje o sąsiadów, gwarantuje uczciwość lokatorki, której
matka wymówiła mieszkanie („zabierał się do niej i dostał po
nosie”), czym doprowadza Dulską do pasji. Zbyszko ma bardzo
krytyczny stosunek do siebie, za to jednak, kim jest wini matkę:
„Być Dulskim - to katastrofa”.
•
Wraca Hanka. Julisiewiczowa zauważa zainteresowanie nią Zbyszka.
Chłopak staje w obronie dziewczyny, a później wygłasza tyradę na
temat własnego kołtuństwa. Dostaje się i pani radczyni: „Tobie
wydaje się, że jesteś wyzwolona, bo masz trochę politury po
wierzchu”. Wreszcie wychodzi do biura.
•
Julisiewiczowa ostrzega Dulska przed romansem Zbyszka z Hanka. Tym
razem Dulska nie kryje, że gotowa jest go tolerować, byleby tylko
zatrzymać syna w domu.
Akt
II. Popołudnie.
•
Dulski, zgodnie z zaleceniem lekarza winien chodzić na długie
spacery, żona nakazuje odbywać je w pokoju. Mężczyzna nie bacząc
na obecność córki podkrada cygaro i wziąwszy od żony pieniądze
wychodzi do kawiarni.
•
Hesia kradnie drugie cygaro. Dziewczynki przygotowują się do lekcji
tańca. Mela skarży się na osłabienie. Zbyszko kpi z
wielkopańskich ciągot matki i zwraca uwagę na niestosowny jego
zdaniem sposób ubrania sióstr. Mela, jako chora, pozostaje w domu.
•
Zbyszko, smutny i przygaszony, rozmawia z Helą, dziewczyna
wychodzi.
•
Rodzeństwo pozostaje samo. Mela skarży się: „mnie się zdaje, że
mi się dzieje krzywda, jakaś krzywda, że mnie ktoś więzi, że
mnie ściśnięto gardło”. Naiwna i szlachetna dziewczynka jest
przekonana, że Zbyszko ożeni się z Hela i przyrzeka mu swą
pomoc.
•
Wraca zrozpaczona Hanka, była u lekarza, którzy potwierdził, że
jest w ciąży. Zbyszkowi szkoda jest rozpaczającej, ale nie poczuwa
się do odpowiedzialności. Rozmowę podsłuchuje Mela.
•
Pojawia się Julisiewiczowa i po rozmowie z Melą domyśla się
prawdy,
•
Wraca rozwścieczona Dulska, w tramwaju awanturowała się o zapłatę.
Siadają do kolacji, Dulska jest zdumiona nieobecnością syna.
Rozdrażniona pouczeniami ciotki („Ja przede wszystkim pojmuje
moralność i te mam na względzie...”) młoda kobieta informuje
Dulska o ciąży Hanki.
•
Dulska upewnia się, że słowa Julisiewiczowej są prawdziwe i
wyrzuca służącą z pracy. Wraca Zbyszko, a rozdrażniona
zachowaniem młodzieńca i jego matki kuzynka oświadcza głośno, że
Dulska od początku wiedziała o romansie. Zbyszko nawe specjalnie to
nie dziwi, ale postanawia ukarać matkę i oświadcza gotowość
ożenienia się z Hanką. Wezwany na pomoc Dulski raz jedyny otwiera
usta: „A niech was wszyscy diabli!!!”
Akt.
III. Udręczona wypadkami Hanka drzemie przy wyziębionym piecu.
•
Pociesza ją pełna dobrych zamiarów Mela. Dulska rozchorowała się
ze zmartwienia. Realistka Hesia zdaje sobie sprawę, że taka
sytuacja nie może trwać długo: „Przecież to cała komedia”.
Interesuje ja tylko jak doszło do romansu.
•
Pojawia się Dulska, obmyśliła jakiś plan i dopytuje Hankę, gdzie
mieszka jej matka chrzestna, a Hesię, czy dopilnowała wysłania
listu. Dziewczynka poważnie dopytuje o zamiary matki. Obawia się o
swą przyszłość: „Czy kto porządny później starałby się o
mnie albo o Melę?” Kpi z brata i jego narzeczonej.
•
Przychodzi wezwana listem Julisiewiczowa. Dulska prosi ją o pomoc.
Młoda kobieta jest przekonana, że decyzję o małżeństwie ze
służącą Zbyszko podjął pod wpływem emocji („Zbyszko jedynie
na złość cioci to wszystko zrobił”), liczy jednak, że może
znajdą w przeszłości Hanki coś, co ostatecznie zrazi do niej
kochanka.
•
Złudzenia rozwiewa Tadrachowa, praczka, matka chrzestna Hanki.
Zaświadcza nieposzlakowaną opinię dziewczyny. Szokiem dla kobiety
jest wiadomość, że Zbyszko chce żenić się ze służącą,
jednak szybko orientuje się w sytuacji i sugeruje, że wyrządzonej
krzywdzie mogą zadośćuczynić pieniądze („Taki już teraz
świat. Jeden Judasz drugiego za pieniądze sprzeda.”).
•
Julisiewiczowa postanawia porozmawiać ze Zbyszkiem. Jasno
przedstawia sytuację: oczywiście młodzieniec może postawić na
swoim i ożenić się ze służącą, ale jak wyobraża sobie
przyszłość? Dziewczyna zarówno intelektualnie jak i materialnie
mu nie dorównuje. Zbyszko ma długi, a utrzymanie żony i dziecka
wymaga nakładów. Czeka go nędzna wegetacja. Chłopak milknie
zgnębiony. Wkrótce też, za cenę spokoju, daje się namówić na
przeproszenie matki.
•
Rozpoczynają się targi ze sprytną Tadrachową. Dumna Hanka ani
chce myśleć o ślubie, gotowa jest również zrezygnować z
odszkodowania. Jednak kiedy widzi jak Dulska i Juliasiewiczowa
próbują całą winę zrzucić na nią - grozi wystąpieniem do sądu
o alimenty. Tak to przeraża kobiety, że godzą się na 1000 koron
odszkodowania.
•
Hanka opuszcza dom, a Dulska natychmiast powraca do normy („Ciocię
to nic już nie nauczy...”) i poczyna swoim zwyczajem pokrzykiwać
na domowników.
•
Mela nic nie rozumie z panującego zamieszania, żal jej jest Hanki,
prosi siostrę: „Hesia, nie śmiej się... tu stało się coś
bardzo złego. Jakby kogoś zabili...”.
„Moralność
pani Dulskiej” tragifarsą mieszczańską
—
Dramat Zapolskiej obnaża obłudę moralną i mentalność
mieszczańską. Życie Dulskich jest farsą w tym sensie, że toczy
się poprzez nieustanne kontrasty głoszonych zasad i cnót oraz
codziennej życiowej praktyki, która tym zasadom przeczy.
—
Filozofia Dulskiej sprowadza się do tezy, że dla ludzi, na
zewnątrz, trzeba się prezentować jak najkorzystniej. Jej życiem
rządzi gra pozorów (inne czyny i słowa dla obcych, inne dla
swoich).
—
Osobowość tej kobiety zdominowała wszystkich domowników. Dawno
stracił autorytet mąż, Felicjan, który całkowicie poddał się
tyranii żony. Zadawalają go wydzielane przez nią groszaki na kawę
i cygara.
—
Córki Dulskiej zestawiła Zapolska na zasadzie kontrastu: wrażliwa
Mela, zagubiona, chorowita i bezradna oraz Hesia, wierne odbicie
matki. Dulska dba o wychowanie dzieci. Posyła córki na pensję,
łoży na ich lekcje muzyki i tańca, jednocześnie jednak wpaja im
zasady swojej moralności i uczciwości (każe się Hesi kurczyć w
tramwaju, aby zapłacić zań ulgowy bilet).
—
Zbyszko to młody człowiek obdarzony inteligencją i krytycyzmem,
wyostrzonym prawdopodobnie przez kawiarniane kontakty ze środowiskiem
cyganerii artystycznej. Nie ukrywa swej wrogości wobec wszystkiego
co prezentuje matka. Jednak jego bunt jest krótkotrwały, okazuje
się za słaby na walkę z kołtuństwem.
—
Farsa ta powoduje tragedię ludzi reprezentujących odmienny sposób
myślenia (Mela i Hanka).
—
Jednak w zakończeniu tryumfuje zakłamanie Dulskiej - Zapolska
ośmieszyła zakłamaną moralność, ale podkreśliła jednocześnie
jej ponurą trwałość.
Naturalizm
Z
naturalizmem zetknęła się Zapolska podczas pobytu w Paryżu, kiedy
grała w słynnym teatrze Antoine’a.
Zgodnie
z ideowym nakazem tego kierunku deklarowała się jako przeciwniczka
mieszczaństwa, jego moralności i mentalności, a środowisko
mieszczańskie uczyniła bohaterem negatywnym swoich utworów
W
komedii naturalizm widoczny jest przede wszystkim w:
—
bezlitosnym zdemaskowaniu obłudy i zakłamanej moralności
mieszczańskiej,
—
w nagromadzeniu faktów i cech osobowości bohaterów
egzemplifikujących demaskatorskie założenia dramatu.