Drej Sceptycyzm grecki

1

Szymon Drej

Sceptycyzm grecki”

1. WSTĘP – TŁO HISTORYCZNE I KULTUROWE EPOKI

HELLENISTYCZNEJ

Narodziny filozofii sceptycznej przypadają na przełom IV i III w.p.n.e.

Półwysep Peloponeski nie był już wówczas pierwszą potęgą polityczną świata,

chociaż długo jeszcze miał pozostawać potęgą kulturalną. Po okresie

klasycznym, kiedy to Grecy wznieśli się na wyżyny umysłowe tworząc

cywilizację, która do dzisiaj fascynuje i oszołamia, nadeszły czasy nie helleńskie

już, a hellenistyczne. Chcąc wyznaczyć granicę między epoką klasyczną, a

okresem hellenistycznym musimy wskazać dwie daty. Pierwsza z nich, to

pamiętna i krwawa bitwa pod Cheroneją w 338 r.p.n.e., podczas której król

Macedonii Filip II w wyniku pokonania sprzymierzonych po raz ostatni w swej

starożytnej historii Aten i Teb, zlikwidował niezależność polityczną Greków.

Drugą z dat – częściej przyjmowaną jako rozgraniczenie epok: klasycznej od

hellenistycznej, jest rok 323 p.n.e., kiedy to umiera jeden z największych

zdobywców w dziejach świata – Aleksander Macedoński1, a scheda po tym

wybitnym zdobywcy przechodzi na zwalczających się wzajemnie byłych

najwyższych dowódców Macedończyka.

Do niedawna w opinii historiografii panowało przekonanie, że okres

hellenistyczny to okres nie tylko politycznego, ale i kulturalnego upadku

Hellenów. Rzecznicy takiej tezy wskazywali chociażby na twórczość

historiograficzną, w której zamiast rzeczowych i nowoczesnych pod względem

rozumienia zadań historii dzieł w stylu „Wojny Peloponeskiej” Tukidydesa,

1 Anna Świderkówna, Hellenika, wizerunek epoki od Aleksandra do Augusta, Warszawa 1978, str. 13.

2

powstawały niewiele warte pół – baśniowe, pół – historyczne prace, jak na

przykład „Historie” (şóôďńßáé) Fylarcha2. Dopiero ostatnio część historyków

usiłuje – z dobrym skutkiem – zrehabilitować epokę hellenistyczną

podkreślając, iż była ona, to nie ulega wątpliwości, zupełnie inna niż klasyczna

chociaż uboższa pod względem rozwoju literatury, dramatu, retoryki, to

bogatsza przecież o takie osiągnięcia naukowe jak system heliocentryczny

Arystarcha lub początki naukowej filologii i krytyki tekstu uprawianej w

Muzejonie - aleksandryjskim ośrodku naukowym – pierwszym tego typu

instytucie na świecie. Epoka hellenistyczna to również czas, kiedy działali

najwybitniejsi starożytni matematycy – z Archimedesem i Euklidesem na czele.

Również filozofia potrafiła jeszcze wydać takich wybitnych myślicieli jak

Epikur, Zenon z Kition, czy też jednego z najbardziej oryginalnych

intelektualistów starożytnych – sceptyka Pyrrona [Pirrona]. To właśnie doktryną

filozoficzną sformułowaną po raz pierwszy przez tego ostatniego z

wymienionych filozofów chciałbym się zająć w mojej pracy. Postaram się

omówić w niej najpierw genezę i przyczyny powstania sceptycyzmu – czyli

zarówno opisać filozofów, których poglądy miały bezpośredni wpływ na

filozofię Pyrrona, jak i krótko scharakteryzować podłoże społeczno – kulturalne

epoki hellenistycznej, w której specyficznych warunkach doszło do opracowania

założeń sceptycznych. Druga część pracy poświęcona będzie poglądom

sceptycznym i ewolucjom oraz modyfikacjom tychże w okresie starożytnym,

począwszy od wspomnianego już Pyrrona, a na Sekstusie Empiryku,

przedstawicielu późnoantycznej (III w.n.e.), „empirycznej” szkoły lekarskiej

skończywszy.

Informacje o poglądach sceptyków czerpać musimy niemalże całkowicie ze

źródeł pośrednich, bowiem los nie obszedł się łaskawie z ich dziełami. Jedynym

wyjątkiem jest szczęśliwie ocalała spuścizna po późnoantycznym (III w.n.e.)

neosceptyku – lekarzu i filozofie – Sekstusie Empiryku. Jego prace –

2 K. Kumaniecki, Historia kultury starożytnej Grecji i Rzymu, Warszawa 1964, str. 265.

3

polemiczne – „Przeciw matematykom”, „Przeciw dogmatykom”, oraz

podręcznikowy wykład najważniejszych założeń głoszonej przez siebie

koncepcji teoriopoznawczej - „Zarysy pyrrońskie”, dają zupełnie dobry obraz

filozofii sceptycznej. Informacje o poglądach sceptyków znaleźć można również

w eklektycznych traktatach filozoficznych rzymskiego mówcy i polityka –

Marka Tulliusza Cycerona który, zgodnie z duchem epoki, sam kształcił się u

filozofów różnych szkół, zapoznając się tym samym również ze stanowiskiem

szkoły sceptycznej, a to dzięki kontynuatorowi nauki średniej Akademii

Filonowi z Larissy3. Niektórzy historycy filozofii mówią o Cyceronie wprost

jako o sceptyku, stawiając go na równi z Lucjuszem Warronem – podobnie jak

Cyceron – Rzymianinem, przedstawicielem szkoły sceptycznej wywodzącej się

ze średniej Akademii4. Cyceron swój sceptyczny rodowód przedstawił w

traktacie „O naturze bogów” (De natura deorum), w którym korzystał z myśli

Karneadesa i Kleitomacha – dwóch wybitnych fillozofów działających w

Akademii w jej sceptycznym okresie5. Cała ostatnia księga (III) tegoż traktatu,

poświęcona jest poglądom sceptycznym na kwestie związane z religią. Innymi

cyceronowskimi traktatami filozoficznymi, w których zapoznaje nas ten

wybitny mąż stanu z filozofią sceptyczną są m.in. „Akademicy” (Academica),

O przeznaczeniu” (De fato). Kolejnym ważnym dziełem, będącym

nieocenionym źródłem informacji o starożytnej filozofii, w tym także i

sceptycznej jest praca Diogenesa Laertiosa „Żywoty i poglądy sławnych

filozofów”, która nie jest z pewnością dziełem wybitnym, ale jej znacznie

polega na niezliczonej ilości cytatów, wyciągów i omówień filozofii antycznej.

Diogenes Laertios co prawda hołdował rozpowszechnionemu od czasów

hellenistycznych prądowi w historiografii i biografistyce, który stawiał na

sensacyjność i poczytność dzieła. Sprowadzało się to w praktyce do podawania

informacji często niesprawdzonych, lecz sensacyjnych i „skandalizujących”, a

3 Tamże, str. 404.

4 J. Legowicz, Historia filozofii, Poznań 1965, str 123.

5 M. T. Cicero, O naturze bogów, [w:] Pisma filozoficzne, t.I., Warszawa 1960.

4

pochodzących z zupełnie niewiarygodnych utworów, jak np. z pracy Arystypa

O rozpuście w dawnych czasach”, z której Diogenes czerpał „pełnymi

garściami”. Oprócz dzieł o niskiej wartości, korzystał jednak Laertios także ze

znakomitych i wartościowych prac. Księga IX jego utworu zawiera osobny

podrozdział p.t. „Pyrron i sceptycy”, w którym rzetelnie streszczone są zarówno

biografie jak i poglądy pierwszych sceptyków, w innej z kolei księdze omawiani

są filozofowie działający w platońskiej Akademii w jej sceptycznym okresie. Na

temat Pyrrona i jego następców wypowiadali się też chrześcijanie, jak chociażby

sprawny polemista Laktancjusz (205 – 325 n.e.), zwany przez współczesnych

nieco na wyrost „Chrześcijańskim Cyceronem”. W swoim dziele

zatytułowanym „Divinarum institutionum libri VII” streszcza on poglądy

Karneadesa 6. Kolejnym chrześcijańskim autorem, piszącym o filozofii

sceptycznej był Focjusz, autor „Kodeksów”. Był on pisarzem już

średniowiecznym, ale żyjącym w Bizancjum, gdzie jak nigdzie indziej

przetrwała starożytna myśl helleńska. Jego „Kodeksy” to niezwykle ważna

pozycja do poznania literatury antycznej. Focjusz był wszechstronnie

wykształconym erudytą, żyjącym w VIII wieku. Jako biskup Konstantynopola

miał dostęp do wielu prac o których przeczytaniu możemy dzisiaj jedynie

marzyć. Jego „Kodeksy” to księga będąca w istocie streszczeniami i

omówieniami wszystkich czytanych przez Focjusza dzieł. Wśród setek pozycji

znalazło się także miejsce na lekturę zaginionego dzieła sceptycznego -

Ainesidemosa z Knossos.

Sceptycyzm był filozofią, która nieodłącznie związana jest z burzliwą

epoką w której powstała i rozwinęła się. Początek okresu hellenistycznego był

dla Greków prawdziwym szokiem kulturowym i zmusił ich do całkowitej

zmiany wypracowanego w okresie klasycznym systemu wartości, dążeń i

ideałów. U schyłku epoki klasycznej Grecja straciła swą polityczną niezależność

6 Laktancjusz, Divinarum institutionarum libri VII, [w:] Teksty źródłowe do historii filozofii starożytnej, str. 278

280.

5

i hegemonię w basenie Morza Śródziemnego. W dawniej wolnych,

demokratycznych polis nagle zaczęły stacjonować obce garnizony. Miasta, które

jeszcze niedawno były potęgami politycznymi nagle zamieniły się w

prowincjonalne ośrodki miejskie, leżące na uboczu „wielkiej polityki”

prowadzonej najpierw przez „grabarza Hellady” – Filipa II, a następnie

Aleksandra Wielkiego, a od jego śmierci (323 r.p.n.e.) przez diadochów, którzy

na gruzach monarchii tego wybitnego Macedończyka stworzyli swe

hellenistyczne władztwa. Wraz z podjętą przez Aleksandra wyprawą do Indii

gwałtownie rozszerzył się też horyzont myślowy Greków i to nie tylko

ówczesnej elity intelektualnej, ale także przeciętnego Hellena – zwiedzającego

odległe, baśniowe dotąd kraje podczas służby wojskowej w armii nowych

hellenistycznych władców wschodu. Tzw. grecka „oikumene”, oznaczająca

zasięg oddziaływania kultury helleńskiej uległa w ciągu zaledwie kilku lat

niesamowitemu rozszerzeniu. Wyszła poza obręb greckiego miasta – państwa

sięgając od Półwyspu Apenińskiego aż po Indie. Trzeba jednak przyznać, że

proces dyfuzji kulturowej miał miejsce jedynie sporadycznie – ośrodki kultury

greckiej – choć niezwykle liczne, zawsze pozostały jedynie wyspami w morzu

niezasymilowanej ludności podbitej.

Te wszystkie radykalne zmiany wpłynęły zdecydowanie na przeobrażenie

mentalności greckiej. Niestety, kultura okresu klasycznego nie miała

konkurentki w kulturze nowych czasów. Grecka literatura, teatr czy nawet

retoryka przestały, z racji utraty niezależności przez dawniej wolne polis (choć

pozory wolności były często utrzymywane i kultywowane, podobnie jak w

okresie pryncypatu we wczesnym Cesarstwie Rzymskim), spełniać swojej

funkcji jako ostrze walki społecznej czy politycznej. Artyści wszelkiego

rodzaju, którzy przenieśli się z jeszcze niedawno tętniących życiem agor na

dwory Ptolemeuszy, Antygonidów czy Attalidów nie reprezentowali już takiego

poziomu jak ich poprzednicy. Sztuka zdegenerowała się, co prowadzi dzisiaj do

nieuchronnych porównań z przciwstawianymi sobie okresami w historii

6

nowożytnej – renesansowi i barokowi7. Bogaty niegdyś Peloponez stał się

teatrem walk o schedę po Aleksandrze Macedońskim, a bezradne i wyniszczone

polis przechodziły z rąk do rąk. W tej zmienionej sytuacji jedynie filozofia

potrafiła wyjść naprzeciw nowym czasom konstruując teorie, które z jednej

strony tłumaczyłyby nowy ład, z drugiej zaś dawały pociechę zagubionym

ludziom, nie mogącym odnaleźć sensu życia w nowej rzeczywistości, która,

chociaż wciąż na wskroś grecka, stała się jednak zupełnie inna, obca. Właśnie ta

sytuacja geopolityczna, jaka wytworzyła się wraz ze śmiercią Aleksandra

Macedońskiego, nadała piętno filozofii hellenistycznej, która główny nacisk

kładła na jeden z trzech działów filozofii wyodrębnionych jeszcze w okresie

klasycznym. Tym działem była etyka, a więc teoria „dobra” oraz jej praktyczne

zastosowania – czyli próba uzyskania odpowiedzi na to, „jak żyć”, jak osiągnąć

szczęście, uniknąć cierpienia, jakie są relacje między dobrem a złem, cnotą a

występkiem. Filozofowie hellenistyczni nie zajmowali się natomiast szerzej

ontologią, a poglądy dotyczące teorii bytu przeszczepiali raczej na grunt swojej

filozofii ze starszych systemów ontologicznych (np. Epikur od Demokryta),

modyfikując je jedynie i dostosowując do swoich własnych systemów

myślowych.

2. WCZESNY SCEPTYCYZM – PYRRON I TYMON

Pierwszym sceptykiem był Pyrron ( ok. 360 – 270 p.n.e.). Filozofią zajął się

dopiero w wieku dojrzałym, wcześniej, ze względu na pochodzenie z ubogiej

rodziny trudnił się malarstwem. Artystą był jednak kiepskim, a chociaż

Diogenes Laertios napisał, że w gimnzjum w Elidzie oglądać można jego „wcale

dobre” malowidło, to jednak sławę miał zdobyć sobie na innym polu8. Tym

polem była oczywiście filozofia. Źródeł z których zaczerpnął inspirację Pyrron

7 W. Tatarkiewicz, Historia estetyki, t.I, Estetyka starożytna, Warszawa 1985, str. 50.

8 Diogenes Laertios, Żywoty i poglądy sławnych filozofów, Warszawa 1987, str. 456.

7

jest kilka. Myślicielem, pod którego wrażeniem przez długi czas pozostawał

Pyrron był Anaksarchos z Abdery, znany z ciętego dowcipu filozof, przyjaciel

Aleksandra Wielkiego. Anaksarchos z kolei był uczniem Diogenesa ze Smyrny,

ten zaś pobierał nauki u Metrodora z Chios. To właśnie w poglądach tego

filozofa, wychowanka najprawdopodobniej samego Demokryta, który także

miał wielki, jeśli nie największy wpływ na wątpiącego filozofa, można dostrzec

zaczątki kierunku sceptycznego, gdyż miał on podobno mawiać, parafrazując

Sokratesa, iż „nie wie nawet tego, że nic nie wie”9. Pogląd ten, mimo, że nie

pokrywał się jeszcze z nauką sformułowaną przez Pyrrona, leżał już jednak na

tej samej płaszczyźnie myślowej, czyli na stanowisku pesymizmu

teoriopoznawczego. Drugim źródłem, który podobno wpłynął na poglądy

pierwszego sceptyka były kontakty z kulturą Indii, do których udał się on

towarzysząc wyprawie Aleksandra Wielkiego. To w Indiach właśnie miał się

jakoby spotkać z „gymnosofistami i magami” 10. Ich obojętność wobec świata,

który ich otaczał oraz lekceważenie zagrożeń musiały zrobić na Pyrronie duże

wrażenie, chociaż opinie o wpływie specyficznej kultury i myśli indyjskiej na

jego naukę są podzielone. Jedni uczeni, jak V. Brochard uważają, że pobyt w

Indiach miał decydujące znaczenie w rozwoju nauki sceptycznej, inni, jak E.

Zeller czy A. Goedeckemeyer całkowicie go negują11, natomiast polski znawca

filozofii starożytnej – A. Krokiewicz przyjmuje stanowisko pośrednie – zakłada

bowiem kontakty Pyrrona z indyjskimi mędrcami, zaprzecza jednak, jakoby

mógł on poznać teoretyczne podłoże filozofii indyjskiej12. Obok tych

bezpośrednich źródeł filozofii pyrrońskiej, wpływ pośredni na jego poglądy

mieli z pewnością także i sofiści z ich relatywizmem teoriopoznawczym i

dialektycznymi metodami, dzięki którym przekonywali, że jeden i ten sam

problem, naświetlony z dwóch różnych pozycji, może dać dwa różne skrajne

9 Tamże, str. 543.

10 Tamże str. 544.

11 A. Krokiewicz, Sceptycyzm grecki od Pyrrona do Karneadesa, str. 90.

12 Tamże.

8

sądy o nim. Te rozmaite źródła filozofii pyrrońskiej sprawiły, że w momencie

krystalizowania się poglądów tego oryginalnego myśliciela stanął on w opozycji

do wszystkich dotychczasowych szkół filozoficznych świata antycznego.

Wychodząc z pozycji wątpienia we wszelką wiedzę, sprzeciwiając się

filozofom, którzy twierdzili coś o rzeczywistości w sposób stanowczy, założył

Pyrron własną szkołę filozoficzną w Elidzie. Chociaż szkoła Pyrrona nie

posiadała sformalizowanej instytucji zajmującej się przekazywaniem wiedzy, to

jednak wyrobiła sobie z czasem zarówno własną tradycję, jak i wszelkie

wewnętrzne własności szkoły. Mimo tego nie przez wszystkich była za nią

uważana, a to z powodu braku sprecyzowanych poglądów, czyli całego

filozoficznego „systemu”. Na ten fakt zwracał już uwagę Diogenes Laertios,

który jednak po wykładni definicji „szkoły filozoficznej” nadał sceptykom to

zaszczytne miano13.

Pierwotny sceptycyzm, w wersji sformułowanej przez Pyrrona, rozwijał się

dualistycznie. Mimo, iż od początku w sferze zainteresowań sceptyków

znajdowała się teoria poznania, to jednak nie epistemologia, ale przede

wszystkim etyka, której podwaliny położył wielki Sokrates, pojmowana w

sposób praktyczny jako droga do szczęścia, zgodnie z duchem czasów, była

główną osią szkoły z Elidy. Nauka Pyrrona składała się z szeregu zaleceń,

mających zapewnić osiągnięcie szczęścia. Zalecenia te obejmowały wyzbycie

się namiętności i emocji, czyli osiągnięcie stanu apatii, doprowadzenie się do

stanu wewnętrznej niewzruszalności, spokoju, czyli ataraksji (Üôáńá'îßá), oraz

zobojętnienie na zewnętrzną rzeczywistość – adiafory (áäéáöďńßá). Drogą do

osiągnięcia tego stanu niczym niezmąconego szczęścia była gnoseologiczna

koncepcja antylogii, która zakładała, że każdemu sądowi ogólnemu można

przeciwstawić jednakowo mocny sąd przeciwny. Wobec równej siły

argumentów po obu stronach nie sposób nigdy stwierdzić, który sąd jest słuszny,

13 Diogenes Laertios, pr.cyt., str. 18.

9

a zatem pozostają one w stanie tzw. izostenii (éóďóčÝíĺéá ôůí ëüăůí)14. W

wyniku takiej równowagi sądów przeciwnych należy powstrzymać się od

wszelkich pewnych twierdzeń o rzeczywistości (ĺđď÷Ţ), ponieważ rzeczy są

niepoznawalne (Üęáôáëçřßá)15. Ten pesymizm teoriopoznawczy sprawił, że

sceptycy nigdy niczego nie twierdzili w sposób stanowczy, pewny. Założenia

swojej filozofii zawsze opatrywali twierdzeniem, że sami nie są przekonani, czy

mają rację, a jedynie tak im się wydaje. Hasłem filozofii sceptycznej stały się

zatem słowa „nie bardziej” (ĎőäÝí µÜëëďí)16 (lub „więcej”). Hasło to ma istotne

znaczenie w zrozumienu filozofii sceptycznej, wskazuje bowiem na jej charakter

negatywny. Co prawda wyrażenie „nie bardziej” bywa także używane w sensie

pozytywnym, np., jak podaje Diogenes Laertios w zdaniu: „Pirat nie jest

bardziej zły od kłamcy” (tzn. że zły jest zarówno jeden, jak i drugi), lecz

sceptycy używali go w sensie negatywnym (áíáéńĺôéęţí). Tą zasadę, jak i całą

naukę Pyrrona, który, podobnie jak Sokrates nauczał wyłącznie ustnie, przekazał

jego wielki wielbiciel, jeden z najoryginalniejszych filozofów greckich, znany

ze swego poczucia humoru (m.in. w „Szydach” sparodiował Homerową

Iliadę”) – Timon. W zachowanych w niewielkich fragmentach swego dzieła

Wizje”, tak charakteryzował on stanowisko sceptyczne: ”To, co się wydaje,

panuje wszędzie”, a w dziele „O wrażeniach zmysłowych” dodawał: ”nie

zakładam, że miód jest słodki, ale przyznaję, że tak mi się wydaje”17. Na

podstawie tych zdań można wywnioskować, iż sceptycy przyznawali jednak, że

odbierają pewne wrażenia w taki czy inny sposób, oraz, że wygłaszają o nich

sądy. Na tej płaszczyźnie przeciwnicy sceptyków próbowali stawić czoła ich

poglądom. Twierdzili bowiem, że kto uważa, iż nie jest w stanie poznać

ostatecznej zasady rzeczywistości, oprócz „powściągliwości” skazany jest de

facto na zupełną bierność, jako że nie powinien podejmować jakichkolwiek

14 Tamże, str. 560.

15 Tamże, str. 566.

16 Tamże, str. 553.

17 A. Krokiewicz, pr. cyt., str. 98.

10

działań nie wiedząc, co faktycznie robi18. Timon wiedział o tych

niebezpodstawnych zarzutach, dlatego w swym „Pitonie” tłumaczył to

stanowisko sceptyczne teorią „fenomenów” – iż podejmowanie przez filozofów

sceptycznych pewnych działań nie jest wcale niekonsekwencją – jako że pewne

zjawiska – nazwane właśnie „fenomenami”, mogą być akceptowane i

wykorzystywane w celu podejmowania działań życiowych, lecz jest to jedynie

skutkiem pewnego ogólnego nawyku praktycznego19. Wynika to z utartych

wyobrażeń o rzeczach, które, choć jawią się nam tak, a nie inaczej, są jedynie

pozorem – ale wystarczającym do używania ich w życiu. Sceptycyzm nie

negował odbierania przez zmysły pewnych zjawisk, twierdził tylko, że są to

wrażenia, niemożliwe jest natomiast poznanie ich prawdziwej natury. Dlatego

owe słowa o odczuwaniu „słodkości” miodu nie są jakimkolwiek

wnioskowaniem o prawdziwym świecie, gdyż i tak nie sposób stwierdzić, czym

jest owa „słodkość” miodu, oraz czy wydając się słodki, jest taki w

rzeczywistości. Wszelkie zatem działanie podejmowane przez sceptyka opierać

się powinno nie na pewności o charakterze rzeczywistości, lecz na ustalonych

tradycyjnych konwencjach i wyobrażeniach. Stanowisko to potwierdził także w

kilkaset lat później Sekstus Empiryk, pisząc w „Zarysach pyrrońskich”: „[...]

kryterium sceptycznego kierunku jest to, co się jawi, nazywając tak w zasadzie

wyobrażenie. Jakoż nie nastręcza ono wątpliwości i nie wymaga poszukiwań,

albowiem jest to bierne doznanie bez udziału naszej woli”20.

Pisma Timona zapoczątkowały ataki na przedstawicieli innych szkół

filozoficznych. Żart, ironia i parodia, którymi świetnie operował ten jednooki

filozof w swych utworach sprawiły, że stały się one niezwykle poczytne w

starożytności. To właśnie Timon nadał szkole sceptycznej ów specyficzny

charakter polemiczny, oparty na znakomitej znajomości dialektyki, przejętej z

18 Tamże, str. 100.

19 Tamże, str. 102.

20 Sekstus Empiryk, Przeciw matematykom, [w:] Filozofia starożytna Grecji i Rzymu, wybrane teksty z historii

filozofii, pod red. J. Legowicza, Warszawa 1968, str. ?

11

euklidesowej szkoły megarejskiej, której wybitni przedstawiciele, jak chociażby

Zenon z Elei, w sposób mistrzowski posługiwali się nią w swych polemikach.

Nie przeszkadzało to z resztą Timonowi krytykować także i megaryjczyków21.

Owe dialektyczne ataki musiały spotkać się z kontrakcją. Stanowisko sceptyków

spotkało się z gwałtowną krytyką ze strony „dogmatyków”, czyli tych

myślicieli, którzy twierdzili cokolwiek w sposób stanowczy i pewny, wyjątkowo

akurat zgodnych, gdy chodziło o walkę ze wspólnym ideologicznym wrogiem.

Mimo konsolidacji sił walka ze znakomicie przygotowanymi pod względem

dialektycznym sceptykami nie była łatwa, dlatego, wobec trudności atakowania

poglądów pyrrończyków w sposób bezpośredni, próbowano robić to okólnie.

Zarzuty pod adresem sceptyków podzielić można na trzy zasadnicze argumenty.

Podstawowym z nich była hipokryzja zarzucana pyrrończykom. Usiłowano

wykazać, że niemożliwym jest życie w zgodzie z teorią sceptyczną, nierealne

jest stosowanie założeń tej filozofii w życiu codziennym22. Obok hipokryzji,

kolejnym zarzutem był rzekomy dogmatyzm sceptyków, od którego tak bardzo

się odżegnywali. Wskazywano tutaj na posługiwanie się ukrytymi dogmatami,

czyli zespołem założeń „pewnych”, bez których, jak twierdzono, niemożliwa

byłaby sceptyczna dialektyka. Przeciwnicy Tymona uzasadniali ten

kontrargument tym, że pyrrończycy narzucając innym swoje poglądy sami

dogmatyzują, ponieważ mogliby czynić tak tylko wówczas, gdyby swoje

poglądy uważali za pewne, ich zaś sądy za mylne. Jednooki filozof odpowiadał

na to, że wcale nie uważa poglądów dogmatyków za bezsprzecznie mylne, a

tylko odmawia im charakteru „obiektywnej prawdy”, jego poglądy bowiem są

równie mocne jak poglądy dogmatyków, jak poglądy każdego człowieka, nie

sposób bowiem rozsądzić kto ma rację, a i to twierdzenie Tymon przezornie

opatrywał formułą, że „tak mu się tylko osobiście wydaje”23. Trzecim zarzutem

wobec teorii Pyrrona był, wykraczający poza filozofię argument o rzekomych

21 Diogenes Laertios, pr.cyt., str 135.

22 W. Tatarkiewicz, Historia filozofii, t.1, Warszawa 1988, str. 153.

23 A. Krokiewicz, pr.cyt., str. 107.

12

złych skutkach moralnych, które miałyby być wynikiem wyznawania

sceptycyzmu24. Taką opinię sformułował platonik Krantor z Soloi, który

twierdził, polemizując ze sceptykami, że „obojętność” (.........), do której

owi dążyli, zabija życie rodzinne, uczucia serdeczne, niszczy przyjaźń. Według

Krantora, afekty były konieczne w życiu każdego człowieka, choć, oczywiście,

należało umieć zachować w nich umiar25.

Mimo, iż sceptycyzm nie rozwijał się tak dynamicznie jak inne szkoły

powstałe w okresie hellenistycznym, to jednak następca Pyrrona niestrudzenie

usiłował w swych pismach uzasadniać wyższość sceptycyzmu nad innymi

systemami filozoficznymi na drodze do szczęścia. Za Pyrronem stawiał więc

Timon trzy pytania – drogowskazy. Ustosunkowanie się do tych pytań, oraz

stosowanie się do wniosków płynących z tego sceptycznego „credo”,

umożliwiało osiągnięcie szczęścia. Pisał o nich perypatetyk Arystokles w swej

niezachowanej historii filozofii, a do naszych czasów owe trzy pytania dotrwały

dzięki Euzebiuszowi, który z Arystoklesa przytoczył cały ustęp skierowany

przeciwko sceptykom. Pierwsze z pytań dotyczyło kwestii tego, jak zbudowany

został i jaki naprawdę jest świat rzeczy. Odpowiedzi na to, według sceptyków,

być nie mogło, ponieważ każdy sąd ogólny ma swoje równomocne

przeciwieństwo, a poznanie rzeczy zarówno „jawnych” jak i „umysłowych” jest

niedostępne człowiekowi, gdyż każda rzecz jest prawdziwa w taki sam sposób

jak i nieprawdziwa26. Pytanie drugie dotyczyło kwestii, jak należy odnosić się

do świata, którego natury nie jesteśmy w stanie, jak dotąd, poznać. Odpowiedź

nasuwała się, według Timona, sama – nie można wnioskować o czymś, czego

się nie zna, należy więc wstrzymać się od wydawania sądów o rzeczywistości

(.....). Pytanie trzecie jest wynikiem konkluzji dwóch pierwszych, pyta

bowiem o to jaki może być skutek stosowania się do do pyrrońskich zasad

24 W. Tatarkiewicz, Historia filozofii, .

25 A. Krokiewicz, pr.cyt., str.119.

26 Sekstus Empiryk, Zarysy pyrrońskie, [w:] Filozofia starożytna Grecji i Rzymu, wybrane teksty z historii

filozofii, pod red. J. Legowicza, Warszawa 1968, str.356.

13

etycznych – a skutkiem tym miało być właśnie osiągnięcie szczęścia dzięki

absolutnej niewzruszoności, obojętności na doczesne problemy, o których i tak

nic konkretnego nie da się powiedzieć, oraz na zawieszeniu wszelkich sądów

pewnych. Takie rozumienie kwestii teoriopoznawczych sprawiło, że sceptycy

nie wytworzyli żadnego własnego spójnego systemu filozoficznego. Ich nauka,

zwłaszcza w pierwszym okresie – związanym nierozerwalnie z imionami dwóch

filozofów – twórcy kierunku mistrza Pyrrona i jego ucznia, popularyzatora

sceptycyzmu – Tymona, ograniczała się do podważania i obalania twierdzeń

innych myślicieli27.

3. OKRES AKADEMICKI SCEPTYCYZMU – ARKEZYLAOS I

KARNEADES

2.1 Arkezylaos

Na Tymonie skończyła się sława pierwotnej szkoły sceptycznej. Do jej

upadku przyczynił się, oprócz błędów samego Tymona, którego zjadliwa

krytyka dogmatyków zubożyła etyczny kierunek szkoły, także tryumf tzw.

Średniej Akademii”, która odzyskała swój prymat pod kierownictwem nowego

scholarchy – Arkezylaosa28, chwalonego nawet przez samego Tymona, choć

dopiero po śmierci kierownika szkoły platońskiej. Tymon przyjaźnił się z resztą

z następcą Arkezylaosa – Lakydesem i to prawdopodobnie on namówił go do

napisania prozą „Stypy Arkezylaosa”, będącej swego rodzaju pochwałą

zmarłego filozofa. W czasie poprzedzającym scholarchat Arkezylaosa

Akademia przeżywała głęboki kryzys. Nowe prądy filozoficzne za którymi

często nie nadążali poplatońscy kierownicy szkoły, a zwłaszcza niezwykle

27 Diogenes Laertios, pr.cyt., str.552.

28 A. Krokiewicz, pr.cyt., str. 132.

14

popularny wówczas stoicyzm sprawiły, że filozofia wykładana w gaju

Akademosa – siedzibie platończyków, była postrzegana jako „przestarzała” i

zacofana”29. Wynikało to z faktu, że nie starano się w ogóle modyfikować

nauki Platona, ograniczając się do komentowania i porządkowania zachowanej

spuścizny mistrza, próbując ewentualnie przenosić platońską naukę na grunt

praktyczny (Polemon). Tak było do momentu, kiedy sędziwy filozof Sokratides

zrezygnował z kierowania Akademią na rzecz Arkezylaosa, w którym widziano

człowieka mogącego przeciwstawić się stoicyzmowi. Arkezylaos miał ku temu

wszelkie predyspozycje – był doskonałym dialektykiem, posiadał ujmujący

sposób bycia i był podobno niezwykle przystojny. Dysponował również

znacznym majątkiem30. Szanował również filozofów z innych szkół i mimo, że z

nimi polemizował gościł ich u siebie w domu m.in. przyjaźniąc się ze stoikiem

Kleantesem, czy epikurejczykiem Charmidesem31.

W kwestii poglądów Arkezylaos był tym filozofem, który zainicjował

sceptyczny kierunek Akademii. Potwierdził to jego następca – Lakydes, który

główną cechę nauki swego poprzednika dostrzegał w powstrzymywaniu się od

wydawania stanowczych sądów. Według Arkezylaosa aby byż mędrcem nie

należało być pewnym żadnego zjawiska – można było jedynie „przypuszczać”.

Stało to w jawnej opozycji do nauki stoickiej, która mówiła, że tylko mędrzec

wie coś z całą stanowczością – jedynie głupcy „mniemają”. Lakydes zaświadcza

także, iż jego mistrz wystrzegał się wszelkiego dogmatyzowania i za każdym

razem na nowo rozważał problem, który już wcześniej go zajmował. Za

sceptyka uważał twórcę Średniej Akademii także Sekstus Empiryk, który pisał

w Zarysach Pyrrońskich: „Arkezylaos [...] ma bardzo dużo wspólnego z

pyrrońskimi wywodami, tak, iż jego kierunek jest z naszym niemal identyczny.

Okazuje się bowiem, że ani nie orzeka o bycie czy też niebycie niczego, ani też

nie przenosi jednej rzeczy na drugą ze względu na swoją wiarę czy też niewiarę,

29 Tamże.

30 Tamże, str. 155.

31 Tamże.

15

lecz powstrzymuje się w każdym z tych wypadków od wyrokowania. Jego

celem jest powściągliwość, łącznie z którą występuje, jak nieraz mówiliśmy

błogi spokój wewnętrzny”32. Oprócz tych wymienionych przez Empiryka

podobieństw między Pyrronem a filozofią Arkezylaosa istnieją jeszcze inne

punkty styczne w ich poglądach. Obaj myśliciele twierdzili, że ludzie nie

poznali, jak dotąd, obiektywnej prawdy, co spowodowane było

niedoskonałością narządów zmysłu. Obaj głosili również, że nie przesądza to

faktu, iż rzeczywistość jest niepoznawalna – jednakże człowiek jej jeszcze nie

poznał. Zarówno Pyrron, jak i Arkezylaos występowali także przeciwko

dogmatykom, domagając się od nich dowodu na ich „pewne” poglądy i

demaskując fałszywość ich przekonania o pozyskaniu wiedzy pewnej. Obydwaj

wreszcie odrzucali zarzuty innych filozofów o niemożliwości życia i działania

bez poznania rzeczywistości uznając – Pyrron „to, co się wydaje”, Arkezylaos

zaś rozsądek, jako praktycznych przewodników życia33. Sceptycyzm

zaszczepiony Akademii przez tego wstrzymującego się od sądów scholarchę

spotkał się z zarzutami braku oryginalności. Twierdzono, że filozofię swą

zapożyczył bezpośrednio od samego Pyrrona, nie dodając nic od siebie. Takie

oskarżenia podnosił m.in. Tymon w „Szydach”34. Zarzuty „plagiatu” szły

jeszcze dalej. Aryston twierdził, że oprócz filozofii Pyrrona Arkezylaos

posiłkował się dialektyką Diodora i Menedemosa. Często poza tym spierał się z

Arkezylaosem i ze sceptycznymi wówczas akademikami35. Napisał z resztą

złośliwie o kierowniku Akademii, parafrazując Iliadę Homera: „Z przodu jest

Platonem, z tyłu Pyrronem, w środku Diodorem”36. Następcy Arkezylaosa:

Lakydes, który, na skutek paraliżu jeszcze za swego życia przekazał

kierownictwo Akademii na ręce Teleklesa i Euandrosa, oraz kolejny scholarcha

32 Sekstus Empiryk, Zarysy pyrrońskie.

33 A. Krokiewicz, pr.cyt., str. 183.

34 Tamże, str. 184.

35 Diogenes Laertios, pr.cyt., str. 437.

36 Tamże, str.231.

16

Hegezinus37 nie posiadali takich talentów jak twórca Średniej Akademii, toteż

popularność akademików ponownie spadła, a cała Akademia straciła na

znaczeniu i podupadła.

2.2 Karneades

Odnowicielami sławy Akademii Platońskiej i kontynuatorami jej

sceptycznego kierunku byli: Karneades, a po nim, od 129 r.p.n.e. Kleitomachos.

Karneades stanowił przeciwieństwo wytwornego Arkezylaosa. Diogenes

Laertios podaje, iż był tak zajęty filozofowaniem, że nie miał czasu na obcinanie

włosów i paznokci38. Był wybitnym dialektykiem, toteż na jego wykłady

przychodzili nawet zawodowi retorzy, porzucając nawet swą pracę, gdy

przemawiał swym tubalnym głosem scholarcha Akademii. Karneades nauczał

jedynie ustnie, w czym był prawdziwym mistrzem. Sztukę dialektyki opanował

do tego stopnia, iż przedstawiciele innych szkół filozoficznych bali się

angażowania w słowne spory z Karneadesem, polemizując z jego poglądami

jedynie na piśmie. Jego umiejętność przemawiania musiała być rzeczywiście

ogromna, skoro nawet Marek Tulliusz Cyceron, sam wybitny mówca potrafiący

przemawiać zarówno w stylu „azjańskim”, jak i bardziej klasycznym „attyckim”

pisał o Karneadesie, iż był to „[...] człowiek wyróżniający się [...] darem

najbardziej ciętej i porywającej wymowy”39. Jego niechęć do słowa pisanego

wynikała prawdopodobnie ze stanowiska sceptycznego, jako że coś raz napisane

jest pewnym świadectwem, z którego ciężko byłoby się później wycofać.

Jednakże tak jak wielki Sokrates miał Platona, a Pyrron Tymona, którzy

uwiecznili ich poglądy, tak Karneades miał swego „Platona” w osobie

Kleitomacha – zhellenizowanego fenicjanina, niezwykle płodnego i

utalentowanego twórcy, który pozostawił po sobie podobno ponad czterysta

37 Tamże, str. 246.

38 Tamże, str. 246.

39 M. T. Cycero, O mówcy, [w:] M.T. Cycero, Wybór pism naukowych, Warszawa 2002, str. 308.

17

prac, z czego część stanowiły notowane „na gorąco” wykłady Karneadesa.

Zasługą Karneadesa było niewątpliwie przywrócenie Akademii dawnej

świetności po okresie zastoju i upadku. Jego nazwisko okryło się sławą,

zwłaszcza w „barbarzyńskim” jeszcze wówczas Rzymie, jako, że był on, wraz z

przywódcą stoików – Diogenesem, oraz z przywódcą perypatetyków –

Krytolaosem, posłem do senatu rzymskiego w imieniu Aten, które chciały prosić

o zmniejszenie wymiaru olbrzymiej kontrybucji wojennej, nałożonej przez

nowych panów Peloponezu jako kara za złupienie Oroposu – niewielkiego

miasta granicznego. Przy okazji poselstwa trzech najwybitniejszych wówczas

filozofów greckich, będących „szefami” ateńskich szkół filozoficznych popisało

się w Rzymie szeregiem wykładów w których prezentowali obok wybitnych

zdolności retorycznych, w czym celował zwłaszcza Karneades, także swe

poglądy filozoficzne. W pamięci Rzymian pozostały zwłaszcza mowy

przywódcy akademików, który jednego dnia przemawiał broniąc

sprawiedliwości, następnego zaś dnia dał wykład przeciwny. O zasadniczej

treści tych wykładów dał nam wyobrażenie Cyceron, czerpiąc z nich obficie w

swym dziele „O rzeczypospolitej”. Znana jest również zabawna anegdota o

reakcji na wykłady wroga wszystkich Hellenów, nowinek kulturowych i w

ogóle wszystkiego co „nie – rzymskie” – surowego Katona o przezwisku

Cenzor. Obawiając się „fatalnego” wpływu filozofów na młodzież, dopomógł w

pomyślnym zakończeniu poselstwa w możliwie jak najkrótszym czasie, aby

tylko szybko pozbyć się, z wszelkimi honorami, owych „deprawatorów” z

Rzymu40. Niestety, obawy Katona potwierdziły się. Poselstwo greckie stanowiło

przełomowy moment w kulturze rzymskiej, zaszczepiło bowiem wśród

młodzieży zamiłowanie do filozofii i do kultury greckiej w ogóle, rozpaliło

płomień, którego już nie dało się ugasić. O decydującym wpływie Karneadesa

na zainteresowanie Rzymian filozofią i kulturą grecką wspominał m.in.

Plutarch.

40 Anna Świderkówna, pr.cyt., str. 335.

18

W kwestii poglądów filozoficznych scholarcha akademii dochowywał w

głównych punktach wierności nauce Arkezylaosa. Dokonał jednak w niej kilku

istotnych zmian, które, wraz z późniejszymi modyfikacjami Kleitomacha

zaważyły na charakterze nauki wykładanej w Akademii w okresie

hellenistycznym. Nie był to już taki sceptycyzm, jak pyrroński, dlatego późniejsi

neosceptycy – z Sekstusem Empirykiem na czele, zwalczali akademików

począwszy od Karneadesa, odmawiając im zaszczytnego miana sceptyków.

Rzeczywiście, różnic między „klasyczną” nauką Pyrrona, a filozofią

akademickiego scholarchy nie było dużo ale jednak owe różnice istniały41.

Karneades wypracował teorię, nazwaną później „probabilizmem”. Była to

teoria, którą obrazowo możnaby opisać jako zasadę „rozsądnego

przypuszczania”. Chodzi w niej o to, że nie istnieje, według Karneadesa, żadne

kryterium prawdy w sensie dogmatycznym (rozumowanie, postrzeżenie). Dalej

twierdził, że jeśli w ogóle jakiekolwiek istnieje jakiekolwiek kryterium

prawdziwości, należałoby go szukać w wyobrażeniu poczucia jasności, jakiego

doznaje dusza za sprawą zewnętrznego bodźca. Owo poczucie jasności miałoby

ujawniać wówczas zarówno siebie, a także ów bodziec, którym zostało

spowodowane. Wyobrażenia jednak bywają zarówno prawdziwie, jak i

fałszywe, a kryterium mogłoby być jedynie wyobrażenie prawdziwe. Takiego

wyobrażenia jednak nie ma, jako że każde jest „obopólne”, tzn. jest zawieszone

niejako między prawdą a fałszem. Nie może być zatem wyobrażenie kryterium

obiektywnej prawdy, podobnie jak i zależny od owych wyobrażeń rozum i

zmysły, będące biernymi narzędziami42. Wobec braku kryterium prawdy

zaprzeczył Karneades, wraz z Kleitomachem możliwości poznania. To

zasadniczo różniło go od poprzedników, którzy nie twierdzili, że prawda jest

niepoznawalna, lecz, że cały czas jej szukają, choć do tej pory jej nie odnaleźli.

W celu praktycznego działania przyjmowali ówcześni akademicy za

41 A. Krokiewicz, pr.cyt., str. 207.

42 Sekstus Empiryk, Przeciw..., [w:] pr.cyt., str. 277.

19

Karneadesem trzy stopnie prawdopodobieństwa: wyobrażenie prawdopodobne,

prawdopodobne i niesprzeczne, oraz prawdopodobne, niesprzeczne i

wszechstronnie zbadane43. Sekstus Empiryk zarzucał na tym polu akademikom

dogmatyzowanie, pisząc, że sceptycy uważają, że wyobrażenia są sobie równe

ze względu na wiarę, czy też niewiarę, zaś według nowych akademików, jedne

zasługują na wiarę, inne zaś nie44. Mimo wszystko Empiryk nie zaliczał nowych

akademików do dogmatyków pisząc, że istnieją trzy najogólniejsze filozofie:

dogmatyczna – której przedstawiciele twierdzą, iż są w posiadaniu obiektywnej

prawdy, akademicka – która przeczy możliwości poznania tejże, oraz

sceptyczna – najdoskonalsza, bowiem filozofowie sceptyczni nie twierdzą, że

prawdy poznać nie można – lecz jedynie to, że nie została ona, jak dotąd

poznana, co prowadzić miało pyrrończyków ku powściągliwości, będącej

gwarantem spokoju ducha45.

Po rządach Kleitomacha w platońskiej Akademii jeszcze tylko Filon,

nauczyciel Cycerona reprezentował stanowisko sceptyczne, choć w mocno

złagodzonej formie. Wynikało to po części z faktu silnej opozycji intelektualnej,

jaka zrodziła się w owym czasie przciwko Akademii. Zarzucano scholarchom

Nowej Akademii odejście od nauki Platona oraz całkowicie błędne założenia

filozoficzne. Rosnąca poza szkołą platońską popularność jej założyciela

sprzęgła się z krytyką dialektyzmu Karneadesa i Kleitomacha, który był, według

opinii niektórych współczesnych – tylko teoretyczną, czczą dialektyką

pozbawioną sensu. Taką surową ocenę akademików wystawił Poibiusz, który z

oburzeniem opisywał puste spekulacje uczniów Filona, dotyczące takich

głębokich” tematów jak spór o to, czy woń jaj gotowanych w Efezie poczuć

można w Atenach46. Następcy Filona odeszli od filozofii sceptycznej ulegając

coraz powszechnemu wówczas i wkrótce dominującemu eklektyzmowi, którego

43 Tamże, str. 278.

44 A. Krokiewicz, pr.cyt., str. 215.

45 Sekstus Empiryk, Zarysy..., [w:] pr.cyt., str. 355-356.

46 A. Krokiewicz, pr.cyt., str. 277.

20

orędownikiem w Atenach był nowy scholarcha Akademii – Antiochos, łączący

w jedno naukę Platona, Arystotelesa i Zenona.

4. NEOSCEPTYCYZM

Wraz z końcem akademickiego sceptycyzmu odrodził się radykalny

pyrronizm w swej niemal pierwotnej formie. Twórcą tego renesansu filozofii

Pyrrona – neosceptycyzmu albo, jak podaje część autorów – nowopyrronizmu

był Ainesidemos z Knossos47. Początkowo był on uczniem w szkole

poplatońskiej, w okresie, kiedy zaczynał w niej dominować eklektyzm, zerwał

jednak z nią, prwdopodobnie na skutek porzucenia przez scholarchów kierunku

sceptycznego. Był on autorem dobrze znanego w starożytności, a nawet we

wczesnym średniowieczu dzieła „Wykłady pyrrońskie”, na które składało się

osiem wykładów omawiających naukę samego Pyrrona i wprowadzających do

niej zmiany, przez które filozofię Ainesidemosa nie nazywa się „sceptyczną”,

lecz „neosceptyczną” podkreślając tym samym nowe rozwiązania w filozofii

sceptycznej, których myśliciel z Knossos był twórcą. Niestety, dzieło

Ainesidemosa nie zachowało się nawet we fragmentach, jest nam jednak dość

dobrze znane dzięki Sekstusowi Empirykowi, który dokładnie omawia teorię

neosceptyczną, a także dzięki Focjuszowi, autorowi „Kodeksów”, dzięki czemu

istnieje możliwość skonfrontowania i pogłębienia znajomości dzieła twórcy

nowopyrronizmu.

Ainesidemos zreformował naukę Pyrrona akcentując to, co w sceptycyzmie

było charakterystyczne i wyjątkowe, usuwając w cień inne założenia jego

filozofii. Nacisk w teorii nowosceptycznej położony został nie na etyczny

47 Focjusz, Biblioteka, t.II Kodeksy 151 – 222, Warszawa 1988, str. 170 – 171.

21

wymiar pyrronizmu – czyli osiągnięcie szczęscia w wyniku powstrzymywania

się od sądów, ale na samą epistemologię, wyzyskując aspekt teoriopoznawczy

sceptycyzmu. Akcentując ten wątek filozofii Pyrrona był Ainesidemos autorem

słynnych dziesięciu argumentów lub wzorów czy też „hamulców” przeciwko

możliwości poznania obiektywnej rzeczywistości, które stały się, i po części są

nadal, „wizytówką” starożytnych sceptyków. Pierwszy z owych dziesięciu

hamulców polega na rozmaitości żywych stworzeń, drugi na różnicy między

ludźmi, trzeci na odmiennych narządach zmysłów u różnych stworzeń, czwarty

na warunkach, piąty na położeniach, odstępach i miejscach, szósty na

domieszkach,siódmy na rozmiarach i ustrojach przedmiotów, ósmy na

względności, dziewiąty na ustawicznych lub rzadkich stykach, dziesiąty

wreszcie na rozmaitych dążeniach, obyczajach i prawach48. Sekstus Empiryk

podaje ponadto, że owe dziesięć hamulców sprowadza się do trzech bardziej

ogólnych, jako że cztery pierwsze uwarunkowane są przez podmiot poznający,

jako że podmiotem tym jest albo zwierzę, albo człowiek, albo też zmysł.

Hamulec siódmy i dziesiąty zostały określone jako uwarunkowane przez

przedmiot poznania, pozostałe zaś uwarunkowane są zarówno przedmiotem

poznającym jak i podmiotem. Wszystkie zaś owe argumenty sprowadzić można

wreszcie do jednego – mianowicie do argumentu względności49.

Pierwszy z hamulców Ainesidemosa, opisanych i omówionych przez

Sekstusa Empiryka, dotyczył rozmaitości istot żywych. Filozof słusznie

zauważył, że wobec takiej różnorodności gatunków te same rzeczy jawią się

inaczej u każdego stworzenia. Drugi z argumentów podkreślał różnorodność

pomiędzy samymi ludźmi. Inne rzeczy bowiem rzeczami cieszą się np. Hindusi,

innymi zaś Grecy, a owa różnica wynika z pewnością z rozmaitego odbioru

wyobrażeń pochodzących od przedmiotów. Kolejny argument został

sprowadzony do jednego człowieka i do różnicy między odbiorem wrażeń przez

48 Sekstus Empiryk, Zarysy…, [w:] pr.cyt., str. 358.

49 Tamże.

22

każdy ze zmysłów. Inaczej zatem postrzega oko, które, np., według Sekstusa

widzi w obrazie wypukłości, inaczej zaś zmysł dotyku, który owych wypukłości

nie stwierdzi. Następny hamulec jeszcze bardziej zawęża wnioskowanie

ograniczając się do jednego tylko zmysłu, który w różnych okolicznościach

(stanach) rozmaicie postrzega te same zjawiska. Piątym, kolejnym argumentem

przeciwko możliwości poznania obiektywnego jest argument dotyczący

położenia, odstępów i miejsc. Każdy bowiem przedmiot widziany z innej

perspektywy, pod innym kątem, z innej odległości wydaje się zmieniać i być za

każdym razem zupełnie inny. Szósty z tropów Ainesidemosa zwany jest tropem

domieszek”. Sceptycy wykazują w nim, że każde spostrzeżenie, jakie staje się

udziałem człowieka oparte jest na „domieszkach”, tzn. że zmysły za każdym

razem mieszają kilka rzeczy na raz, które wydają nam się inne z powodu

postrzegania kilku zjawisk jako jedno. Kolejnym sceptycznym hamulcem jest

trop rozmiarów i ustrojów. Sceptycy uzasadniali ten hamulec przykładem: opiłki

srebra wydają się czarne, jednak już gruda srebra robi wrażenie białej;

pojedyncze ziarna piasku robią wrażenie chropowatych, lecz zebrane w ławicę

wydają się łagodną falą itd. Ósmym sceptycznym tropem jest trop względności,

bowiem każda rzecz „jest ze względu na coś”. Przedostatni trop nazwany został

dosyć tajemniczo „tropem rzadkich styków”, jednak jego wyjaśnienie jest proste

ponieważ słońce widzimy każdego dnia, przeto nie robi ono na nas wrażenia,

kometa natomiast, widziana dużo rzadziej wzbudza zdziwienie i „bojaźń bożą”.

Gdyby słońce pojawiało się z częstotliwością komet, budziłoby w ludziach lęk i

przerażenie. Ostatnim sceptycznym hamulcem sformułowanym przez

Ainesidemosa jest hamulec polegający na ograniczeniu człowieka przez mity,

prawa i wierzenia i nazywany jest hamulcem etycznym. Dziesięć tropów

sceptycznych miało, w intencji Ainesidemosa przekonać do powściągliwości w

wydawaniu sądów i niewyrokowaniu o niczym, skoro wszystkie rzeczy jawią

23

się ludziom za każdym razem inaczej, nie sposób zaś orzec, za którym razem

wyobrażenie jest najbliższe rzeczywistości50.

Dziesięć tropów sceptycznych zostało w późniejszym okresie

przeredagowane przez innego sceptycznego filozofa – Agrypę. Zastąpił on

argumenty wskrzesiciela pyrronizmu swoimi tropami, których było pięć, lecz

zawierały mimo tego większy zakres materiału od sformułowanych przez

Ainesidemosa. Trop pierwszy Agrypy odpowiadał ostatniemu u Ainesidemosa,

zaś trzeci pozostałym dziewięciu. Pozostałe trzy tropy, które nie występowały

wcześniej zwrócone były przeciw możliwości dedukcji i dowodu. Pierwszy

hamulec Agrypy mówił o rozbieżności poglądów (ôńüđďň áđü ôçň äéáöůíßáň),

drugi o nieskończoności dowodu (ôńüđďň ĺßň Üđĺéńďí ÝęâÜëëůí), trzeci o

względności spostrzeżeń (ôńüđďň áđü ôďí đńďň ôé), kolejny o posługiwaniu się

niedowiedzionymi przesłankami (ôńüđďň íđó čĺôéęüň), ostatni zaś wykazywał

błędne koło w dowodzeniu (ôńüđďň äéÜëëçëďň). Drugi i czwarty z tropów

tworzyły dylemat. Dotyczył on kwestii dowodu. Szukając bowiem dla następstw

racji, w pewnym momencie należało zaprzestać poszukiwań, lecz wtedy albo

opierało się całe swe dowodzenie na nieuzasadnionej przesłance (4 trop), albo,

w wypadku kontynuacji, dowodzić należałoby w nieskończoność, co, jak

wiadomo jest błędem logicznym. Trop piąty dodawał do tych tez zasadę, że

błędne koło zawarte jest właściwie w każdym dowodzie, jako, że konkluzja jest

zawsze zawarta w przesłance51.

Ostatnim „tchnieniem” pyrronizmu w starożytności była późnoantyczna

szkoła lekarzy – empiryków, do której należał m.in. wielokrotnie wspominany

Sekstus Empiryk, dzięki któremu nasze informacje o sceptykach są w miarę

pełne i szczegółowe, ponieważ dwa dzieła tego medyka zachowały się w

całości, choć napisał on, oprócz zachowanych, także inne, zaginione prace, o

50 Tamże, str.364 – 376.

51 W. Tatarkiewicz, Historia filozofii, str. 150.

24

których Laertios z uznaniem wyraził się, iż były „wyborne”52. Zgodnie z

filozofią sceptyczną lekarze – empirycy twierdzili, że nie można poznać

prawdziwych przyczyn czyjejś choroby, w zwiąku z tym ograniczali się jedynie

do obserwacji „fenomenów”, czyli objawów chorobowych i na podstawie tychże

aplikowali choremu medykamenty.

Sceptycyzm neopyrrończyków, do których zalicza się także lekarzy szkoły

empirycznej sprawiał, że zajmowali oni stanowisko w każdej niemal dziedzinie i

udowadniali, dzięki swej rozbudowanej i świetnej dialektyce opracowywanej

przez całe pokolenia pyrrończyków, że utarte ludzkie wyobrażenia np. o

naturze bogów są całkowicie ze sobą sprzeczne, w związku z tym nie sposób

orzec o nich niczego, jak konkludował Cycero w III księdze swego dialogu „De

natura deorum”. Podobnie rozpatrywali neosceptycy np. kwestie związane z

wszelką nauką do której również, zgodnie ze swym programem, mieli stosunek

negatywny. Takie same podejście przedstawił Empiryk w kwestii estetyki.

Wypowiadanie się w tej kwestii było charakterystyczne tylko dla późnych

pyrrończyków, bowiem Pyrron i jego następcy nie zabierali raczej głosu w tego

typu sprawach53. Tak jak Platon wyrażał się ujemnie o sztuce, epikurejczycy o

pięknie, tak neosceptycy zwalczali ogólnie całą estetykę za to, że ma roszczenia

do bycia nauką i za to, że zawiera w sobie wiedzę o pięknie i sztuce. Według

neopyrrończyków bowiem, istniały co prawda zarówno piękno, jak i sztuka,

negowano jednak istnienie wiedzy o pięknie i sztuce54. Zwłaszcza teorię sztuki –

literatury i muzyki zwalczali sceptycy w szczególności. O poezji uważali nawet,

iż jest szkodliwa, albowiem swymi fikcjami wywołuje „zamieszanie umysłów”,

a jedyną korzyścią z poezji może być przyjemność. Punktu widzenia filozofii

sceptycznej, poezja mogła być albo trywialna, albo z gruntu fałszywa55.

52 Diogenes Laertios, pr.cyt., str. 573.

53 W. Tatarkiewicz, Historia estetyki, str. 176.

54 Tamże.

55 Tamże, str. 177.

25

5. ZAKOŃCZENIE

Starożytność była jedyną epoką, w której powstawała i rozwijała się

odrębna szkoła sceptyczna. W późniejszych okresach historii nie nastąpił

renesans filozofii sceptycznej, ograniczano się jedynie do uzupełniania

sceptycyzmu w szczegółach. Oczywiście, wpływy sceptyków na filozofię

europejską można dostrzec w filozofii każdego niemal stulecia, jednak nawrót

do teorii pyrrońskich zawsze był dziełem pojedynczych filozofów, wokół

których nigdy nie wykształciła się odrębna szkoła. Średniowiecze niewiele

skorzystało ze starożytnego dorobku sceptycznego, używając go jedynie do

celów pragmatycznych – scholastycy poniżali wiedzę i osiągnięcia nauki, aby

wzmocnić wiarę. Nawrót do klasycznego pyrronizmu nastąpił w renesansie, a

ściślej – w XVI – wiecznej Francji za sprawą Michela de Montaigne, który

nawiązał bezpośrednio do pyrrońskiej powściągliwości i krytyki poznania. W

następnych stuleciach do sceptycyzmu nawiązywali tacy myśliciele jak Huet

(XVIIw.), Bayle i Schulze (XVIIIw.). Z dorobku starożytnych sceptyków

korzystali także nie tylko zwolennicy tezy o niepoznanej bądź niepoznawalnej

prawdzie, lecz także i zwolennicy krytycyzmu, w tym tacy wybitni filozofowie

jak Rene Descartes, David Hume, czy John Stuart Mill56. Pyrronizm znalazł

także miejsce w filozofii Blaise’a Pascala, który potraktował go jako jedno z

ogniw przejścia do uznania uczuciowej natury poznania, do mistycznej intuicji.

Pascal wyrażał swój stosunek do sceptycyzmu słowami: „Trzeba być geometrą,

pyrronistą, i pokornym chrześcijaninem”57.

56 W. Tatarkiewicz, Historia filozofii, str. 153.

57 W. Tatarkiewicz, Historia filozofii, t. II, Warszawa 1981, str. 59.

26

BIBLIOGRAFIA:

1. Cycero M.T., Wybór pism naukowych, Wrocław 2002.

2. Tenże, Pisma filozoficzne, t.I, Warszawa 1960.

3. Diogenes Laertios, Żywoty i poglądy sławnych filozofów,

Warszawa 1968.

4. Focjusz, Biblioteka, Kodeksy, t. II, Warszawa 1978.

5. Krokiewicz A., Sceptycyzm grecki – od Pyrrona do Karneadesa,

Warszawa 1985.

6. Kumaniecki K., Historia kultury starożytnej Grecji i Rzymu,

Warszawa 1964.

7. Laktancjusz, Divinarum institutionarum libri VII, [w:] Teksty

źródłowe do historii filozofii starożytnej, pod red. J. Legowicza,

Warszawa 1968.

8. Sekstus Empiryk, Zarysy pyrrońskie, [w:] Teksty źródłowe do

historii filozofii starożytnej, pod red. J. Legowicza, Warszawa

1968.

9. Tenże, Przeciw matematykom, [w:] Teksty źródłowe do historii

filozofii starożytnej, pod red. J. Legowicza, Warszawa 1968.

10. Świderek A., Hellenika, wizerunek epoki od Aleksandra do

Augusta, Warszawa 1978.

11. Tatarkiewicz W., Historia estetyki, t.I, Estetyka starożytna,

Warszawa 1985.

12. Tenże, Historia filozofii, t. I, Filozofia Starożytna, Warszawa 1981.

27

13. Tenże, Historia filozofii, t. II, Filozofia Nowożytna, Warszawa

1981.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Drej Sceptycyzm grecki
Mity greckie
Grecki wiatrak
03 teatr grecki, POLONISTYKA, rok 2, Wiedza o kulturze
PASKI,?CHY RZEŹBY GRECKIEJ I RZYMSKIEJ
SCEPTYCY
Polityczna wymowa Odprawa poslow greckich
mity greckie
Odprawa posłów greckich
Hollenbeck Jak Greckie bankructwo może zniszczyć UE
GRECKIE WINO, TEKSTY
Greckie przysmaki z Zorby, KUCHNIA
GS~1, teologia skrypty, NAUKI HUMANISTYCZNE, JĘZYKI, J. GRECKI
ODPRAWA POSŁÓW GRECKICH
Powstanie świata według mitologii greckiej
02 Język grecki
Cechy dramatu Szekspira Odprawa posłów greckich przyczyny rozwoju renesansu stoicyzm Luteranizm wz
Odprawa posłów greckich