ALEKSANDER BR脺CKNER
LUDY BA艁TYCKIE. PIERWOTNA WIARA I KULTY
W nawr贸ceniu Rusi nie bra艂a Polska 偶adnego udzia艂u; przeciwnie, w艂a艣nie na tle
religijnym zarysowa艂y si臋 pierwsze wa偶niejsze r贸偶nice i po ostatecznym
rozerwaniu jedno艣ci ko艣cielnej mia艂a si臋 z biegiem wiek贸w przepa艣膰 dziel膮ca
obie narodowo艣ci coraz pog艂臋bia膰. Inaczej z Litw膮: jej nawr贸cenie by艂o g艂贸wnie
dzie艂em Polski. Szczep litewski najd艂u偶ej w ca艂ej Europie, je偶eli pominiemy
wszelakie fi艅skie na wschodzie, opiera艂 si臋 chrze艣cija艅stwu: Litwini raczej
ziemi ni偶 wiary-obyczaju godzili si臋 pozby膰. Ca艂y szczep litewski, w
najszerszym tego s艂owa znaczeniu, obj膮艂 艁otw臋, Litw臋 ze 呕mudzi膮, Prusy.
Jedyna z nich 艁otwa, acz w Inflantach czasowo i cz臋艣ciowo w sk艂ad pa艅stwa
naszego wchodzi艂a, nie uleg艂a 偶adnym wp艂ywom polskim, waha艂a si臋 mi臋dzy
ruskimi (od Po艂ocka) i niemieckimi (od morza), a偶 zupe艂nie niemieckim uleg艂a;
najbierniejsza, nie stawia艂a 偶adnego odporu i poga艅stwa rych艂o si臋 pozornie
zrzek艂a, istotnie w nim i dalej bez przeszkody trwaj膮c, skoro偶 jej panowie
niemieccy o jej stan moralny jak najmniej si臋 troszczyli. Jej poga艅stwo,
istniej膮ce jeszcze w XVI i XVII wieku, by艂o jednak tylko rozk艂adem
pierwotnego; ka偶da dziedzina, od ula, trzody itd. pocz膮wszy, sta艂a pod rz膮dem
specjalnego ducha-macierzy (mate), pszcz贸艂, kr贸w itd.; Olimp poga艅ski
rozproszkowa艂 si臋 zupe艂nie.
Poga艅stwo pruskie rozbi艂 w ci膮gu XIII wieku Zakon Krzy偶acki, ale przed
Niemcami si臋ga艂y tu wp艂ywy polskie bardzo g艂臋boko i zanosi艂o si臋 na to, 偶e
Prusy tak ulegn膮 Polsce, tak si臋 w niej rozp艂yn膮, jak Litwa w Rusi; niemoc
Polski dzielnicowej i powo艂anie Zakonu uniemo偶liwi艂o ten rozw贸j. Znamy
poniek膮d to poga艅stwo; stawa艂o na wy偶szym poziomie ni偶 litewskie; ub贸stwia艂o
si艂y przyrody, ale w ich ucz艂owieczeniu nie wznios艂o si臋 wy偶ej, kszta艂t贸w
ludzkich, pos膮g贸w nie zna艂o; w jesieni doroczne 艣wi臋to boga wegetacji, Kurka,
obchodzi艂o; czci艂o bardzo liczne b贸stwa, nachylaj膮c si臋 ku podobnemu jak
艂otewski rozk艂adowi wiary pierwotnej, ku zast臋powaniu wielkich b贸stw przez
liczne drobniejsze. Utrzymywa艂o kap艂a艅stwo osobne, kt贸rego zwierzchnik,
arcykap艂an niby, w Romowe (?) znaczeniem si臋 wyr贸偶nia艂, jak kap艂an
艢wi臋towita w Arkonie rugijskiej 艂up贸w wojennych cz臋艣膰 odbiera艂 i wyroczniami
kierowa艂; utrzymywa艂 wiekuisty ogie艅, zwyczaj S艂owianom obcy, dla ca艂ej
Litwy znamienny: 鈥渃zcicielami ognia" nazywano Litw臋 w Carogrodzie w ci膮gu
XIV wieku. Dusze, widzialne dla powo艂anego oka (kap艂an贸w), opuszcza艂y cia艂o
p艂on膮ce na stosie; 艣wiat zagrobowy by艂 ci膮giem dalszym, lecz wspanialszym,
ziemskiego; dla niego spalono na stosie z cia艂em dobytek zmar艂ego.
Najbogatszego zapisu 藕r贸de艂 dla poga艅stwa litewskiego i 偶mudzkiego
dostarczy艂y nam zapiski kronik ruskich z XIII, a polsko-艂aci艅skie z XV i XVI
wieku: Hieronim z Pragi, spowiednik Jagie艂艂y, D艂ugosz, 艁asicki (wedle
sprawozda艅 miernika ziemskiego, Laskowskiego, za Zygmunta Augusta),
Stryjkowski, - sprawozdania z misji jezuickich (z ko艅ca XVI i pocz膮tku XVII
wieku). Cech膮 zasadnicz膮 tworzy艂 i tu kult przyrody; 艣rodkowym jego punktem
by艂a cze艣膰 Perkuna, boga pioruna, co niebieski z ziemskim po艂膮czy艂 ogniem,
gdy u S艂owian w Swaro偶ycu ziemski przewa偶a艂. Perun - gromow艂adca by艂
b贸stwem odwiecznym wszystkich szczep贸w litewskich (chyba u Prus贸w
zapomniano to imi臋 jako boskie); u Fin贸w, co od s膮siaduj膮cej niegdy艣 Litwy
wiele pierwotnie (w wiekach przed Chrystusem) przejmywali, nazwa to diab艂a;
nazwa oznacza w艂a艣ciwie 鈥淒臋bnika", od pierwotnej d臋bu nazwy 艂aci艅skiej
quercus itd.; by艂a i u S艂owian, co jednak k odrzucili (Peryn, z czego Perun w
ko艅cu, dostosowany pozornie do innego zupe艂nie pierwiastka, per - pra膰).
Inaczej, ni偶 u S艂owian gdzie S艂o艅ce-Dad藕b贸g g贸rowa艂o nad innymi b贸stwami,
zesz艂o tu s艂o艅ce na 艣wiec膮ce cia艂o, co kowal boski (Kalwelis) uku艂 i na niebo
zarzuci艂. Niekt贸rych nazw nie umiemy wyt艂umaczy膰; z innych wynika, 偶e ju偶 w
XIII wieku zaznacza艂 si臋 贸w rozk艂ad, o kt贸rym pod 艁otw膮 wspominali艣my, tj.,
偶e miejsce dawnych wielkorz膮dc贸w boskich zaj臋艂y specjalne, tzw.
departamentalne; s艂yszymy o medine, tj. o le艣nej bogini, o zwerine, tj. o
zwierz臋cej (dzikiego zwierza). U Laskowskiego - 艁asickiego, wyliczaj膮cych
b贸stwa 偶mudzkie, rozk艂ad ten zupe艂ny; mn贸stwo b贸stewek - gospodarzy nad
ulem, chlewem, stajni, lasem, 艂膮k膮, polem, ba nad ciel臋tami, prosi臋tami itd., jest
raczej parodi膮 ni偶 u艣wietnieniem Olimpu litewskiego; nie spos贸b te偶 wylicza膰
owe niemal setki imion mniemanych czy istotnych b贸stewek.
Mimo to jednak zachowa艂a mitologia litewska znaczenia: od S艂owian bowiem
nie ocala艂y 偶adne mity, bo racjonalistyczne obja艣nienia tr贸jg艂owo艣ci albo
przepaski ocznej Trzyg艂owa na takie miano nie zas艂u偶y艂y; posiadamy-takie tylko
nazwy. Dotycz膮 jedne s艂o艅ca; wedle jednego, w艂a艣nie powy偶ej wspomnianego
arcykowal je na niebie za艣wieci艂; poj臋cie tchn膮ce raczej fi艅szczyzn膮, a z ni膮
艂膮czyli si臋 niegdy艣 Litwini bardzo 艣ci艣le i d艂ugo. Wedle innego zamkn臋艂y
niegdy艣 si艂y wrogie s艂o艅ce w twardej baszcie; za pomoc膮 olbrzymiego m艂ota
rozbi艂y znaki zodiaku t臋 baszt臋 i uwolni艂y s艂o艅ce. I to zakrawa raczej na fi艅sk膮,
ni偶 na wiar臋 aryjsk膮, odnosi si臋 widocznie do zimowych miesi臋cy, wi膮偶膮cych
niby blade i s艂abe s艂o艅ce, co dopiero gromownik Perkun rozkuwa: mity
przedstawiaj膮 stale jako fakt jednorazowy, co si臋 ci膮gle powtarza; ale s艂o艅ce
wracaj膮ce na noc spocone i spr贸szone do domu, aby si臋 omy膰 i och艂odzi膰, mo偶e
Laskowski tylko z bajki wyj膮艂. Litwin pali艂 zw艂oki - ze wszelkim dobytkiem i
uzasadnia艂 to osobnym mitem: stary Sowij (nazwiska nie wyt艂umaczono)
schodzi do otch艂ani, syn najm艂odszy (co u Litwin贸w g艂贸wnie dziedziczy艂, np.
stolic臋 wielkoksi膮偶臋c膮) sporz膮dza mu trzykrotnie nocleg, w ziemi, w trumnie, na
stosie; ojca robactwo ziemne i owady drzewne strasznie niepokoi艂y, na stosie
spa艂 najsmaczniej, jak dzieci臋 w ko艂ysce.
Obok kultu ognia (Jagie艂艂o winien by艂 jak najstaranniej niszczy膰 wszelkie
resztki, nawet same popio艂y 艣wi臋tego ognia w Wilnie) razi艂 chrze艣cijan kult
w臋偶y domowych, uosabiaj膮cych pomy艣ln膮 dol臋 domostwa, piel臋gnowanych i
karmionych. przez gospodarzy: 艂膮czy si臋 tu kult. chtoniczny (ziemny, stale.
przez w臋偶贸w uzmys艂awiany) z kultem manistycznym (duch贸w przodk贸w).
Dusze zmar艂ych, wele, 偶yj膮 w kraju wel贸w (welnias dzi艣 nazwa diab艂a), otaczaj膮
sw膮 opiek膮 i nowo przybywaj膮cego, kt贸rego si臋 ich 艂asce poleca, i 偶yj膮cych, co
si臋 im winni odwdzi臋cza膰 rzewn膮 pami臋ci膮, ujawniaj膮c膮 si臋 w czci dorocznej, w
jesieni (oko艂o dnia zadusznego) odprawianej.
B贸stwa, mi臋dzy innemi 艁ajma - los, 呕emine - 偶iemna (inaczej ni偶 u S艂owian,
zast膮pione s膮 b贸stwa 偶e艅skie wielokrotnie, gdy S艂owianie przewa偶nie m臋skie
czcili) i nie maj膮 osobnej siedziby, Olimpu jakiego艣; ich mieszkania (艣wi膮ty艅
nie ma, pr贸cz przybytku wiecznego ognia) nieroz艂膮czne od drzew, gaj贸w, 藕r贸de艂
艣wi臋tych; gdy wi臋c misjonarz Hieronim r膮ba艂 drzewa i gaje 艣wi臋te, zawodzi艂y
grz臋d Witoldem niewiasty, skar偶膮c si臋, 偶e 鈥渨yr膮bano 艣wi臋ty gaj i odebrano im
dom bo偶y, w kt贸rym zwykli byli b艂aga膰 pomocy bo偶ej, sk膮d deszcze i pogod臋
otrzymywali; nie wiedz膮 wi臋cej, .gdzie szuka膰 boga, kt贸remu siedzib臋 zabrano".
Nigdy nie s艂yszymy najmniejszej wzmianki o pos膮gach-kszta艂tach ludzkich tych
bog贸w; kult litewski pozosta艂 nieosobowym niby; jak antropomorfizm, tak i
poj臋cia moralno艣ci by艂y zdaje si臋 obce tym bogom, co swoim sprzyjali, p贸ki i o
ile ich czcili, a obcych t臋pili. Ale czuwali ci bogowie nad 艣wi臋to艣ci膮 przysi臋gi,
w ich imi臋 sk艂adanej i posiadamy te偶 opisy przysi臋gi, kt贸ry Kiejstut z艂o偶y艂, gdy
r. 1351 pok贸j z Ludwikiem W臋gierskim na ziemi wo艂y艅skiej zawiera艂: kaza艂
przywie艣膰 rudego wo艂a, uwi臋zi膰 mi臋dzy dwoma ko艂ami, rzuci艂 no偶em w g艂贸wn膮
arteri臋, krew obficie trysn臋艂a, kt贸ry on i jego Litwini twarz i r臋ce pomazali,
wo艂aj膮c: (tekst bia艂oruski, nie litewski, w臋gierski sprawozdawca walnie popsu艂)
鈥rogatego wejrzy gospodi (panie!) i na nas", przy czym odci膮艂 g艂ow臋 wo艂u i o
tyle od karku odchyli艂, 偶e on i jego Litwini po trzykro膰 mi臋dzy tu艂owiem a
g艂owi przeszli". Jeszcze w trzydzie艣ci lat p贸藕niej (r. 1381) wymaga艂 Kiejstut - w
Wilnie 鈥渉o艂du wierno艣ci, wed艂ug swego zwyczaju i obrz膮dku z pokropieniem
krwi zabitego na ofiar臋 zwierz臋cia (zwalano na siebie widocznie podobn膮
艣mier膰 w razie z艂amania przysi臋gi).
Jak nad przysi臋g膮, czuwali bogowie i nad losem-przysz艂o艣ci i kap艂an ich,
ofiarnik, znawcy-znachorem przezywanym (za czas贸w Jagiellonowych 偶inczius,
z czego u nas w XIX wieku mylnie jaki艣 znicz-ogie艅 utworzono), albo kto sobie
takie zdolno艣ci przypisywa艂, wr贸偶b膮 wol臋 bog贸w, tj. losy wybadywa艂; w danej
chwili ka偶dy 艣miertelnik o to si臋 kusi艂. Siedzia艂 np. oko艂o r. 1243 Litwin
Longwin w Rydze za sto艂em 偶 rycerzami mieczowymi, co go zdrad pojmali;
jedz膮c opatrzy艂 艂opatk臋 (g臋si?) i (z jej barwy itd.) wywr贸偶y艂 sobie .wielki
zaw贸d: Litwini w biedzie, zabito mi brata, . a wojsko nawiedza艂o wczoraj i dzi艣
dw贸r m贸j, co wszystko niebawem goniec , potwierdzi艂; zrozpaczony Longwin
chcia艂 si臋 powiesi膰 (nader 艂atwo rozstawa艂 si臋 Litwin z 偶yciem!), ale go
ustrze偶ono. I ci膮gle s艂yszymy o rzucaniu los贸w, o burtowaniu (od Litwy
przeszed艂 ten wyrazi na Bia艂y Ru艣), jak o tym wspomina wiersz po艣miertny
(Grzegorza z Sanoka) o Jagielle: 鈥渘ie wiedzia艂e艣 o tym (o Jadwidze itd.) nic,
gdy艣 wstaj膮c rano z 艂o偶a rzucaj膮c liczy艂 kawa艂ki r贸偶d偶ki .lub k艂osa禄 (cetno czy
licho). Lecz sta艂ym wr贸偶bit膮 bywa艂 tylko kap艂an w 鈥溑泈i臋tym domu鈥 (gdzie
ogie艅 wieczny otrzymywano - w Wilnie sta艂 g艂贸wny o艂tarz w ko艣ciele - katedrze
艣w. Stanis艂awa na miejscu dawnego wiecznego ognia): 鈥渏ego radzili si臋
przyjaciele chorego o 偶yciu tego偶; on noc膮 do ognia przyst臋pywa艂 a rano
odpowiada艂 pytaj膮cym, twierdz膮c, 偶e widzia艂 cie艅 chorego u 艣wi臋tego ognia;
cie艅 grzej膮c si臋 dawa艂 znaki 艣mierci lub 偶ycia, lice zwr贸cone do ognia (jako do
藕r贸d艂a 偶ycia) wr贸偶y艂o 偶ycie choremu, 艣mier膰 za艣, gdy si臋 plecami (od niego)
odwraca艂, po czym radzi艂 kap艂an, by si臋 chory bra艂 do zapis贸w i rozporz膮dza艂
dobytkiem. (to opowiada Hieronim o Litwie, ale i u Prus贸w widywa艂 stale
kap艂an w Romowe dusz臋 zmar艂ego, przechodz膮c膮 ko艂o 鈥渂o偶ego domu" i
pozostawiaj膮c膮 znak - wci臋cie kopii czy innym grotem).
O 呕mudzinach donosi艂 D艂ugosz, ale to偶 tyczy艂o i Litwin贸w: najwa偶niejszy
ofiar臋 doroczni odprawiano w jesieni, 膮 po zebraniu wszelkich plon贸w (tak
samo u Prusak贸w, z uczty dla Kurka. W pocz膮tkach pa藕dziernika schodzono si臋
do a艂k贸w, gaj贸w 艣wi臋tych, z 偶onami, dzie膰mi, czeladzi膮 (u Prus贸w wymienia
legat papieski r. 1249 jakie艣 鈥渋dolum" - ba艂wan, Kurko zwany, co na ten obch贸d
sprawiano, jedyna wzmianka o jakim艣 materialnym uzmys艂owieniu b贸stwa). I
ofiarowano bogom wo艂y, koz艂y i inne zwierz臋ta (kury, szczeg贸lnie czarne,
s艂u偶y艂y ku temu), pal膮c i rze偶膮c ofiary, po czym ucztowano hojnie, pi艂y i kobiety
(wyra藕nie po艣wiadczaj to o kobietach 藕r贸d艂a pruskie, a do napoj贸w nale偶a艂 tam
kumys, poprzednio b艂ogos艂awiony, opr贸cz miodu). Tych ofiar nikt nie wa偶y艂 si臋
zaniecha膰: tu miewa艂y pojedyncze rody i. miejscowo艣ci w艂asne ogniska. Przy
zwyci臋skim powrocie z wyprawy wojennej ofiarowywano r贸wnie偶 cz臋艣膰 艂upu,
palono bogom najznamienitszego je艅ca. O zmar艂ych nie zapominano, do 偶glisk,
gdzie po lasach zw艂oki palono, przystawiano niby sto艂ki z kory d臋bowej,
k艂adziono na nich potrawy w formie sera i wylewano miski na 偶glisko. Z innych
藕r贸de艂 wiemy, 偶e np. trup Olgierda sp艂oni艂 z osiemnastu wierzchowcami (i po
grobach scytyjskich kr贸l贸w widniej膮 szkielety kilkunastu czy kilkudziesi臋ciu
koni) 膮 rozmaitymi sprz臋tami; trup Kiejstuta p艂on膮艂 z ko艅mi, odzie偶膮, zbroj膮,
ptakami i psami 艂owczymi (ale ludzi ju偶 z nim nie palono): je艣li zw艂ok nie
mo偶na by艂o dostarczy膰 w ca艂o艣ci, np. po poleg艂ym na polu bitwy, starano si臋
cho膰by nad g艂ow膮 dokona膰 uroczystego zwyczaju (u Prus贸w poch艂ania艂y stypa i
igrzyska ca艂y maj膮tek zmar艂ego),
殴r贸d艂a nasze obj臋艂y cztery wieki i r贸偶ne dzielnice, wi臋c nie ma w szczeg贸艂ach,
np. w nazwach boskich, zgody. U Prus贸w nie wymieniaj wcale Perkuna,
za艣wiadczonego na Litwie, 呕mudzi, 艁otwie; - pruskich Kurko, Natrimp nie
odnajdziemy u tych; ba, r贸偶ni膮 si臋 kroniki ruskie XIII wieku z ich
niezrozumia艂ym zupe艂nie Andajem od 藕r贸de艂 polsko-艂aci艅skich, nie wiedz膮
r贸wnie偶 o Diwiriksie, i Kalwelu tamtych (Diwiriks to r贸zga bo偶a, bo tak, r贸zg膮
powietrzn膮, do dzi艣 Litwin t臋cz臋 przezywa, nie weso艂k膮 linksmine, co od Rusi
przej膮艂; Kalwelis to kowal). Uderza szybki rozw贸j mitologii litewskiej
(偶mudzkiej) i 艂otewskiej: miejsce kilku czy kilkunastu wi臋kszych bog贸w zaj膮艂
r贸j mniejszych, specjalnych, departamentowych, ale najmylniej upatrywano w
tym cech臋 pierwotno艣ci, jakoby z 艂膮czenia tych mniejszych wynika艂y w ko艅cu
wielkie b贸stwa. Zreszt膮 panuj膮 w ca艂ej pe艂ni praktyki poga艅skie, a ducha ich
o艣wietli najlepiej misjonarz jezuita, co w roku 1583 z Wilna wyruszy艂 i
stwierdziwszy, 偶e gmin czci艂 ci膮gle jeszcze Perkuna, stare d臋by, jarz臋bin臋 (inni
o bzie prawi膮), tu i owdzie wi臋kszy ska艂臋, dalej pisze:
鈥Perkunowi po lasach ogie艅 艣wi臋ty, niby westalki rzymskie, wiecznie
podniecali. Ziemi wieprzk贸w dawali i resztki z ofiary w domu chowali,
mniemaj膮c, 偶e to do ich powodzenia a ca艂o艣ci domostwa nale偶y; odrzuci膰 to
wydawa艂o im si臋 przest臋pstwem, a gdy nasi im to nakazywali, przeczyli, by si臋
na to odwa偶y膰 mieli, gdy偶 inaczej dotkn膮 ich bogowie jaki艣 wielki kl臋sk. Czcili
bo偶ka domowego, zwanego od nich Dimstpats, pana ogniska i dymu, jemu
ofiarowywali par臋 kur i obchodzili uczt臋 krewni i s膮siedzi, aby przeb艂agany
bo偶ek ka偶demu w gospodarstwie domowym szcz臋艣ci艂. Przy tym wystrzegali si臋
pilnie, aby nic z ca艂ej uczty nazajutrz nie pozosta艂o, gdy偶 to by艂o zabronione;
nawet wod臋, w kt贸rej miski omyto, musia艂 ogie艅 strawi膰. Umar艂ym przynoszono
nad groby uczty w dnie doroczne; obrz膮dek s艂u偶by by艂 za艣 taki: Wylewano
wod臋 z nalewki (miednicy), nad sto艂em trzymano 艂y偶ki sztorcem, w
czworobokach; do ustawionych naoko艂o, nawet w po艂udnie, 艣wiate艂, gu艣larzofiarnik
wzywa艂 umar艂ych w pewnych zwrotach; tak pomodliwszy si臋 dobrze do
dusz, zasiada艂 z domowymi do sto艂u i rzuca艂 pierwszy kawa艂ek potrawy pod
tr贸jn贸g. Nic nie poczynali, do niczego si臋 .nie brali, p贸ki wprz贸d nie przeb艂agali
duch贸w, wodz膮cych rej nad rzeczami ludzkimi. Miano zasia膰 pole, nosi艂
ch艂opek, i wbrew woli gospodyni, koguta a i kur臋 pod n贸偶 ofiarny, chorowa艂
syn, szed艂 ojciec do wr贸偶bity, a ten, rzuciwszy losy, zabija艂 bogu jagni臋, aby
g艂ow臋 chorego wykupi艂. Okaza艂o ;si臋 w trzodzie co szlachetniejszego, ofiarowa艂
je w艂a艣ciciel, prosz膮c, aby w owczarni lub stajni podobny p艂贸d si臋 mno偶y艂; z
ofiary nie 艣mia艂, pr贸cz rodzic贸w i dzieci, nikt ani skosztowa膰. Na Zielone
艢wi膮tki zbierano po. gospodarstwach porcje zbo偶a;. wywarzywszy z nich piwo i
um贸wiwszy si臋, schodzono si臋 na biesiad臋, zarzn膮wszy koz艂a lub wo艂u nad
brzegiem ruczaju, zasiadano. Tu po偶ywa z ofiary najpierw wr贸偶bita lub starze膰
jaki, potem inni, uprosiwszy dobr膮 pogod臋 i 偶yzno艣膰. Gdy nasi, ka偶膮c, podobno
obrz臋dy zwalczali, gdy odrywali od podwoj贸w i 艣cian ko艣ci bydl臋ce i inne
oznaki owego chropowatego nabo偶e艅stwa, deptali je i w ogie艅 miotali, gdy
wyr臋bywali ich d臋by boskie i wyrzucali w臋偶e 艣wi臋te, z kt贸rymi ojcowie rodzin i
dzieci od kolebki 偶yli poufnie, krzyczeli poganie, 偶e si臋 zbezczeszcza ich
艣wi臋to艣ci i gubi ich bo偶k贸w drzewnych i glinianych, skalnych i zielnych; inni
dziwili si臋, 偶e 艣wi臋tokradcy bezkarnie po ich domach i gajach pl膮drowali; 偶e
Perkun za艣 ich tymczasem marznie; po zgaszeniu ogni, i inne z nim b贸stwa od
razu tak zaniemog艂y. Niekt贸rzy, mniemaj膮c, 偶e bogowie ich zasn臋li, szeptem i
krzykami Jowisz贸w swych wywo艂ywali i pod偶egali moce napowietrzne".
Chocia偶 mitologia litewska utkn臋艂a na ni偶szym od s艂owia艅skiej poziomie,
chocia偶 pozosta艂a przy samym kulcie przyrody, nale偶ycie jeszcze nie
ucz艂owieczonej, oddaje ona mimo to walne pos艂ugi naszej, bo obfito艣膰 i
wiarygodno艣膰 jej 藕r贸de艂 zast膮pi艂y ub贸stwo naszej. Wi臋c chocia偶 ni膮 nie zdo艂amy
zape艂ni膰 brak贸w 鈥渨i臋kszej" mitologii u nas, zwierciedl膮 si臋 u niej dosadnie a
autentycznie sposoby my艣lenia poga艅skiego i dlatego nie wahali艣my si臋
przytoczy膰 kilka 鈥渮dj臋膰" z tego poga艅stwa. Dalszych jednak szczeg贸艂贸w o
obchodach rodzinnych (weselach i pogrzebach), o gus艂ach i czarach, nie
my艣limy przedstawia膰, cho膰by dlatego, 偶e tu powtarza si臋 wiele z tego, co艣my u
nas zaznaczyli1.
PRZYPISY:
1 Literatura przedmiotu: Kroniki D艂ugosza, Miechowity, M. Bielskiego,
Kromera. M. K.; O religii poga艅skich S艂owian, Lw贸w 1894; Lub. Niederle,
Zivot starych Slovanu, dzia艂 II, zesz. I, pt.: Vira a nabozenstvi; A. Br眉ckner,
Mitologia s艂owia艅ska; Krak贸w 1918, s. 152; Mitologia polska, studium
por贸wnawcze, Warszawa 1924, s. 144; A. Afanasjew, Poeticzeskija wozzrienija
S艂awian na prirodu. 3 t., Moskwa 1865-1888; A. Mierzy艅ski, 殴r贸d艂a do
mitologii litewskiej (cz. 1, od Tacyta do ko艅ca XIl w.; cz. II, wiek XIV i XV),
Warszawa 1892 i 1898, s. 165 i 154; A. Br眉ckner, Staro偶ytna Litwa: ludy i bogi;
szkice historyczne i mitologiczne, Warszawa 1904, s. 166.