26. BRAK SPRAWIEDLIWOŚCI - STAŁ SIĘ PRZYZWYCZAJENIEM
W pierwszej części orędzia zatytułowanej "Wiesz, że cię kocham" - Jezus powiedział, że cnota sprawiedliwości jest ciężko zraniona w Kościele przez
duchowieństwo bez względu na zajmowane w nim miejscu - ostatnie, czy też na szczycie hierarchii.
Ile dusz cierpi z powodu braku sprawiedliwości w Kościele. Nie trzeba dawać przykładów, gdyż zjawisko to jest częste. Słusznie powiedzieć można, że wykroczenia przeciw sprawiedliwości stało się nawykiem życiowym - przyzwyczajeniem.
Jest też niesprawiedliwość, która woła o pomstę do Boga; to powtarzająca się zdrada tych, którzy mają w Kościele podstawową i osobistą odpowiedzialność.
Tacy biskupi i kapłani nie uciekną od osobistej odpowiedzialności przed Bogiem. Nie pomoże żadne tłumaczenie się, że większość zachowywała się podobnie. W tym wieku chciwości, zarozumiałości i obłudy wszelkiego rodzaju nie zauważono, że kroczy się błędną drogą.
Wyraźnie powiedziałem, że gdyby kapłani zechcieli porównać swoje życie z Moim - zauważyliby tragiczny kontrast. Wielu z nich obawia się takiego porównania. Dlaczego?
Jeśli nie uczynią tego z własnej inicjatywy, to gdy staną na Sądzie Ostatecznym, nie będą mieli żadnej możliwości naprawienia zła.