Związani siecią

Związani siecią / 10 marzec 2008

Magdalena Miotk-Mrozowska

zdjecie


W sieci możliwe jest to, co wydaje się nie do pogodzenia: intymna bliskość i związek na odległość. Tu ludzie zwierzają się sobie z największych sekretów. Tu, ukrywając czasem swoją tożsamość, mogą być naprawdę sobą. Tu można pokochać kogoś, kogo się nigdy nie widziało, a nawet uprawiać seks.


Trzydziestoletni Mikołaj nie był szczęśliwy w małżeństwie. W cyberprzestrzeni poznał Weronikę, siedemnastolatkę, która łączyła w sobie świeżość dziecka z mądrością dojrzałej kobiety. Pisali do siebie e-maile i telefonowali. Gdy Mikołaj dzwonił, czasem odbierała matka Weroniki, Justyna. Opowiadał jej o swojej pracy i o swoich ambicjach, a ona żaliła mu się, że mąż ją porzucił. Po kilku miesiącach małżeństwo Mikołaja rozpadło się. Zapragnął spotkać się z Weroniką. Wtedy okazało się, że nie istniała żadna Weronika – to Justyna wymyśliła ją i udawała. Mikołaj nie miał do niej żalu, lecz czuł się nieszczęśliwy, bo stracił Weronikę, którą pokochał. Dziewiętnastoletnia Iwona mieszka w małym miasteczku na Mazurach. Fascynuje się sportami ekstremalnymi. Tam, skąd pochodzi, nie ma osób, które podzielałyby jej pasję. Od pewnego czasu Iwona jest bywalczynią internetowej grupy tematycznej. „Nigdy nie przypuszczałam, że poznam tak wiele osób, siedząc w domu!” – powiedziała. Szczególnie bliski stał się jej Michał z Zakopanego: „Nie mogę już doczekać się spotkania. Po wielu godzinach rozmów na gadu-gadu mamy sobie jeszcze wiele do powiedzenia”. Dwie historie, dwie strony Internetu. Sieć zbliża ludzi. Sprzyja przekraczaniu różnych, czasem ryzykownych granic. Badania przeprowadzone w 2001 roku przez agencję ARC Rynek i Opinia wskazują, że zdaniem blisko połowy użytkowników Internet ułatwia bezpośrednie kontakty, a jednocześnie dowodzą, że 27 proc. internautów przynajmniej raz w życiu próbowało udawać w sieci kogoś innego.


Logowanie się w raju


Na pytanie: „Po co wchodzicie na czat?”, jedna z internautek odpowiedziała: „Szukam nowych znajomości, przygód, nie tylko miłosnych”. Co czyni Internet tak atrakcyjnym medium? Aaron Ben-Ze’ev, autor książki „Miłość w sieci”, twierdzi, że najważniejsze cechy cyberprzestrzeni decydujące o jej niezwykłej sile przyciągania to wyobraźnia, interaktywność, dostępność i anonimowość. Cyberprzestrzeń jest dostępna dla każdego, w każdym miejscu i o każdej porze. Wystarczy się zalogować, by wkroczyć do wyimaginowanego raju. Wyobraźnia pozwala uwolnić się od ograniczeń ciała i okoliczności życiowych. Głównym motywem angażowania się internautów w związki miłosne online są ich fantazje i pragnienia niezaspokajane w związkach poza siecią. Kiedy pojawia się okienko komunikatora i ktoś nieznany inicjuje rozmowę, wyobraźnia gotowa jest wykreować obraz wymarzonego partnera. Uczestnicy badania Tomasza Lewandowskiego („Człowiek w sieci. Medialne komunikowanie interpersonalne”) przyznają, że podczas internetowej rozmowy nieświadomie wyobrażają sobie wygląd i cechy nieznanego człowieka. Joanna stwierdziła: „Zawsze staram się połączyć w całość strzępki informacji o moim rozmówcy. Przypomina to układanie puzzli, tylko nigdy nie wiesz, czy obraz, który tworzysz, jest prawdziwy”. Adam zaś powiedział: „Tu każdy jest taki, jaki chcemy, żeby był. A jeśli ci się nie podoba, zawsze możesz zakończyć rozmowę i pogadać z kimś innym”.

W Internecie mamy większą niż w rzeczywistości kontrolę nad związkami, możemy decydować o tempie ich rozwoju. Łatwiej nie odpisać na nieprzyjemnego e-maila niż powiedzieć komuś w oczy, że nie chcemy go więcej widzieć.

Wyobraźni sprzyja anonimowość. Każdy ma możliwość wcielenia się w dowolną postać. Szczególnie kusząca dla niektórych użytkowników Internetu jest możliwość zmiany płci, a także wyglądu i statusu. Można też przypisać sobie pożądane cechy osobowości. Anonimowy gość czatu zwierzył się: „Zdarzyło mi się udawać, że jestem kobietą, zrobiłem to raz, z ciekawości, i przekonałem się, że nie potrafię. Choć muszę przyznać, że było śmiesznie”. Praktycznie nie istnieje możliwość sprawdzenia, czy partner w Internecie mówi prawdę. Choć zrodzony w przestrzeni wirtualnej, związek online bywa jednak związkiem prawdziwym.



Nieznajomy z sieci


Internet sprzyja poznawaniu nowych ludzi. Doceniają go szczególnie osoby nieśmiałe, z niskim poczuciem własnej wartości. Bartek wyznał: „Internet sprawił, że wreszcie przełamałem swoją nieśmiałość. Dzięki niemu mogę pokazać, jaki naprawdę jestem, i nie obawiać się, że ktoś mnie odrzuci”. W badaniach Tomasza Lewandowskiego blisko połowa ankietowanych stwierdziła, że zawarcie bliskiej znajomości w Internecie wymaga mniej czasu niż zawarcie jej w realu. W sieci szybko rodzi się otwartość i intymność.

Zdaniem Derlegi i Chaikina otwartość wynika z wzajemnego przekazywania informacji o sobie. Poprzez otwartość kontrolujemy dwa rodzaje granic. Pierwszą jest tzw. granica diady, oparta na pewności, że bez mojej wiedzy i zgody ludzie nie dowiedzą się, o czym mówimy. Przejście na czacie na tzw. priva (od ang. private room) powoduje, że komunikaty wysyłane pomiędzy dwiema osobami przestają być widoczne dla innych. Drugą granicą jest granica „ja”. Każdy z nas decyduje, ile prawdziwych informacji o sobie ujawni nieznanemu rozmówcy. Stopniowo, w miarę jak poznajemy partnera, granica ta staje się bardziej przepuszczalna. Otwartość wywołuje otwartość. W cyberprzestrzeni łatwiej o wzajemność, bo anonimowość stwarza poczucie bezpieczeństwa. To czyni Internet miejscem atrakcyjnym dla osób bardziej otwartych. Przypomina to trochę spotkanie z nieznajomym w pociągu. Jeden z internautów napisał: „Niekiedy potrzebujemy się zwierzyć komuś ze swoich problemów. Czasem łatwiej powiedzieć coś komuś obcemu”.


Do zakochania jedno kliknięcie


To, co w realnej przestrzeni wydaje się paradoksem – intymna bliskość na odległość – spełnia się w Internecie. Krzysztof każdego dnia spędza w pracy 12 godzin. Od ponad roku spotyka się z Moniką, która mieszka w mieście odległym o 300 kilometrów. Zapytany, kiedy znajdują czas na spotkania, odpowiedział: „Codziennie! Rano najpierw sprawdzam pocztę – zazwyczaj czeka na mnie e-mail od Moniki. A wieczorami godzinami rozmawiamy na gadu-gadu”.

Najczęstszym argumentem używanym przez przeciwników związków online jest trudność wyrażenia emocji. Podczas tradycyjnej rozmowy partnerzy niewerbalnie mogą wyrazić swój nastrój i swoje uczucia. W Internecie dominuje słowo pisane. Jak zatem okazać sobie uczucia? Jednym ze sposobów jest formatowanie tekstu (np. pogrubienia, kursywa, operowanie kolorami i wielkością czcionki). „Jeśli ktoś na czacie pisze z caps lockiem, pozostali uczestnicy strofują go: »Czego tak krzyczysz?«” – opowiadał Piotrek. Internauci przywykli do zapisywania emocji w formie emotikonów lub awatarów (graficzne obrazy postaci).

Aaron Ben-Ze’ev twierdzi, że związki online są pełne sprzeczności. Anonimowość łączy się tu z otwartością, ciągłość współwystępuje z nieciągłością, małe zaangażowanie fizyczne wywołuje większe zaangażowanie psychiczne, a szczerości towarzyszą oszustwa. Fizyczny dystans nie przeszkadza emocjonalnej bliskości, często wręcz jej sprzyja. „Poznałem Nikę przypadkiem na czacie. Spodobał mi się jej nick. Nasza pierwsza rozmowa trwała 1,5 godziny, a mnie się zdawało, że minęło 5 minut! Pierwszy raz w życiu tak dużo powiedziałem o sobie komuś zupełnie obcemu” – tak Krzysztof wspominał początki znajomości z Moniką. Tę magiczną więź powstającą pomiędzy obcymi sobie ludźmi, oddalonymi o setki kilometrów, cechuje wysoki poziom bezpośredniości – zarówno czasowej (mimo dzielącej internautów odległości mogą oni sobie natychmiast odpowiedzieć), jak i uczuciowej (partnerzy mogą reagować spontanicznie i wyrażać bez obaw emocje). Stwarza to poczucie bliskości mentalnej mimo dystansu dzielącego ciała. „Nie wiem, jak to jest dotykać tego mężczyznę, mimo to on dotykał mnie wiele razy w moich marzeniach” – zwierzyła się jedna z kobiet.

W sieci szczerość współwystępuje z pewną dozą niedomówień. Internauci często podają nieprawdziwe informacje na temat swojego wieku, zawodu, wzrostu, swojej wagi czy płci. Na czatach mężczyźni kłamią częściej niż kobiety. Zazwyczaj kłamstwa te dotyczą statusu społecznego. Internauci nie oszukują, gdy chodzi o cechy ich charakteru i zainteresowania. Ukrywając swoją prawdziwą tożsamość, mogą bardziej szczerze ujawnić swoje uczucia. W sieci mogą być tacy, jacy chcieliby być, i uniknąć ryzyka rozpoznania czy oceny przez innych.

Brad Stone w jednym z wydań amerykańskiego „Newsweeka” (2001) przestrzegał, by nigdy nie podawać partnerowi fałszywych informacji o sobie, ponieważ kłamstwo ma krótkie nogi, a konsekwencje są bolesne. Radził też, by na pierwsze spotkanie z internetowym partnerem umówić się w miejscu neutralnym, z którego można w dowolnym momencie po prostu wyjść.




Miłość od pierwszego czatu


Związki online wymagają umiejętności formułowania zwięzłej wypowiedzi bogatej w treść. Badaczka wirtualnych związków Andrea Baker podkreśla, że to umiejętność wyrażania emocji w formie pisemnej jest kluczem do nawiązania bliskiej relacji w sieci. Na dalszy plan schodzą natomiast wygląd i inne czynniki wpływające na relacje w świecie realnym. Ktoś napisał: „Miłość przez Internet istnieje, bo poznajesz człowieka od wewnątrz, zamiast patrzeć tylko na jego wygląd”. Aaron Ben-Ze’ev uważa, że miłość od pierwszego wejrzenia zdarza się zdecydowanie częściej niż miłość od pierwszego czatu. W sieci dłużej trwa proces powstawania związku miłosnego. Ma to również pozytywne strony, ponieważ możemy lepiej poznać partnera. Poza tym mamy szansę poznania większej liczby osób, możemy podtrzymywać kontakt tylko z takimi, które również są zainteresowane związkiem. Przeciwnicy związków online twierdzą, że nawet jeśli dojdzie do nawiązania znajomości w Internecie, nie można mówić o prawdziwym związku, bo brakuje w nim bliskości fizycznej.


Seks na klawiaturze


Seks przez Internet? Jak to możliwe? Okazuje się, że możliwe, a nawet popularne. Ktoś anonimowy wyznał: „Cyberseks jest czymś nieprawdopodobnym. Nigdy nie wyobrażałem sobie, że można tak dobrze się bawić, niczym nie ryzykując”. Cyberseks określa się mianem „interaktywna masturbacja”. Zawsze zakłada to obecność innego człowieka. „Jest fajnie pod warunkiem, że choć trochę znam tę drugą osobę. To właśnie obecność osoby po drugiej stronie monitora nadaje relacji niepowtarzalny charakter” – uważa stała bywalczyni jednego z serwisów internetowych. Wielu internautów deklaruje, że cyberseks zapewnia im czystą przyjemność przy braku jakichkolwiek zobowiązań czy zagrożeń. Zupełnie innego charakteru nabiera cyberseks poprzedzony nawiązaniem bliskiej relacji. „Czasami bawimy się w ten sposób, jednak jest to tylko namiastka prawdziwej bliskości” – przyznał się Krzysztof.

Największe badania na temat erotyki w Internecie przeprowadzono na stronach MSNBC (www.msnbc.msn.com). Wyniki są alarmujące. Okazuje się, że co dziesiąty internauta jest uzależniony od cyberseksu. Najczęstszą przyczyną poszukiwania przygód erotycznych w sieci jest nuda, a w dalszej kolejności pojawiają się możliwość realizowania ukrytych fantazji seksualnych, redukcja stresu i chęć urozmaicenia własnego życia seksualnego. Czasem zaś wynika to z braku możliwości prawdziwego spotkania. Marek powiedział: „Cyberseks? Co za bzdura! Przecież nigdy nie wiesz, kto siedzi po drugiej stronie kabla i co robi”.


Stąd do reala, czyli żyli długo i szczęśliwie


Niewiele jest w psychologii rzetelnych badań dotyczących mechanizmów nawiązywania internetowych znajomości. Nasza wiedza na ten temat jest intuicyjna. Związki w Internecie, tak jak wszystkie relacje między ludźmi, opierają się na komunikacji. W większość psychologicznych analiz komunikacji online korzysta się z wiedzy zaczerpniętej z badań nad tradycyjnymi sposobami porozumiewania się. Komunikacja internetowa jest jednak specyficzna: łączy w sobie cechy rozmowy i komunikacji masowej. Internauci mogą prowadzić długie intymne rozmowy na gadu-gadu, ale także odbierać przekaz skierowany do szerokiego grona odbiorców na stronach WWW. W sieci można prowadzić dialog na czacie (natychmiastowe sprzężenie zwrotne) lub odpisywać na e-maile (opóźnione sprzężenie zwrotne). Największą zagadką jest jednak to, że można zaprzyjaźnić się z kimś, kogo nigdy się nie widziało. Specyfika komunikacji internetowej intryguje i zachęca do badań tego obszaru. Szczególnie że gwałtownie wzrasta liczba użytkowników sieci i związków nawiązywanych w cyberprzestrzeni. Jeśli poznamy mechanizmy komunikacji w Internecie, być może uda się zmniejszyć ryzyko rozczarowań i niebezpieczeństw związanych z zawieraniem internetowych znajomości.

Monika i Krzysztof oraz Iwona i Michał to pary, które odnalazły się w Internecie. W którymś momencie wirtualnej znajomości odczuli potrzebę spojrzenia w oczy dobrze znanej i zarazem nieznanej osoby. Według badań przeprowadzonych przez ARC Rynek i Opinia aż 61 proc. internautów twierdzi, że sieć umożliwiła im nawiązanie kontaktów z ciekawymi ludźmi i że te znajomości przerodziły się w trwałe realne związki. Potwierdzają to badania, które w 2002 roku prowadzili McKenn, Green i Gleason. Oczywiście nie dzieje się to błyskawicznie. Z badań Tomasza Lewandowskiego wynika, że średnia długość znajomości internetowej wynosi 2 lata. Tyle przeciętnie potrzeba czasu, by podjąć decyzję o przeniesieniu związku poza sieć. Internauci często odczuwają potrzebę realnego kontaktu z osobą poznaną online. Aż 83 proc. badanych zrealizowało ją. Pojawia się coraz więcej małżeństw, które poznały się w Internecie. Zapewne tyle samo serc zostało złamanych po spotkaniu twarzą w twarz z autorem romantycznych e-maili.




Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
w8 VLAN oraz IP w sieciach LAN
Replikacja DNA i choroby związane
Ubezpieczenia związane z transportem drogowym
Zagrozenia zwiazane z przemieszczaniem sie ludzi
ADRESACJA W SIECIACJ IP
TRANSPORTW SIECIACH
PROBLEMY ZWIAZANE Z URODZENIEM SIĘ NIEPEŁNOSPRAWMNGO DZIECKA
4 Podstawowe pojęcia i zagadnienia związane z działaniem leków
Zaburzenia związane z okresem menopauzy 2
Zwarcia w sieciach nN
Rytmy związane z zatrzymaniem krążenia
EN w9 wspolpraca z siecia
Elektronik Inteligentny dom Transmisja Danych Siecia id 158
9, dokumentacja pracy fiz, diagnostyka fizj, problemy i ich rozwiazywane zwiazane z plananem
WPROWADZENIE DO ZAGADNIEŃ ZWIĄZANYCH Z OPIEKĄ NAD OSOBĄ CHORĄ I NIESAMODZIELNĄ, Studium medyczne
zarządzanie sieciami wan ODPOWIEDZI?
21 Organizowanie prac zwiazanyc Nieznany (2)