Publicystyka pozytywistyczna, jej główne gatunki i cele.
Pod nazwą "publicystyka", kryje się to wszystko, co odnosi się do sytuacji społecznej, politycznej, kulturalnej danego okresu. To zespół wystąpień, uwag, tekstów dotykających aktualnych wydarzeń, będących głosem w jakiś ogólnopaństwowych debatach. Wypowiedzi publicystyczne korzystają z najróżniejszych chwytów, między innymi: środków perswazyjnych, po to, by aktywnie i z widocznym skutkiem przemówić do założonego adresata, uruchomić w jego myśleniu odpowiednie mechanizmy, skłonić do działania. Nie tylko wypowiadają określone sądy, ale prezentują ich słuszność podpierając je odpowiednimi argumentami i komentarzami, naświetlają je z określonych punktów widzenia.
Teksty publicystyczne, których autorzy korzystali często z formy eseju, można podzielić przede wszystkim na wystąpienia: ideologiczne (programowe) i problemowe (polemiczne), które mogły dotyczyć kłopotów społecznych, oraz popularnonaukowe. Do tego dochodzą jeszcze teksty zajmujące się publicystyką polityczną, w których spotkać można także różnego rodzaju wypowiedzi krytyczno- literackie, służące do krzewienia postulatów patriotycznych i narodowych.
Jednym z najgłośniejszych, najwybitniejszych publicystów epoki pozytywizmu stał się: Aleksander Świętochowski, pełen zacięcia, entuzjazmu i odwagi, bez wahania włączający się w najdonioślejsze dyskusje, twardo broniący swoich argumentów, co sprawiało, że także w swoim ugrupowaniu zdarzało się mu mieć antagonistów. Jego wypowiedzi były konstruowane z wielkim patosem, z wyniosłością stylistyczną, przy użyciu różnorakich środków stylistycznych i figur zaczerpniętych z retoryki, podnoszących ich wartość. Korzystał także z możliwości nadawania swoim tekstom publicystycznym charakteru osobistego, stosując chwyt: przemowy "od siebie". Można zauważyć w nich predyspozycje autora do wszelakich wyolbrzymień, wyjaskrawiania osądów i lubowania się w wyszukanych frazeologizmach. Często przybiera on sposób wypowiedzi protekcjonalnej, prezentuje się jako wielki oskarżyciel i znawca poruszanych materii, który ma na ich temat coś wielkiego i ważnego do powiedzenia, co doskonale widać w jego podstawowej wypowiedzi programowej zatytułowanej: "My i wy". W kolejnych swoich wystąpieniach stoi na stanowisku konieczności całkowitego zreformowania mentalności społeczeństwa, które było zakorzenione w starych układach i podziałach, co denerwowało pisarza. Mimo zdecydowanego stanowiska, co do przemian społecznego wyobrażenia, akceptował życzliwe nastawienie wobec państw zaborczych, co udowodnił swoim tekstem z 1882 roku- "Wskazania polityczne", a który wstrząsnął całym jego otoczeniem i wywołał wiele kontrowersji. Pomimo tego należy uznać jego zasługi i wpływy na rozwój myśli intelektualnej doby pozytywizmu, co utrwaliło się w czasie redagowania przez niego czasopisma: "Prawda", w którym uruchomił stałą kolumnę - cykliczne felietony pod wspólnym tytułem "Liberum Veto".
Do najgłośniejszych artykułów Świętochowskiego zalicza się jego pamflet o Sienkiewiczu opublikowany po sukcesie "Ogniem i mieczem", omówienie "Nad Niemnem" E. Orzeszkowej oraz niepochlebna recenzja "Lalki" B. Prusa, której wymowa świadczy o rozminięciu się Świętochowskiego z założeniami Prusa i niezrozumieniu na wskroś oryginalnej, nowoczesnej powieści.
Wybitną publicystką pozytywistyczną była także E. Orzeszkowa, która zajmowała się tematami popularnymi w tym okresie i najbardziej aktualnymi. Na zainteresowanie zasługują jej dwa programowe wystąpienia dotyczące: asymilacji Żydów - "O Żydach i kwestii żydowskiej" z 1882 roku oraz wyzwolenia kobiet - "Kilka słów o kobietach" z roku 1886. Oprócz tego zajmowała ją sprawa nastrojów patriotycznych, którą naświetliła w eseju "Patriotyzm i kosmopolityzm", gdzie wpajała potrzebę pracy, rozwijania jej ideologii, jako sposobu naprawy stosunków społecznych, w których właściwe relacje powinny stanowić o "zdrowym państwie". Ale chyba najdonioślejsze znaczenie w jej publicystycznym dorobku stanowiły artykuły dotyczące literatury i jej zjawisk, a mianowicie: "Kilka uwag nad powieścią" z 1870 roku oraz "O opowieściach T. T. Jeża" z roku 1879, w których zamieściła bardzo spójną i całościową charakterystykę modelu powieści pozytywistycznej, jej podstawowe cele i założenia. Pewnym dopełnieniem jej wystąpień dotyczących kwestii literackich są "Listy o literaturze" z 1873 roku, w których zamieściła swoje uwagi dotyczące norm pozytywistycznej liryki. Można stwierdzić, że publicystyczne teksty Orzeszkowej, które były mocno nacechowane emocjonalnie, wyrażały osobiste zaangażowanie w nie autorki, stanowiły dopełnienie i swoisty komentarz do jej właściwej twórczości literackiej.
Publicystycznie udzielał się także B. Prus. W jego wystąpieniach z tego zakresu przeważało proklamowanie haseł związanych z kultem pracy organicznej. Pisarz domagał się także zreformowania społeczeństwa, utworzenia wspólnoty funkcjonującej płynnie, zgodnie i nienagannie, oraz ogólnego i masowego rozwinięcie możliwości wytwórczych i kulturowych kraju. Dlatego popierał projekt pewnego rodzaju współpracy pomiędzy rozmaitymi nacjami: "handel" usługami za równo w obrębie państwa, jak i poza jego granicami. W tej idei widział ogół społeczeństwa, nie wyłączając ani warstw arystokratycznych ani duchownych, jednak szczególną rolę miało odegrać społeczeństwo chłopskie, jako niedostrzegany do tej pory, niewykorzystywany pokład społecznego witalizmu, siły i wigoru.
W gronie działaczy publicystycznych interesujących się aktualną sytuacją społeczną, polityczną, gospodarczą i kulturową znaleźli się także H. Sienkiewicz i M. Konopnicka. Reprezentatywnym znakiem ówczesnej działalności w tym zakresie było skupianie się wokół specjalnych czasopism, takich jak "Przegląd tygodniowy", zespołów ludzi prezentujących zbliżone opinie i wyobrażenia na temat koniecznych przemian.
Na potrzeby publicystyki rozwinęły się odpowiednie gatunki, sposoby pisania nadające się do przekazywania takich treści. Jednym z nich stał się reportaż. Gatunek ten wywodził swoje korzenie z popularnych już dawniej specyficznych sprawozdań, opowieści spisywanych z rozmaitych wypraw, wycieczek, różnorodnych wydarzeń. Jednak do tego zostały dodane elementy nowatorskie. Reportaż bazował na faktycznych wydarzeniach, których autentyczność musiała zostać udowodniona, podparta mocnymi tezami przez autora. Odnosił się do zdarzeń, sytuacji aktualnych, powszechnie znanych przez społeczeństwo, mających duże znaczenie dla swojego czasu. Musiał być rzeczowy i praktyczny, ekspresyjny i chwytliwy, po prostu rzucający się w oczy. Dokładna konstrukcja dostosowana była do wymogów odbiorcy, jego konkretnych potrzeb i możliwości. Najważniejsze miejsce zajmował w nim opis. Ponieważ stanowił odnogę pisarstwa dokumentalnego ważną funkcję odgrywały w nim elementy sprawozdania. Przedmiotem reportażu był często jakiś teren znajdujący się w kraju, lub poza nim, a w szeregu przypadków poszczególne relacje łączyły się w całe cykle poświęcone wybranemu miejscu, pisane regularnie przez jednego autora. Dlatego w pozytywizmie upowszechniła się korespondencja, różnego rodzaju pamiętniki i kroniki spisywane w czasie różnych podróży, a także swoiste obrazy czy szkice.
Bardzo popularnym cyklem reportażowym doby pozytywizmu były "Listy z podróży do Ameryki" autorstwa H. Sienkiewicza. Ich niezwykłą renomę można przypisać faktowi, że pisarz opowiada w nich o kwestii interesującej nie tylko pospolitych obywateli, ale także różnych żurnalistów, dziennikarzy a nawet redaktorów. W latach siedemdziesiątych motyw ameryki był jednym z najbardziej zajmujących, każda relacja z wizyty w owym odległym, niemalże orientalnym dla Polaków kraju, budziła sensację i ogromne zainteresowanie publiczności. Stany Zjednoczone fascynowały Polaków- pozytywistów, jako kraj, gdzie następują ogromne zmiany na najróżniejszych płaszczyznach, jako państwo silne i potężne. Autor "Listów z podróży do Ameryki" planując wyprawę w to miejsce był bogaty w sporą wiedzę wyniesioną z różnorakich książek i artykułów i na początku to one były wyznacznikiem kierunku jego wycieczki. Szybko jednak w jego relacjach przeważać zaczęły jego osobiste wrażenia i obserwacje czynione w tym odległym zakątku świata. Prezentowana przez niego ogólna wizja Ameryki jest bardzo złożona, Sienkiewicz podejmuje niezależne kwestie, rozciąga swoją reporterską relację na najróżniejsze płaszczyzny, począwszy od sfery gospodarczej, poprzez społeczną, polityczną i kulturową. Dzieli się swoimi spostrzeżeniami na temat polskiej mniejszości tam mieszkającej a szczególnie żywiołowo i negatywnie podchodzi do sprawy holokaustu Indian, wytępienia ich jako społeczności, ale także zniszczenia ich bogatej tradycji i obyczajów (jego bezwzględna postawa w tej materii jest uzasadniona tym, że takie działanie przypomina mu niekorzystną sytuację Polaków).
"Listy z podróży do Ameryki" H. Sienkiewicza zostały uznane za czołowe dokonanie pozytywistyczne tego rozwijającego się intensywnie gatunku, zwłaszcza, że autor zaprezentował w nich pewnego rodzaju nowatorskie rozwiązania: łącząc rzetelną relację, opis aktualnego miejsca swojego pobytu z własnymi obserwacjami, przemyśleniami i odczuciami a także z pejzażem artystycznym i metaforycznym zobrazowaniem. Wielkimi naśladowcami sienkiewiczowskiego reportażu byli Ksawery Pruszyński i Melchior Wańkowicz.
Następnym gatunkiem pozytywistycznej publicystyki rozkwitającym w dziewiętnastym wieku i chętnie wykorzystywanym przez różnorakich pisarzy był felieton. Jego nazwa wywodzi się ze spodniej części rubryki, odgraniczonej od zasadniczej całości strony linią, w której były zamieszczane notatki odnoszące się do literatury, malarstwa, grafiki, teatru i tym podobnym. W końcu powstał gatunek literacki, który charakteryzował się swobodnym łączeniem różnych zagadnień, rozwiązłą budową, którego głównym celem był otwarty zwrot do określonego adresata. W okresie apogeum popularności felieton pozytywistyczny charakteryzował się: lekkim stylem, komizmem, posiadał pierwiastki humorystyczne, mające na celu karykaturę czy pastisz pewnych kwestii. Twórcy tego gatunku wykorzystywali jako podstawę swoich utworów różnorakie pogłoski, wieści, specyficzne sytuacje krążące wśród społeczeństwa.
Jednak felietony były uprawiane nie dlatego, by bawić, rozmieszać swoich odbiorców, ale zwłaszcza po to, żeby wychowywać, nauczać społeczeństwo. Poprzez pozornie lekką treść autorzy przesyłali poważne instrukcje, postawy, morały. Stawały się narzędziem walki, argumentacji w najróżniejszych konfliktach ideowych, szczególnie wtedy, kiedy wykorzystywano w nich ironię, parodię, karykaturę jako nośnika wartości. Jednym z reprezentantów tego gatunku był J. Lam- autor co tygodniowych "Kronik Lwowskich", które nasycał różnorodnymi sugestiami i napomknieniami odnoszącymi się do spraw aktualnych i jednostek publicznych. Jego teksty charakteryzowały się pewnego rodzaju bojowością, miały charakter napaści wymierzonej w galicyjskich konserwatystów bezmyślnie tkwiących w swoich przestarzałych doktrynach. Z wypracowanego przez niego wzorca felietonu korzystali później między innymi: B. Prus, który spisywał swoje "Kroniki" przez kilkadziesiąt lat (niemalże czterdzieści), H. Sienkiewicz i A. Świętochowski. Felieton stał się podstawowym gatunkiem dziennikarskim w pozytywistycznych czasopismach.
Za najdonioślejszy przykład realizacji założeń ówczesnej felietonistyki należy bez wątpienia uznać "Kroniki" B. Prusa. Są one nasycone najróżnorodniejszymi treściami, począwszy od obrazków odmalowujących wygląd dziewiętnastowiecznej stolicy Polski i ludności ją zamieszkującej, poprzez rozmaite poglądy dotyczące ówczesnej sytuacji polskiej na wielu płaszczyznach: gospodarczej, ekonomicznej, społecznej, politycznej i kulturowej, skończywszy na wypowiedziach autora dotyczących skomplikowanych sporów i dyskusji ideowych aktualnych w tamtym okresie. Specyficzną dla tych tekstów własnością był osobliwy dowcip autora, który nadawał jego bohaterom i sytuacjom specjalny figlarny kształt, ale nie był wojowniczy czy agresywny; za jego pomocą autor potrafił zachęcać do wdrażania w życie ideologicznych myśli. Prus posługiwał się swobodnym, gawędziarskim sposobem narracji, był nastawiony na bezpośrednie połączenie z odbiorcą, stosując w jego stronę bezpośrednie zwroty i napomknienia. Sam prezentował przyjemne, ironiczne podejście do pisania felietonów, uważał, że felietonista może pisać o wszystkim, czyli o niczym. Może poruszać tematy całkowicie banalne, przyziemne, jak choćby kwestię aktualnej pogody: czy jest słoneczna, czy deszczowa, a gdy deszczowa, to może wtrącić kilka słów o potrzebie noszenia parasolki ze sobą, o tym, że na dworze powstaje bagnista nawierzchnia i kobiety muszą zwracać uwagę na swoje długie szaty, często unosić je nad kałużami, a tu może zasygnalizować, że odsłonięte wdzięki, zwłaszcza młodych panien są wymarzonym motywem dla literackiej działalności każdego pisarza. Felietonista może pisać także o wyglądzie nieba w czasie nocy, pełnego migotliwych gwiazdek i z jaśniejącym księżycem w centrum, a wiadomo, że muzyka wygrywana przez przyrodę i rozgwieżdżone niebo mają nie lada wpływ na przyspieszenie pulsu. Może zwrócić też uwagę odbiorcy na doniosłe wydarzenie, jakim jest przyjazd trupy cyrkowej do Warszawy. Te humorystyczne wypunktowanie kwestii, którymi może zająć się felietonista zostało zastosowane nie wyłącznie dla dobrej zabawy czytelnika, ale stanowiło w dużej mierze podstawę programu felietonistycznego Prusa. Ponieważ pokazywanie tak szerokiego spektrum możliwości tematycznych, jakie dawała otaczająca rzeczywistość połączona z gawędziarską narracją i doskonałym kontaktem z czytelnikiem nie była wcale sprawą tak banalną, na jaką mogła wyglądać.
Trzeba pamiętać, że publicystyka, która rozwinęła się tak bujnie w dziewiętnastym wieku przyczyniła się bardzo mocno i konkretnie do ogólnego rozwoju dziennikarstwa jako takiego, a było to możliwe dzięki specyfice epoki nasączonej w takim stopniu podstawami programowymi. Pozytywizm kipiał od kluczowych założeń, ideałów, którymi były przesycone wszelkie wypowiedzi programowe i literackie a każde wystąpienie na łamach jakiegokolwiek czasopisma dawało szansę na wykrzyczenie kolejnych haseł pozytywistycznych. Drugą rzeczą byłe niezwykłe bogactwo tych treści, które rozwinęły dziennikarstwo na różnorakich płaszczyznach. Wówczas funkcja gazet, tekstów publicystycznych i dziennikarskich bardzo wzrosła i pełniły one doniosłą rolę w kształtowaniu opinii publicznej. Dlatego trzeba raz jeszcze przypomnieć o bliskim związku, jakim w pozytywizmie połączone zostało pisarstwo publicystyczne i literatura jako taka.
W tym miejscu warto bliżej przyjrzeć się wspomnianemu na początku artykułowi E. Orzeszkowej po tytułem: "Kilka słów o kobietach" opublikowanym w tygodniku "Mód i Powieści" w 1870 roku. Pisarka porusza tam postulat równości płci, czyli temat cały czas aktualny. Orzeszkowa uważa, że tak naprawdę istnienie faktycznej równości kobiety i mężczyzny jest w gruncie rzeczy tylko szczytnym założeniem, które nie ma racji bytu w praktyce. W rzeczywistości kobietę uważa się za istotę nieletnią, czyli niemogącą stanowić samą o sobie i swoim życiu, istotę kruchą, subtelną, podatną na wszelakie manipulacje często zestawianą z kwiatem, laleczką czy dobrym duszkiem. Kobieta w powszechnym mniemaniu społecznym uchodzi za kogoś, kto nie ma jasno ustalonego celu życiowego, powinna realizować się w stereotypowych rolach: matki i żony, opiekującej się domem i dziećmi, bez większych ideałów i ambicji. E. Orzeszkowa sprzeciwia się takiemu rozumowaniu, przypomina, że kobieta to również, i zwłaszcza, człowiek, który ma prawo do spełnienia się na każdej płaszczyźnie. Wspomina o dwóch najpopularniejszych kobiecych zawodach: nauczycielce i guwernantce, przypominając, że każda rzetelna guwernantka powinna wykazać się znajomością kilku języków i grą na fortepianie, ale ponieważ jej edukacja znajduje się na niskim poziomie, jej wynagrodzenie jest skromne i nieadekwatne do umiejętności. Natomiast nauczyciel starając się o posadę nie musi przechodzić szczegółowych rozmów kwalifikacyjnych i jego umiejętności nie muszą powalać pracodawcy swą objętością. Pisarka nakreśla ciężką sytuację pracujących kobiet, które za niewielkie wynagrodzenie zaharowują się, czemu często towarzyszy upokorzenie i pogarda ze strony pracodawcy. Kończąc swoje rozważania w tym tekście Orzeszkowa dokonuje paraleli polskiej sytuacji guwernantek, ich wyniszczania i upokarzania z sytuacją w pogańskich narodach, które prześladują propagatorów i szerzycieli nowej wiary, z obawy przed nowością, zmianami w ich ustalonym, odwiecznym porządku. Stara się pokazać, że nauczycielka i guwernantka, to zawody, które powinny zostać docenione, uznane i należycie wynagrodzone w wysoko rozwiniętym kraju, za jaki uważa Polskę, gdyż przyczyniają się do podnoszenia walorów kulturowych i moralnych społeczeństwa.
Drugim niezwykle ważnym wystąpieniem czołowej kobiecej pisarki pozytywistycznej był tekst pod tytułem: "O Żydach i kwestii żydowskiej". Pisarka oskarża w nim Polaków o brak zainteresowania tym bogatym w tradycję narodem, pomimo, że od tak długiego okresu dzielą się z nim polską ziemią. Polacy nie chcą poznać ich kultury, tradycji, obyczajów a kontakty z nimi ograniczają do interesów z nimi prowadzonymi i ewentualnej komitywy z tymi, z którymi te biznesy uskuteczniają. Przestrzega przed szerzącą się nietolerancją wobec tej nacji, i zauważa, że jej powodem może być właśnie niepoznanie jej mentalności, bo wszystko, co obce wzbudza naturalny strach i nieufność i może przerodzić się w agresję. Polacy nadal czerpią obraz Żyda z powstałego w okresie średniowiecznym stereotypu, jako osoby tajemniczej, mistycznej, być może nawet posiadającej jakieś nadludzie umiejętności i pierwiastki. Dodatkowo postrzegają ich jako lichwiarzy, wyzyskiwaczy, których całe życie i wszelkie namiętności kręcą się wokół systemu monetarnego. Pisarka chce przerwać takie stereotypowe myślenie, twierdzi, że nie ma oficjalnego wykazu, na którym można by sprawdzić, jaka część społeczności żydowskiej jest zamożna a jaka żyje w ubóstwie, i w jaki sposób Ci bogaci doszli do swojej fortuny, dlatego nie można ich bezpodstawnie osądzać i odpychać. Przypomina epokę odrodzenia, kiedy panowała szeroka pojęta tolerancja, i obok siebie bezproblemowo istniały różnorakie wyznania. Przypomina też "ojca języka polskiego"- Mikołaja Rej, który był aktywnym wyznawcą kalwinizmu, a w swoich posiadłościach otwierał szkoły, co naraziło go na prześladowanie ze strony Kościoła Katolickiego, ale mimo to jego dzieła w znaczny sposób przyczyniały się do upowszechnienia języka polskiego i narodowej kultury i tradycji. W zakończeniu Orzeszkowa wyraża swoją wiarę w fakt, że w niedługim czasie ta niekomfortowa sytuacja dla obu stron ulegnie poprawie, co w obecnej chwili uniemożliwiają częściowo zabory i wynikające z tego faktu zahamowanie światopoglądowego, nowoczesnego myślenia Polaków.
Przy omawianiu wybitnych publikacji publicystycznych doby pozytywizmu nie może zabraknąć choć krótkiego napomknienia na temat tekstu A. Świętochowskiego: "Praca u podstaw" wydrukowanego w "Przeglądzie Tygodniowym" w 1873 roku. Pisarz konfrontuje ze sobą ludność chłopską jeszcze przed uwłaszczeniem i zaraz po nim. Ukazuje różnicę, jaka nastąpiła w statucie chłopa, który przedtem uchodził za pół- niewolnika, który był w pełni zależny od kaprysów i humorów swojego pana, musiał być gotowy na spełnianie jego nakazów i przestrzeganie zakazów. Po uwłaszczeniu stał się jednostką niezależną, zrzucił z siebie jarzmo obowiązku pokornego służenia swoim gospodarzom, otrzymał pełnię swoich praw, możliwość posiadania własności, stał się jednostką autonomiczną. Autor przedstawia kolejne efekty wyzwolenia chłopstwa i przyznania im pełni praw, dodając, że ta chwalebna reforma nie zadziałała tak, jak się tego spodziewano. Chłopom cała swoboda i autonomia zawróciła w głowie, szybko okazało się, jak bardzo ta warstwa społeczna jest zacofana i wręcz ciemna, właściwie zupełnie nie przygotowana do zarządzania samym sobą i egzystowania we wspólnocie. Chłopi nie potrafili rozsądnie korzystać z praw, jakie im nadano, co pociągnęło za sobą wiele konfliktów i porażek. Autor twierdzi, że nie stałoby się tak, gdyby chłopi otrzymali, choć podstawowe wykształcenie, gdyby nauczono ich właściwie prowadzić swoje interesy i korzystać z przywilejów. Dlatego charakteryzuje hasło "pracy u podstaw" jako bezwzględną obligację dla wszystkich warstw wyższych, jako czynnik konieczny do uformowania zdrowego i pełnego społeczeństwa.
Wśród najpopularniejszych odmian publicystycznych, uprawianych w pozytywizmie były reportaże, felietony, artykuły pisane w formie eseju (programowe i polemiczne), rozprawki popularnonaukowe. Tworzyli je najwybitniejsi autorzy okresu:
- „Papież pozytywistów” i „Poseł Prawdy” - Aleksander Świętochowski. Jego nieposkromiony temperament publicystyczny, patos uprawianego stylu, bogactwo środków retorycznych, pamfletowy ton polemik, chwyty ad personam, charakter osobisty wystąpień, tendencje do przerysowywania zarzutów, hiperbole, efektowna frazeologia, oskarżycielski ton sprawił, że - jak pisze Tadeusz Bujnicki - był skłócony nawet z członkami swego obozu, np. Adamem Wiślickim, redaktorem „Przeglądu Tygodniowego”, czy Bolesławem Prusem (skrytykował jego dzieło - Lalkę). Świętochowski przez wielu postrzegany jest jednak przede wszystkim jako propagator ugodowego stosunku do zaborcy, co zapoczątkował artykuł Wskazania polityczne (wyrzekał się w nim myśli o niepodległości Polski).
1