Mieczysław B.B. Biskupski
że bohaterowie nie są określani w scenariuszach jako Żydzi, dostają nazwiska takie jak Solomon Levy, pan Chutzpah czy Cherokee Cohen i grani są niemal wyłącznie przez żydowskich emigrantów z Europy Wschodniej, mówiących (po epoce kina niemego) z wyraźnym akcentem.
Oprócz spotykanych w filmach postaci Żydów istnieją produkcje, w których Żydzi albo żydowskie realia są kluczowe dla fabuły. Należy do nich wiele wspomnianych wczes'niej filmów irlandzko-żydowskich, a także Jewish Prudence (1927), Don’t Tell Everything (1927), Juke the Plumber (1927), The Ghetto (1928), Jazz Mad (1928), The Younger Generation (1929), Around the Corner (1930), Uptown New York (1932) i chyba najważniejsze, ciepły obraz żydowskiej Lower East Side w The Heart of New York wytwórni Warner Brothers oraz epicki, hagiograficzny The House of Rotschild wytwórni Twentieth Century (1934). Powstały dwie biografie Disraeliego (1921 i 1929), a w roku 1928 nawet film zatytułowany George Washington Cohen. Należy też zwrócić uwagę na Dr. Erlichs Magie Bullet, który wyszedł w 1940 roku, tuż po rozpoczęciu wojny, a także kilka innych. Podsumowując, należy stwierdzić, że postacie rozpoznawalne jako Żydzi pojawiły się w dziesiątkach hollywoodzkich produkcji przed drugą wojną światową. Była też pewna liczba filmów o Żydach i tematach związanych z Żydami. Żaden nie przedstawia ich w negatywnym s'wietle.
Względnie duża liczba filmów o Żydach odzwierciedla fakt, że żydowska imigracja do Stanów Zjednoczonych wyprzedziła polską diasporę mniej więcej o pokolenie, a Żydzi — podobnie jak Irlandczycy - szybko znaleźli miejsce w branży rozrywkowej. Późniejsi imigranci z Europy Wschodniej i Południowej przybyli, kiedy wodewil, Broadway, a później radio zdążyły już wytworzyć pewne typy etniczne. Brakowało ich więc w świecie kultury popularnej przed nastaniem ery kina. Nie było polskich
58
Polska obecność w amerykańskim kinie przed rokiem 1939
odpowiedników braci Mara, Ala Jolsona, Eddiego Cantora, Murnsa i Allena albo Jacka Benny'ego. Również teatr jidysz posłużył Żydom za ogniwo łączące ich z amerykańskimi scenami. Karen Majewski w pionierskiej pracy pokazuje, że literatura amerykańskiej Polonii rozwinęła się w imponującym stopniu wśród imigrantów, ale pozostała na poziomie kultury zaściankowej, nie wykraczającej poza ramy grupy etnicznej. Irlandczycy i Żydzi natomiast skutecznie przeszli do szerszej obecności w Ameryce. Jak zauważa Albert McClean, filmy „nie były gotowe, by dopuścić Włocha czy Słowianina bezpośrednio do amerykańskiego stylu życia". Nie istniał w kulturze rozrywkowej stereotyp Polaka, który kino mogłoby odziedziczyć.
Spośród imigrantów z przełomu wieków Włosi są obecni dużo częściej niż Polacy, choć wciąż nieistotni na tle Irlandczyków i Żydów. Oczywiście minęły dziesięciolecia, zanim gatunek Ojca chrzestnego uczynił z Włochów ważną dla kina grupę etniczną, ale już w czasach filmów niemych pojawili się oni w „imponującej liczbie" dzieł. George Beban zrobił karierę, grając właściwie tylko Włochów w serii wczesnych produkcji. Carlos E. Cortes odkrył całkiem sporo filmów o Włochach z ery kina niemego. W kilku traktowano ich z góry, ale w pozostałych, jak The Italian („Włoch") z 1914 roku, z sympatią. Urodzony w Katalonii Luis Alberni grał Włocha (często imieniem Luigi) aż czterdzieści trzy razy28. Sam Alberni ma zatem na koncie więcej ról Włochów, niż było łącznie postaci Polaków we wszystkich przedwojennych filmach hollywoodzkich29. Alberni
28 Alberni był obsadzany między innymi w rolach Żyda, Greka, Meksykanina, Hiszpana, Francuza, Rosjanina i Cygana. Wydaje się, że raz był nawet Polakiem, Stanislausem Pysinskim, w opowiadającym o college'u musicalu Warner Brothers pod tytułem Naughty but Nice z 1939 roku.
29 Parę ról Włochów Albertini zagrał w filmach brytyjskich, również pokazywanych w Stanach Zjednoczonych.
59