Z mocy testamentu ustanowionego przez Herakliusza Billewicza, jego wnuczka Aleksandra ma pośubić Andzeja Kmicica,lub jeśli splami on swe imię złą sławą ma udać się do zakonu. Dziewczyna widziała go tylko raz mając kilkanaście lat, gdy jeszcze wtedy latał ze strzelbą po polach uważając to za najlepsze zajęcie. Zapewne wiele razy zastanawiała się jakim człowiekiem jest A.K. obecnie? Już pierwsze spotkanie z nim w dworku w Wodoktach mówi nam o jego charakterze bardzo dużo. A.K. poznajemy jako młodego wesołego i dumnego szlachcica. Nie jest on człowiekiem zbyt bogatym, od wielu już lat większość czasu spędza na wojnach przybywając do domu w przerwach pomiędzy kolejnymi zatargami. Osobowość tego szlachcica wywiera ogromne wrażenie na Oleńce. Jest człowiekiem śmiałym, bezpośrednim, zachowuje się bardzo swobodnie. Po tym spotkaniu udaje się do odziedziczonej w spadku posiadłości, gdzie zastając pijanych kompanów przyłącza się do pijatyki. Podczas niej rozgrywane są zawody strzeleckie podczas których pijani strzelają do trofeów myśliwskich zawieszonych na ścianach. Przypadkowo trafiane są również portrety rodzinne Billewiczów, które stają się następnie obiektem agresji hulaków. Napadają oni na nie z szablami i doszczętnie niszczą. Następnie uwaga uczestników zabawy kieruje się ku dworskim dziewkom przyglądającym się przez okna niecodziennym wyczynom szlachciców.
W czasie jego kilkudniowej nieobecności do Aleksandry przybywają 3 szlachcice, opowiadają o wyczynach Kmicica i jego kompanów. Mówią, że zdarza się to bardzo często, ludzie boją się oficerów Andrzeja, którzy swym zachowaniem budzą postrach w całej okolicy. Oleńka, na której K. wywarł miłe wrażenie nie wierzy że Andrzej jest zdolny do czegoś takiego a po upewnieniu się że jest to prawda winą obciąża jego kompanów jakoby mających na niego zły wpływ. Jednak rzeczywiste cechy jego charakteru ujawniają się po zdławieniu buntu w Upicie. Uważał on że rację ma ten, kto jest silniejszy. Między młodymi dochodzi do sprzeczki, gdyż rozczarowana dziewczyna jest już pewna, że ma do czynienia z hulaką, łotrem i podłym awanturnikiem. Jego porywczość potwierdza zemsta dokonana na Butrymach za zabicie jego kompanów oraz późniejsza próba porwania Oleńki. Ufając swym siłom i sławie zabijaki podejmuje pojedynek z Michałem Wołodyjowskim. Po jego przegraniu i zranieniu licznie zgromadzona szlachta chce dokonać samosądu za jego łotrostwa ale W. nie dopuszcza do tego. W tym czasie wybucha wojna ze szwedami.
Kmicic otrzymuje list z rozkazem czynienia zaciągów. Jest tym zadaniem uradowany, gdyż właśnie dotąd łupy wojennne były źródłem jego dochodów. Wojna też mogła uchronić go przed sądem. Pamięta również o liście Oleńki, zgodnie z którym dawała mu szansę na przebaczenie jeśli winy przebaczą mu sami poszkodowani. Wg. niego mógł to uczynić jedynie przez zdobycie sławy doskonałego żołnierza. Wyrusza do księcia Janusza Radziwiłła i staje się jego bliskim współpracownikiem. Lekkomyślnie przysięga księciu wierną służbę bez względu na okoliczności. Swój błąd zrozumiał, gdy ogłoszono akt poddania Litwy pod władanie króla Karola Gustawa. Jest bardzo wstrząśnięty tym wydarzeniem ale szanując rycerski honor pozostaje wierny księciu. Wszyscy uważają go za podłego zdrajcę, który dla pieniędzy gotów jest służyć samemu diabłu. Jednak pozostała w nim miłość do ojczyzny, ufając w dobre intencje Radziwiłła jest mu całkowicie uległy i ślepo wykonuje jego rozkazy. Wierność Januszowi potwierdza krwawo tłumiąc bunt żołnierzy podległym aresztowanym pułkownikom. Będąc patriotą próbuje uratować tych oficerów od śmierci a skazanych za przeciwstawienie się nowemu władcy. Uprasza księcia o oszczędzenie życia skazańcom, którzy mają zostać uwięzieni w Birży.
Wkrótce drogi Wołodyjowskiego i Kmicica znów się krzyżują, życie A. ratuje list księcia wypominający mu jego wstawiennictwo za skazańcami. K. dowiaduje się, że znowu został oszukany przez księcia, jednak powraca do niego i jeszcze raz zostaje bardzo sprytnie przekonany o słuszności swego postępowania. Radziwiłł widząc, że bardzo nadszarpnął zaufania swego rycerza postanawia odprawić go w daleką misję, dowództwo nad jego chorągwią powierzyć komuś innemu. K. wyrusza z kilkoma listami do brata Janusza -Bogusława a także do samego króla szwedzkiego. B. myśląc, że K. jest wtajemniczony we wszystkie sprawy swego brata wyjaśnia mu taktykę postępowania Janusza. K. zrozumiał swoje zaślepienie i chcąc zakończyć haniebną służbę porywa Bogusława, który niestety wkrótce ucieka. K. pała chęcią zemsty na Radziwiłłach i jego dalsze działania opierają sie na tym afekcie. W jego życiu następuje przełom, postanawia walczyć za ojczyznę tylko pod wodzą króla. Chcąc zapewnić bezpieczeństwo Billewiczom szantażuje Radziwiłłów listami, które miał do przekazania. Ostrzega również listownie przywódców pospolitego ruszenia, które podstępnie miało zostać rozbite. Chcąc odzyskać dobre imię postanawia przysłużyć się ojczyźnie wieloma bohaterskimi czynami i wierną służbą królowi. Jednak jego nazwisko mogło by mu przynieść wiele kłopotów, więc przyjmuje tymczasowo nowe -Babinicz. Udaje się w drogę do króla Jana Kazimierza.
Będąc w jednej z karczm podsłuchuje rozmowę rozmowę barona Lisoli i Wrzeszczowicza o planie zaatakowania klasztoru na Jasnej Górze. Udaje się do Częstochowy, sprawę przedstawia ojcu Kordeckiemu, który po przesłuchaniu go postanawia zorganizować obronę klasztoru. K. staje się prostym żołnierzem. A., który przez wiele lat dowodził przygotowaniami do walki sam wziął w nich czynny udział. Własnoręcznie naprawiał mury i sprawdzał czy nie są gdzieś zbytnio nadwątlone. Tu uczy się pokory, w obronie klasztoru odznacza się karnością i posłuszeństwem. Jego działania są bardzo skuteczne, swoją postawą budzi powszechny podziw. Organizuje nocny atak na pobliski szaniec, powodując spore straty u Szwedów. Jednak szczególnym bohaterstwem odznacza się podczas nocnego wypadu, kiedy to ryzykując życiem wysadza największe działo burzące. Wreszcie po udaniu się do króla opowiada mu historię obrony klasztoru i oddaje mu się w służbę. Nastaje również, aby król powrócił do swego kraju, gdzie jest niecierpliwie oczekiwany.
Podczas powrotu do ojczyzny towarzyszy J.K. będąc w jego świcie jednym z obrońców. W wąwozie w górach natykają się na duży oddział szwedów, na który natychmiast naciera wraz z kilkoma towarzyszami, chcąc oddać życie w obronie króla. Waleczny szlachcic wkrótce słabnie i nie jest już w stanie odpierać ciosów, wielokrotnie ranny pada na ziemię pomiędzy gęsto usiane trupy szwedów. Króla ratują górale, którzy przygotowali tu zasadzkę. Żołnierze szwedzcy zostają szybko pokonani, górale wydobywają spod stosu ciał jeszcze żywego Kmicica. Ujawnia on królowi swe prawdziwe nazwisko i traci przytomność. Podczas rekonwalescencji opowiada królowi swą historię i liczy na przebaczenie władcy za jego poprzednie czyny przeciw ojczyźnie. Wkrótce znów oddaje się wiernej służbie królowi i w toczonej wojnie odznacza się wieloma chwalebnymi czynami. Wraz ze swym oddziałem Tatarów prowadzi wojnę podjazdową, w której jest mistrzem. Jednak A.K. nie kończy tym swych patriotycznych czynów. Oddaje się całkowicie sprawie polskiej, przedkłada interes państwa nad swój własny. Chcąc powrócić do domu, gdzie oczekiwała go Oleńka, K. wierny królowi i ojczyźnie wyrusza na następną wojnę po zakończeniu której dopiero powraca do domu. Po pokonaniu przez naród polski najeźdzców K. zostaje rehabilitowany przez króla. Dopiero teraz mógł zadbać o swe prywatne interesy i ożenić się z Oleńką. Osobowość K. przez te 2 lata uległa potężnej przemianie.
Był on dawniej typowym szlacheckim warchołem, hulaką i nieprzeciętnym łotrem. Jednak istniały w nim uczucia patriotyczne. najpierw oddaje się służbie Radziwiłłom, jednak oszukany przez nich postanawia się przysłużyć ojczyźnie poprzez wykonywanie rozkazów króla, dla którego chce walczyć do ostatniej kropli krwi. Biorąc czynny udział w wojnie ze szwedami oczyścił swe shańbione imię, staje się przykładem dla innych polaków. Najpierw motorem jego działania była chęć odzyskania Oleńki, jednak wkrótce dojrzał jako patriota, odsunął prywatę na bok i walczył z wrogami, dopóki ojczyzna nie stała się wolna. Sensem życia K. stała się walka w obronie ojczyzny a wspólne życie z Oleńką stało się jego dopełnieniem.