Święta Bożego Narodzenia nie wszędzie wyglądają tak samo jak w Polsce. Każdy kraj ma inne zwyczaje i tradycje związane z tymi najmilszymi dniami w roku. Wszędzie jednak najbardziej ze świąt cieszą się dzieci i to na nie czeka z tej okazji najwięcej atrakcji.
We Francji święta zaczynają się dla dzieci już 1 grudnia, kiedy to rodzice kupują im specjalny przedświąteczny kalendarz. Codziennie otwiera się w nim jedno okienko, zjada jakiś słodki przysmak, który jest tam ukryty i czeka aż nadejdzie Gwiazdka. Okienek w kalendarzu jest akurat tyle, ile dni zostało do świąt. Tak więc wiadomo, że jeżeli skończą się okienka, można zacząć świętować. Francuzi obchodzą uroczyście nie tylko Boże Narodzenie i Nowy Rok, ale również dzień Trzech Króli, który przypada 6 stycznia. Na tę okazję w każdym domu pieczone jest specjalne ciasto, w którym mama ukrywa małą figurkę ludzika zwanego Bobem. Ten, kto znajdzie Boba w swojej porcji ciasta, zakłada na głowę papierową koronę i zostaje królem lub królową. Może także wybrać sobie królową lub króla do pary. Podczas poczęstunku bardzo ważne zadanie ma najmłodsze dziecko w rodzinie, które wchodzi pod stół i kieruje rozdawaniem ciasta.
W Anglii także dzieci znajdują niespodzianki (zabaweczki, monety) w świątecznej potrawie, jaką jest bożonarodzeniowy budyń z suszonymi owocami. Podaje się go na deser po uroczystym obiedzie w pierwszy dzień świąt. Tego samego dnia, nie tak jak u nas - w Wigilię, otwiera się gwiazdkowe prezenty. Prezenty przynosi Święty Mikołaj, który wchodzi do domu przez komin. Poprzedniego dnia wieczorem dzieci wieszają w pobliżu kominka wielkie wełniane skarpety, do których Mikołaj włoży w nocy prezenty. Angielskie dzieciaki mają jeszcze jedną świąteczną frajdę - otwierają "strzelające" niespodzianki, które po angielsku nazywają się Christmas crackers. Jest to mała tubka zawinięta w kolorowy papier i związana z obu stron wstążeczką - wygląda trochę jak duży cukierek. Należy otwierać ją w dwie osoby - każda ciągnie za jeden koniec. Kiedy opakowanie pęka, słyszymy trzask i z zawiniątka wypada jakaś mała niespodzianka.
W Stanach Zjednoczonych Boże Narodzenie również obchodzone jest bardzo uroczyście, chociaż trwa tylko jeden dzień! Co za szkoda. Za to przygotowania trwają bardzo długo. Trzeba udekorować cały dom, wewnątrz i z zewnątrz, kolorowymi lampeczkami, zawiesić na drzwiach świąteczny wieniec i porozstawiać wszędzie bożonarodzeniowe figurki. Dzieci natomiast, podobnie jak w Anglii, wieszają przy kominku duże kolorowe skarpety oraz szykują dla Świętego Mikołaja ciasteczka i szklankę mleka. W nocy Mikołaj zakrada się cichutko przez komin, zjada ciasteczka, wypija mleko i zostawia prezenty.
Nie wszędzie podarki dla dzieci przynosi Święty Mikołaj. W Islandii roznoszą je gwiazdkowi chłopcy, którzy specjalnie na tę okazję schodzą z gór, opowiadają dzieciom bajki, śpiewają piosenki i wkładają do butów drobne upominki. Prezenty w butach znajdują także 6 grudnia rankiem dzieci na Słowacji. Muszą jednak poprzedniego dnia wieczorem porządnie wyszorować swoje buty i czyściutkie postawić na parapecie.
W Szwecji gwiazdkowe prezenty przynosi gnom - domowy skrzat, który mieszka pod podłogą w domu lub w oborze i opiekuje się rodziną. Szwedzkie święta zaczynają się dużo wcześniej niż nasze, bo 13 grudnia w dzień Świętej Łucji. Tego dnia najstarsza córka w domu przebiera się za Łucję - Królową Światła. Zakłada białą suknię, a na głowę wkłada koronę ze świecami. Budzi swoich rodziców śpiewem i przynosi im na śniadanie kawę oraz różne słodkości. Od tego dnia rozpoczyna się okres świąteczny, który trwa prawie przez cały miesiąc. Szwedzi, podobnie jak my, obchodzą Wigilię, ale jedzą podczas niej inne potrawy - przede wszystkim mięso, którego brak na polskim wigilijnym stole.
Zupełnie inaczej wyglądają natomiast święta w Australii. Ponieważ zawsze panuje tam lato, Boże Narodzenie nigdy nie jest białe, bo po prostu nie ma śniegu. A świąteczne przyjęcia nie odbywają się w domach, ale... w parkach, ogrodach i na plażach. Rozkłada się na ziemi duże białe obrusy, a na nich mnóstwo smakołyków. Na takich piknikach spotyka się nie tylko rodzina, ale także przyjaciele i znajomi. Dopiero po takiej uczcie na świeżym powietrzu wszyscy wracają do domów, aby rozpakować zgromadzone pod choinką prezenty.
Czy jednak jakiekolwiek święta mogą równać się z naszymi - polskimi? Z wypatrywaniem pierwszej gwiazdki na niebie, dzieleniem się opłatkiem, wspólnym śpiewaniem kolęd, bożonarodzeniową szopką, jasełkami i górą prezentów pod choinką.