Bzy trochę inaczej...
|
Wszystkim dobrze znany bez czarny (Sambucus nigra) porastający nieużytki, przydroża a nawet ruiny to gatunek tak wszędobylski, że większość osób uważa tą roślinę za nieciekawą i rzadko, kiedy zwraca na nią uwagę. A szkoda, bo przecież bez jako nieodłączny element polskiego krajobrazu powinien znaleźć miejsce dla siebie w każdym ogrodzie.
W środowisku naturalnym krzewy bzu czarnego porastają wilgotne miejsca na glebach zasobnych w azot. Takie preferencje spowodowały, że roślina ta jest uznawana za wskaźnikową, która swoją obecnością potwierdza dużą zasobność gleby zwłaszcza w związki azotowe.
Bez czarny w warunkach naturalnych przyjmuje formę rozłożystego krzewu osiągającego niejednokrotnie wysokość ponad 5 metrów, przez co w starszym wieku bardziej przypomina niskie drzewo o wielu pniach. Pojedyncze kwiaty są niepozorne, ale zebrane w duże baldachogrona przyciągają z daleka wzrok. Ich aromat z daleka przyjemny dla nosa, po zbliżeniu się do rośliny staje się, delikatnie mówiąc, "męczący". Za to kwitnący bez stanowi doskonały pożytek dla pszczół, które zlatują się do niego całymi chmarami.
W sierpniu na miejscu kwiatów pojawiają się ciemnogranatowe pestkowce, które są znakomitym produktem do produkcji soków i konfitur wzmacniających odporność w czasie jesieni i zimy. Owoce bzu czarnego bardzo plamią, dlatego krzewów tych nie powinno się sadzić przy ścieżkach, ławkach ogrodowych oraz w pobliżu parkingów, gdzie mogłyby poplamić przechodniów i samochody.
Z kolei liście, które nie są specjalnie ozdobne znajdują zastosowanie podczas sporządzania wszelkiego rodzaju maceratów i gnojówek ogrodniczych przydatnych do wzmacniania odporności uprawianych warzyw i kwiatów oraz do walki z niektórymi chorobami i szkodnikami. Dodatkową ich zaletą jest to, że poprzez swój specyficzny zapach wykazują właściwości odstraszające myszy, krety i nornice. Wystarczy garść pogniecionych liści umieścić w zamieszkałej norce, a gryzonie się z niej ewakuują. I jeszcze jedna, moim zdaniem największa zaleta liści bzu! Rozkładając się dostarczają one dużo materii organicznej tym samym wzbogacając glebę w próchnicę.
Krzewy bzu warto posadzić w centralnym punkcie ogrodu lub dużej rabaty, gdzie będą wyglądały naprawdę okazale i wprowadzą do ogrodu wiejski charakter dodając uroku całemu założeniu. Pod krzewami można posadzić, a raczej wysiewać całymi garściami drobne rośliny cebulowe, które wczesną wiosną dodadzą ogrodowi kolorów, lub pokusić się o założenie w podcieniu rabaty z paprociami lub leśnymi bylinami.
Ciekawe odmiany bzu czarnego
Jeśli ktoś woli rośliny bardziej ozdobne to nic nie stoi na przeszkodzie, aby posadzić w ogrodzie jedną z nowszych odmian bzu czarnego. A naprawdę jest, z czego wybierać. Hodowcy przyłożyli wielu starań by wyhodować piękne odmiany tego pospolitego gatunku. I tak na przykład jedna z pierwszych Aureomarginata posiada liście o typowym kształcie i wielkości, ale na powierzchni blaszek rysuje się szeroki żółty margines czasem zajmujący aż połowę szerokości liścia. Krzewy tej odmiany rosną niższe niż gatunku wyjściowego, więc znakomicie nadają się do mniejszych ogródków przydomowych.
Kolejną piękną odmianą jest Aurea o liściach w kolorze złota i wzroście równie silnym jak dziki gatunek. Niezwykłe wrażenie robią odmiany o purpurowych liściach i różowych, oryginalnych jak na bez, kwiatach. Dwie najbardziej popularne z nich to Gerda i Guincho Purple.
Niektóre odmiany są nie lada konkurencją dla klonów palmowych!!! Myślę tutaj o takich perełkach jak Eva oraz Lacinata, które posiadają ciemno czerwone silnie postrzępione liście. Dorastają po kilku latach do wysokości ponad 3 metrów, ale, jako że najlepiej prezentują się kiedy są niskie, należy je silnie ciąć praktycznie każdej wiosny, zanim jeszcze rozwiną się pąki.
A może bez koralowy?
Innym, rzadko jeszcze spotykanym w ogrodach gatunkiem, jest bez koralowy (Sambucus racemosa), bliski krewniak bzu czarnego. Wymagania ma takie same jak pierwszy gatunek i równie dobrze czuje się w większości ogrodów.
W naturze jest trudny do odróżnienia od swojego pospolitszego kuzyna. Jedną z ważniejszych cech, którymi charakteryzuje się ten gatunek jest to, że okres kwitnienie rozpoczyna się już w kwietniu, a rozwijające się kwiaty są zebrane w wiechy i przybierają żółto- zieloną barwę. Natomiast owoce są wybarwione na koralowo i stąd właśnie nazwa gatunku.
W przypadku bzu koralowego należy dobrze się zastanowić przed posadzeniem go w ogrodzie, ponieważ prawie wszystkie części rośliny są trujące, a pięknie wyglądające owoce stanowią nieodpartą pokusę dla naszych pociech... Zaznaczam tutaj, że sam miąższ owoców jest jadalny, ale pestki w nim zawarte wykazują właściwości toksyczne. (Dawniej z owoców po przetarciu przez drobne sito robiono konfitury). Dlatego lepiej owoce zostawić w spokoju, zwłaszcza, że uzupełniają one dietę odwiedzających nasz ogród ptaków.
Bez koralowy dał początek bardzo efektownej odmianie o nazwie Plumosa Aurea, która dwa lata temu zagościła w moim ogrodzie. Liście ma ona o kształcie i wielkości typowym jak dla gatunku, lecz przebarwione na soczyście cytrynowy kolor. Barwa ta pięknie uzupełniana jest przez czerwień owoców dając wspaniały efekt ozdobny. Rośnie zdrowo i wytwarza co roku przyrosty osiągające prawie metr długości. Można bardzo łatwo rozmnażać go, zresztą tak samo jak bez czarny, przez sadzonki zdrewniałe cięte w okresie bezlistnym i ukorzeniane w wilgotnej glebie w lekkim cieniu.
Jeśli miałbym polecić komuś gatunki krzewów o małych wymaganiach, silnym wzroście i dużej odporności na choroby i szkodniki to były by to na pewno bzy: czarny oraz koralowy, a także wszystkie ich nowe odmiany.