Lunar Pitris
Bławatska uważała, że Księżyc był pierwszy w układzie słonecznym i "zrodził Ziemię", gdy był jeszcze w stanie półpłynnym i gazowym podobnie jak niektóre najdalsze planety naszego systemu. Gdy Księżyc nadawał się do zasiedlenia, Ziemia nadal była w trakcie procesów tworzenia się globu. Nowa planeta "wyssała" wodę z Księżyca, ze względu na swoją masę i grawitację - siłę dośrodkową w procesie stygnięcia. Nie jestem specjalistą, żeby komentować, ale... wiele rzeczy mi pasuje. Bławatska dalej mówiła, że na Księżycu reinkarnowała się rasa białych "Lunar Pitris" (Księżycowych Ojców). Ta informacja jest w tłumaczonych przez nią pismach, a zwłaszcza w „Księdze dzban”. Gdy Ziemia ustabilizowała się i stała się sprzyjającym miejscem dla rozwoju ludzkości, reinkarnowała się na niej pewna grupa dusz w postaci bardzo prymitywnych homo sapiens. Po jakimś czasie Lunar Pitris zaczęli przybywać na Ziemię (Bławatska nie pisze jak - czy reinkarnowali się, czy przylatywali w jakiś pojazdach), w celu uszlachetniania i uczłowieczania rasy. Bławatska pisze również o tym, że w pewnym momencie Lunar Pitris zaczęli tracić pierwiastek ludzki i choć ich umysły były coraz sprawniejsze i lepsze, a ich ciała nadal były ludzkie, przestali być ludźmi sensu stricto. Spowodowane to zostało wzrostem ego i próbami działania na własną rękę. Coś w rodzaju sprzeciwienia się boskim planom.