autorem artykułu jest Maciej Panabażys
Słowo “medytacja” pochodzi od łacińskiego wyrażenia “stare in meditatio”, czyli “pozostawać w środku”. Nazwa ta oddaje doskonale istotę rzeczy: medytacja to trwanie wewnątrz, naszej jaźni, wolnej od natłoku myśli i codziennych spraw, kiedy ciało i umysł się wyciszają, robiąc miejsce na duchowy wzrost.
Jest wiele medytacyjnych technik i postaw ciała. Każda religia ma swoje specyficzne podejście wypracowane przez wieki i pokolenia praktykujących. Związane mogą być z wizualizacjami, bądź ciągami tematów, na których praktykujący ma się koncentrować. Są także metody pracy z ciałem, z których najbardziej znane to joga i tai chi nazywane medytacją w ruchu.
Medytacja chrześcijańska rozwijała się od początku chrześcijaństwa i tradycja jej była szczególnie żywa w kościele prawosławnym. Jednak różne formy medytacji rozwinęły się także w ośrodkach życia duchowego w kościele zachodnim. Formuła zaproponowana przez Ignacego Loyolę jest bardzo rozbudowana, zawiera ona zarówno autorefleksję, jak i imaginację. Z kolei np Benedyktyni stosowali prostą frazę, która powtarzana wciąż miała doprowadzić do wewnętrznego ogołocenia, co jest równoznaczne ze staniem się “ubogim w duchu”.
Tak rozumiana medytacja jest wstępem do kontemplacji, która jest słuchaniem tego, co Bóg mówi do nas. Nie zastępuje modlitwy, w której to my mówimy do Boga. Zazwyczaj medytacją chrześcijańską interesują się osoby pragnące pogłębienia swojego życia duchowego, wzbogacenia go o nową jakość.
Jest to praktyka i jako taka ma zastosowanie uniwersalne. Z jej dobrodziejstw możne korzystać każdy, kto czuje potrzebę wyciszenia, uporządkowania, a przede wszystkim kontaktu z głęboką duchowością.
Medytacja chrześcijańska bywa nazywana także modlitwą jezusową, modlitwą ciszy, modlitwą głębi, modlitwą serca. Są różne sposoby wkraczania w wewnętrzną ciszę, w której może nastąpić spotkanie z Bogiem.
Medytacja chrześcijańska jest nauczana w rożnych kręgach. Można ją znaleźć u jezuitów, urszulanek, protestantów. Nie ma lepszej, lub gorszej metody. Wszystkie są narzędziami wewnętrznego oczyszczenia.
Jak nauczyć się medytować?
Należy usiąść wygodnie w ciszy i z pełną koncentracją powtarzać świętą frazę. Może to być “Jezu ufam Tobie”, “Jezu przybądź”, “Jezu Chryste”, jak i dłuższe np. “Jezu Chryste, synu boży, zmiłuj się nade mną”.
Jest wiele fraz, które można znaleźć w świętych pismach. Podstawowym jest biblia, są wszakże i inne, jak np. “Naśladowanie Chrystusa”, czy “Filokalia”.
Możemy siedzieć na krześle z rękami opartymi na kolanach, lecz wysuńmy się na jego brzeg, nie korzystajmy z oparcia - ta bowiem pozycja bywa tak komfortowa, że ułatwia zapadanie w sen, co jest niepożądane w medytacji.
Wesprzeć naszą praktykę medytacyjną możemy uczestnicząc w spotkaniach grupy medytacyjnej, lub zajęciach specjalnie organizowanych specjalnie dla nauki medytacji. Wspólnota jest jednym z istotnych elementów medytacji chrześcijańskiej, warto o tym pamiętać.
Co ciekawe niektóre osoby wspierające wspólnoty nie są księżmi, czy zakonnikami. U Benedyktynów świeckie osoby podporządkowane regule zakonu nazywane są oblatami. Szczególnie cenne jest spotkanie z człowiekiem, który ma rodzinę, prace i prócz tego uczy medytacji. Warto poszukać takiego nauczyciela.