Sakramenty w Kosciole katolickim a protestanckim
Autor:
anonim (---.tele2.pl)
Data:
2001-12-30 19:48
Czy
sakramenty w obu denominacjach sa takie same?
Czy
udzial w zborach w Eucharystii oznacza zmiane wiary?
Re: Sakramenty w Kosciole katolickim a protestanckim
Autor:
Dariusz K. SI. (---.tele2.pl)
Data:
2002-01-02 08:23
Katolicy
i protestanci wzajemnie uznaja jedynie sakrament chrztu.
Uczestniczenie w Eucharystii (ktora dla katolikow wymaga osoby
kaplana z waznymi swieceniami) oznacza pelna jednosc w wierze. Z tego
wynika, ze katolik nie powinien bez wyjatkowo waznego powodu
uczestniczyc w Eucharystii we wspolnocie protestanckiej, gdyz takie
uczestnictwo jest troche wewnetrznie sprzeczne, a na pewno jest
gestem dwuznacznym. Z tego nie wynika jednak, ze kazdy udzial w
Eucharystii w zborze oznacza publiczna zmiane wiary.
Re: Sakramenty w Kosciole katolickim a protestanckim
Autor:
Tadeusz
(213.25.39.---)
Data:
2002-01-07 10:43
Na
początku nieco informacji ze źródeł Kościoła
Anglikańskiego:
Kościół
anglikański początkowo był bardzo bliski Kościołowi łacińskiemu,
nie uznawał jedynie zwierzchnictwa biskupa Rzymu. Reforma ta mogła
się udać tylko w Anglii, gdzie duchowni byli urzędnikami
państwowymi i zależeli od króla, musieli się więc go słuchać.
Dopiero po przejęciu władzy przez Elżbietę I nastąpiły zmiany
doktrynalne w Kościele anglikańskim
cztery
główne prawdy protestantyzmu, to cztery "sola"
1.
SOLA SCRIPTURA - tylko Pismo św., interpretowane indywidualnie
2.
SOLA GRATIA - łaska Boska zbawia człowieka, człowiek rodząc się
był zbawiony lub potępiony
3.
SOLA FIDES - tylko wiara może zbawić, nie ważne są uczynki
4.
SOLUS CHRISTUS - najważniejszy jest Chrystus, nie uznają świętych,
ani nauki tradycji
Kościół
anglikański uznaje 2 sakramenty w sensie ścisłym:
chrzest
i eucharystię,
oraz
sakramenty dalsze: bierzmowanie, pokutę, kapłaństwo, małżeństwo,
namaszczenie chorych.
Artykuły
wiary ujmują naukę o sakramentach w następujący sposób:
Sakramenty
ustanowione przez Chrystusa nie są jedynie znamionami i znakami
wyznania chrześcijańskiego, lecz raczej wyrazem łaski i upodobania
Bożego względem nas. Przez sakramenty Bóg działa w nas w
niewidzialny sposób i nie tylko posila nas, lecz także umacnia i
utwierdza naszą wiarę w Niego. Dwa są sakramenty ustanowione w
Ewangelii przez Chrystusa naszego Pana: Chrzest i Wieczerza Pańska.
Pięć pozostałych aktów zwanych powszechnie sakramentami, tj.
bierzmowania, pokuty, kapłaństwa, małżeństwa i ostatniego
namaszczenia, nie można zaliczyć do sakramentów Ewangelii;
powstały one częściowo przez niedoskonałe naśladowanie
Apostołów, częściowo zaś odnoszą się do pewnych stanów w
życiu człowieka, potwierdzonych w Piśmie Świętym. Nie mają one
jednak tej samej istoty, co Chrzest i Wieczerza Pańska, dlatego że
nie są widzialnymi znakami lub obrządkami nakazanymi przez Boga.
Chrystus nie ustanowił sakramentów po to, by przyciągały uwagę
swą stroną zewnętrzną, i by tworzyć czcze formuły, lecz po to,
byśmy z nich prawidłowo korzystali. Swój zbawienny wpływ
sakramenty wywierają tylko na tych, którzy godnie do nich
przystępują; zaś ci, którzy przystępują do nich niegodnie,
ściągają na siebie potępienie, jak wskazuje na to święty Paweł
(art. 25).
Anglikańska
nauka o Chrzcie nie różni się zasadniczo ani od odpowiedniej nauki
Kościoła rzymskokatolickiego, ani od poglądów głoszonych przez
Kościoły wyrosłe z Reformacji. Chrzest niemowląt nie był nigdy
problemem dla żadnego nurtu w Kościele anglikańskim. Już Artykuły
wiary mówią o chrzcie małych dzieci jako najbardziej zgodnym z
zaleceniem Chrystusa (art. 27). Liturgia Chrztu przewiduje zanurzenie
lub polanie wodą oraz wypowiedzenie formuły trynitarnej.
Nauka
o Komunii świętej, zawarta w nowym katechizmie anglikańskim,
przedstawia się następująco: zewnętrznym, widzialnym znakiem
Eucharystii są chleb i wino, które przyjmuje się zgodnie z nakazem
Chrystusa. Natomiast darem duchowym są Ciało i Krew Chrystusa przez
Niego rzeczywiście dane i przez wiernych przyjmowane. Skutkiem
Komunii świętej jest umocnienie jedności z Chrystusem i jego
Kościołem, odpuszczenie grzechów i torowanie drogi ku życiu
wiecznemu. Administratorami i dystrybutorami Eucharystii są biskupi
i kapłani znajdujący się w sukcesji apostolskiej. Przyjmujący
Komunię świętą muszą wykazywać się żywą wiarą, ufać w Boże
miłosierdzie i łaskę otrzymaną w Jezusie Chrystusie, szczerze
wyznać swe grzechy i mieć mocne pragnienie rozpoczęcia nowego
życia.
Artykuły
wiary mówią tylko mimochodem o pokucie. Uchodzi ona za sakrament
nieewangeliczny. Reformatorzy angielscy znieśli przymus spowiedzi
prywatnej, zachowując jej dobrowolność. Zachęca się do niej
szczególnie tych, których sumienie nie uspokaja się po otrzymaniu
absolucji (odpuszczenia grzechów) w spowiedzi powszechnej.”
Można
więc powiedzieć, że Sakrament Chrztu jest ważny.
Odnośnie
Sakramentu Eucharystii, niezależne od innych kryteriów takich jak
ważne święcenia kapłańskie, zwracam uwagę na pewien zasadniczy
aspekt:
Sakrament
Eucharystii nie może istnieć samodzielnie, tzn. bez Sakramentu
Pokuty. Z natury swojej bowiem gładzi on jedynie grzechy powszednie.
Przyjmowany w stanie grzechu ciężkiego jest przyjmowany
świętokradzko i staje się zarodkiem zniszczenia. Pojawia się
nieusuwalna sprzeczność. Bóg nie może przeczyć samemu sobie, nie
może więc następować święte Przeistoczenie właściwe
katolickiemu rozumieniu tego słowa wraz ze wszystkimi tego
konsekwencjami.
Ponadto
z powyższych sformułowań nie wynika jasno ani natura Eucharystii,
ani sposób działania, ani czas istnienia.
Dla
przypomnienia:
Ojciec
Święty Jan Paweł II tak naucza o Najświętszym
Sakramencie:
Kochajcie
Jezusa obecnego w Eucharystii. Jest On obecny w sposób ofiarniczy we
Mszy św., która ponawia Ofiarę Krzyża. Pójść na Mszę św.,
znaczy to pójść na Kalwarię, by spotkać się z Nim, naszym
Odkupicielem...
Jezus
[w Kafarnaum] mówi o swej własnej osobie, o swej całej osobie,
realnie, nie symbolicznie, i daje do zrozumienia, iż jest to
zapowiedź „ofiarnicza”, która po raz pierwszy spełni się na
Ostatniej Wieczerzy, uprzedzając mistycznie Ofiarę Krzyża...
W
liturgii Chrystus przemawia z mocą przede wszystkim o swej
Ofierze...
Te
dzieje swej miłości Bóg nam przedkłada za pośrednictwem owej
odkupieńczej Ofiary, którą nam przekazał w znaku sakramentalnym,
abyśmy nie tylko często o niej myśleli, wspominali, lecz żebyśmy
ją wznawiali, celebrowali.
Misterium
eucharystyczne, odłączone od właściwej sobie natury ofiarniczej i
sakramentalnej, po prostu przestaje nim być...
Eucharystia
jest przede wszystkim Ofiarą, Ofiarą odkupienia i, jednocześnie,
ofiarą Nowego Przymierza, jak wierzymy i jak wyraźnie wyznają
Kościoły Wschodu: „Ofiara dzisiejsza - stwierdził przed wiekami
Kościół grecki - jest tą samą, którą kiedyś złożyło
Jednorodzone Wcielone Słowo, pochodzi od Niego /dzisiaj podobnie jak
wtedy/, będąc identyczną i jedyną ofiarą. ” Dlatego też,
przez uobecnianie tej jedynej ofiary naszego zbawienia, człowiek i
świat zostają pojednani z Bogiem dzięki paschalnej nowości
Odkupienia...
Mocą
konsekracji postacie chleba i wina przedstawiają w sposób
sakramentalny i bezkrwawy krwawą Ofiarę przebłagalną, przez Niego
złożoną na krzyżu Ojcu za zbawienie świata...
Eucharystia
(...) jest sakramentem Jego Ciała i Jego Krwi, którą On sam złożył
w ofierze raz na zawsze, aby nas uwolnić od grzechu i od śmierci, i
który powierzył swemu Kościołowi, aby składał tę Jego własną
ofiarę pod postacią chleba i wina i karmił nią do końca świata
swoich wiernych, to jest nas zgromadzonych dokoła ołtarza.
Eucharystia jest więc ofiarą w najwyższym tego słowa znaczeniu,
ofiarą samego Chrystusa na krzyżu, mocą której przyjmujemy samego
Chrystusa, całego Chrystusa, Boga i człowieka...
Ofiara
Syna jest jedyną i niezastąpioną. Dopełniła się ona tylko jeden
raz w historii ludzkości. I ta ofiara jedyna i niezastąpiona
„trwa”. Wydarzenie na Golgocie należy do przeszłości.
Istnienie Trójcy Przenajświętszej stanowi wiekuiste, boskie
„dzisiaj”. Dlatego też cała ludzkość uczestniczy w tym
„dzisiaj” Syna Bożego. Eucharystia jest sakramentem
niezgłębionego „dzisiaj”. Eucharystia jest sakramentem -
największym w Kościele - dzięki któremu boskie „dzisiaj”
Odkupienia świata spotyka się z naszym ludzkim „dzisiaj” w
sposób jak najbardziej ludzki.
W
sakramencie Ciała i Krwi, złożonych na mensie ołtarza, Chrystus
ponownie ofiaruje za nas swoje Ciało i swą Krew, aby na nędzę
naszej ludzkiej grzeszności raz jeszcze wylała się fala Bożego
miłosierdzia i aby w ułomność naszego śmiertelnego ciała
wszczepiony został zaród życia nieśmiertelnego.
Istotnie,
w Eucharystii Odkupienie jest przeżywane na nowo, aktualizowane:
ofiara Chrystusa, stająca się ofiarą Kościoła, rodzi także we
współczesnej ludzkości właściwe sobie owoce pojednania i
zbawienia.
Gdy
kapłan w imieniu i w osobie Chrystusa wypowiada słowa: „To jest
ciało moje, które za was będzie wydane”, nie stwierdza jedynie
obecności Ciała Chrystusa; on urzeczywistnia również Ofiarę, w
której Jezus oddał swe życie dla zbawienia wszystkich. To właśnie
zamierzył Chrystus ustanawiając Eucharystię.
W
ten sposób w konsekracji chleba i wina została uobecniona
odkupieńcza Ofiara. Za pośrednictwem kapłana sam Chrystus w sposób
tajemniczy składa siebie w ofierze, oddając Ojcu dar własnego
życia, złożony ongiś na krzyżu. W Eucharystii nie zawiera się
jedynie wspomnienie Ofiary złożonej raz na zawsze na Kalwarii. Ta
ofiara powraca jako aktualna, ponawiając się sakramentalnie w
każdej wspólnocie, która ją składa przez ręce konsekrowanego
szafarza.
To
prawda, że ofiara złożona na Kalwarii wystarczyła, by wyjednać
dla ludzkości wszystkie łaski zbawienia; ofiara [Mszy św.] to nic
innego, jak zebranie jej owoców. Lecz Chrystus postanowił, by Jego
ofiara wciąż się uobecniała dla jednoczenia wspólnoty
chrześcijańskiej. W każdej Mszy św. Kościół włącza się w
ofiarę swego Pana, a chrześcijanie są wzywani, by dołączyli do
niej swój dar osobisty. Eucharystia jest jednocześnie ofiarą
Chrystusa i ofiarą Kościoła, dzięki czemu Chrystus włącza
Kościół do swojej ofiary.
Słowa
ustanawiające Eucharystię nie tylko uprzedzają to, co się dokona
już następnego dnia, lecz również wyraźnie podkreślają, że ta
bliska realizacja zapowiedzi Pana posiada znaczenie i doniosłość
ofiary. Rzeczywiście, „Ciało zostało wydane...i krew została
wylana za was”
Sakrament
jest więc trwałym znakiem obecności Ciała wydanego na śmierć i
Krwi wylanej „na odpuszczenie grzechów”, i jednocześnie,
ilekroć jest sprawowany, uobecnia zbawczą ofiarę Odkupiciela
świata...
Eucharystia
jest sakramentem tej ofiary. Jest sakramentem wiecznego odkupienia w
Ciele i Krwi Chrystusa...
Rzeczywista
Obecność
W
tabernakulum jest realnie i prawdziwie obecny nasz Pan, Jezus
Chrystus, ukryty pod postaciami sakramentalnymi, i stąd odnawia
obyczaje, żywi i podtrzymuje cnoty, pociesza strapionych, umacnia
słabych i pobudza do naśladowania Siebie wszystkich, którzy
zbliżają się do Niego...
On
jest rzeczywiście obecny w Eucharystii i we wszystkich tabernakulach
naszych kościołów.
Poprzez
sakrament Eucharystii, można powiedzieć prawdziwie, choćby to
nawet zabrzmiało nader tajemniczo, że Bóg mieszka w swojej
świątyni. I w Jego świątyni, w tabernakulum, zawsze możemy z Nim
się spotkać i kontemplować Go, obecnego za zasłoną postaci
eucharystycznych, znajdując pocieszenie w dolegliwościach, światło
w wątpliwościach i niepewnościach, natchnienie do nowych inicjatyw
miłości chrześcijańskiej.
Kochajcie
Jezusa obecnego w Eucharystii. Jest On obecny w sposób ofiarniczy we
Mszy świętej, która ponawia ofiarę Krzyża (...). On wchodzi w
nas w Komunii świętej i pozostaje obecny w tabernakulach naszych
kościołów.
-
Stąd wynika obowiązek ścisłego zachowania przepisów
liturgicznych i tego wszystkiego, co świadczy o wspólnotowym kulcie
oddawanym samemu Bogu, tym bardziej, że w tym Znaku sakramentalnym
On się nam powierza z bezgranicznym zaufaniem, jak gdyby nie brał
pod uwagę naszej ludzkiej słabości, naszej niegodności, siły
przyzwyczajenia, rutyny, możliwości zniewagi.
Przeistoczenie
Ponieważ
żyjemy w społeczeństwie agnostycznym, skrajnie hedonistycznym i
permisywnym, jest dla nas rzeczą istotną pogłębiać doktrynę
dotyczącą wzniosłego misterium Eucharystii, tak by osiągnąć i
utrzymać całkowitą pewność co do natury i celu Sakramentu, który
słusznie nazwać można centrum chrześcijańskiego przesłania i
życia Kościoła. Eucharystia jest tajemnicą tajemnic, toteż jej
przyjęcie oznacza totalną akceptację przejścia Chrystusa i
Kościoła od pierwszych przesłanek wiary aż do prawdy o
Odkupieniu, do pojęcia Ofiary i konsekrowanego kapłaństwa, do
dogmatu „przeistoczenia”, do uznania ważności prawodawstwa w
zakresie liturgii.
Dzisiaj
konieczna jest przede wszystkim pewność wiary, aby na właściwym,
centralnym, miejscu usytuować Eucharystię i kapłaństwo, aby
właściwie oceniać Mszę świętą i Komunię, by powrócić do
pedagogii eucharystycznej, źródła powołań kapłańskich i
zakonnych i siły wewnętrznej do praktykowania cnót
chrześcijańskich...
Obecnie
przeżywamy czas refleksji, medytacji i modlitwy, by na nowo ożywić
w wyznawcach Chrystusa pojęcie adoracji i zapału religijnego, gdyż
tylko od Eucharystii, głęboko poznanej, umiłowanej i przeżywanej,
oczekiwać można tej jedności w prawdzie i miłości, której
chciał Jezus Chrystus i którą głosił Sobór Watykański II.
Adoracja
i szczególne akty kultu
Wyrażam
życzenie, aby wasz przykład pociągnął wiele dusz do adorowania
Jezusa obecnego w ołtarzu po to, aby być pociechą i nadzieją dla
tych wszystkich, którzy Mu zaufali i skupiają się przy Nim z wiarą
i miłością, widząc w Nim Emanuela, „Boga z nami”...
Jest
naglącą koniecznością rozbudzać i podtrzymywać wśród wiernych
głęboką cześć dla tego niewymownego Sakramentu, dla celebracji
Ofiary Mszy świętej i częstego uczestniczenia w niej z należytym
przygotowaniem.
My
adorujemy i uznajemy tę obecność Chrystusa pod postaciami chleba i
wina, przechowywaną w tabernakulum, by umożliwić wiernym
nawiedzanie Pana i modlitwę, adorowanie Go w ciągu mijających dni,
a także by można było zanieść Komunię św. chorym i
umierającym.
Oddajemy
kult publiczny Eucharystii, gdy jest celebrowana w czasie Kongresu
Eucharystycznego albo w uroczystość Bożego Ciała. Ta realna
Obecność wśród nas podczas celebrowania Eucharystii, i zawsze w
łączności z Nią, jest dla nas chrześcijan jednym ze znaków
Emanuela, Bogaznami, jak Izrael nazwał mającego nadejść
Mesjasza...
Mówię
wam przeto: bądźcie przekonanymi wielbicielami Eucharystii, z
pełnym poszanowaniem przepisów liturgicznych, z powagą nabożną i
pełną czci, która nie ujmuje niczego poufałości i czułości...
Zaiste,
ponieważ to miłość ustanowiła Misterium Eucharystyczne, jest ono
godne i dziękczynienia, i kultu. A to uwielbienie powinno być
widoczne przy każdym naszym spotkaniu z Najświętszym Sakramentem,
czy wtedy, gdy nawiedzamy nasze kościoły, czy też gdy Najświętszy
Sakrament jest niesiony i udzielany chorym.
Adorowanie
Chrystusa w tym Sakramencie miłości powinno znajdować swój wyraz
w różnych formach pobożności: osobista modlitwa przed
Sanctissimum, godziny adoracji, wystawienia krótkie lub dłuższe,
doroczne czterdziestogodzinne nabożeństwo, błogosławieństwa i
procesje eucharystyczne, kongresy eucharystyczne.
Na
szczególne przypomnienie zasługuje w tym miejscu uroczystość
Ciała i Krwi Chrystusa, jako akt kultu publicznego oddawanego
Chrystusowi obecnemu w Eucharystii, zarządzonego przez mego
poprzednika Urbana IV na pamiątkę ustanowienia tej wielkiej
Tajemnicy.
To
wszystko odpowiada więc zasadom ogólnym i normom szczegółowym
istniejącym już od dawna, a sformułowanym ponownie podczas Soboru
Watykańskiego II i po wielokroć w latach następnych.
Ożywianie
i pogłębianie kultu eucharystycznego są dowodem tej autentycznej
odnowy, którą Sobór założył sobie jako cel, i są tej odnowy
punktem centralnym.
Jezus
oczekuje nas w tym Sakramencie miłości. Nie żałujmy czasu na
nawiedzanie Go, na adorację, na kontemplację pełną wiary i gotową
do wynagrodzenia za ogromne winy i występki świata.
Nasza
adoracja niech nigdy nie ustaje...
Kult
Eucharystyczny jest centrum i celem całego życia sakramentalnego .
Na
nas wszystkich, którzy z łaski Boga jesteśmy szafarzami
Eucharystii, w sposób szczególny ciąży odpowiedzialność za
uświadomienie i zachowanie się naszych braci i sióstr powierzonych
naszej opiece duszpasterskiej. Naszym powołaniem jest pobudzać,
przede wszystkim przykładem osobistym, wszelkie zdrowe oddawanie
czci Chrystusowi obecnemu i działającemu w tym Sakramencie miłości.
Niech Bóg nas broni, byśmy postępowali inaczej, byśmy ten kult
osłabiali, „odzwyczajali” od różnych przejawów i form kultu
eucharystycznego, w których wyraża się może „tradycyjna”,
lecz zdrowa pobożność, a nade wszystko ten „zmysł wiary”,
który cały Lud Boży posiada, jak to przypomniał Sobór Watykański
II.
Chciałbym
poprosić o przebaczenie - w imieniu własnym i was wszystkich,
czcigodni i drodzy Bracia w biskupstwie - za wszystko, co z
jakiejkolwiek motywacji i z powodu jakiejkolwiek ludzkiej słabości,
niecierpliwości, zaniedbania, w wyniku także jakiejś stronniczej,
jednostronnej lub błędnej interpretacji ustaleń Soboru
Watykańskiego II, mogło wywołać zgorszenie i niepokój w kwestii
dogmatu i czci należnej temu wielkiemu Sakramentowi.
I
proszę Pana Jezusa, byśmy unikali w przyszłości w naszym
traktowaniu tego świętego Misterium wszystkiego, co mogłoby
osłabić i zamącić w jakikolwiek sposób uczucie czci i miłości
u naszych wiernych.
...Pragnę
w tym miejscu skupić waszą uwagę na doniosłej prawdzie
sformułowanej przez Sobór Watykański II, a mianowicie: iż życie
duchowe nie ogranicza się tylko do uczestniczenia w liturgii. I
dlatego zachęcam was do tych innych praktyk pobożności, któreście
z przywiązaniem zachowywali przez wieki, szczególnie do tych, które
się odnoszą do Najświętszego Sakramentu(...).
Nawiedzenie
Najświętszego Sakramentu, które tak jest w Irlandii
rozpowszechnione i stanowi tak ważny element waszej pobożności,
jak i waszych pielgrzymek do Knoch - jest wielkim skarbem wiary
katolickiej; ten zwyczaj nadaje żywotność waszej miłości
społecznej i stwarza możliwość dla adorowania Boga, dla modlitwy
dziękczynnej, wynagradzającej i błagalnej.
Błogosławieństwo
Najświętszym Sakramentem, Godziny święte i procesje
eucharystyczne są również cennymi elementami waszego dziedzictwa,
w pełnej zgodności z nauką Soboru Watykańskiego II
...
Eucharystia,
w czasie Mszy św. i poza nią, jest Ciałem i Krwią Jezusa
Chrystusa, zasługuje przeto na adorację należną Bogu żywemu, i
tylko Jemu samemu. Dlatego ważny jest każdy akt czci, każde
przyklęknięcie, które czynicie przed Najświętszym Sakramentem,
ponieważ jest aktem wiary w Jezusa Chrystusa, aktem miłości
względem Niego (...)
Korzystano
z następujących źródeł wypowiedzi Ojca Świętego:
Do
młodzieży, 8. 11. 1978.
Do
Opus Dei, 19. 08. 1979.
Do
rzymskich seminarzystów, 19. 11. 1978.
List
Dominicae Cenae, 8.
Tamże,
s. 9.
Tamże.
Ef
9, 26-28.
Homilia
na Kongresie Eucharystycznym na Haiti, 9. 01. 1983.
Homilia
w Strasburgu, 8. 10. 1988.
Boże
Ciało, 2. 06. 1983.
Audiencja
generalna, 1. 06. 1983.
List
do kapłanów, Wielki Czwartek, 13. 04. 1987.
Audiencja
generalna, 13. 07. 1988.
Piacenza,
5. 06.
1988.
W
Buenos Aires, 6. 04.
1987.
Na
stadionie w Montevideo, Urugwaj, 7. 05. 1988.
Verona,
Do kapłanów i zakonników, 16. 04. 1988.
Do
młodzieży, 8. 11. 1978.
Encyklika
Redemptor hominis, 4. 03. 1979, 20; także audiencje generalne , 1.
06. 1983; 13. 07. 1988 i w wielu innych wystąpieniach.
Do
pielgrzymów z Mediolanu i Aleksandrii, 14. 11. 1981.
Do
Stowarzyszenia Adoracji Najświętszego Sakramentu, 22. 04. 1989.
Montevideo,
Do zakonników, 31. 03. 1982.
Homilia
na zakończenie Kongresu Eucharystycznego na Haiti, 9. 03. 1983.
Do
Opus Dei 19. 08. 1979.
List
Dominicae Cenae, 3.
Ad
Gentes, 9, 13; PO n. 5.
List
Dominicae Cenae, 12.
Sacr.
Concilium, 12.
W
Dublinie, 29. 09. 1979.
Pozdrawiam.