36. PRZESZLI DO NIEPRZYJACIÓŁ
3.12.1975 r.
Jezus: Pisz, mój synu: Ja, Jezus, Słowo Boże, które stało się Ciałem, widzę dziś Mój Kościół w zupełnie innym aspekcie, niż go ustanowiłem od początku. Czy pozostał on tą autentyczną prawdziwą budowlą? Nie poznaję go już prawie wcale...
Czy dzisiejsi biskupi są podobni do wczorajszych apostołów? Czy kierują się oni tą samą bezinteresowną gorliwością jak w pierwszych wiekach? Czy kieruje nimi ten sam duch pokory i ubóstwa? Czy dzisiejsi kapłani są podobni do wczorajszych uczniów? Nie, mój synu!
Nie twierdzę, że na początku nie było słabych i dezerterów, ale dobrzy mieli ducha Bożego.
Ożywiała ich wiara, podtrzymywała nadzieja, a miłość która ich łączyła była prawdziwą, tak że poganie patrząc na nich, mówili: „Patrzcie, jak oni się kochają" - i pociągało to ku nim.
Dzisiaj mój synu, jest zupełnie inaczej. Za wyjątkiem zawsze kilku prawdziwie dobrych i świętych, biskupi sami nie kochają swoich księży prawdziwą miłością Chrystusową. Zewnętrznie są przychylni ale wewnętrznie zimni, jak metal.
Między kapłanami wzajemna miłość jest często tylko pustym słowem. Panuje tam niechęć raczej, niż uczucie braterskie. Zawsze są oni gotowi na stosunki z każdym, byle to było przeciw innemu księdzu. Gotowi są zawsze stad się obrońcami Boga, byle by to oskarżało innego z księży. Nie mówmy potem o zazdrościach, zawiściach i urazach, gotujących się ciągle w garnku diabła, jak również w obmowach i nawet oszczerstwach, którymi szatan napełnia dzisiejszy Kościół.
Przypominam ci również rany zadane Memu Ciału Mistycznemu przez grzechy przeciw szóstemu i dziewiątemu przykazaniu.
Świętokradztwa już nie są liczone i dopełnia się ich z obojętnością, jakiej może sam Judasz nie znał.
Mówiłem ci niedawno o ropie, która się zebrała wewnątrz Mego Ciała Mistycznego. O, gdyby było można naciąć to Ciało Mistyczne tak jak się nacina wrzód, ropa wypłynęłaby gwałtownie.
Nie mogę pozwolić, Mój synu, by dusze nadal wpadały do piekła. Nie mogę być dłużej biernym, kiedy dla wielkiej liczby dusz Moja Męka staje się bez pożytku, bez pożytku jest Moja Krew i nawet Moja Śmierć.
Moje nieskończone Miłosierdzie wymaga sprawiedliwości wobec niesprawiedliwości dokonywanej przez szatana, tego zabójcę i złodzieja, przy współpracy osób, które z rozmysłem pracują na zgubę dusz, które Ja ukochałem od wieków.