Wpływ rodziny i szkoły na kształtowanie zainteresowań czytelniczych
Rodzina stanowi podstawową grupę społeczną, dzięki której dziecko od najmłodszych lat spotyka się z podziałem ról społecznych (ojciec, matka, rodzeństwo), uczy się obcowania i współżycia, przyjmując bezkrytycznie zachowanie rodziców i rodzeństwa - naśladuje ich, hołdując reprezentowanym przez nich postaciom i wzorcom. W kręgu rodziny zaczyna się także kształtować pozytywna lub negatywna postawa dziecka wobec książki. W rodzinach rozczytanych, obcujących na co dzień z książką, od najwcześniejszych lat życia dziecka kształtuje się pozytywny stosunek do książki jako wyraz tradycji rodzinnych: początkowo kontakt z książką jest elementem zabawy, w czasie której dziecko z zaciekawieniem ogląda obrazki, ustala ich treść - wyraża własne skojarzenia, następnie przechodzi do etapu „poczytaj mi, mamo”. Nie można oczekiwać takiej reakcji dziecka w domu pozbawionym uznania dla książki, nie można także liczyć na nawiązanie z nią trwałych kontaktów w wieku późniejszym, bowiem - jak wnioskuje Escarpit - „zerwanie kontaktów z książką następuje zwykle już w środowisku rodzinnym”.
Większość aktywnie czytającego społeczeństwa dorosłego stwierdza, że nawyk czytania wyniosła z domu rodzinnego: rodzice czytali, kupowali książki do czytania dzieciom, urządzali wieczory głośnego czytania, podejmowali dyskusje nad treścią przeczytanych książek i postaw reprezentowanych przez książkowych bohaterów. Już w wieku przedszkolnym dziecko uczyło się szacunku do książki, gromadziło własne, skromne biblioteczki, uczyło się chronić książkę przed zniszczeniem i właściwe przewracać kartki.
We współczesnej rodzinie, mimo ogólnie wyższego poziomu wykształcenia rodziców, obserwuje się wiele niezbyt korzystnych dla książki układów rodzinnych: praca zawodowa obojga rodziców lub dokształcanie ich, eliminują w dużej mierze możliwość systematycznego wpajania dziecku zamiłowania do książki, często też w skutek zmęczenia rodzice wyręczają się telewizorem, pozostawiając kształcenie obcowania z książką wyłącznie wychowawcom przedszkoli i szkole.
Praktyka szkolna wykazuje bardzo wyraźnie, że dziecko które zetknęło się z książką już w środowisku rodzinnym jest zwykle lepiej przygotowane do pełnienia nowej roli ucznia i pracy z książką, kontaktu z książką nie traktuje jako przykry obowiązek, gdyż wkracza w tę sytuację w ramach zabawy z rodzicami czy rodzeństwem. Obcowanie z książką odbywa się na innej płaszczyźnie psychicznej, jest kierowane innymi motywami, świadomością własnej woli. Dzieci, które dopiero w szkole zaczynają systematycznie obcować z książką (podręcznikiem), na ogół mają większe trudności w nauce, gdyż muszą przełamać techniczną barierę obcowania z książką oraz psychiczną - świadomość przymusu, obowiązku. Książka zwykle będzie im się kojarzyła z obowiązkiem, dlatego też po skończeniu nauki na ogół chętnie się z nią rozstają, o czym też świadczą wyniki badań czytelnictwa absolwentów szkół podstawowych i średnich.
Szczególnie ważna jest umiejętność rodziców wykorzystania lektury jako elementu wychowawczego i wychodzenia z nią naprzeciw potrzebom psychicznym dzieci w okresie ich psychicznego dojrzewania, gdy załamuje się ich wiara w autorytety dorosłych, a gubiąc się w problemach otaczającego ich świata nie umieją w nim znaleźć miejsca dla siebie. Dyskretne podsunięcie właściwej lektury, omawiającej analogiczne problemy rówieśnika, pomoże wyraźnie rozwiązać niejeden problem wychowawczy i pokierować rozwojem dziecka w stroną poszanowania pracy i godności człowieka, umiłowania prawdy i uczciwości w jego przyszłym życiu. Takie sytuacje wymagają od rodziców bardzo dużej kultury czytelniczej i znajomości literatury dla młodych odbiorców, dlatego też na ogół wpływ rodziców na czytelnictwo dzieci maleje wraz ze wzrostem wielu dziecka.
Nie zawsze też spełnia oczekiwania w rozwijaniu zamiłowań do książki szkoła, usiłująca w ramach kanonu lektur szkolnych przekazać pod kierunkiem polonisty najwartościowsze treści naszej kultury narodowej, ucząc jednocześnie prawidłowego czytania, dostrzegania zawartych w nich problemów i analizowania ich: język utworu, styl, i inne wartości dzieła na które czytelnik przeciętnie nie zwraca większej uwagi. Znaczna część uczniów traktuje lektury szkolne bez większego zaangażowania - jako przykry obowiązek, chociaż niejednokrotnie w trakcie czytania pojawiają się decyzje zmienne i uważnie czytane dzieło literackie zawsze wciąga i mobilizuje. Czynnikiem zniechęcającym jest w dużej mierze obowiązek przyjmowania ustalonej z góry konkretyzacji dzieła literackiego oraz konieczność wyrażania głośno i publicznie własnych przeżyć, podczas gdy, odbiorca w roli czytelnika nie ma najmniejszego obowiązku dzielić się z kimkolwiek wrażeniami z przeczytanych tekstów, korzysta z przywileju milczenia, zwłaszcza, że w wieku dorastania i przekory odczuwa znacznie silniej niż kiedykolwiek potrzebę „odizolowania się psychicznego” oraz niechęć do wyrażania przeżyć i emocji.
W przeciwieństwie do lektur szkolnych lektura samodzielnie wybrana i czytana pełni rolę powiernika, pozwala na tworzenie własnego świata i odnajdowania własnych problemów w problemach konwencji literackich.
Janusz Seviński mówi o niej: „Jest to literatura spontaniczna akceptowana, wyzwalająca osobiste reakcje, przeżywana jak sen, marzenie lub niecodzienna przygoda”, podczas gdy „Tekst oddany nauczaniu okazuje się często tekstem straconym dla publiczności dorosłej” z powodu „szkolnej dewastacji arcydzieł”, „należących do sfery kulturalnej sacrum”. J. Sawiński podkreśla, że „usilna popularyzacja sacrum - nie musi prowadzić do jego zniweczenia”, odbiorca powinien na nie dopiero zapracować swoją dorosłością.
Wśród różnych zdań na temat lektur szkolnych dominuje tradycyjne przekonanie, że jest to jedyny sposób wprowadzania młodzieży w krąg tradycji literackich, a wszelkie dotychczasowe badania czytelnictwa powszechnego młodzieży i dorosłych, ilustrujące sprowadzenie zainteresowań i wyborów czytelniczych do sfery polskiej powieści klasycznej, wymownie potwierdzają słuszność tego stanowiska. Lektury nie tylko wyrabiają smak artystyczny, lecz także stają się punktem odniesienia przy dokonywaniu samodzielnego wyboru. Najwięcej negacji tkwi w psychicznym odbiorze słowa ..lektura", natomiast w trakcie czytania większość lektur zostaje zaaprobowana jako bezsporna wartość kultury narodowej. Przypuszczalnie gdyby nie obowiązek lektury szkolnej większość naszego społeczeństwa zostałaby poza zasięgiem czytelnictwa.
Stwierdzić należy, że szkoła jest ważnym czynnikiem rozkwitu kultury, w tym czytelnictwa, świadczy o tym:
rozwijanie kultury czytelniczej, zamiłowania, zainteresowania, nawyki.
wiadomości i umiejętności,
wysoki poziom kultury czytelniczej nauczycieli,
dobrze zorganizowana biblioteka, która wzorowo propaguje czytelnictwo,
współpraca grona pedagogicznego z bibliotekarzem, czytelnictwo traktorem jako proces ściśle związany z nauczaniem i wychowaniem, zasada: książka i czasopismo - zawsze i wszędzie.
stosowanie przez nauczycieli różnorodnych metod i form oddziaływania na rozwój czytelnictwa,
współpraca z rodzicami i instytucjami kulturalnymi, kształtowanie i doskonalenie kadr zajmujących się edukacją kulturalna.
rozszerzanie edukacji aksjologicznej,
rozmiłowanie w czytelnictwie,
kształtowanie kompetencji językowych.
Bibliografia
S. Baley, Psychologia wychowawcza w zarysie, Wrocław - Warszawa 1947.
E. B. Hurlock, Rozwój dziecka, Warszawa 1985.
A. Kamiński, Aktywizacja uczniów w szkole podstawowej, Warszawa 1964.
Z. Małosec-Wojciechowska, Rozwój umysłowy i społeczny dzieci z różnych
środowisk wychowawczych w pierwszym roku nauki szkolnej. Psychologia
wychowawcza, Warszawa 1971.
Z. Muszyńska, Problemy kierowania rozwojem społecznym dzieci w młodszym wieku szkolnym, Warszawa 1971.
M. Pelcowa, Uspołecznianie dzieci rozpoczynających naukę szkolną,
Warszawa 1965.
Z. Skórny, Proces socjalizacji dzieci i młodzieży, Warszawa 1977.
M. Tyszkowa, Aktywność i działalność dzieci i młodzieży, Warszawa 1988
L. Wołoszynowa, Młodszy wiek szkolny, Warszawa 1975.
1