107. POWIAŁ JUŻ WIATR OCZYSZCZENIA
Ojciec Pio: Synu mój, tysiąc lat dla Boga znaczą mniej niż przemijająca chwila. Aktualna sytuacja Kościoła podobna jest do mglistego dnia jesiennego: powietrze jest ciężkie, widzialność słaba, dużo wypadków i złe samopoczucie. Potem zrywa się wiatr, rozwiewa zimne, gęste chmury i słońce jaśnieje znowu, przywracając zmęczonym ludziom nadzieję. Wiatr oczyszczenia już wieje i zakrywa Niebo coraz to ciemniejszymi chmurami. Potem przychodzi burza, która porusza wszystko, niszczy także ociężałe nadzieje wroga... Słońce nowej ery, pokoju i sprawiedliwości, oświeci ziemię nowym blaskiem, nigdy dotąd nieznanym. Gorąco tego słońca uczyni ziemię płodną, jak nigdy dotąd.
Synu mój, dobroć Boża udzieliła tobie łaskę widzenia wszystkiego, jak też wyniku zwycięstwa, po trudnej walce przepowiedzianej i przeżytej przez ciebie. Następnie i ty przyjdziesz do domu Ojca, by śpiewać z nami wieczne uwielbienie Boga, oraz ogłaszać Jego Moc, Chwałę i Cześć przez wieki wieków. Amen!
Synu mój, Jezus patrzy na ciebie z miłością. Kochaj Go synu, kochaj i idź za Nim, aż na Szczyt.
Niech cię Pan błogosławi, opiekuje się wami dzisiaj i broni zawsze od napaści nieprzyjaciół.