29. SZATA KAPŁAŃSKA - JAK BLUZA ROBOTNIKA
11.09.1975 r.
Jezus: Synu, powracam do tego, co już ci mówiłem, ale nad czym trzeba się często zastanawiać, by o tym myśleć i rozważać. Mam tu na myśli Najświętszą Ofiarę Krzyżową, wiecznie trwającą we Mszy Świętej.
Wiesz sam, jak mało jest kapłanów, którzy zbliżają się do Ołtarza, by dokonać czyn trzykroć święty z należytym duchem wiary i łaski.
Nie mówię o tych, którzy znieważają świętokradzko moje Ciało i moją Krew, a są oni dość liczni. Mówię raczej o tych, którzy przygotowują się do włożenia kapłańskich szat ze swobodą i mentalnością, z jaką robotnicy, przed swą codzienną pracą ręczną, wkładają bluzy robocze, rozmawiając przy tym o różnych rzeczach.
Bez skupienia duchowego kapłani przystępują do celebrowania św. Obrzędów, podczas gdy ich umysł zajmuje się rzeczami najbardziej obcymi.
W czasie Konsekracji, nie zdają sobie sprawy, że w tym momencie w ich rękach powtarza się cud nad cudami - dokonuje się Wcielenie Słowa Bożego. |
"Et Verbus cavo factum act". |
Czy nie zdają sobie sprawy, że w tej samej chwili, poprzez ich ręce dokonuje się jednocześnie interwencja Trójcy Przenajświętszej.
Matka Moja swoim "FIAT" wywołała taką jednoczesną interwencję:
ü Ojca, który stworzył w Niej Moją ludzką duszę Głową.
ü Moją, głową, gdyż złączyłem się wtedy z duszą, stworzoną przez Ojca.
Od tej chwili byłem już prawdziwym Bogiem i prawdziwym Człowiekiem.
W rękach celebrującego kapłana, w chwili konsekracji, odnawia się rzeczywiście Tajemnica Wcielenia. |
Lecz nad tym świętym faktem kapłani mało zastanawiają się.
Jeśli się usunie tę Ofiarę i to przeżycie, widzi się naturalnie; dlaczego celebrans dokonuje Najświętsze ze wszystkich czynności tak, jak robotnik wypełnia swą zwykłą pracę. Taki kapłan staje się jakby rzemieślnikiem, oto wszystko.