my 9Clenie+utopijne+i+jego+ 9Fr F3d B3a VSKM3HPUQJJ4R2C7BNRVTWWSE6TCKT2XQYZVZMY
Myślenie
utopijne i jego źródła
Profesjonalni
znawcy kultury zgodnie odnotowują, że z osobliwości naszego życia
jako ludzkiego jest jedna tzw. skłonność utopistyczna, wręcz
popęd do tworzenia utopii. Skłonność ta przedstawia się w tym
,że od swych historycznych początków piszemy i realizujemy recepty
na doskonałe życie społeczne, a każda taka próba kończy się
nieuchronnie tzw. alienacją, czyli wyobcowaniem się rzekomo
idealnych form życia społecznego, które postulujemy w utopii.
Płacimy za to haraczem setek milionów istnień ludzkich i
zmarnowanym życiem pokoleń , które uległy mirażowi utopii, bądź
które przymuszono do życia w złudzeniu utopii, co gorsza wielu
myślicieli współczesnych sądzi, że ta obsesja jest nieusuwalnym
składnikiem naszej ludzkiej kondycji w świecie. Jesteśmy skazani
na "lewiatana utopizmu", a bogatsi o znajomość jego
historycznych odmian, możemy jedynie co najwyżej starać się
neutralizować jego skrajne postacie.
Co
nam, Polakom dziś się proponuje? Wachlarz propozycji, które niesie
"papka kulturowa", niesie pesymizm i schizofreniczną
ucieczkę w tak zwaną "prywatę". Po drugie: nihilizm i
anarchię społeczną. Nasza młodzież: bądź syzyfowy heroizm,
taki że nie ma sensu ale trzeba robić, bo co zrobić, bądź
krytyka myślenia utopijnego , szczególnie tkwiącej w niej pokusy
totalitaryzmu ,ale bez nadziei bez przysłowiowej "nici
Ariadny", bądź też - te głosy dzisiaj dominują - krytyka
nadzieją na znalezienie systemu "z ludzką twarzą", jest
to jedna z metafor, które funkcjonują aktualnie w języku
polityków. Czy jesteśmy skazani na utopistyczny determinizm.
Tysiącletnie dzieje Polski toczą się w łonie cywilizacji
łacińskiej. Ta jak słyszeliśmy jest syntezą tego co najlepsze z
dorobku Grecji, tu chodzi przede wszystkim o filozofię, i tego co
najlepsze z Rzymu, tu chodzi o prawo. Jest to synteza dokonana na
gruncie chrześcijaństwa.
O
słuszności własnego wyboru świadczymy atramentem i krwią, co
zwięźle wyraża metafora Polski jako "Bożego Igrzyska",
czym zasłużyliśmy sobie na ten piękny, ale dość szczególny
epitet? Polska leży w Europie, ale Europa nie jest monolitem
cywilizacyjnym, bowiem w jej granicach geograficznych, płynnych jak
słyszeliśmy zmaga się z sobą kilka cywilizacji. Obok historycznie
pierwotnej grecko-łacińskiej, spotykamy żydowską, arabską i
bizantyjską, w wersji berlińskiej związanej z protestantyzmem, w
wersji moskiewskiej, związanej z prawosławiem.
Historia
Europy a szczególnie historia Polski wymownie ilustruje tezę
Konecznego, iż dzieje ludzkie to arena śmiertelnych zapasów
cywilizacji. Na tę mieszankę, jaką współcześnie obserwujemy,
nie złożył się tylko napór obcych cywilizacji, ale przede
wszystkim nasze własne błędy, błędy Europejczyka, mianowicie,
wybór rodzimych, ale fałszywych tradycji filozoficznych, co
wpłynęło na opatrzne zinterpretowanie objawienia chrześcijańskiego
i co w efekcie zaowocowało rozpadem chrześcijaństwa na katolicyzm,
prawosławie i protestantyzm. Kolejna konsekwencja otworzyła nas na
bezkrytyczną asymilację życia społecznego.
Co
to jest cywilizacja i co wyróżnia cywilizację łacińską? Jest to
metoda ustroju społecznego, najważniejsza część kultury, bowiem
od typu cywilizacji zależy polityka, a ta jest roztropnym
zabezpieczaniem dobra wspólnego. Co jest dobrem wspólnym
cywilizacji łacińskiej? Jest to cywilizacja personalistyczna, a
więc jej ostatecznym celem jest dobro osoby, każdego człowieka,
zawsze człowieka i tylko człowieka. Jest on widziany pod kątem
pięciu dopełniających się celów, które ogarniają jego życie
osobowe i materialne, a mianowicie prawdy, dobra i piękna, nauki,
religii i sztuki oraz zdrowia i dobrobytu. Życie rodzinne jest dla
cywilizacji tej analogicznym wzorcem dla życia społecznego, co
wyraża się w prymacie prawa natury nad prawem stanowionym,
pozytywnym; a prawa cywilnego nad prawem państwowym. Jest to
cywilizacja aposterioryczna i organiczna czyli budowana na żywym,
konkretnym doświadczeniu, tego co stałe i czego nie wolno zmieniać
pod groźbą zmiany typu cywilizacji, ale jednocześnie zdolna do
samokontroli, tego co zmienne w zmiennych warunkach życia, chodzi o
tzw. urządzenia.
Czy
teoria społeczna, rozwijana w ramach cywilizacji łacińskiej nosi
znamiona utopii? Podstawą naszej filozofii jest autonomicznie
uprawiana filozofia sięgająca swymi korzeniami myśli Arystotelesa
i Tomasza z Akwinu. Jest to jedyna samoświadoma nauka
bezinteresownie oddana prawdzie. Jest ona - jak się dawniej mówiło
- "ancilla", służebnica kultury, dzięki filozofii
klasycznej potrafimy realistycznie w związku z samą
rzeczywistością, która stawia nam pytania i racjonalnie próbuje
wyjaśnić otaczający nas świat, czyli wskazuje na ostateczne
przyczyny. Ta wiedza daje najwyższy akt poznawczy człowieka, czyli
rozumienie. Taką wiedzę nazwano mądrością teoretyczną,
dostrzegając jednocześnie, iż jest ona koniecznym warunkiem
mądrości praktycznej, dotyczącej celu, znajomości celów
nieodzownych do osiągnięcia celu ostatecznego naszego życia, jako
życia ludzkiego. Mądrość praktyczna zawiaduje moralnością i
sztuką, a więc także polityką, która jak już wiemy, jest
społeczną troską o dobro wspólne. Proszę zobaczyć: cele
filozofii, mądrości cele życia społecznego, moderowane typem
cywilizacji, jaki się poznaje na gruncie teorii i doświadczenia,
schodzą się one w jeden cel - dobro życia ludzkiego: osobowego,
duchowego i materialnego. Realizm filozoficzny sprawia, że teoria
społeczna w ramach cywilizacji łacińskiej jest przesycona
realizmem, a za tym ani w niej ani w polityce nie ma miejsca na
utopię.
Społeczność
to organizm a nie mechanizm, jesteśmy różni z natury, a zatem mamy
różne drogi. Proporcjonalnie do naszych talentów i możliwości,
jednak prowadzą do jednego celu i po to jest życie społeczne.
Realizm przyrodzony do właściwego odczytania rzeczywistości, do
właściwego odczytywania rzadko dostrzeganego realizmu Ewangelii,
ten realizm ostatecznie dopełnia nasze życie społeczne pod kątem
kryterium jego oceny czyli miłością bliźniego, w życiu
społecznym nazywanej solidarnością.
Proporcjonalne
"zejście się" natury i łaski daje oryginalną syntezę,
której owocem jest nasza cywilizacja. Skoro myślenie utopijne jest
z gruntu obce naszej cywilizacji, jego źródeł należy szukać
gdzie indziej, np. - co już sugerowałem - w błędach
filozoficznych skażonych idealizmem czy aprioryzmem i mechanicyzmem.
Sięgnijmy
do własnych dziejów. Studia nad dorobkiem kulturowym Europy
wykazują, że filozofia od swych początków ma trzy konkurentki
mianowicie: mit , utopię i ideologię.
Co
wyróżnia filozofię? Jest ona nauką. W nauce nie jest ważne co i
w imię czego się głosi, lecz jak się uzasadnia głoszone sądy,
budowane teorie . Jest to nauka tzw. pierwsza, a więc nauka jedynie
samoświadoma. Tylko na gruncie filozofii rozstrzyga się czym ona
jest i czym są inne odmiany ludzkiego poznania, a więc do filozofii
należy zadanie zbudowania ogólnej teorii poznania naukowego, jego
przedmiotów metod i celów.
Co
łączy, a co różni mit, utopię i ideologię? Jako coś różnego
od samej filozofii. Są to formy myślowego osiągnięcia całości
ludzkiego doświadczenia. Biorą się one z nadmiaru ludzkiego
doświadczenia i niedomiaru rozumienia, ale zasadą nadania jedności
doświadczeniu w micie, utopii i ideologii nie jest teoria, lecz
sztuka, inaczej mówiąc spoiwem zdań składających się na mit,
utopię czy ideologię nie jest ich prawdziwość czyli zgodność ze
światem lecz ich piękno, a ich piękno jest przedmiotem upodobania.
Występują one co gorsza pod nazwą filozofia, a to z tej racji, że
pokazują właśnie ogólne wizje świata i człowieka a przede
wszystkim celu jego życia. Wizje te są zasadniczo myślowo
sprzeczne, lecz jednocześnie są literalnie fałszywe, są
metaforami, a z uwagi na ową metaforyczność i niesprzeczność
oddziałują na nas tak, jak oddziałuje na nas każda udana fikcja
artystyczna, a więc na zmysły i jednocześnie ogólnie. W ten
sposób wywołują w nas złudzenie, że obcujemy z odczytaniem
rzeczywistości, a jeśli mamy iluzję odczytania rzeczywistości
mamy także iluzję prawdziwości. U podstaw mitu utopii, ideologii
leży poznanie artystyczne, a warto wiedzieć, że absolutyzowanie
tego rodzaju poznania to jest błąd prowadzi do zastąpienia
poznania myśleniem, zamiast poznawać świat i uzasadniać
przedmiotowo nasze sądy, myślimy o świecie, a myślenie to -
podkreślam - nie jest czynnością poznawczą. Mówi się, że
"myślenie ma przyszłość" itd. Jako wyrażenie
równoznaczne poznaniu - to tak, ale poznanie i myślenie to dwie
różne aktywności człowieka. Poznanie to czytanie rzeczywistości
otaczającego świata, a myślenie to jest porządkowanie treści
doświadczanych wedle jakiejś logiki. Myślenie nadaje tym treściom
charakter jednolitego, niesprzecznego systemu zdań i taki system
nazywa się często niedokładnie teorią. Ten system zdań nie musi
być prawdziwy, zgodny z realnym światem. Niesprzeczność nie jest
miarą prawdziwości, gdyby tak było nie znalibyśmy różnicy
pomiędzy fikcją a rzeczywistością, a przecież tą różnicę
mamy w doświadczeniu.
W
jaki sposób doszło do tego błędu? Popatrzmy na mit, utopię i
ideologię. Słowo mit pochodzi z greckiego znaczy: opowieść,
racja, anegdota i w okresie mitologicznym kultury europejskiej
oznaczało ono formę myślową, rodzaj protofilozofii, zawierającą
w sobie metaforyczną syntezę opisu świata, jego genezy, budowy,
przeznaczenia, przepisu na ludzkie życie. Myślenie mitotwórcze
zostało przezwyciężone przez filozofię, mówi się nawet, że
filozofia jest racjonalizacją mitu z zachowaniem obecnej w micie
intuicji wyjaśniania ostatecznościowego, a więc szukania
ostatecznych przyczyn w poznaniu a odrzuceniem naiwnego i
fantazyjnego borykania się z zagadką świata. Przekroczenie mitu
dokonało się ostatecznie w wyróżnieniu w cytowanej wcześniej
"Teorija-nauki, praksis-moralności i poezis-sztuki". U
Arystotelesa to wyróżnienie określa się mianem "teoria
spectu", można sądzić, że jest ona największym wkładem
myśli greckiej do cywilizacji łacińskiej. Teoria
spectu-odróżnienie; teorij, praksis, poezis, później wraz z
chrześcijaństwem dojdzie religio jako prawomocna czwarta dziedzina
kultury.
Pomimo
to mity są obecne w naszej kulturze po dziś dzień. Nie tylko jako
szacowne zabytki myślowe, dzieła sztuki będące przedmiotem
poznania w szkole, na studiach, lecz również aktywnie, jako formy
organizowania doświadczenia na gruncie nauk szczegółowych i
filozofii. Na przykład teogeniczny mit samo-stwarzania się bogów,
bardzo popularny dziś w teologii, kosmogeniczny mit tzw. "big
bangu", w tak zwanej kosmologii, czyli "wielkiego wybuchu
jako początku świata, mit powszechnej ewolucji, mit podświadomości
czy kreatywności języka. Przecież mity są niesprawdzalne naukowo,
ba one są wewnętrznie sprzeczne. Mimo to sądzi się, że stanowią
istotny składnik kultury, bowiem zapładniają myślenie i
ukierunkowują poszukiwania poznawcze, że mity są konieczne.
Zwolennicy mitów zapominają jednak, że hipotezy - mit występuje
tu jako hipoteza - są ważnym elementem poznania naukowego, ale
ostatecznie każda hipoteza musi podlegać naukowej weryfikacji, a
wymogu tego mity , hipotezy nie spełniają i nigdy jej spełnić nie
będą mogły. W nauce konkurują ze sobą trzy koncepcje poznania
naukowego, a każda z nich zakłada odmienną filozoficzną teorię
świata. Tu już ten obraz musi się nam nieco skomplikować, ale
zatrzymajmy się teraz przy problemie teorii nauki i ze związanym z
nim zagadnieniem prawdy i prawdziwości. Odkryjemy tu ostateczne
źródła historyczne i logiczne błędu poetyzacji poznania, czyli
zastąpienia poznania myśleniem. Do progu czasów nowożytnych
obowiązywała klasyczna teoria poznania naukowego autorstwa
Arystotelesa, w której kluczowe naukotwórcze pytanie brzmi: dzięki
czemu? W którym chodzi o wskazanie na ostateczne przyczyny takie,
bez których przedmiot poznawany nie byłby dla nas zrozumiały, a
brak zrozumienia w przypadku człowieka oznacza kryzys. Człowiek,
który nie rozumie, jest w kryzysie duchowym. Dzięki znajomości
przyczyn, rozumiemy przedmiot. Zwieńczeniem panującej 200 lat,
między piętnastym a siedemnastym wiekiem w okresie narodzin
nowożytnego utopizmu filozofii krytycznej i narastającego
sceptycyzmu, była myśl Rene Dekard, której symbolem i syntezą
jest legendarny aforyzm "Cogito ergo sum", stad się chyba
wzięło to powiedzenie, że "myślenie ma przyszłość".
Znaczy to, że zakres myślenia, czyli czynności niepoznawczej jest
szerszy od zakresu istnienia, czyli że myślenie wyprzedza
rzeczywistość. Myślenie oczywiście musi być jakoś niesprzeczne,
jego wzorem, formą staną się wzory formalne: logika, matematyka,
geometria, a to są sztuki, bo one właśnie dyscyplinują wyłącznie
tylko nasze myślenie i nasze działanie. Wiedzę prawdziwą, jak
mówi Kartezjusz i po nim wszyscy powtarzają, tworzymy dzięki
łączeniu i dzieleniu pojęć -"apriori", byle tylko
wszystko było niesprzeczne.
Co
się stało? Najkrócej mówiąc, świat dostał się pod dyktat
rozumu, który myśląc jasno i wyraźnie czyli niesprzecznie tworzy
tzw. wiedzę. Prawda to nie jest zgodność sądu z rzeczywistością
lecz ich niesprzeczność. Kartezjusz był przekonany, że
rygorystyczne stosowanie jego recepty gwarantuje myśleniu
obiektywność, czyli przedmiotowość, ale już Kant - co było już
koniecznością logiczną, nie był to oryginalny pomysł Kanta,
obudzony z dogmatycznej drzemki, empirystyczną krytyką Kartezjusza
dokonaną przez brytyjskich filozofów stawia nowe pytanie twórcze:
co podmiot, a co przedmiot wnoszą do wiedzy? Mamy tu aktywną rolę
człowieka w formowaniu wiedzy o rzeczywistości, czym jak sądzi
dokonuje przewrotu kopernikańskiego; w rzeczywistości, gdyż teraz
podmiot czyli człowiek jest warunkiem rzeczywistości, także
społecznej, zawsze w dalszym planie mamy dalsze obowiązki. To
człowiek, jak się mówi technicznie, konstytuuje świat czyli
wprowadza i uzasadnia jego istnienie z danych własnej świadomości,
krok dalej pójdzie twórca pozytywizmu Kant, który stawia pytanie
naukotwórcze: jak?- to "know-how" -wiedzieć jak? i
zmienia kryterium prawdy z niesprzeczności na użyteczność teorii-
teorii w cudzysłowie- jakiegoś niesprzecznego systemu. W rezultacie
nauka zamyka się w jakiejś jaskini świadomości, doświadczane
treści brane ze świata - tu jest ogromne złudzenie, bo treści są
brane z rzeczywistości , z doświadczenia - są a priori
organizowane w tzw. teorie, a więc aprioryczną formą nauki staje
się sztuka. Rzeczywistość jest oczywiście bogatsza od takich
teorii, ale nie pasuje do nich. Hegel powie: "tym gorzej dla
rzeczywistości", a jego uczeń - Karol Marks, konkluduje:
"Filozofowie dotychczas rozmaicie interpretowali świat, a nam
idzie o to, aby go zmienić". Ta teza jest jednocześnie
konkluzją i podstawą nowoczesnego utopizmu.
Co
to jest utopia? Słowo to składa się z łacińskiego przedrostka
"u", który jest transliterowany z dyftongu greckiego "ou"
, oznaczającego negację oraz z greckiego słowa "topos"-
miejsce. Zatem utopia to miejsce, którego nie ma. Słowo to
spopularyzował Tomasz Morus-autor dzieła w skrócie nazywanego
utopią, w którym krytycznie rozważa możliwość zbudowania
państwa bez zła, ziemi bez zła. W związku z tym słowo to
dziedziczy dwa znaczenia: miejsce, które aktualnie nie istnieje, ale
jest realnie możliwe, miejsce, którego miejsce nie jest realnie
wykluczone, choć możliwe do pomyślenia, utopię pierwotnie
zaliczono do poezji, a ponieważ usytuowała się na pograniczu
filozofii społecznej i literatury, określono ja mianem powiastki
filozoficznej lub "mówiącym obrazem", który poucza i
oczarowuje. Później dostrzeżono w niej model myślenia
społecznego. I tu wchodzi słowo model, myślenie modelowe. Nie
rzeczywistość, tylko modele, które narzucamy na rzeczywistość. A
więc model myślenia społecznego, model ideału społecznego, który
budzi nadzieję powrotu do świata pierwotnej prostoty lub narzędzia
- uwaga - utopii chrześcijańskiej, bo to już jest Europa
chrześcijańska. Ostatecznie, co staje się za sprawą rewolucji
francuskiej, utopia staje się narzędziem świeckiego działania
politycznego, staje się narzędziem ideologii. Wraz z rozwojem
przyrodoznawstwa pojawia się nowy sojusznik utopizmu, mianowicie
scjentyzm oraz technika i technologia, połączone z idea postępu
oraz swoistą ideologią konsumpcjonizmu.
O
ile człowiek w micie widziany był dość pesymistycznie, pięknie
to wyraża metafora Homera -"jednodniowiec", a tu utopia
przenosi człowieka w wyższe sfery, staje się dwuotworowcem, bo
jest ta eschatologia konsumpcjonizmu. W każdej utopii chodzi o wizję
idealnego życia, życia pełnego dóbr, pełnego sprawiedliwości,
co znajduje wyraz w takich nazwach jak: eutopia czy udepotia
-społeczność żyjąca dostatnio pod względem materialnym,
uchronia czy euchronia -stan poza czasem, koniec dziejów, ostateczne
wypełnienie czasu; eupsychia- stan idealnej świadomości
społecznej, o którą się bijemy. Ja indywidualne staje się ja
społecznym. Jest to jakby synteza utopii. Wystarczy z jednym z
"utopian" porozmawiać i będzie tak, jakby się rozmawiało
ze wszystkimi. Zna się od razu wszystkich, a współcześnie w
związku z tak zwanym postmodernizmem i New Age, czyli z powrotem
utopizmu do idei socjalizmu liberalnego, pojawia się słowo
egotopia, oznaczający idealny stan monady wolności- ja jestem dla
siebie bytem, wolnością realizującą się w sposób dowolny, jak
będę chciał- egotopia. Odnotujmy, że od swego pojawienia się
utopizm trafił na krytykę, w związku z czym pojawiają się takie
terminy jak antymorus, antyutopia ,dystopia, kakotopia
Wspomniana
krytyka ma na celu, bądź doskonalenie wizji idealnych światów, a
więc jest pro-utopijna, bądź zdemaskowanie myślenia utopijnego,
historycznie, co ciekawe, współczesny Platonowi Arystofanes w
"Rządach kobiet", to jest właściwie pierwsza dystopia. W
licznym gronie postkartezjan trudno znaleźć myśliciela wolnego od
pokusy utopizmu. Każdy filozof z tej tradycji buduje jakaś utopię.
Jeśli nie wprost to pośrednio, rzucając między wierszami jakąś
ideę, wiemy już co łączy mit i utopię a co je dzieli, jak
wspomniałem, różnica dotyczy obrazu człowieka, w micie dominuje
tzw. losowa koncepcja człowieka ,według , której człowiek jest
uzależniony od anonimowych sił kosmicznych , od kaprysu bogów lub
od przypadku. Ten pesymizm określa właśnie metafora Homera ,
określając człowieka jako "jednodniowca", inaczej jest w
utopii w której człowiek to kowal własnego losu , więc bierze
swój los w swoje ręce , ale warunkiem koniecznym realizacji
jednostki jest kolektyw. Sięgnijmy do przykładów : pierwsza próbę
utopii znajdziemy u Platona w jego dialogach "Państwo oraz
prawo". Platon , krytyk mitów roztoczył wizję doskonałego
państwa, ponieważ borykał się z pytaniem o ostateczny cel
ludzkiego życia , zdaniem Platona człowiek to wyłącznie
niematerialna dusza która egzystowała w jakimś doskonałym
miejscu- pleromie, a za określone przewiny została na mocy
bezwzględnie działających praw kosmicznych zesłana do świata
cienia i uwięziona w materii. Człowiek-dusza przebywa w ciele
materii, jak więzień w celi lub sternik na okręcie , aby powrócić
do pleromy musi się wyzwolić z ciała, w jaki sposób? Żyjąc
zgodnie z własna naturą a tą naturą jest rozumność, która się
przejawia trojako, a to zależy od tego jaka strona duszy weźmie
górę w danym człowieku: pożądawcza, bojowa czy związana z
mądrością, czyli budowa duszy -apriori, kieruje człowieka do
jednego z zawodów :rzemieślnik, żołnierz lub filozof.
Z
tego wynika ,że właściwym miejscem realizowania się człowieka
musi być państwo. Jest ono celem życia doczesnego, ale
jednocześnie ono to suponuje , jest narzędziem życia
transcendentalnego czyli powrotu do doskonałego świata idei, do
pleromy. Pozornie w platońskiej wizji jest wszystko w porządku,
człowiek nie jest kimś gotowym , musi się aktualizować z natury
posiada pewne uzdolnienia , te trzeba aktualizować ,doskonalić
społeczność jest warunkiem aktualizacji uzdolnień człowieka ,
zagwarantowana jest transcendencja człowieka, ma wrócić do
pleromy, ale zauważmy, koniecznym i jedynym warunkiem tego
wszystkiego jest wszechwładne państwo, które o tyle podlega
zmianom, czyli jest doskonalone ,ale nie ze względu na człowieka
,ale z uwagi na własną idee. Zatem ono jest formą i celem życia
ludzkiego i zachodzi obowiązek poświęcania się państwu , więc
człowiek nie jest podmiotem prawa i nie jest suwerenem. Jest
przedmiotem działania państwa. Przejdźmy do wizji Morusa, który
znał i czytał Platona, w tym czasie akurat przetłumaczono "Państwo
i prawa" czerpał z tych źródeł i podjął próbę , nie mogę
tu przywołać bogatego kontekstu, jaki temu towarzyszył , najkrócej
można to zawrzeć w słowach "głęboki kryzys", już
kryzys chrześcijaństwa na który złożyły się dwie rzeczy:
renesans i reformacja. Morus pisze utopie z podobnych racji ale w
innym kontekście, otóż uważa on , że ludzie bogatsi o
chrześcijańską naukę o człowieku a szczególnie o warunkach
osiągania celu swojego życia , czyli zbawienia, nie realizują
zasad tej nauki w odmiennym kontekście , czego owocem jest podział
na dobrych i bogatych, niesprawiedliwe prawa, tyrania i prywata oraz
złe doradztwo , aby ten stan rzeczy zmienić należy zbudować
idealne państwo. Oto cechy utopii: w swej strukturze ma ona cechy
państwa demokratycznego z elementami monarchii , na czele stoi
książę sprawujący urząd dożywotnio, druga warstwa to posłowie
, urzędnicy , kapłani, wreszcie obywatele , którzy rządzą
poprzez posłów. Ale w istocie , jeśli sięgniemy głębiej, jest
to państwo komunistyczne , ponieważ obowiązuje w nim wspólnota
dóbr i zasada ich równego rozdziału, pieniądz, jako źródło zła
, jest wyparty przez właściwą wymianę dóbr. Obowiązuje
centralne planowanie każdego przejawu życia , obowiązuje
powszechny obowiązek pracy, powszechna edukacja i bezpłatna opieka
lekarska. Biorąc tą rzecz centralnie , oznacza to , że centralne
planowanie sięga aż do sfery wolnego czasu, czyli nie ma wolnego
czasu , państwo planuje ten czas. Sprawiedliwość w podziale dóbr
dotyczy także nadwyżki w zakresie posiadanych dzieci. Jeśli ktoś
ma ich za dużo oddaje je rodzinie , która ich nie ma. Powszechna
edukacja to przymus nauki, nauki rzemiosła , oraz przymus
resocjalizacji na wsi, obowiązek uczestniczenia w publicznych
wykładach i dyskusjach , oraz uniformizacja obyczajów. W obyczajach
ludzie nie mogą się różnić, bo to jest złe. Państwo jest
strukturą wzorcową dla rodziny , nie odwrotnie .Rodziny żyją w
falansterach czy kibucach , 30 rodzin . Obowiązuje ekumenizm
wyznaniowy, czyli religia państwowa , która jest syntezą
wyznawanych przez utopian religii. Urzędnicy zbierają wspólne
cechy religii i ustalają religię państwową. Obowiązuje zgoda
urzędnika na wyjazd lub na zmianę miejsca pobytu. Siedziby ludzkie
, miasta i wsie posiadają jednolitą formę , identyczne
budownictwo, obowiązuje odgórna cenzura. Dopuszcza się eutanazję
i prawo do samobójstwa, za wykroczenia prawne, a szczególnie za
uchylanie się od pracy, jest to najcięższe przestępstwo, grozi
degradacja do stanu niewolniczego. Niewolnika utrzymuje się tylko
dlatego, że jego praca jest pożyteczniejsza od jego śmierci.
Zbierając: utopia to wszechwładna struktura, jej potencja ,to jakby
wysypać puszkę Pandory w militaryzacji, uniformizacji, etatyzacji,
biurokratyzacji, socjalizacji, reglamentacji, oraz pacyfikacji, czyli
nie ma wyjścia ,jesteśmy osaczeni. Pomimo to, czy raczej właśnie
dlatego, utopianie są ludźmi ze wszech miar szczęśliwymi .Są
pracowici, solidni, solidarni, bogaci ale gardzą bogactwem,
demonstrując swą pogardę, są ciekawi wiedzy ,ćwiczą się w
cnotach i religijności z radością poddają się prawu, doskonaląc
je demokratycznie , wedle reguły: im więcej obowiązków, tym
lepiej. Utopia morusowa to zabawa intelektualna, ale w komentarzach
zwraca się uwagę , że na dobrą sprawę nie wiadomo co czego jest
przyczyną :czy idealna struktura jest przyczyną, że utopianie się
stają tacy szczęśliwi i zadowoleni , czy też już są tacy
doskonali , że mogą tak idealną strukturę wytworzyć. Logicznie w
wizji jest sprzeczność, założenia są sprzeczne, bo jest błędne
koło w uzasadnianiu, nie wiadomo co czego jest przyczyną a co czego
jest skutkiem. Jak już mówiłem dla Morusa utopia była pewnym
eksperymentem myślowym. Rozważa on tutaj poszczególne kwestie z
przysłowiowym przymrużeniem oka, z nieukrywaną ironią nie skąpi
krytyki. Powodem tego dystansu jest dostrzeżona przepaść pomiędzy
chrześcijańską nauką o człowieku a jego wizją utopijną w
której znika konkretny i realny człowiek , a jego miejsce , tak jak
u Platona, zajmuje idea człowieka. Wyprzedzając doświadczenie
Morusa w aspekcie terminologicznym, bo pojęciowo on już posiadał
świadomość ,ale jeszcze nie miał terminów, doświadczył on
różnic cywilizacyjnych pomiędzy personalizmem a socjalizmem, oraz
bezcelowości łączenia tych dwóch wątków cywilizacyjnych ,
bowiem w tej mieszaninie górę musi wziąć totalitarny z założenia
socjalizm, który zmechanizuje życie każdego człowieka. Pomimo
wątpliwości Morusa wizje utopijne mnożą się. Myśliciele
włoskiego renesansu, "Nowa Atlantyda", "Miasto
słońca", "Christianopolis"'," Oceania", aż
do pojawienia się ideologii socjalizmu, dla którego utopie staną
się orężem walki politycznej. Utopie mogą mieć różny charakter
, toczy się spór, na pograniczu filozofii i na pograniczu teorii
literatury, jaki to jest gatunek literacki , w związku z tym jakie
chwyty literackie gwarantują utopizm pewnym wizjom ludzkim.
Charakter indywidualistyczny, utopie arystokratyczne- gdzie tylko
pewna część ludzi czy tylko pewien naród jest przeznaczony do
realizacji, bądź mają charakter kolektywistyczny, czyli plebejski,
są defensywne , statyczne , według zasady "perpetum mobile
"-doskonała maszyna raz wprawiona w ruch potrafi się sama
utrzymać, poza ruchem nic się nie dzieje , poza ruchem z góry
zaprogramowanym, lub też mają charakter ofensywny, rewolucyjny
,według zasady "nieskończony postęp". Do wzrostu
popularności tych ostatnich przyczynił się rozwój nauk
szczególnie przyrodniczych, stąd wyrosła idea postępu. Jest to
kolejne dziecko utopii. Postęp , oczywiście materialny , jakkolwiek
socjaliści wierzyli w to , że zmiana materialnych warunkach życia
rodzi nowego człowieka , człowieka etycznego, nastąpi przemiana,
kiedy zaspokoimy swoje potrzeby. Ten postęp jest motorem dziejów,
takie metafory pamiętają starsi, zaowocowało to pragmatyzmem w
teorii prawdy, a więc skuteczność , użyteczność; progresywizmem
w tej teorii wiedzy , czyli prawdy nie ma my się tylko do niej
zbliżamy, bardzo popularny dziś pogląd zwany utylitaryzmem w
moralności. We wszystkich utopiach jest zawarta rewolucja seksualna,
no może jeszcze u Platona są jakieś rygory, więc jest już jakiś
zalążek cywilizacji uniseksu. W religii naturalizm , religia
państwowa jak u Morusa , czy jak u Augusta Konta religia ludzkości
, bądź anytyteizm -nie ma Boga , istnieje tylko natura, którą my
nazywamy Bogiem. Sakramenty to reguły dominacji , piekło i niebo ,
to środki terroru, papież to antychryst. To wszyscy będą
powtarzać aż do Marksa i do dzisiaj. Twórcy utopii i krzewiciele
utopizmu to pierwsi intelektualiści uważający samych siebie za
proroków, mesjaszy, alchemicy, to założyciele ruchów masońskich,
generalnie można to określić mianem: "pansofiści",
szukający jakiejś wiedzy ostatecznej, tylko im znanej. Dzieckiem
kolejnym utopizmu jest historiozofia, szczególny fenomen , próba
spekulatywnego wyjaśnienia sensu dziejów ludzkich. Na przykład
deterministyczne i optymistyczne wizje Augusta Konta, dla którego
historia człowieka rozpoczyna się od fazy poetyckiej poprzez
metafizyczną ,aż do fazy pozytywnej , czyli naukowej która
zwieńcza dzieje. Karol Marks-historia ludzkości to historia
formacji społecznych od pierwotnych, jakiś zbieracko-myśliwskich
,aż do komunizmu. Są jeszcze pesymistyczne utopie , gdzie postęp
techniki paraliżuje kulturę, zabija ten pierwotny kontakt ze
światem itd. Zatrzymajmy się teraz nad problemem ideologii.
Ideologia zaczyna się tam gdzie utopia przestaje być intelektualną
igraszką a staje się narzędziem działania społecznie
zorganizowanego .Co to jest ideologia? Tę formę myślowego
ogarnięcia ludzkiego doświadczenia rozsławił Antoine {fonetycznie
:Destit de Trasi}, według którego życie ludzkie rozciąga się
pomiędzy baza a tzw. nadbudową. Podsumowuje on to ,co wszystko co w
utopii jest w taki niewyartykuowany sposób zawarte. Baza to warunki
materialne życia , nadbudowa to idee, a ściśle mówiąc, zbudowane
z idei myślowe struktury, czyli ideologie , które odzwierciedlają
bazę i są narzędziem organizacji życia społecznego. Do tej myśli
nawiązuje Marks w swoim słynnym aforyzmie:" byt określa
świadomość", podkreślając jednocześnie , że ideologia nie
jest biernym odbiciem bazy , tej materialnej strony życia, lecz
aktywnym elementem reorganizacji i doskonalenia, co jest sercem
ideologii? Jest nim utopia. Musi być to jakaś wizja. Marks
krytykuje utopie indywidualistyczne , statyczne , na zasadzie
"perpetum mobile", oraz ewolucyjne , czy też oparte na
moralności chrześcijańskiej. Uważa je za naiwne i nienaukowe ,sam
buduje utopie tzw. komunizmu, czy socjalizmu, te nazwy się obocznie
używa, naukowego, na który składa się w zakresie bazy
materializm, pozytywizm i scjentyzm, progresywizm, a w zakresie
nadbudowy pewna historiozofia ,która pokazuje , że dzieje ludzkie
mają sens i teoria rewolucji, jako koniecznego narzędzia. Nauka ma
rozwiązać wszystkie problemy materialne , co nieuchronnie
doprowadzi do moralnej przemiany człowieka . Kres tego procesu
nastąpi w fazie komunizmu. Związanie utopizmu z mitem scjentyzmu
dało Marksowi broń do ręki , przeciwko wszelkiej konkurencji,
jakiej mógł się spodziewać ze strony socjalistów, bo on się
dopiero do nich dołączył. On nie wymyślił tego . Mógł ogłosić
, że jedynie jego ideologia jest jedynie słuszna , bo jest naukowa
. Wszelkie poza marksistowskie odmiany socjalizmu marksiści
określają mianem utopijnych. Tak jak wizje Sensimona , Furiera ,
czy Owena , a każde odchylenie w ich stronę , czyli w stronę
socliberalizmu na przykład w wersji eurokomunistycznej nazywali
rewizjonizmem. Wszystko co nie jest marksizmem jest rewizjonizmem.
Istotę socliberalizmu, który dzisiaj dominuje, bo to jest trzeci
socjalizm z tych , które są obecne w samej ideologii socjalizmu, on
dziś dominuje , tak więc istotę socliberalizmu stanowi zerwanie z
tezą o ścisłej i nierozerwalnej jedności bazy i nadbudowy i
związane z tym odejście od kolektywizmu , jako metody osiągania
komunizmu na rzecz indywidualnej przedsiębiorczości pieniądza, co
nazwano kapitalizmem. Komunizm i kapitalizm , to są dwie metody
budowania socjalizmu. W jednej mamy kolektywizm a w drugiej jest
indywidualna przedsiębiorczość plus pieniądz, bo kiedy mamy
przedsiębiorczość, musi być pośrednik w wymianie dóbr. W bazie
zachowuje scjentyzm, wyrażany poprzez technicyzm i technologizm, cel
jest tylko horyzontalny-konsumpcja człowiek to "dwuotworowiec",
natomiast w sferze ducha promuje się relatywizm, który wyraża się
we wdzięcznie zmodyfikowanym haśle rewolucji francuskiej, jedno z
najbardziej bałamutnych haseł, jakie człowiek wymyślił.
Zmodyfikowana wersja , która dzisiaj jest nagłaśniana przez
intelektualistów brzmi: "Wolność, Pluralizm, Tolerancja".
Czyli relatywizm dla wszelkiego zła moralnego. Z przedstawionych
odmian socliberalizmu wyrastają kontrkultury, komuny, sekty, a
funkcje utopii przejęły dzisiaj przeróżne odmiany futurologii
oraz science fikcion . Tego się nie zauważa, nie chce się zauważyć
, ale science fikcion jest w służbie utopizmu , bo to jest próba
pomyślenia państwa bez zła , na sposób maszyny. Jaki jest związek
utopizmu z chrześcijaństwem? Sądzi się ,że chociaż utopia jest
historycznie starsza od chrześcijaństwa to ze swej istoty jest
religijna. Wyrasta ona z "popędu religijnego", skłonności
religijnej do światów doskonałych , utraconych, lecz możliwych do
odzyskania. W związku z tym konkluduje się , że chrześcijaństwo
jest "utopiogenne", czyli jest utopią , rodzi utopię,
jest mitem, utopią czy ideologia , bo tutaj można już sobie
dowolnie pojęcia zredukować. Pierwsze chrześcijańskie utopie
dydaktyczne powstały w wieku trzynastym, przez dwa stulecia , od
szesnastego do siedemnastego dominuje utopia wyrastająca z aspiracji
chrześcijańskich: humanistyczna Morusa, niemiecka Meinermanna... ,
czy inne, aż do Tołstoja . Problem ten jest ważny i dla naturalnej
religijności człowieka i dla religii chrześcijańskiej , ale aby
rzucić światło na ten problem musimy spojrzeć na samych siebie .
Przekraczanie zastanego świata, zmierzanie w różnie artykułowanej
tęsknocie ku doskonałości, to fundamentalny rys życia osobowego,
który się dokonuje w poznaniu w miłości w aktach wolnego wyboru w
podmiotowości prawa, suwerenności i godności religijnej. Tam gdzie
, złożymy naszą nadzieję i to czy trafnie odpowiemy na pytanie ,
jaki jest ostateczny cel naszego życia , to w dużej mierze tylko
sprawa naszej pracy nad kulturą i cywilizacją, to zależy od nas .
Od jakości naszej pracy zależy właściwa interpretacja Objawienia
.Objawienie przynosi ze sobą Dobra Nowinę, ale jego dobro i realizm
należy odczytać i tu można się pomylić i Europie się to właśnie
przytrafiło. Współtwórcy cywilizacji łacińskiej budując ją
poznali , że są konieczne warunki, jakimi musi żyć dyskurs
społeczny, na jakimkolwiek poziomie on się dokonuje , musi być
zgodny ze światem i z ludzkim doświadczeniem, musi być wewnętrznie
niesprzeczny. Musimy umieć przewidywać jego praktyczne konsekwencje
, znać dorobek historyczny, ponieważ , jak się mówi świadomość
historyczna chroni przed popełnieniem znanych już błędów. Kto te
wymogi zignoruje musi ulec pokusie utopizmu i tym samym jest zmuszony
do popełnienia błędu. Argumentów dostarcza filozoficzna analiza
źródeł myślenia utopijnego a dowodów historia. Proszę zauważyć,
zawłaszcza chrześcijaństwo, przykrawa je do apriorycznej idei
doskonałego świata, absorbuje przez jakąś religię państwową
lub po prostu bezwzględnie eliminuje .Dziś to widzimy :
przykrawanie religii do własnego "widzi mi się"
europejskiego. Mamy nową metaforę : "chrześcijanin
europejski". Należy pamiętać , że chrześcijaństwo na
skutek błędów filozoficznych podzielone i że leży u podstaw
dwóch różnych cywilizacji, a historia dowodzi że historia i
protestantyzm są właśnie podatne na zawłaszczanie przez utopizm.
Czasy współczesne oddychają utopią socjalizmu, jego dwie
kolektywistyczne odmiany : komunizm i nacjonalizm- faszyzm, nie
sprawdziły się eksperymentalnie, ale na placu boju o świetlana
przyszłość ludzkości pozostał socliberalizm z charakterystyczną
dla wszelkiego socjalizmu ideą internacjonalizmu .dziś wyraża się
ona w idei interkomunizmu. To słowo jakoś wstydliwie przemilczano,
a to słowo kiedyś funkcjonowało, kiedy tzw. rewizjoniści w 1968
roku, jako tym szczycie, podjęli krytykę marksizmu moskiewskiego ,
tego na modłę stalinowską. To był właśnie eurokomunizm i tam
właśnie powiedziano , że nie trzeba być marksistą , żeby być
eurokomunistą. A więc jest internacjonalizm w postaci eurokomunizmu
a ostatecznie globalizmu, mundializmu , a więc jakiejś super
cywilizacji. Liberalizm, jak każdy socjalizm uwodzi człowieka
kombinacją nadziei i terroru. Za nadzieję płaci się cenę zgody
na terror. Nadzieja to miraż nieograniczonej konsumpcji materialnej
. Terror to już co prawda nie obóz koncentracyjny , ale
demokratycznie przegłosowana aborcja , sterylizacja , eutanazja,
propaganda , która cenzuruje dyskurs społeczny, według nowej
metody tzw. politycznej poprawności. Jesteśmy świadkami rodzenia
się kolejnej utopistycznej "urałowniłowki" narodów, po
stalinowskiej i hitlerowskiej. "urałowniłowka" narodów ,
a dzieje się to wbrew obiektywnej rzeczy i wbrew doświadczeniu
historycznemu, które pouczają , że wyznawca utopizmu składa swą
nadzieję w niewłaściwym depozycie. Nie jesteśmy skazani na
"lewiatana utopizmu", bo nasze działanie jest obrazem
naszej wiedzy o świecie, wyrazem naszej woli doskonalenia świata ,
z czego wynika ze celowość naszego działania zależy od
prawdziwości wiedzy, a więc tylko fałsz i błąd spychają nas na
manowce utopizmu , bądźmy więc dobrej myśli.