Monety

MONETY – WYRÓB, OPIS WYBRANYCH MONET

Minca czyli moneta jest złoto, srebro i miedź bite albo stemplowane urzędownie,

aby była ceną i pomiarkowaniem wszystkich rzeczy

PRZYGOTOWYWANIE MATERIAŁU

Przygotowanie do produkcji monet zaczynało się od zgromadzenia

odpowiedniej ilości złomu srebrnego (lub złotego). Złom ten mógł pochodzić

praktycznie z każdego źródła. Często były to stare monety, uszkodzona biżuteria

i sztabki. Następnie należało złom ten oczyścić.

Pokruszone na kawałki srebro z dodatkiem ołowiu prażono w glinianych

naczyniach wyłożonych popiołem bukowym zmieszanym z przepalonymi

kośćmi a przykrytych warstwą węgla drzewnego. Zanieczyszczenia osadzały się

na ściankach naczynia. Po każdym prażeniu pobierano próbki aż do uzyskania

żądanej wartości.

Po oczyszczeniu srebro łączono zazwyczaj z miedzią w odpowiedniej proporcji.

Teoretycznie monety powinny być bite z czystego kruszcu, bez żadnych

domieszek. Jednak do takich monet emitent musiałby dopłacać. Stąd

konieczność takiego działania. Miedź jako znacznie tańsza zapewniała nie tylko

pokrycie kosztów ale i zysk władcy. Proporcje srebro/miedź czy złoto/miedź

były bardzo szczegółowo określane w ordynacji menniczej. Prawdę

powiedziawszy bardzo często dodawano znacznie więcej miedzi niż

dopuszczała to ordynacja, tak na podstawie tajnych rozporządzeń królewskich

jak i z chęci zysku poszczególnych mincerzy. Było to oczywiście fałszerstwo.

Po osiągnięciu odpowiedniego składu metal odlewano w płaskie sztabki zwane

canami. Ta część procesu produkcji monet odbywała się zazwyczaj poza

mennicą, w miejscu do tego stosownym, choć zawsze pod czujnym okiem

mincerza i wardajna, czyli urzędnika odpowiedzialnego za jakość stopu i jego

zgodność z ordynacją menniczą. Wardajn nie był pracownikiem mennicy choć

jego wynagrodzenie pochodziło z tego źródła.

PRZYGOTOWYWANIE BLACHY

Po odlaniu cany były transportowane do mennicy, gdzie poddawano je obróbce

tak, aby otrzymać odpowiedniej grubości blachę. Zazwyczaj sztabkę

rozklepywano na kowadle młotkiem tak, jak to widać na rysunku. Otrzymana

blacha była jednak nierównej grubości i bardzo często popękana. Aby uchronić

się przed zanieczyszczeniami i niszczeniem blachy należało bardzo dbać o

narzędzia. Młotki i kowadła musiały być czyste, o jak najmniej zniszczonej,

gładkiej powierzchni. Nie zawsze udawało się to uzyskać. Wśród zachowanych

monet często znajdują się monety wykonane z uszkodzonych, nierównych

blach. Cany mogły być rozklepywane w dowolne kształty (najczęściej kwadrat

lub prostokąt) a najważniejszą umiejętnością dla mincerza wykonującego tę

czynność było otrzymanie równej grubości blachy tak, aby monety z niej

wybijane miały taką samą wagę.

Wraz z rozwojem techniki wprowadzono, w XVI wieku, wyciągarkę walcową,

którą nieustannie ulepszano. Urządzenie to przetrwało w mennicach do dnia

dzisiejszego.

WYKONYWANIE KRĄŻKÓW MENNICZYCH

Po otrzymaniu blachy należało wykonać z niej krążki mennicze. W tym celu

jeden z mincerzy zaznaczał na blasze za pomocą cyrkla lub wzorca zarys krążka.

Starano się wykonać to jak najdokładniej aby krążki były jednakowe i aby waga

tych krążków była taka sama.

Taka poznaczona blacha trafiała do kolejnego mincerza, który za pomocą nożyc

wycinał krążki. W mennicy średniowiecznej robiono to jak najdokładniej aby

nie niszczyć niepotrzebnie blachy. Przez wieki doskonalono tą fazę produkcji

aby jak najlepiej wykorzystać cenny materiał. Resztki materiału oraz nieudane

krążki trafiały z powrotem do pieca. Po wycięciu krążki były czyszczone

mechanicznie za pomocą bębnowania w umieszczonej na osi beczce

wypełnionej drobnym piaskiem i mokrym popiołem a następnie chemicznie

grzejąc krążki w ogniu i poddając je działaniu soli i kwasu winnego. W ten

sposób usuwano miedź z powierzchni krążka, przez co powstawała na krążku

warstewka srebra, porowata i łatwo ścierająca się w trakcie użytkowania. Dzięki

tym zabiegom przyszła moneta wyglądała na wykonaną z czystego srebra, co

znakomicie podnosiło jej walory użytkowe.

Wycinanie krążków z blachy nie było jedyną metodą. Jedną z nich było

wycięcie z blachy małych kwadracików a następnie rozklepywanie ich do

pożądanego kształtu małymi młoteczkami. Dla niektórych monet o wiele

wygodniej było odlać krążki w specjalnych formach wielokrotnego użytku.

Szczególnie ważne było to dla monet dużych i grubych dla których

przygotowanie blachy i wycięcie z niej krążków było co najmniej

problematyczne jeżeli nie niemożliwe.

We Francji za panowania Franciszka I (1515-1547) zastosowano mechaniczne

wykrojniki do wycinania krążków menniczych. Sam wykrojnik został podobno

wymyślony przez słynnego Leonardo da Vinci. Urządzenie to w prawie nie

zmienionej formie służy w mennicach po dziś dzień.

PRZYGOTOWANIE STEMPLI

Wraz z przygotowaniami krążków menniczych w mennicy przygotowywano

stemple mennicze. Często jeden warsztat wykonywał stemple dla całego regionu

lub kraju. Stemple wykonywano z żelaznych (lub w starożytności z brązowych)

walców. Powierzchnię pracującą dokładnie wyrównywano i rozhartowywano

dla łatwiejszej pracy przy przenoszeniu rysunku. Rysunek przygotowywano w

ten sposób, że najpierw wykonywano go w powiększeniu na pergaminie lub

papierze. Następnie rysunek ten był odwracany (odbicie lustrzane) i

zmniejszany do odpowiedniej wielkości. Przy przenoszeniu wzoru stosowano

dwie techniki: grawerowanie i puncowanie. Grawerowanie za pomocą rylców

grawerskich daje doskonałe efekty lecz jest pracochłonne i wymaga

doświadczonych grawerów. Znacznie szybsze i prostsze w zastosowaniu były

punce. Za pomocą puncowania można było szybko wykonać prosty rysunek. Z

biegiem czasu połączono te dwie techniki i tworzono stemple za pomocą obu

tych technik. Za pomocą punc wykonywano perełkowanie i proste elementy

składające się z kresek, kółek i trójkątów. Niekiedy stosowano punce do

wykonywania napisów i dat. Grawerowaniem wykonywano inne elementy

rysunku szczególnie wymagające głębokiego reliefu.

Po wykonaniu wzoru stempel był hartowany i przygotowywany do pracy. Dolny

stempel był mocowany w pniaku. Następnie ustawiano pniak tak, aby podczas

uderzenia nie następowało jego kolebanie lub przesuwanie . Górne stemple

ulegały znacznie szybciej zniszczeniu niż stemple dolne tak, że istniała

konieczność wykonywania większej ich ilości. Brakteaty czyli monety bite

jednostronnie potrzebowały tylko jednego, górnego stempla.

BICIE MONET

Po wykonaniu krążków menniczych oraz stempli można było przystąpić do

wybijania monet. Po zamocowaniu stempla dolnego mincerz oraz jego

pomocnik (który podkładał krążki) zajmowali miejsca naprzeciw siebie. Teraz

od precyzji poprzednich pracowników mennicy oraz od doświadczenia mincerza

wybijającego monety i jego pomocnika zależała jakość wykonania nowej

monety. Mincerz trzymał w ręku górny stempel i uderzał w niego młotkiem.

Jeżeli nie trafił dokładnie w środek stempla lub gdy pomocnik niedokładnie

podłożył krążek moneta mogła wybić się niedokładnie czy z przesunięciem.

Gdy uderzono zbyt lekko lub niedokładnie trzymano górny stempel moneta

mogła być nieczytelna. Na tym etapie wychodziły też wszystkie nawet

niewidoczne wady krążka takie jak spękanie powierzchni czy też nierówna jego

grubość.

Ten etap produkcji podlegał największym usprawnieniom na przestrzeni

dziejów. Jednym z najprostszych unowocześnień było zastosowanie kafara do

bicia dużych monet. Ciekawym pomysłem było zastosowanie specjalnej

walcarki zaopatrzonej w stemple, która wyciskała monety na blasze.

Kolejną innowacją było wprowadzenie w XVII wieku prasy balansowej. Prasa

taka, poruszana przez kilku pracowników, wybijała monety bardzo dokładnie i

ze znacznie większą prędkością niż mógłby to zrobić człowiek. Ręczne bicie

monet zarzucono we Francji już w 1645 a w Anglii w 1662.

SPRAWDZANIE GOTOWYCH MONET

Po wybiciu monety trafiały do kolejnego mincerza, który sprawdzał ich jakość.

Sprawdzano zgodność rysunku monety ze wzorem oraz wagę. O ile samo

wybicie (rysunek) mogło być niedokładnie i nie powodowało powtórnego

przetopienia o tyle wagę sprawdzano bardzo rygorystycznie. Ordynacje

mennicze na podstawie których mennice pracowały, określały szczegółowo

wagę monet oraz dopuszczalne odchylenia na wadze. Monety zbyt lekkie lub

zbyt ciężkie powtórnie przetapiano na koszt mennicy czyli wszystkich jej

pracowników. Niedopuszczalne było opiłowywanie brzegów monet, co było

traktowane jak fałszerstwo. Po pomyślnym przejściu tego sprawdzianu monety

były czyszczone i wprowadzane do obiegu.

KARY ZA FAŁSZERSTWA

Pojęcie fałszerstwa towarzyszy monecie niemalże od początku jej istnienia.

Fałszerstwo polega na zdobyciu zysku wynikającego z różnicy wartości

pomiędzy monetą prawdziwą a tą która się za nią podaje. W świetle prawa

fałszerzem był każdy kto nielegalnie produkował monetę oraz ten kto się nią

posługiwał, oraz zmniejszał wartość legalnych monet poprzez obrzynanie,

opiłowywanie czy opłukiwanie kwasami. Karze podlegał sam fakt fałszerstwa,

bez względu na skalę, innymi słowy - kara była tak samo surowa dla tego kto

sfałszował jedną monetę jak i dla tego, kto sfałszował ich tysiąc.

Kto mógł być fałszerzem? Praktycznie każdy. Fałszowali przedstawiciele

władzy, tak świeckiej jak i duchownej wszystkich szczebli, fałszowali biedni,

bogaci, kupcy, braciszkowie zakonni, mieszczanie, chłopi, rycerze, sędziowie,

bogobojni i rozpustnicy. Fałszowali mało lub dużo, w domach, warsztatach,

organizowali mennice i rozległe gangi. Dawali pracę katom.

Przedstawiony tutaj katalog kar cielesnych może nie był w całości stosowany na

fałszerzach ale i tak nie mogli oni narzekać na brak atrakcji. Wszystkie działania

określane jako fałszerskie traktowano na równi z przestępstwami najcięższymi,

takimi jak morderstwo, gwałt czy podpalenie. Najbardziej typową była kara

śmierci przez spalenie. Niekiedy zamieniano ją na karę specjalnie przygotowaną

dla fałszerzy: gotowanie w kotle lub/i wlewanie do gardła metalu z roztopionych

fałszywych monet. Mimo ogromnej śmiertelności wśród złapanych fałszerzy,

niektórzy mogli unieść cało swoje głowy. O wielkim szczęściu mogli mówić ci

którym ucięto rękę. Trochę mniejsze mieli ci, którym za pomocą fałszywych

stempli wypalano znamiona na twarzy i innych widocznych częściach ciała.

Gdy fałszerstwo łączyło się z innymi przewinieniami kara mogła być

odpowiednio modyfikowana.

MENNICE FAŁSZERSKIE

Mówiąc o fałszerzach nie sposób nie powiedzieć o mennicach fałszerskich gdzie

taki proceder uprawiano na dużą a niekiedy na ogromną skalę. Jednym z takich

warsztatów był zamek w Szaflarach koło Nowego Targu. Około 1380 roku

starosta krakowski Sędziwój z Szubina zdobywa zamek i kładzie kres produkcji.

Podobne mennice działały w XV wieku na zamkach w Barwałdzie pod

Wadowicami gdzie władał Włodek ze Skrzyńska oraz w Drahimiu (Stare

Drawsko) gdzie fałszywą monetę bił miejscowy starosta. Podczas badań

archeologicznych tego ostatniego zamku znaleziono gliniane tygle do topienia

metalu, surowiec do produkcji, półprodukty oraz gotowe monety polskie,

krzyżackie, pomorskie, meklemburskie i śląskie.

Monety pochodzące z mennic fałszerskich charakteryzowały się gorszym,

często schematycznym i nieczytelnym rysunkiem, nieczytelną legendą oraz co

ważne znacznie zmniejszoną zawartością srebra. Monet fałszywych było

niekiedy tak dużo, że na przykład na zjeździe piotrkowskim w 1438 roku

musiano wyznaczyć specjalne komisje do ścigania fałszerzy i ściągania

"klepaczy" bo tak nazywano monety fałszywe z obiegu.

DENAR

BOLESŁAWA CHROBREGO

"PRINCES POLONIE"

Denar - srebrna moneta w starożytnym Rzymie. We wczesnym średniowieczu,

podczas wielkiej reformy monetarnej Karola Wielkiego przyjęto srebrnego

denara jako monetę podstawową. Dzięki temu denar rozpowszechnia się na całą

Europę, a jego siła jest tak wielka, że pierwsze monety bite w wielu nowych

państwach to właśnie denary. Tak jest między innymi w Polsce i Skandynawii.

Bolesław Chrobry (992-1025) wybijał denary "Princes Polonie" około 1000-10

roku. Z 1 grzywny srebra (tu 408g.) bito 240 monet o średnicy około 18-20 mm.

i wadze 1,6-1,8g. Denary te nawiązywały do wzorców karolińskich z końca VIII

wieku, były więc nieco anachroniczne. Dlatego też, w połączeniu z niewielką

produkcją, moneta ta miała bardziej charakter reprezentacyjny niż ekonomiczny.

Być może służyła do wypłacania niektórych nagród czy darów dla szczególnie

ważnych osobistości. Funkcje głównego monetarnego środka płatniczego

spełniały monety arabskie i anglosaskie.

Na denarze tym zapisano po raz pierwszy nazwę Polski. Zapis ten jest

wcześniejszy od zapisów w dokumentach czy kronikach, tak polskich jak i

zagranicznych.

Moneta ta zdobyła wielką sławę nie tylko z tego powodu. Dawniejsi badacze

bardzo szybko zwrócili uwagę na ptaka widniejącego na awersie. Ponieważ

godłem Polski jest orzeł, to ptak przedstawiony na awersie także mógł być

orłem. Wtedy, na tej jednej małej monecie, mielibyśmy nie tylko pierwszy zapis

nazwy, ale i pierwsze przedstawienie godła. Niestety, w miarę badań

ikonograficznych okazało się, że "orzeł" jest niemal identyczny z ptakiem

przedstawianym na monetach czeskich, uważanym tam za pawia lub kurę.

Jednak patriotyzm okazał się silniejszy od nauki i jeszcze dziś w niektórych

książkach i podręcznikach można przeczytać o tym pierwszym wyobrażeniu

orła.

Awers kopii przedstawia ptaka stojącego w prawo z rozwiniętym ogonem i

legendą: PRINCES POLONIE (Książe Polski). Rewers natomiast krzyż nitkowy

i legenda: PRINCES POLONIE.

DENAR

BOLESŁAWA CHROBREGO

"GNEZDVN CIVITAS"

Bolesław Chrobry (992-1025) wybijał denary "Gnezdvn Civitas" około 1000-5

roku. Monety te mogły być bite w Gnieźnie, prawdopodobnie na

uświetnienie/pamiątkę Zjazdu Gnieźnieńskiego w roku 1000, na którym w

obecności cesarza Ottona III ogłoszono oficjalnie samodzielność polskiej

organizacji kościelnej.

Znamy obecnie jedynie 1 zachowany do naszych czasów egzemplarz o średnicy

18,5 mm i wadze 1,66g.. Podobnie jak denar "Princes Polonie" także i ta moneta

nie spełniała funkcji gospodarczych a jedynie reprezentacyjne.

Nieprzeciętnym artystą musiał być wykonawca stempla menniczego. Głowa

władcy wydaje się raczej plastycznym portretem a nie tylko schematycznym,

symbolicznym wyobrażeniem panującego.

Awers kopii przedstawia: głowa w lewo w diademie, na szyi naszyjnik. Legenda

wsteczna ROLIZLAVS (zniekształcone Bolesław). Rewers kopii przedstawia

krzyż o typie pomiędzy kawalerskim i prostym. Pomiędzy ramionami 3 kule i

trójkąt. Legenda: GNEZDVN CIVITAS (Miasto Gniezno).

DENAR

BOLESŁAWA

KRZYWOUSTEGO

"DUCIS BOLEZLAI"

Bolesław Krzywousty (1102-1138) wybijał w Krakowie denary "Ducis

Bolezlai" około 1107-13 roku. Moneta ta powstała w okresie uzyskania władzy

zwierzchniej przez Krzywoustego, walczącego ze swym bratem Zbigniewem.

Wojna domowa zakończyła się zwycięstwem Bolesława, który do czasu

oślepienia a potem zabicia brata posiadał władzę nieograniczoną. Zbrodnią tą

naraził się wyższemu duchowieństwu i możnowładcom. Następne monety

pokazują już Księcia Bolesława jako pokutnika. Moneta tu przedstawiona jest

więc odbiciem stosunków politycznych sprzed zabicia Zbigniewa: Książe

pokazuje siebie jako władcę jedynego, pełnego siły (miecz), błogosławiącego

swój lud.

Jest to jedno z niewielu monetarnych przedstawień władcy siedzącego na tronie.

Awers kopii przedstawia władcę na wprost, siedzącego na tronie z mieczem w

prawicy, lewa ręka w geście błogosławieństwa. Legenda: DUCIS BOLESLAI

(Książe Bolesław). Na rewersie krzyż z 4 kulami pomiędzy ramionami.

PÓŁGROSZ KORONNY

WŁADYSŁAWA JAGIEŁŁY

Wielki sukces reformy monetarnej Wacława II Czeskiego dał Europie

środkowo-wschodniej nową monetę: szeroki grosz praski. Grosz ten odpowiadał

na zapotrzebowanie gwałtownie rozwijającego się życia gospodarczego. Przy

ogromnej produkcji wkrótce stał się podstawowym środkiem płatniczym tej

części Europy.

W Polsce, reforma monetarna Kazimierza Wielkiego wprowadziła do obiegu

odpowiednik szerokiego grosza praskiego - grosz krakowski. Jednak brak

własnych kopalń srebra spowodował, że do produkcji groszy krakowskich

musiano używać monet obcych, w tym także groszy praskich. Aby utrzymać

opłacalność produkcji zamiast całych groszy bito półgrosze, do których

dodawano odpowiedniej ilość miedzi. W ten sposób 2 półgrosze odpowiadały

wartością 1 groszowi lecz zawierały mniej srebra. 1 półgrosz dzielił się na trzy

trzeciaki lub 9 denarów.

Władysław Jagiełło (1386-1434) w początkach swego panowania nie bił

półgroszy. Ich produkcję w ogromnych ilościach rozpoczęto w roku 1399 i

kontynuowano przez 15 lat. Srebro początkowo 7 próby, (czyli 7 części srebra

na 9 części miedzi) ulega pogorszeniu i dochodzi pod koniec emisji do próby 5.

Półgrosze te na wiele lat stały się podstawowym pieniądzem w kraju. Miały

około 22 mm średnicy i ciężar około 2g.. 96 tych monet szło na grzywnę

półgroszy. Dla przykładu: zbroja zakupiona przez dwór Jagiełły kosztowała

trochę ponad 8 grzywien półgroszy.

Przedstawiona tutaj kopia prezentuje półgrosze z pierwszych 7 lat produkcji

(1399-1406). Były to monety lepiej wykonane i z lepszego srebra. Awers kopii

przedstawia koronę królewską. Legenda: MONETA WLADISLAI (moneta

Władysława). Na rewersie orzeł w koronie. Legenda: REGIS POLONIE (króla

Polski).

SZELĄG KRZYŻACKI

WIELKIEGO MISTRZA

MICHAŁA KUCHMEISTER

VON STERNBERG

Od początku istnienia państwa krzyżackiego istniał także jego własny pieniądz.

Był to bardzo mały, jednostronnie bity fenig. 12 takich fenigów określano

mianem szeląga, choć takiej monety nie było.

Rozwój życia gospodarczego w państwie krzyżackim wymagał reformy

monetarnej. Koniecznością było wprowadzenie większej monety, gdyż małe

fenigi nie spełniały swej roli. Podobnie jak w Polsce, w powszechnym użyciu

były szerokie grosze praskie.

Wielki Mistrz Winrich von Kniprode (1351-82) zaczyna około 1370 roku bić

szelągi. Nie były to monety najlepsze, gdyż postanowiono świadomie je

fałszować aby otrzymywać dodatkowe dochody. Z 1 grzywny chełmińskiej bito

zamiast 60, 120 lub więcej szelągów. Szelągi miały średnicę około 22 mm i

wagę około 1,6g. Co ciekawe, pieniądz ten produkowany przez 150 lat, prawie

nie zmienił swojej formy plastycznej.

Przedstawiona tutaj kopia szeląga krzyżackiego bita była przez Wielkiego

Mistrza Michała Kuchmeister von Sternberg (1414-1422). Awers monety

przedstawia tarczę Wielkiego Mistrza z legendą MAGST. MICHAEL PRIM

(Mistrz Michał Pierwszy) zaś rewers tarczę zakonu z legendą MONETA

DNORVM PRVC (moneta panów Prus).

TRZECIAK MAZOWIECKI

ZIEMOWITA IV

Trzeciak (zwany także ternarem) był dzieckiem reformy groszowej. Moneta ta

powstała jako 6 część grosza czyli miała wartość 3 denarów. Stąd nazwa. Ternar

wypełniał lukę pomiędzy półgroszem a małym denarem. Pierwsze trzeciaki bili

król Polski Władysław II Jagiełło (1386-1434) oraz Książe mazowiecki

Ziemowit IV (1381-1426)

Samodzielne Księstwo Mazowieckie położone pomiędzy Polską, Litwą i

państwem zakonnym posługiwało się monetą polską, czeską i krzyżacką.

Własnych monet poza dwoma przypadkami książęta mazowieccy nie bili. Nie

było takiej potrzeby ekonomicznej.

W roku 1354 Książe mazowiecki Ziemowit III wybił półgrosza mazowieckiego

z okazji zjednoczenia pod jego panowaniem wszystkich ziem Mazowsza. Jego

moneta z legendą: MONETA SEMOVITI DVCIS MAZOVIE (moneta

Ziemowita, księcia Mazowsza) należy do największych rzadkości

numizmatycznych.

Drugim władcą księstwa mazowieckiego wybijającego własne monety był

Ziemowit IV. Jego działalność w tym zakresie ograniczyła się tylko do bicia

malutkich trzeciaków. Monety te miały jedynie podnieść autorytet księcia.

Wpływu na gospodarkę nie miały. I choć księstwo mazowieckie przetrwało do

1526 roku, trzeciaki Ziemowita IV są ostatnimi znanymi monetami

mazowieckimi.

Trzeciak ten miał średnicę około 14,1 mm, i ciężar około 0,65g.. Awers

przedstawia inicjał S ( Siemovitvs ) czyli Ziemowit. Legenda: DUCIS

SEMOVITI (księcia Ziemowita). Na rewersie widnieje orzeł oraz legenda:

MONETA PLOCAN (moneta Płocka)

2 ZŁOTE

W OBLĘŻENIU ZAMOŚCIA

Moneta ta jest doskonałym przykładem monety oblężniczej. W styczniu 1813

roku wojska rosyjskie, podążające za resztkami wojsk Napoleona, otoczyły

twierdzę Zamość. 4 tysiącami obrońców dowodził generał Hauke. Po 7

miesiącach oblężenia dowodzący obroną postanowił wybić pieniądz oblężniczy

na zapłacenie zaległego żołdu. Po wielu próbach udało się wybić 7830 monet

dwuzłotowych i 1330 monet sześciogroszowych. Mimo wielkiego poświęcenia

w przezwyciężaniu rozlicznych trudności monety te były w obiegu tylko 1

dzień. Twierdza poddała się 25 listopada 1813 roku, tuż po wykonaniu monet.

Znaczną część monet wykupił potem rząd carski. Obecnie monety te stanowią

rzadkie i cenne okazy polskiego mennictwa oblężniczego.

BRAKTEAT MIESZKA III

Brakteat (łac. bractea - blaszka) to srebrna moneta środkowoeuropejska, denar

bity jednostronnie z bardzo cienkiej blaszki na miękkiej podkładce, skutkiem

czego wyobrażenie widoczne jest po jednej stronie wypukło a po drugiej stronie

wklęsło. Pierwsze brakteaty bił w Polsce Bolesław Krzywousty (1102-1138).

Przedstawiony tutaj brakteat został wybity z polecenia Mieszka III Starego

(1173-1202) w mennicy w Kaliszu. Co ciekawe w tym samym miejscu

odbywają się obecnie imprezy historyczno-archeologiczne.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Narodowy Bank Polski Monety Okolicznościowe NBP rok 2007 75 rocznica złamania szyfru Enigmy
Kolczyki monety czarny onyks
Monety kolekcjonerskie
Przenikanie monety
Kolczyki błyszczące monety
Monety okolicznościowe 2 złote według dat emisji(1)
monety plan emisji 2011
monety
Moje monety część I, NUMIZMATYKA(1), Jerzy Chałupski
Karmanyj katalog litewski monety(1386 1938)
Inwestowanie w monety (inwestycje, inwestycja, numizmatyka)
PL Bartoszewicki M , Spółdzielnia 23 PAL z Będzina i jej monety, Grosz 94, 7 9 2003
Monety władców Polski opracowanie
Banknoty i monety Monety okolicznosciowe w 2013 r
PL Bartoszewicki M , Portretowe monety wojskowe, Grosz 92, 1 3 2003
Banknoty i monety Monety okolicznosciowe z 1995 r
Monety z Bawarii wyborcy 1623 1806
Proszę opisać monety
Moje monety cz V, NUMIZMATYKA(1), Jerzy Chałupski
Monety mrągowo