ŻYRAFA
MOI DRODZY- TO ŻYRAFA SZYJĘ DŁUŻSZĄ MA NIŻ SZAFA. WZROKIEM SIĘGA AŻ POD CHMURY, CIĄGLE PATRZY NA NAS Z GÓRY. LIŚCIE Z DRZEWA JE ZE SMAKIEM, POGAWĘDZI CZASEM Z PTAKIEM. TYLKO TROCHĘ JEST JEJ ŻAL, BO MIEĆ CHCIAŁA PIĘKNY SZAL. A KTO TAKI SZAL USZYJE, BY PASOWAŁ NA JEJ SZYJĘ?
|
|
ŻYRAFA
MOI DRODZY- TO ŻYRAFA SZYJĘ DŁUŻSZĄ MA NIŻ SZAFA. WZROKIEM SIĘGA AŻ POD CHMURY, CIĄGLE PATRZY NA NAS Z GÓRY. LIŚCIE Z DRZEWA JE ZE SMAKIEM, POGAWĘDZI CZASEM Z PTAKIEM. TYLKO TROCHĘ JEST JEJ ŻAL, BO MIEĆ CHCIAŁA PIĘKNY SZAL. A KTO TAKI SZAL USZYJE, BY PASOWAŁ NA JEJ SZYJĘ?
|
|
ŻYRAFA
MOI DRODZY- TO ŻYRAFA SZYJĘ DŁUŻSZĄ MA NIŻ SZAFA. WZROKIEM SIĘGA AŻ POD CHMURY, CIĄGLE PATRZY NA NAS Z GÓRY. LIŚCIE Z DRZEWA JE ZE SMAKIEM, POGAWĘDZI CZASEM Z PTAKIEM. TYLKO TROCHĘ JEST JEJ ŻAL, BO MIEĆ CHCIAŁA PIĘKNY SZAL. A KTO TAKI SZAL USZYJE, BY PASOWAŁ NA JEJ SZYJĘ?
|
|
ŻYRAFA
MOI DRODZY- TO ŻYRAFA SZYJĘ DŁUŻSZĄ MA NIŻ SZAFA. WZROKIEM SIĘGA AŻ POD CHMURY, CIĄGLE PATRZY NA NAS Z GÓRY. LIŚCIE Z DRZEWA JE ZE SMAKIEM, POGAWĘDZI CZASEM Z PTAKIEM. TYLKO TROCHĘ JEST JEJ ŻAL, BO MIEĆ CHCIAŁA PIĘKNY SZAL. A KTO TAKI SZAL USZYJE, BY PASOWAŁ NA JEJ SZYJĘ?
|
|
ŻYRAFA
MOI DRODZY- TO ŻYRAFA SZYJĘ DŁUŻSZĄ MA NIŻ SZAFA. WZROKIEM SIĘGA AŻ POD CHMURY, CIĄGLE PATRZY NA NAS Z GÓRY. LIŚCIE Z DRZEWA JE ZE SMAKIEM, POGAWĘDZI CZASEM Z PTAKIEM. TYLKO TROCHĘ JEST JEJ ŻAL, BO MIEĆ CHCIAŁA PIĘKNY SZAL. A KTO TAKI SZAL USZYJE, BY PASOWAŁ NA JEJ SZYJĘ?
|
|
ŻYRAFA
MOI DRODZY- TO ŻYRAFA SZYJĘ DŁUŻSZĄ MA NIŻ SZAFA. WZROKIEM SIĘGA AŻ POD CHMURY, CIĄGLE PATRZY NA NAS Z GÓRY. LIŚCIE Z DRZEWA JE ZE SMAKIEM, POGAWĘDZI CZASEM Z PTAKIEM. TYLKO TROCHĘ JEST JEJ ŻAL, BO MIEĆ CHCIAŁA PIĘKNY SZAL. A KTO TAKI SZAL USZYJE, BY PASOWAŁ NA JEJ SZYJĘ?
|
|
ŻYRAFA
MOI DRODZY- TO ŻYRAFA SZYJĘ DŁUŻSZĄ MA NIŻ SZAFA. WZROKIEM SIĘGA AŻ POD CHMURY, CIĄGLE PATRZY NA NAS Z GÓRY. LIŚCIE Z DRZEWA JE ZE SMAKIEM, POGAWĘDZI CZASEM Z PTAKIEM. TYLKO TROCHĘ JEST JEJ ŻAL, BO MIEĆ CHCIAŁA PIĘKNY SZAL. A KTO TAKI SZAL USZYJE, BY PASOWAŁ NA JEJ SZYJĘ?
|
|
ŻYRAFA
MOI DRODZY- TO ŻYRAFA SZYJĘ DŁUŻSZĄ MA NIŻ SZAFA. WZROKIEM SIĘGA AŻ POD CHMURY, CIĄGLE PATRZY NA NAS Z GÓRY. LIŚCIE Z DRZEWA JE ZE SMAKIEM, POGAWĘDZI CZASEM Z PTAKIEM. TYLKO TROCHĘ JEST JEJ ŻAL, BO MIEĆ CHCIAŁA PIĘKNY SZAL. A KTO TAKI SZAL USZYJE, BY PASOWAŁ NA JEJ SZYJĘ?
|
|