Motto
„Do błędów, nagromadzonych przez przodków,
dodali to, czego nie znali ich przodkowie –
wahanie się i bojaźń; i stało się zatem,
że zniknęli z powierzchni ziemi i wielkie milczenie jest po nich.”
Bezimienny
„To be or not to be, that is the question.”
Hamlet
Pierwsze motto odnosi się do klasy arystokratów, klasy, która ze względu na popełnione błędy odchodzi w przeszłość (Patrz: CHARAKTERYSTYKA DWÓCH OBOZÓW). Drugie wyraża odwieczny hamletowski dylemat egzystencjalny, którego uosobieniem jest w dramacie hrabia Henryk.
CZĘŚĆ PIERWSZA
* * *
Wprowadzenie:
Rozważania dotyczące poety i roli poezji. Autor pokazuje tu poezję w dwojaki sposób: jako źródło cierpienia i jako błogosławieństwo. Wskazuje tym samym na dwa rodzaje poetów:
- poetę „nieszczęśliwego”, który próbuje pogodzić życie ziemskie z poezją, nie oddaje się jej w pełni, i nie osiąga on szczęścia, ani w życiu ziemskim ani w poezji.
„Przez ciebie płynie strumień piękności, ale ty nie jesteś pięknością...”.
Poezja pokazana jest tu jako przynosząca zgubę tym, którzy jej zawierzyli:
„(...) bo jeno tych gubisz, którzy się poświęcili tobie, którzy się stali żywymi głosami twojej chwały.”
- poetę „błogosławionego”, oddanego w pełni poezji, który zespolony z poezją ma szansę przewodzenia ludowi, o takim poecie mówi, że:
„On będzie kochał ludzi i wystąpi mężem pośród braci swoich.”
* * *
Osoby: Anioł Stróż
Anioł Stróż zsyła do poety dobrą i skromna żonę, która ma mu urodzić dziecko. Bowiem: „błogosławiony pośród stworzeń, kto ma serce”.
* * *
Osoby: Chór złych duchów
Złe duchy wysyłają do poety widma: kochankę (ożywiony trup kobiety), sławę (stary orzeł wypchany w piekle) i naturę („spróchniały obraz Edenu”). Zjawy te maja omamić wyobraźnię poety i zniewolić go.
* * *
Miejsce: Wieś, w której widoczny jest kościół
Osoby: Anioł Stróż
Anioł Stróż kołyszący się nad kościołem obiecuje poecie łaskę i swoją opiekę, jeśli dotrzyma przysięgi (małżeńskiej).* * *
Miejsce: Wnętrze kościoła
Osoby: Ksiądz, Mąż, Panna Młoda, świadkowie
Ksiądz udziela młodej parze ślubu. Po zakończeniu obrzędu Mąż pozostaje na chwilę sam w świątyni i wypowiada słowa:
„Zstąpiłem do ziemskich ślubów, bom znalazł tę, o której marzyłem – przeklęstwo mojej głowie, jeśli ją kiedy kochać przestanę”.
Słowami tymi sam rzuca na siebie przekleństwo, jeśli tylko porzuci swoją żonę.
* * *
Miejsce: Pięknie przystrojona komnata weselna, bal, muzyka
Osoby: Pan Młody, Panna Młoda, goście.
Odbywa się wesele młodej pary. Pan młody przygląda się z zachwytem tańczącej Pannie Młodej i prosi ją, aby, pomimo zmęczenia, zatańczyła raz jeszcze, co pozwoli mu zachwycać się jej pięknym wyglądem
* * *
Miejsce: Ogród i cmentarz
Osoby: Duch Zły pod postacią dziewicy
Duch zły przelatuje nad ogrodem i cmentarzem i „ubiera się” w znajdujące się tam kwiaty i wdzięki „umarłych dziewic” (pukle ich włosów, oczy, suknię).
* * *
Miejsce: Pokój sypialny młodej pary
Osoby: Mąż, Żona, Dziewica
Mąż widzi we śnie piękną dziewicę, budzi się i spostrzega, że śpi obok żony, jednak zjawa senna nie znika. Dziewica mówi do niego, że ją zdradził, na co on odpowiada:
„Przeklęta niech będzie chwila, w której pojąłem kobietę, w której opuściłem kochankę lat młodych, myśl myśli moich, duszę duszy mojej...”
Mąż w ten sposób przeklina dzień swojego ślubu. Budzi się żona i jest zaniepokojona bladością małżonka. Ten jednak prosi ją o pozostanie w łóżku, sam zaś wychodzi do ogrodu.
* * *
Miejsce: Ogród
Osoby: Mąż, Dziewica, Głos Kobiecy (głos Żony)
Mąż wyrzuca sobie ślub z kobietą, której nie kocha. Ma żal do siebie, że żył życiem przyziemnym, zaniedbując sprawy ducha:
„Od dnia ślubu mojego spałem snem odrętwiałych, snem żarłoków, snem fabrykanta Niemca przy żonie Niemce...”
Żył jako człowiek bezduszny, gnuśny, pozbawiony ideałów, teraz prosi jednak Dziewicę, aby zabrała go z sobą. Obiecuje jej, że pójdzie za nią, kiedy tylko ona zechce. Z dala słychać wołanie Żony, która prosi Męża, by powrócił od łoża.
* * *
Miejsce: Salon
Osoby: Mąż, Żona, DziewicaŻona opisuje przygotowania, jakie poczyniła w związku ze zbliżającym się chrztem dziecka, śpiącego podczas tej rozmowy w kołysce. Żona wypomina mężowi, że zmienił ostatnio swój stosunek do niej i pyta się, co takiego zrobiła, że jego uczucia uległy nagłemu ochłodzeniu. Mąż próbując odeprzeć jej zarzuty odpowiada, że przecież „powinien ją kochać”. Zrozpaczona kobieta chcąc wymusić na mężu przyrzeczenie, że nie opuści rodziny, bierze dziecko na ręce, lecz gdy tylko padają słowa obietnicy Henryka, że i ją i dziecko zawsze kochać będzie, słychać grzmot i gwałtowna muzykę. Po czym zjawia się postać Dziewicy, która zachęca męża do porzucenia domu i rodziny. Mąż urzeczony widmem widzi w niej piękną kobietę, żona dostrzega jej prawdziwą, trupią i szatańską (zapach siarki) naturę. Nie zważając na błagania żony mężczyzna odchodzi z dziewicą, Maria pada po jego wyjściu zemdlona.
* * *
Miejsce: Sala, gdzie odbywa się chrzest
Osoby: Ojciec Beniamin, Żona, mamka z dzieckiem, Rodzice Chrzestni, Goście
Goście zaproszeni na chrzest wymieniają miedzy sobą uwagi dotyczące nieobecności Hrabiego i dziwnego zachowania jego małżonki. Kiedy Ojciec Beniamin udziela chrztu małemu Jerzemu Stanisławowi, blada i bliska omdlenia Maria podchodzi do dziecka i błogosławi je, wyraża swoje pragnienie, żeby jej syn był poetą, co ma mu zapewnić miłość ojca, a matce – przebaczenie męża. Po tych słowach mdleje i zostanie wyniesiona z sali. Goście również opuszczają jej dom.
* * *
Miejsce: Piękna okolica, wzgórza, lasy, w oddali widać góry
Osoby: Mąż, Dziewica
Mąż, pewien, że słusznie uczynił, podąża za widmem dziewicy.
* * *
Miejsce: Góry, przepaść nad morzem,
Osoby: Mąż, Dziewica, Zły Duch, Anioł Stróż
Podążający za Dziewicą Mąż spostrzega nagle, że oddziela go od niej olbrzymia przepaść. Widzi też, jak piękna kobieta przeobraża się w odrażającego trupa. Lecz wciąż przypomina mu o obietnicy, jaką jej dał, że z nią pozostanie. Złe Duchy śmieją się z niego i chcą pchnąć mężczyznę w otchłań piekła. Jednak przychodzi mu z pomocą Anioł Stróż, który każe Hrabiemu wrócić do domu i kochać swojego syna. Anioł zjawia się w momencie, kiedy głowę Orcia polano święconą wodą.* * *
Miejsce: Salon
Osoby: Mąż, Sługa
Mąż wraca do domu, tam dowiaduje się, że jego żona została odwieziona do „domu wariatów”. Początkowo nie chce w to uwierzyć, szuka jej po komnatach, a kiedy nie znajduje, jedzie do domu obłąkanych.
* * *
Miejsce: Dom obłąkanych
Osoby: Żona Doktora, Mąż
Mąż podaje się za przyjaciela męża Marii i zostaje wprowadzony do pokoju, w którym przebywa chora. Wcześniej dowiaduje się od Żony Doktora, ze kobieta jest w bardzo ciężkim stanie.
* * *
Miejsce: Pokój w domu obłąkanych
Osoby: Mąż, Żona, Doktor, Żona Doktora, głosy chorych dobiegające ze wszystkich stron
Mąż próbuje porozmawiać z chorą Żoną. Ich rozmowę co chwilę przerywają głosy obłąkanych, dochodzące z wszystkich stron: zza ścian, sufitu, spod podłogi. Maria wyznaje mężowi, że wybłagała u Boga, by „spuścił na nią ducha poezji” i stała się poetką, a także, że ich syn będzie w przyszłości poetą. Maria jest coraz słabsza i umiera.
CZĘŚĆ DRUGA
* * *
Wprowadzenie:
Poeta opisuje tutaj postać kilkuletniego Orcia. Chłopiec nie bawi się normalnie, jak dzieci w jego wieku. Marzy i oddaje się głębokim i dziwnym, jak na jego wiek, zamyśleniom. Zachwycają się nim wszyscy i wróżą mu wspaniałą przyszłość: lekarz, Ojciec Chrzestny, profesor, wojskowy. Jednak cyganka wróżąc mu z ręki odchodzi w milczeniu, a malarz przedstawia go jako małego szatana. Ojciec z kolei:
„jeden milczy i spogląda ponuro, aż łza mu się zakręci i znowu gdzieś przepadnie”.
W dziecku widzi duszę skażoną poetyckim natchnieniem.
* * *
Miejsce: Cmentarz
Osoby: Mąż, Orcio
W dziesiątą rocznicę śmierci Marii Mąż i Orcio modlą się na cmentarzu. Dziecko zmienia słowa modlitwy, a upomniane przez ojca, żeby modlił się tak, jak go nauczono, odpowiada, że słowa same cisną mu się na usta i musi je wypowiedzieć. Mówi też ojcu, że często widuje matkę, która do niego przemawia. A kiedy wypowiada słowa, które słyszy od zjawy matki, wprawia hrabiego w rozpacz. Mąż prosi Boga, żeby zmiłował się nad jego dzieckiem i nie zsyłał na niego przedwczesnej śmierci, którą mogą spowodować poetyckie wizje przeżywane przez małego, nieodpornego chłopca.* * *
Osoby: Mąż, Filozof, damy i kawalerowie
Filozof spacerujący w towarzystwie męża i innych ludzi wygłasza swój pogląd na temat przemian zachodzących w świecie pod wpływem rewolucji. Jego teorię chce obalić Mąż. Przyrównując te stwierdzenia do spróchniałego drzewa, które wypuszcza wprawdzie młode gałązki, ale niedługo całe ulegnie zagładzie.
* * *
Miejsce: Wąwóz między górami
Osoby: Mąż, Mefisto, Orzeł, Anioł Stróż
Mąż dochodzi do wniosku, że na nic się zdały jego poszukiwania i dociekania, które pochłonęły całe jego dotychczasowe życie, bowiem „nie dotarł on do końca wszelkich wiadomości” i nie posiada w sobie już żadnych uczuć: ani żądzy, ani wiary, ani miłości.
Anioł Stróż wskazuje mu drogę, podpowiada mu, by zwrócił się pomocą do biednych ludzi. W tym czasie pojawia się jednak Mefisto, zagłusza on głos Anioła, a kiedy znika, pojawia się wielki czarny Orzeł – zachęca on Hrabiego do podjęcia walki bez ustępstw, po raz kolejny obiecuje mu chwałę i zwycięstwo w walce. (patrz: pierwsza część, chór złych duchów). Mąż pozostaje sam, po krótkim monologu: „idzie się na człowieka przetworzyć, walczyć idzie z bracią swoją”.
* * *
Miejsce: Pokój
Osoby: Mąż. Lekarz, Orcio
Lekarz bada czternastoletniego Orcia, który choruje na oczy. Stwierdza, że chłopiec całkowicie straci wzrok i nie można temu zapobiec. Po wyjściu lekarza Hrabia chce się pomodlić, ale ani Bóg, ani Szatan nie reagują na jego słowa.
„Przed kim ukląkłem – gdzie mam się upomnieć o krzywdę mojego dziecka??
Milczmy raczej – Bóg się z modlitw, Szatan z przeklęstw śmieje”
Jednak „Głos Skądsiś” podpowiada, że przecież jego syn został poetą, czegóż więc żąda więcej.
* * *
Osoby: Lekarz, Ojciec Chrzestny, Mąż
Mąż wezwał Lekarza do Orcia około dwunastej w nocy, gdyż o tej godzinie chłopiec wstaje i mówi przez sen. Ojciec Chrzestny wyjaśnia Lekarzowi, że matka Orcia była chora psychicznie.
* * *
Miejsce: Pokój sypialny
Osoby: Lekarz, Mąż. Ojciec Chrzestny, Służąca, Krewni, Mamka, Orcio
Zebrani w sypialni chłopca ludzie obserwują dziwne zachowanie Orcia chodzącego po pokoju i zwracającego się najpierw do otaczających go ciemności, a potem do matki. Lekarz stwierdza, że cierpi on na rozstrojenie nerwów i pomieszanie zmysłów. Kiedy zebrani się rozchodzą Orcio się budzi. Ojciec odprowadza syna do łóżka i obiecuje mu, że odzyska wzrok – chociaż wie, że tak nie będzie. Gdy chłopiec zasypia, błogosławi go, bo nic więcej już mu dać nie może. Użala się nad losem dziecka i zastanawia się, gdzie się podzieje Orcio, kiedy on pójdzie walczyć.
CZĘŚĆ TRZECIA
* * *
Wprowadzenie
Pokazany jest tłum ludzi nędznych, obdartych i pijanych, którzy wyczekują swojego przywódcy. Po chwili pojawia się, oczekiwany przez żądnych krwi rewolucjonistów, ich wódz, Pankracy. Przemawia do nich rozumem, nie sercem, zdaje się jednak doskonale panować nad tłumem.
* * *
Miejsce: Szałas
Osoby: Przechrzta, Chór Przechrztów, Leonard
W szałasie gromadzi się tłum wyznawców judaizmu (Żydów), którzy w celu zjednania sobie chrześcijan wyrzekli się swojej religii i przyjęli chrzest (dlatego zwą się przechrztami). Szykują się oni jednak do zemsty na chrześcijanach: lud wymorduje swoich panów, a wtedy sam ginie z rak przechrztów. Cieszą się już na samą myśl o zbliżającej się klęsce chrześcijan. Podczas tej rozmowy wchodzi Leonard (jeden z najgorętszych rewolucjonistów) i wzywa przywódcę Przechrztów do Pankracego (wodza rewolucji). Następnie obydwaj wychodzą.
* * *
Miejsce: Namiot
Osoby: Pankracy, Leonard, Przechrzta.
Pankracy wysyła Przechrztę do Hrabiego Henryka z wiadomością, że chce się z nim zobaczyć. Po wyjściu Przechrzty Leonard gwałtownie reaguje na wiadomość o potajemnym spotkaniu. Jest przeciwnikiem układów, jednakże Pankracy nakazuje mu uwierzyć w jego słowa i ostudzić zapał młodzieńca. Po wyjściu Leonarda wódz zastanawia się nad celem swojego działania. Osobowość Henryka wywiera na nim niesamowite wrażenie, bo oprócz arystokraty widzi w nim poetę. Chce go poznać, dostrzegł w nim bowiem ducha równego sobie.
* * *
Miejsce: Obóz rewolucjonistów położony na polanie w borze
Osoby: Mąż, Przechrzta, Dziewczyna, Lokaje, Kamerdyner, Chór Rzeźników, Kobieta, Bianchetti, Rzemieślnik, Chór Chłopów
Mąż ubrany jak rewolucjonista (czarny płaszcz i czerwona czapka) w towarzystwie Przechrzty, który idzie z nim pod groźbą śmierci, odwiedza obóz wroga. Podchodzą do różnych ucztujących i bawiących się grup. Wszędzie słychać opowieści przedstawicieli różnych zawodów o tym, że za krzywdy, jakie spotkały ich z rąk ich panów chcą krwawego odwetu.
* * *
Miejsce: Inna część boru. Widoczne wzgórze z rozpalonymi pochodniami
Osoby: Mąż, Przechrzta, Dziewica, Leonard, Chór Niewiast, Chór Mężów, Zabójcy, Herman, Chór Kapłanów, Chór Filozofów, Dziewczyny, Dzieci, Chór Artystów, Chór duchów, ludMąż podchodzi do miejsca, w którym Leonard przemawia do buntowników, odprawia on „obrzędy nowej wiary”. Po drodze mijają ruiny ostatniego kościoła na tych ziemiach zburzonego przez rewolucjonistów oraz zniszczony cmentarz. Leonard zapowiada ludziom nastanie nowego porządku świata, w którym wszyscy będą równi i nikt nie będzie cierpiał. Jednakże drogą do wolności jest krwawy mord. Mąż nie widzi w tym tłumie szans na równość, doskonałość, szczęście ludzkie, które głoszą, a zamiast tego dostrzega bałagan, pijaństwo i rozwiązłość seksualną, a w Leonardzie - przyszłego arystokratę.
Przechrzta obawia się, że ktoś ich może rozpoznać. Hrabia nie bacząc na to zagaduje buntowników, a kiedy staje twarzą w twarz z Leonardem, na pytanie, kim jest, przedstawia się jako morderca klubu hiszpańskiego. Kiedy orszak Leonarda odchodzi, Mąż i Przechrzta udają się do „wąwozu św. Ignacego”. Mąż słyszy w lesie Chór Duchów, które lamentują nad zniszczonymi świątyniami, ołtarzami i pomnikami świętych. W odpowiedzi na te żale Hrabia obiecuje, że wrogów Chrystusa „na tysiącach krzyży rozkrzyżuje”. Kiedy obydwaj mężczyźni docierają do wąwozu, Mąż pozwala Przechrzcie odejść, sam natomiast idzie do swoich ludzi.
* * *
Osoby: Pankracy, Leonard, grupa rewolucjonistów.
O umówionej porze, nocą, Pankracy i jego ludzie podchodzą do siedziby Hrabiego. Pankracy nakazuje wszystkim pozostać na miejscu i, pomimo protestów Leonarda, udaje się sam na spotkanie z Henrykiem.
* * *
Miejsce: Podłużna komnata z obrazami arystokratów i herbem rodowym Hrabiego
Osoby: Mąż, Sługa, Pankracy
Hrabia Henryk rozmyśla o walce w obronie arystokracji. O dwunastej przychodzi na umówione wcześniej spotkanie Pankracy. Już na samym wejściu zauważa on wystrój sali: obrazy arystokratów, godło oraz inne rekwizyty rodowe, i śmieje się ze szlachty. Pankracy namawia Henryka, żeby ten zrezygnował z walki ze zbuntowanym ludem, obiecuje mu, że wówczas ocali jego i syna. Henryk odrzuca tę propozycję, jest nią urażony, bo honor i poczucie przynależności do rodu każą mu walczyć na czele arystokracji. Żeby odeprzeć krytykę szlachty wypowiedzianą przez Pankracego mówi o tym, co widział podczas wizyty w obozie wroga:
„patrzałem wśród cieniów nocy na pląsy motłochu, po karkach którego wspinasz się do góry – widziałem wszystkie stare zbrodnie świata ubrane w szaty świeże, nowym kołujące tańcem – ale ich koniec ten sam, co przed tysiącami lat – rozpusta, złoto i krew”
Wypomina też wodzowi rewolucji, że on sam nie zstąpi do tego ludu, i choć jemu przewodzi, to sam nim gardzi. Pankracy mówi o swojej wizji przyszłości, widzi rewolucję jako etap przejścia ludzkości na wyższy poziom rozwoju, bowiem z obecnego pokolenia wyrosną następne, prawdziwie wolne, równe i panujące nad całą ziemią. Zwraca się do hrabiego jako poety, żeby zgodził się na jego propozycję. Ten jednak powołuje się na wielkość i znaczenie rodów arystokratycznych w historii ludzkości, na co Pankracy odpowiada jak bardzo słaba była moralność szlachty, którą rządziła niewierność małżeńska, zachłanność, fałszerstwa, brak patriotyzmu, wyzysk i okrucieństwo wobec poddanych. Hrabia jednak przypomina też dobro, jakie czynili panowie wobec swoich sług. Pankracy i Henryk twardo stoją przy swoich racjach, aż w końcu Pankracy wychodzi przepowiadając Henrykowi zgubę.CZĘŚĆ CZWARTA
* * *
Wprowadzenie:
Przedstawiony jest zamek św. Trójcy spowity w gęstej mgle. Twierdza zbudowana na skalistym wzgórzu. Mgła powoli opada i wyłania się najpierw zamek, a potem tłum rewolucjonistów do niego zmierzających.
„Dolina Świętej Trójcy obsypana światłem migającej broni i lud ciągnie zewsząd do niej, jak do równiny Ostatniego Sądu”.
* * *
Miejsce: Katedra w zamku Świętej Trójcy
Osoby: Arcybiskup, Mąż, Chór Kapłani, arystokracja (Hrabiowie, szlachta)
Arcybiskup mianuje Henryka wodzem. Hrabiowie jednak szemrzą między sobą, jednak żaden z nich nie ma odwagi wystąpić jawnie i powiedzieć o swoich wątpliwościach co do dowództwa objętego przez Henryka. Hrabia odbierając od arcybiskupa miecz prosi, by wszyscy złożyli przysięgę, że będą bronić wiary i czci przodków oraz że się nie poddadzą. Wszyscy zebrani składają przyrzeczenie.
* * *
Miejsce: Jeden z dziedzińców zamku
Osoby: Mąż, Hrabiowie, Baronowie, Książęta, Księża, Szlachta
Hrabia, Baronowie i Książęta proszą Henryka o rozpoczęcie układów z rewolucjonistami. Jednak on ogłasza, że ukarze każdego, kto wspomni o poddaniu się. Słowa jego przyjęte są z entuzjazmem przez tłum arystokratów.
* * *
Miejsce: Krużganek na szczycie wieży
Osoby: Mąż, Jakub
Mąż dowiaduje się od swojego sługi Jakuba, że Orcio siedząc w wieży, na progu starego więzienia, śpiewa proroctwa. Hrabia wydaje rozkazy co do rozmieszczenia ludzi na murach, a po odejściu Jakuba zastanawia się nad zaistniałą sytuacją. Z jednej strony jest dumny, że w jego ręce powierzono dowództwo, z drugiej zaś przeczuwa, że to już ostatnie jego chwile.
* * *
Miejsce: Komnata w zamku
Osoby: Mąż, Orcio
Po stoczonej bitwie Henryk spotyka się z synem, który prowadzi go do lochów.
* * *
Miejsce: Lochy podziemne
Osoby: Mąż, Orcio, Duchy zamęczonych tam niegdyś ludzi
W dawnej sali tortur znajdującej się w lochach Orcio widzi, jak duchy pomordowanych kiedyś ludzi gromadzą się, by osądzić potomka ich ciemiężycieli, możnego pana. Osoba, którą sądzą jest bardzo podobna do Hrabiego. Henryk nie widzi zjaw, słyszy tylko głosy. W końcu bierze na ręce zemdlonego syna i ucieka, dochodzą do niego jednak jeszcze z dala głosy duchów, które mówią:
„Za to, żeś nic nie kochał, nic nie czcił prócz siebie, prócz siebie i myśli twych, potępion jesteś – potępion na wieki”.
* * *
Miejsce: Sala w zamku
Osoby: Mąż, Ojciec Chrzestny, Jakub, żołnierze, kobiety, mężczyźni, dzieci
W wielkiej sali zamkowej zbiera się tłum. Kiedy Ojciec Chrzestny, który przybył z poselstwem od Pankracego mówi, że dowódca rewolucjonistów obiecuje, że zostawi ich przy życiu, jeśli przyłączą się do niego i uznają „dążenie wieku”. Zgłodniała i wystraszona arystokracja przystaje na te warunki i wypowiada Hrabiemu posłuszeństwo, a kiedy on zarzuca im życie niezgodne z normami moralnymi, chcą go związać i wydać Pankracemu. Jednakże po stronie męża stają żołnierze przyprowadzeni przez Jakuba. Poseł widząc to ucieka. Arystokraci przeklinają wodza za wolę walki, on ich za „podłość”.
* * *
Miejsce: Okopy Świętej Trójcy
Osoby: Mąż, Jakub, Orcio
Po kolejnym odpartym ataku Jakub mówi Hrabiemu, że zabrakło amunicji. Mąż prosi go, by sprowadził Orcia, bo chce się z nim pożegnać. Orcio oznajmia ojcu, że rozmawiał ze swoją matką, która przepowiedziała mu wkrótce śmierć. W chwilę później, pożegnany przez ojca, chłopiec ginie od kuli. Mąż staje na czele żołnierzy i rusza do decydującej bitwy.
* * *
Miejsce: Inna część okopów
Osoby: Mąż, Jakub
Ciężko ranny Jakub, umierając, wypomina Hrabiemu jego upór w walce do samego końca. Henryk, widząc nadchodzącego wroga, wspina się na skałę i ze słowami:
„Poezjo, bądź mi przeklęta, jako ja sam będę na wieki!”
rzuca się w przepaść.
* * *
Miejsce: Dziedziniec zamkowy
Osoby: Pankracy, Leonard, Bianchetti, tłumy rewolucjonistów, Hrabiowie
Pankracy, mimo próśb o darowanie życia, skazuje kolejno pojmanych arystokratów na śmierć. Ojciec Chrzestny, który był posłem podczas walki, próbuje zapobiec śmierci swoich współbraci, w efekcie on również zostaje włączony do grona skazańców. Pankracy szuka wśród pojmanych Henryka, a kiedy jeden z jego żołnierzy mówi, że widział żołnierza, który rzucił się z murów i oddaje wodzowi szablę, jaka po tym żołnierzu została. Pankracy rozpoznaje pałasz Henryka i oddaje mu hołd jako jedynemu, który dotrzymał słowa i bił się do końca:
„on jeden spośród was dotrzymał słowa. – Za to chwała jemu, gilotyna wam”
Następnie rozkazuje zburzyć twierdzę i udaje się z Leonardem na szczyt baszty. Pankracy zdaję się być zmęczony, ale zauważa wizję, której nie dostrzega jego towarzysz. Dostrzega na niebie sylwetkę Chrystusa z koroną cierniową na głowie wspartego na krzyżu, a jego wzrok przewierca wodza rewolucji na wylot. Pankracy stacza się w objęcia Leonarda i umiera z okrzykiem:
„Galilae, vicisti!” („Galilejczyku, zwyciężyłeś!”)