„Sitowie” – utwór o procesie tworzenia, o tym, jak z biegiem czasu zmienia się postrzeganie świata. Tworzenie to MEKA. Poeta tym rożni się od normalnego człowieka, ze dla niego sensem życia jest poszukiwanie środków wyrazu, czuje on ciągła potrzebę przetwarzania rzeczywistości na jakakolwiek formę.
„Mieszkańcy”
Tuwim
kochał rymy. Używa wulgaryzmów językowych. Bohaterowie tego
wiersza są mieszczanie. Ponadto podkreśla słowo straszne ukazuje
ich miejsce zamieszkania. Krytykuje ich za sposób życia,
zakłamanie, brak szeroki poglądów, ograniczone prądy umysłowe.
Nazywa ich życie „ciemnym konaniem”. Uważa ze cały czas
marudzą, bełkoczą, nie umieją się cieszyć z tego co mają. Są
ograniczeni umysłowo. Są odizolowani od innych. Występuje tutaj
atak na ich bezmyślność. W domu są całkowicie inni niż na
zewnątrz ( ładnie ubrani)
Ich
życie, sposób myślenia poeta określa jako „ brednie potworna”.
Występują satyryczne i ironiczne sceny. Są bardzo skąpi ( po
powrocie do domu sprawdzają czy dom czasem nie został okradziony)
Na koniec modlą się jednak bez uczucia, często przy niej
zasypiając.
Julian Tuwim.
Julian
Tuwim urodził się w 1894 roku w Łodzi. Po ukończeniu gimnazjum w
rodzinnym mieście studiował prawo i filozofię na Uniwersytecie
Warszawskim, współpracując z czasopismem "Pro arte et
studio". Był współtwórcą grupy "Skamander". Lata
wojny spędził poza granicami kraju, w Paryżu i Stanach
Zjednoczonych. Do kraju powrócił w 1946 roku. Zmarł w 1953 roku w
Zakopanem. Pierwszym etapem twórczości Tuwima było młodzieńcze
upojenie życiem, powietrzem, przestrzenią, wyraz dynamiki i
biologicznego witalizmu. Tuwim realizuje w tym okresie założenia
poety francuskiego TANCREDE DE VISAN, który twierdził, że "wiersz
jest sam w sobie rytmem życia". Aprobata życia łączyła się
z pochwałą współczesności, w której krystalizują się nowe
procesy kulturowe, powstają nowe miasta. Pełen radości życia,
zachwytu i młodzieńczego entuzjazmu jest wiersz pt. "Do
krytyków". Poeta fascynuje się szaleńczą jazdą "na
przedniej platformie tramwaju", a najbardziej cieszy go
szaleńczy pęd na zakrętach. Radość tę potęguje wiosenna woń
kwiatów. Tytuł wiersza jest wręcz prowokujący - niechże krytycy
"wielce szanowni panowie" snują filozoficzne rozważania o
poezji, lecz po prostu cieszy się życiem. Wyrazem zainteresowania
poety tematyką dnia codziennego są takie wiersze, jak "Garbus",
"Szczęście", "Staruszkowie". Bohaterami tych
wierszy są prości ludzie, czasem pokrzywdzeni przez los, cierpiący
bądź też cieszący się codzienną egzystencją. W miarę upływu
lat charakter poezji Tuwima ulega pewnym zmianom, coraz wyraźniejsze
stają się związki poety z klasycyzmem. Przejawem tych tendencji
jest pokrewna Norwidowi troska o to, aby "odpowiednie rzeczy dać
słowo". Tuwim uświadamia sobie swoistość języka
poetyckiego, kształtowanego na wielowiekowej tradycji. O swych
zmaganiach ze słowem pisze w wierszu pod tytułem "Sitowie".
Poeta patrzy na otaczający go świat zupełnie innym okiem niż
zwykli ludzie. Każdy fragment krajobrazu czy przeżytej
rzeczywistości może stać się tematem wiersza, a zdaniem poety
jest jak najdoskonalsze przedstawienie własnych przeżyć czy
doznań: "Nie wiedziałem, że się będę tak męczył, Słów
szukając dla żywego świata, Nie wiedziałem, że gdy się tak nad
wodą klęczy, To potem trzeba cierpieć długie lata". O
świadomym powrocie do najlepszej tradycji świadczy tytuł zbioru
wierszy Tuwima "Rzecz czarnoleska". Twórczość
Kochanowskiego była dla Tuwima symbolem poezji pełnej ładu, jasnej
i klasycznie spokojnej. Za pomocą poezji może zostać rozjaśniony
ciemny sens ludzkich spraw, w człowieczym świecie może zapanować
harmonijny ład. W tym okresie podejmuje także Tuwim temat sławy
poetyckiej i miejsca samego siebie w przyszłej tradycji narodowej.
Podobnie jak Horacy, a za nim Kochanowski, Mickiewicz i Puszkin,
także i Tuwim w wierszu "Do losu" wyraża nadzieję, że
dzięki swej poezji zasłuży sobie na wieczną sławę. Fakt ten
jest jednak mało pocieszający dla poety, uświadamiającego sobie
nieuchronność własnej śmierci. W obliczu tego faktu śmiesznie
dlań brzmią słowa "Non omnis moriar" (nie wszystek
umrę). W okresie lat trzydziestych, kiedy zaostrzają się konflikty
polityczne, a sanacja zajmuje coraz bardziej prawicowe i antysemickie
pozycje, Tuwim przyjmuje postawę negacji wobec rządu. Wyrazem tego
stanowiska jest napisany w 1936 roku, a ogłoszony w całości
dopiero po wojnie poemat satyryczny pod tytułem "Bal w operze".
W poemacie tym wkorzystał autor swe dotychczasowe doświadczenia w
zakresie satyry, ironii i groteski. Obraz beztroskiej, wręcz
rozpustnej zabawy elity rządzącej w gmachu dokładnie obstawionym
oddziałami tajnej policji kontrastuje z obrazem nędzy czy też
szarej, codziennej pracy. Z niezwykłą zaciekłością atakuje Tuwim
umundurowanych władców, z goryczą mówi o policyjnym terrorze i
donosicielstwie w powracającym wciąż refrenie "na tajniaka
tajniak mruga". Przeraża też poetę niepojęta wszechwładza
pieniądza w państwie kapitalistycznym, a niesamowity bal jest
wyrazem zaniku wszelkich wartości moralnych i całkowitego kryzysu.
Powszechnie znany jest także wiersz Tuwima noszący tytuł "Do
prostego człowieka", w któreych autor odsłania kulisy
imperialistycznej wojny. Toczy się ona zawsze w interesie
imperialistów, a więc o nowe rynki zbytu czy też roponośne
tereny, chociaż propaganda kapitalistyczna szermuje
pseudopatriotycznymi hasłami o ojczyźnie, sztandarach i bohaterach.
Poeta zwraca się bezpośrednio do prostego człowieka, ostrzegając
przed tą propagandą: "Wiedz, że to bujda, granda zwykła
(...) że im gdzieś nafta z ziemi sikła i obrodziła dolarami, że
coś im w bankach nie sztymuje, że gdzieś zwęszyli kasy pełne lub
upatrzyły tłuste szuje cło jakieś grubsze na bawełnę".
Jednocześnie staje się poeta nieprzejednanym wrogiem mieszczańskiej
kołtunerii, tępoty umysłowej mieszczuchów, ich gnuśnego i
bezmyślnego, pozbawionego nie tylko ideałów, ale nawet konkretnych
celów życia. Jego pasja demaskatorska, uwidoczniona w wierszu
"Mieszkańcy", pozwala porównywać Tuwima z Gabrielą
Zapolską, która swój stosunek do drobnomieszczańskiej obłudy
wyraziła w znanej "tragifarsie kołtuńskiej" pod tytułem
"Moralność pani Dulskiej".