JAGIENKA ZYCHÓWNA ZE ZGORZELIC
Gdy ją poznajemy, ma piętnaście lat, trzy lata temu straciła matkę (spadła z sosny).
Charakterystyka zewnętrzna
Wysmukła, ma szerokie ramiona, jędrne piersi, czerwone usta, modre oczy. Gdy przybywa do Bogdańca w odwiedziny, jest ubrana w kożuszek kryty zielonym suknem, samodziałową spódnicę w prążki i nowe buty, na szyi ma kolorowe korale .
Jadąc na niedzielną mszę do Krześni, Jagienka ma strój z czerwonego sukna, podbity gronostajem i czerwone rękawiczki.
Na dworze księżnej Aleksandry Jagienka wydaje się wyższa i o wiele poważniejsza, nabrała godności. Zbyszko podziwia jej białe jak śnieg czoło, ciemne włosy zaplecione w dwa warkocze. Ubrana jest w niebieską obcisła suknię, obramowaną purpurą . Nawet Anna Danuta stwierdza, że „gasną inne świeczki przy tej pochodni”.
Charakterystyka wewnętrzna
Samodzielna, odważna. Poluje na żubry , na niedźwiedzia , bobry .Nie boi się sama zostać w majątku. Zych często wyjeżdża z domu, zostawiając wszystko pod jej opieką .
Gospodarna, potrafi prowadzić swój dom i często pomaga w domowych pracach w Bogdańcu, zawsze wie, czego u Maćka brakuje. Troskliwa, serdeczna, czuła. Opiekuje się Maćkiem Jurandem . Ma dobre serce. Modli się o pomyślność Danusi, potem opiekuje się jej trumną .
Roztropna, umie postępować z ludźmi. Przekonuje Maćka, że powinien zabrać ją ze Zgorzelic do opata, do Sieradza, potem do Płocka, a potem do Spychowa .Proponuje, by Hlawę pozostawić w Spychowie jako dzierżawcę i domyśla się, że zostanie on tylko z Anulą Sieciechówną jako żoną
Kocha Zbyszka. Pomaga w polowaniu na niedźwiedzia Chętnie spędza z nim jak najwięcej czasu. Podziwia jego siłę i dokonania wojenne. Chcąc dla niego jak najlepiej, dobrze życzy Danusi. Ponieważ boi się o Zbyszka, posyła za nim Hlawę, by mu wiernie służył .
DANUSIA JURANDÓWNA
Córka Juranda ze Spychowa i Litwinki, dwórki księżnej Anny Danuty.
Jej matka umarła z przerażenia, gdy podczas napadu Krzyżaków na dwór książęcy w Złotoryi wzięli ją zakonnicy na postronek Gdy poznajemy Danusię, ma trzynaście lat.
Charakterystyka zewnętrzna
Złotowłosa i modrooka dziewczynka o wdzięcznym, cienkim głosie. „Na głowie miała wianeczek, włosy puszczone po ramionach, suknię niebieską i czerwone trzewiki z długimi końcami”. Przypomina figurkę z kościoła. Śpiewa dziecinnym głosem „świeżym jak śpiewanie ptaków w lesie na wiosnę”. Widziana w Przasnyszu, wydaje się już bardziej dorosła. Jest w niej „jakaś uroda, już nie tylko dziecinna, i jakaś ponętna, mocna, upajająca, bijąca od niej tak, jak bije ciepło od płomienia albo zapach od róży”. Przed ceremonią zaślubin Zbyszko widzi Danusię „bladą nieco od bezsenności, białą, z wiankiem nieśmiertelników na skroni, przybraną w sztywną, spadającą aż do ziemi sukienkę...” .Przypominała „malowania na szybach, było w niej coś tak kościelnego, że Zbyszka zdjęło zdziwienie na jej widok, bo pomyślał, że nie dziewczynę ziemską, ale jakąś duszyczkę niebieską ma wziąć za żonę”.
Po uwolnieniu z rąk krzyżackich: „(Zbyszko) patrzył na nią i na jej wychudłą twarz z zastygłym wyrazem przerażenia, i na zapadłe oczy, na potargane strzępy odzieży...” .
Kiedy Zbyszko wynosił ją z izby do kolebki, von Badenowie zobaczyli „jej twarz podobną istotnie do twarzy świętych panienek z kościelnych obrazów i jej słabość tak wielką, że nie mogąc dźwigać głowy, trzymała ją wspartą ciężko na ramieniu młodego rycerza...”. .
We wspomnieniach Zbyszka zmarła Danusia stawała się coraz bardziej duchem bezcielesnym. „Wiedział ją niebieską, przeźroczystą, odwróconą bokiem, ze złożonymi rączkami, ze wzniesionymi oczyma, grającą na lutence, wśród różnych Bożych skrzypaczków, którzy w niebie grywają Matce Boskiej i Dzieciątku”.
Charakterystyka wewnętrzna
Gdy ją poznajemy, jest dziecinna. Cieszy się, że będzie miała swego rycerza i przestaną ją nazywać skrzatem. Z radości podskakuje i rzuca się księżnej na szyję, podczas uczty zasypia.
Spontaniczna. Widząc Zbyszka na dworze w Przasnyszu, nie zwraca uwagi na obecność dworu, rzuca mu się na szyję i obsypuje pocałunkami. Dopiero potem, zawstydzona, chowa się za księżną .
Kocha ojca. Cieszy się z jego przyjazdu, wie, że dla niej gotów jest do wszystkich ustępstw – chcąc wymóc na ojcu przychylność dla Zbyszka, grozi, że będzie płakała . Posłuszna ojcowskiej woli – gdy przychodzi list, w którym Jurand rzekomo wzywa ją do przyjazdu, nie protestuje słowem, chociaż żal jaj odjeżdżać od Zbyszka.
Lubi towarzystwo Zbyszka, z przychylnością przyjmuje jego służbę i zapewnia o miłości: „Podobały jej się zrękowiny, i słodkości, jakie jej rycerzyk codziennie znosił, więc teraz, gdy zrozumiała, że jej to wszystko chcą odjąć, zsunęła się co prędzej z poręczy krzesła i ukrywszy głowę na kolanach ojca, poczęła wołać: - Tatulu! tatulu bo będem płakać!” . Darzy Zbyszka silnym uczuciem, przełamuje bowiem lęk i błaga króla o darowanie Zbyszkowi kary za napaść na posła .
Chce wyjść za Zbyszka za mąż, nawet bez błogosławieństwa ojca.