21. KAPŁANI WINNI CZUWAĆ - JAK OFICEROWIE NA FRONCIE
25.08.1975 r.
Jezus: Synu - czy czytałeś słowa dzisiejszej Ewangelii zwrócone do Piotra? “Jesteś Opoką i na tej skale zbuduję Kościół Mój, a bramy piekielne nie zwyciężą Go ".
Te ostatnie słowa: - “bramy piekielne nie zwyciężą Go " wskazują wyraźnie na straszną, olbrzymią walkę, ciągłe starcie i nieuniknione spotkania mocy dobra z ciemnymi, tajemnymi potęgami zła.
Lecz jeśli już kto (kapłan) nie wierzy we Mnie, Przedwieczne Słowo Boże, z jakim zuchwalstwem odważy się głosić Moje Imię?
Jeżeli ci, którym polecono urabiać i formować Moich przyszłych kapłanów jutra, nie wierzą sami lub wątpią bardzo, co można twierdzić o tym jutrze? Czy złe drzewo może wydawać owoce dobre?
Jakąż odrazę czuje Moje miłosierne Serce na widok duchowych ruin dokonywanych w seminariach, klasztorach i rodzinach zakonnych.
Jakże więc uniknąć sprawiedliwego gniewu Mego Ojca? Tak, Mój synu, lawina już obsuwa się, a jakże straszne będzie, jeżeli nie powstrzyma się jej - zniszczy wszystko!
Jeśli w armii na froncie oficerowie, zamiast czuwać i czynić wszystko możliwe by wykryć ruch wroga, śpią i szukaj ą rozrywki, wtedy porażka jest nieunikniona.
W Moim Kościele walka istnieje na wszystkich frontach, a straż nie wszędzie jest czujna. Ci, którzy powinni byli czuwać, spali zbyt długo i śpią za długo. Nie korzysta się z wielkich praw nadanych Moim kapłanom i na nieszczęście wielu znajduje się w takim odrętwieniu, że należy wątpić mocno w ich przebudzenie.