19. KOŚCIÓŁ PONIŻONY
Jezus: Synu mój, dlaczego w oczach świata Kościół mój stał się tak poniżony, zniesławiony, wyszydzony i uciemiężony na wszelki możliwy sposób? Dlatego, że nie umiał walczyć!
Wojsko opuszczone i pozostawione sobie samemu rozproszy się wreszcie i przestanie istnieć. A gdy się jeszcze stara przekonać żołnierzy, że wróg nie istnieje, że jest on tylko w wyobraźni nielicznych szaleńców, to jest rzeczą jasną, że wiara w sens walki u żołnierzy powoli zachwieje się i zniszczy.
Oto synu mój, co uczyniono z Kościołem i Jego wojskiem!
Pod silnym wpływem szatana zwiedziono moich żołnierzy, przekonując ich, że dziś nie należy mówić o żołnierzach wroga i o walkach, bo to wszystko jest tylko wytworem egzaltacji biednych i chorych na galopującą sklerozę.
A nazwa BÓG ZASTĘPÓW powinna zniknąć, jako zabobon dawnych czasów. Nieprzyjaciel dokonuje, więc swego dzieła zniszczenia duchowego, moralnego, a nie raz nawet i fizycznego, nie natrafiając na żaden opór. Nie ma już nikogo, (za nielicznymi wyjątkami), kto by sprzeciwiał się coraz to gwałtowniejszym napaściom potęg zła.
Gdzie szukać wytłumaczenie tej wielkiej tragedii?
Nieprzyjaciel Kościoła wie bardzo dobrze czym może wpłynąć na dusze tych, którzy zajmują odpowiedzialne urzędy, zwłaszcza generałów i oficerów mojego wojska. Mają oni przede wszystkim wielkie zadanie utrzymywać wśród żołnierzy stan bojowy ducha i uczyć taktyki walki prowadzącej do zwycięstwa. Zwycięstwa sięgającego wieczności, dla którego naprawdę warto żyć.