MÓJ DIALOG Z JANEM PAWŁAEM II
MŁODY:: … jasne najprościej powiedzieć: idź i zastanów się nad sobą i nad tym, co robisz. A gdzie tu iść, w kuchni mama gotuje, w salonie telewizja non stop, na górze Magda z tą swoją podobno muzyką, w piwnicy radio, a u mnie w pokoju… jak na lotnisku, bo tam komputer, więc ciągle ktoś , coś , na chwilę, za chwilę, więc gdzie?
Może tu właściwie, tu jest teraz cicho nikt się nie plącze, a ja tak w zasadzie to nawet nie wiem, co to niby mam przemyśleć, więc może choć posiedzę i poczekam aż szanowny tatuś ochłonie, albo chociaż będzie pora jakiegoś serwisu informacyjnego i wtedy spokojnie wrócę do domu.
Ecce homo (J 19,5) jakoś nigdy nie zwracałem na to uwagi…zaraz co to znaczy, to zdaje się łacina, a już wiem Oto człowiek. Człowiek jak ja. Jednak co to znaczy? Być człowiekiem, być sobą? … że niby być istotą myślącą, dokonującą wolnych wyborów…hmm ale każdy wybór to konsekwencje, to kierunek, który jest właściwy albo nie… skąd wiedzieć, jak uniknąć pomyłki?
Mówił o tym Jan Paweł II, ale … jak?
JPII: Człowiek bowiem każdy idzie przed siebie. Podąża ku przyszłości.(…)Iść przed siebie to znaczy mieć świadomość celu.
MŁODY: aha… w szkole też ciągle mówią, żebyśmy patrzyli w przyszłość, bo co my niby chcemy robić w przyszłości… tylko skąd ja mam teraz widzieć, co chcę robić w przyszłości?
JP II: …nie lękajcie się szukać prawdy o sobie i otaczającym was świecie.
MŁODY: Oczywiście, tylko jak chciałem się dowiedzieć, jak to jest ponosić markowe ciuchy, to mi rodzice powiedzieli, że jak będę u takich kupował, to do poprawczaka trafię, a ja chciałem tylko za parę złotych raz wyglądać na człowieka z kasą.
JP II: Rozpowszechniona kultura rzeczy ulotnych, która wartościuje to, co się podoba i wydaje piękne, chciałaby, abyście uwierzyli, że, aby być szczęśliwym, należy usunąć krzyż. Jako ideał przedstawiony bywa łatwy sukces (…) egzystencja nastawiona na własną afirmację, częstokroć bez poszanowania innych.
MŁODY: Fakt z tym poszanowaniem, w końcu ci co to innych niż markowe ciuchów nie noszą, to…no wiem też chciałem należeć do nich, popatrzeć z góry na tych, co ich nie stać…
JP II: Człowiek nie jest wielki przez to, co posiada, lecz przez to czym dzieli się z innymi.
MŁODY: Dobrze… ale co ja niby mam?
JP II: …niepowtarzalny skarb, który w sobie nosisz, którym jesteś ty sam…
MŁODY: Ale co mam zrobić, żeby mieć coś z tego skarbu?
JP II: Wasze powołanie i zawody są różne. Musicie dobrze rozważyć, w jakim stosunku - na każdej z tych dróg - pozostaje „bardziej być” do „więcej mieć”. Ale nigdy samo „więcej mieć” nie może zwyciężyć. Bo wtedy człowiek może przegrać rzecz najcenniejszą: swoje człowieczeństwo, swoje sumienie, swoją godność. To wszystko, co stanowi perspektywę „życia wiecznego”.
MŁODY: Perspektywa i życie wieczne… brzmi ambitnie, ale ze mnie się śmieją tu i teraz, że mam węża w kieszeni, bo z kolegami na pizze nie idę, że jestem nie życiowy, bo zadań z neta nie ściągam, bo do czytania lektur to się w klasie nie przyznam….nabijają się, że nianią jestem, bo siostrę ze szkoły i do szkoły prowadzam… też chciałbym być niezależny, samodzielny, wolny…
JP II: Trzeba umieć używać swojej wolności, wybierając to, co jest prawdziwym dobrem. Nie dajcie się zniewolić! Nie dajcie się skusić pseudowartościami, półprawdami, urokiem miraży, od których później będziecie się odwracać z rozczarowaniem, poranieni, a może nawet ze złamanym życiem.
MŁODY: ….czyli, że …mam hmmm mam wiecznie walczyć z kolegami z ich myśleniem o mnie jak o jakimś dziwolągu, przecież to ich podejście do życia jest takie lajtowe, nie ma żadnych szczególnych wymagań tylko płynąć z prądem…
JP II: Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali.
MŁODY: Jakbym dziadka słyszał…, a nie można być od tak sobie, spokojnym, wyluzowanym przeciętniakiem? Wystarczająco szarym, żeby nikt się nie czepiał i wystarczająco na topie, żeby z wszystkimi się kolegować?
JP II: Nie popadajcie w przeciętność, nie ulegajcie dyktatom zmieniającej się mody, która narzuca styl życia niezgodny z chrześcijańskimi ideałami, nie pozwólcie się mamić złudzeniom konsumpcjonizmu. Chrystus wzywa was do rzeczy wielkich. Nie sprawcie Mu zawodu, bo w ten sposób wy sami spotkalibyście się z zawodem.
MŁODY: …świetnie, a gdzie tu miejsce na coś ciekawego, ekscytującego, na …przygodę?
JP II: Odkrywanie Chrystusa wciąż od nowa i coraz lepiej, jest najwspanialszą przygodą naszego życia.
MŁODY: … czy ja wiem…ale dookoła to jakoś mi inaczej wygląda.. wszyscy ściągają, oszukują, kombinują, no dobrze nie wszyscy, ale powiedzmy, ci zaradniejsi, czy ja mam być ciągle tym frajerem, głupkiem i fajtłapą?
JP II: Nie ulegajcie słabościom! Nie dajcie się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężajcie!. Jeśli widzisz, że brat twój upada podźwignij go, a nie pozostaw w zagrożeniu.
MŁODY: …a to niby jeszcze mam za sobą wlec tego milusia, z którym mnie wychowawca posadził, bo niby mam mu dawać dobry przykład… nieźle mnie urządził, bo nie dość, że wyszedłem na lalusia, to jeszcze mam przed sobą mission inpossible. Litości, przecież on do nas z karnego przeniesienia trafił, stopnie ma iście niemieckie, a słownictwo… i co ja mam niby…najchętniej to bym nic nie robił i po sprawie!
JP II: Chrystusowy uczeń nigdy nie jest biernym obserwatorem wydarzeń, ale czuje się odpowiedzialny za przemianę rzeczywistości…(…) Przykładajcie się do nauki z wielkim zapałem. Uczcie się poznawać coraz to nowe przedmioty” Wiedza bowiem otwiera nowe horyzonty i sprzyja duchowemu rozwojowi człowieka.
MŁODY: Ratunku! Znowu ta odpowiedzialność, ile można: bądź odpowiedzialny, za zadania, naukę, psa, siostrę, swoją przyszłość. A do tego nauka, tylko co wybrać? Jak to wszystko zrobić, skąd wziąć kierunek, w którym należy podążać?
JP II: Dekalog jest jak gdyby kompasem, który na wzburzonym morzu pozwala nie zgubić własnego kursu i dotrzeć do przystani.
MŁODY: 10 przykazań jako recepta na sukces? Hmm no na polskim i na historii też kiedyś mówili, że to te…. wartości uniwersalne, więc możliwe, że i do innych by trafiły…..ale chwilunia, przecież inni je znają tak jak ja, to jak to jest, czy trzeba szukać czegoś jeszcze, może gdzieś indziej, bardziej hmmm współcześnie?
JP II: Nie szukajcie na zewnątrz tego, co możecie znaleźć wewnątrz. Nie oczekujcie od innych tego, co potraficie sami, czym macie być i co macie czynić.
MŁODY: Wszystko ładnie i kolorowo, tyle że jakoś tak odnoszę wrażenie, że będę z tym wszystkim sam, a…to mi się nie uśmiecha, w szkole, na boisku źle uchodzić za odmieńca, nie jest łatwo być samotnym w tłumie rówieśników.
JP II: Wiedzcie, że nie jesteście samotni. Towarzyszy wam Ktoś, kto was nigdy nie zawiedzie. Chrystus rozumie najtajniejsze pragnienie waszego serca. On czeka na waszą miłość i wasze świadectwo.
MŁODY: (zerka na zegarek) no to teraz się rodzina ucieszy, przecież miałem dziś zrobić tyle rzeczy, miałem…miałem się zastanowić nad sobą…
JP II: Przyjmijcie, że on zna każdego z was lepiej, niż każdy z was zna sam siebie. Zna dlatego, ponieważ duszę swoją położył(…)Nie można się ślizgać po powierzchni zła, trzeba sięgać do jego korzenia, do przyczyn, do całej wewnętrznej prawdy sumienia. Właśnie to chce nam powiedzieć Jezus dźwigający krzyż, który zawsze (…)wie, co jest w człowieku.
MŁODY: …Tobie Panie zaufałem…( w tle fragment Te Dedeum…)
3