Ks. Marek Dziewiecki
Państwo, światopogląd i wychowanie
Można się spodziewać, że ugrupowania lewicowe, które doszły w Polsce do władzy po ostatnich wyborach parlamentarnych, będą często odwoływały się do „poprawnego” politycznie i modnego postulatu neutralności światopoglądowej państwa. Niestety wcześniejsze rządy lewicowe wykorzystywały tego typu formułę po to, by promować własne przekonania i postawy światopoglądowe. Neutralność światopoglądowa lewicy oznacza najczęściej postulat, by w sposób krytyczny analizować wszystkie światopoglądy, oprócz... własnego. Warto zatem przyjrzeć się bliżej postulatowi neutralności światopoglądowej państwa, by zdemaskować jego błędne interpretacje oraz by przyjrzeć się jego praktycznym konsekwencjom w życiu społecznym.
Po pierwsze, należy pamiętać, że neutralne światopoglądowo może być jedynie państwo, ale nie jego obywatele. Światopogląd to bowiem efekt zdolności człowieka do zrozumienia samego siebie, własnej tajemnicy, sensu życia, sensu więzi z Bogiem, z samym sobą i z innymi ludźmi. Zrozumienie samego siebie oraz otaczającego świata jest koniecznym warunkiem, by człowiek był w stanie zająć dojrzałą postawę wobec siebie i świata, by wiedział w oparciu o jaką hierarchę wartości powinien podejmować decyzje oraz w jaki sposób rozwiązywać pojawiające się w jego życiu trudności.
Po drugie, państwo naprawdę neutralne światopoglądowo, stwarza swoim obywatelom równą szansę na wyrażanie osobistych przekonań oraz osobistej hierarchii wartości. Polska lewica polityczna w żadnym okresie swych rządów nie próbowała nawet starać się o zachowanie równego dystansu wobec obywateli o różnym światopoglądzie. W dotychczasowej historii Polski pod rządami lewicy w lepszej sytuacji byli zawsze agnostycy czy ateiści z tego prostego powodu, że mieli oni pełne prawo do wyrażania swoich przekonań, podczas gdy ludzie wierzący byli szantażowani sloganem, iż wiara jest ich sprawą prywatną. Tymczasem przekonania religijne są sprawą osobistą danego człowieka, ale nie są jego sprawą prywatną. Wpływają bowiem na jego sposoby postępowania we wszystkich dziedzinach, a zatem na jego zachowania w życiu rodzinnym, zawodowym, społecznym i politycznym. Państwo naprawdę neutralne moralnie nie ingeruje w to, jakie przekonania czy jakie symbole prezentuje dany obywatel nie tylko w swym życiu prywatnym, ale również zawodowym, społecznym czy politycznym. Przed wejściem do Unii Europejskiej musimy wreszcie skończyć z sytuacją, w której dojście do władzy ugrupowań lewicowych oznacza, że ludzie wierzący, którzy stanowią ogromną większość obywateli naszego kraju, na forum publicznym czują się jak ktoś obcy we własnym państwie. Musimy skończyć z sytuacją, w której neutralności państwa nie przeszkadza to, że dany urzędnik państwowy publicznie deklaruje swój ateizm, albo że pokazuje się publicznie w jarmułce, podczas gdy tejże neutralności „przeszkadza” to, iż inny urzędnik państwowy publicznie wyraża swoją wiarę w Chrystusa czy umieszcza krzyż w swoim biurze.
Po trzecie, neutralność światopoglądowa państwa nie oznacza, że jest to państwo, które wszystkie rodzaje światopoglądów, czyli wszelkie sposoby rozumienia człowieka i świata, traktuje jako jednakowo zasadne i dobre. Państwo neutralne światopoglądowo nie może być państwem bezbronnym i bezradnym wobec światopoglądów, które okazują się szkodliwe czy destrukcyjne. Państwo nie może tolerować takiego spojrzenia na człowieka czy na życie społeczne, które prowadzi do krzywdzenia i demoralizowania poszczególnych obywateli czy całych grup społecznych. W obliczu tego typu światopoglądów (np. komunizm, faszyzm, anarchizm, nihilizm, terroryzm) państwo nie tylko nie może być neutralne, ale ze względu na ochronę swoich obywateli, ma obowiązek ustawowego zakazania tego typu idei czy ideologii. Warto zauważyć, że polska lewica (jak niemal cała lewica Europy) nie potrafiła dotąd zachować równego dystansu wobec różnego rodzaju ruchów ekstremistycznych. Jeśli w jakimś kraju silne są tendencje skrajnie prawicowe, to natychmiast słyszymy z ust polityków lewicy głos oburzenia i przestrogi, że oto zagrożony jest los państwa oraz przyszłość demokracji. Tam natomiast, gdzie odradzają się ekstremiści lewicowi, których poprzednicy popełnili nieporównywalnie więcej zbrodni w historii ludzkości, z ust polityków lewicowych słyszymy, że... takie są prawa demokracji.
Po czwarte, trzeba zachować świadomość, że postulat neutralności światopoglądowej państwa nie może być odnoszony do wszystkich dziedzin życia społecznego. Postulat ten nie ma np. zupełnie zastosowania w odniesieniu do sfery wychowania. W konsekwencji nie ma też zastosowania w odniesieniu do tych instytucji państwowych, społecznych czy samorządowych, które pełnią funkcje wychowawcze w odniesieniu do młodego pokolenia. Neutralność światopoglądowa państwa nie może odnosić się do procesu wychowania z tej oczywistej przyczyny, że wychowanie dzieci i młodzieży polega na wprowadzaniu wychowanków w określony sposób rozumienia człowieka i sensu jego życia. Wychowanie to promowanie konkretnej i precyzyjnie określonej postawy wychowanka wobec samego siebie i innych ludzi, wobec Boga i otaczającego nas świata. W konsekwencji wychowanie to wprowadzanie dzieci i młodzieży w określony rodzaj światopoglądu, gdyż nauki empiryczne w ogóle nie podejmują i nie są w stanie podjąć pytania o cel ludzkiego życia oraz o ostateczne kryteria ludzkiej dojrzałości.
Co więcej, im bardziej pluralistyczne jest dane państwo czy dane społeczeństwo, tym bardziej jednoznaczny i czytelny powinien być światopogląd, w którym wychowywany jest konkretny młody człowiek. Różnorodność przekonań, wartości i proponowanych stylów życia w sposób oczywisty utrudnia dzieciom i młodzieży zrozumienie siebie i świata oraz zajęcie dojrzałej postawy wobec siebie i świata. To właśnie z tego względu w społeczeństwach pluralistycznych pod względem lansowanych światopoglądów i stylów życia, wyraźnie rośnie liczba dzieci i młodzieży zaburzonych psychicznie, uzależnionych od alkoholu i narkotyków czy wchodzących na drogę agresji i przestępczości.
Najważniejszym środowiskiem, w którym dokonuje się proces wychowania, jest rodzina. Z tego względu im bardziej zróżnicowane jest społeczeństwo, tym bardziej potrzebuje ono silnych i trwałych rodzin, gdyż tylko takie rodziny mogą zagwarantować dzieciom i młodzieży poczucie bezpieczeństwa oraz umożliwiają im jednoznaczne odróżnianie tych postaw i zachowań, które służą dobru człowieka od postaw i zachowań, które prowadzą do krzywdy i cierpienia.
Istotnym zadaniem państwa w społeczeństwie pluralistycznym jest zatem wspieranie silnej i trwałej rodziny. Równie ważnym zadaniem jest dopilnowanie, by szkoły publiczne respektowały światopogląd większości rodziców w danej społeczności lokalnej. Państwo neutralne światopoglądowo z definicji bowiem wycofuje się z narzucania czy preferowania jakiegoś rodzaju światopoglądu w szkołach publicznych. Z drugiej strony państwo rzeczywiście neutralne światopoglądowo nie ma interesu w tym, by szkoły publiczne wyrządzały krzywdę swoim wychowankom poprzez przekazywanie im innego systemu norm i wartości niż ma to miejsce w środowisku rodzinnym. Rzeczą oczywistą jest również to, że państwo neutralne nie czyni przeszkód, by obywatele zakładali szkoły prywatne, w których prezentowany i respektowany jest ich światopogląd, pod warunkiem, że nie jest to światopogląd, który destrukcyjnie wpływa na wychowanka czy też na życie społeczne.
Szczególnie ważne jest rzeczywiste stosowanie powyższych zasad zwłaszcza w tych dziedzinach wychowania, które wywierają istotny wpływ na postawę wychowanka wobec siebie i świata. Do takich dziedzin wychowania należy np. kształtowanie hierarchii wartości, formowanie sumienia i wrażliwości moralnej a także wychowanie religijne. Do tego typu szczególnie chronionych sfer wychowania trzeba też zaliczyć przygotowanie dzieci i młodzieży do małżeństwa i rodziny. Od jakości tego przygotowania zależy bowiem w największym stopniu los poszczególnych wychowanków, a w konsekwencji sytuacja społeczna i polityczna całego państwa. Integralnym aspektem przygotowania do zawarcia szczęśliwego małżeństwa oraz do złożenia trwałej rodziny jest odpowiedzialne wychowanie seksualne. Niedojrzała postawa danego wychowanka wobec własnej seksualności prowadzi bowiem do zaburzonej postawy w jego relacjach międzyludzkich, powoduje konflikty sumienia, prowadzi do uzależnień a nawet do przestępstw. Z tego względu jest rzeczą ogromnie ważną, by szkoła nie stała się miejscem indoktrynacji i promowania prymitywnej postawy wobec ludzkiej seksualności i wobec człowieka.
W tym względzie nie mamy niestety dobrych doświadczeń z przeszłości. Od dziesięcioleci bowiem lewica polska próbuje w miejsce wychowania narzucać szkołom publicznym tak zwaną edukację seksualną, opartą na równie starej co szkodliwej wychowawczo ideologii egoizmu, hedonizmu i subiektywizmu. W konsekwencji w dziedzinie wychowania seksualnego środowiska lewicowe mają do zaproponowania wychowankom głównie prezerwatywy, antykoncepcję i aborcję. Jednocześnie środowiska te starają się ukrywać przed wychowankami elementarny fakt, że brak jasnych zasad moralnych oraz dyscypliny sprawia, iż współżycie seksualne przestaje być wyrazem wiernej i nieodwołalnej miłości oraz miejscem przekazywania życia, a staje się miejscem wyrażania przemocy (do gwałtów włącznie) oraz miejscem przekazywania śmierci (np. w postaci aborcji czy choroby AIDS).
W tej sytuacji zadaniem rodziców, nauczycieli oraz innych wychowawców jest stanowcze egzekwowanie zasady, że w odniesieniu do wychowania państwo rzeczywiście pozostaje neutralne, a szkoły publiczne respektują te przekonania i wartości, które wyznają rodzice i w oparciu o które wychowują oni swoje dzieci. Parlament ani rząd nie powinien w żaden sposób zagrażać niezależności szkoły od struktur państwowych czy politycznych, gdyż w państwie rzeczywiście neutralnym światopoglądowo szkoła publiczna jest z definicji autonomiczna, czyli wolna od politycznych ideologii i sprzymierzona z rodziną.
opr. mg/mg
Copyright © by Marek Dziewiecki