CZY WSPÓŁCZESNY NAUCZYCIEL - WYCHOWAWCA POWINIEN BYĆ ADAPTACYJNYM TECHNIKIEM, REFLEKSYJNYM PRAKTYKIEM CZY TRANSFORMATYWNYM INTELEKTUALISTĄ?
„Wychowanie jest sztuką. Niewielu jest w tej dziedzinie artystów, sporo dobrych rzemieślników, ale wielu zwyczajnych partaczy i producentów kiczu. A że w tym przypadku produktem jest człowiek - szkoda społeczna olbrzymia. (...) Kwalifikacje wymagane od wychowawcy czasu wolnego są inne niż te, które powinien posiadać nauczyciel. Wychowawca czasu wolnego to promus inter parse. To znaczy przywódca, bardziej doświadczony i odpowiedzialny partner niż autorytarny kierownik.” (K. Przecławski, Czas wolny dzieci i młodzieży w Polsce, Warszawa 1978, s. 288-289)
Jaki powinien być współczesny nauczyciel - wychowawca? Czy edukacja nauczycielska przejawia się najczęściej w jednokierunkowym wykształceniu specjalistycznym połączonym z namiastką wiedzy pedagogicznej, raczej bezkoncepcyjnej i wyraźnie niewystarczającej? Współczesny nauczyciel, zdaniem A. Kotusiewicz, powinien być szczególnie wrażliwy na metodę poznawania i metodę działania.
Jak wskazuje na to tytuł mojej pracy chciałabym poddać rozważaniom różne podejścia i kategorie nauczycieli.
Pierwszą z przedstawionych w tytule kategorią jest adaptacyjny technik. Jest to osoba, która „produkuje” zawartość umysłów swoich podopiecznych, wg wzorów nie przez siebie zdefiniowanych. Tak pojmowany nauczyciel przekazuje uczniom gotową, odpowiednio usystematyzowaną wiedzę. Nauczanie traktuje jako rodzaj stosowanej nauki, a siebie spostrzega jako „wykonawcę” praw i zasad efektywnego nauczania. Jednak działanie pedagogiczne nauczyciela nie spełnia się poprzez zastosowanie określonych reguł teoretycznych w działaniu praktycznym. Dzieje się tak dlatego, ponieważ teoria na usługach działania nauczyciela nie jest zbiorem twierdzeń jednoznacznie wyznaczających jego działania praktyczne. Z drugiej strony, trudno do końca określić działania nauczyciela, ponieważ plan jego pracy powstaje i urzeczywistnia się w toku jej trwania.
Prof. W. Prokopiuk pisze: „Ale są też tak zwani nauczyciele - nastawieni do świata i ludzi instrumentalnie, adaptacyjni technicy, „rzemieślnicy” zmęczeni wypełnianiem tego zawodu, bo czynią to z konieczności - po prostu źli nauczyciele, tak jak to bywa w każdym innym zawodzie.”
Adaptacyjny technik stosuje w swojej pracy tylko sprawdzone reguły i zasady postępowania. Jego wiedza jest standaryzowana, a co za tym idzie przydatna tylko w wypadku rozwiązywania problemu tego samego typu. Wg niego raz sprawdzony sposób reagowania zyskuje miano sposobu uniwersalnego dla problemów podobnych. Jest to swoiście pojmowana racjonalność techniczna, opierająca się na zasadach kontroli i pewności.
W swoim działaniu nauczyciel nie spotyka przecież problemów tego typu. Wspomniana racjonalność techniczna, charakterystyczna dla adaptacyjnego technika, w specyficzny sposób pojmuje również wiedzę jako wyspecjalizowaną i przypisaną do danej dyscypliny. Tak rozumianą wiedzę nauczyciel dosłownie „wbija” uczniom do głowy bez powiązania jej z autentycznym przeżyciem, przez co nie ma to żadnego wpływu na działanie dzieci. Jest ona podawana z pozycji eksperta, pełna niezrozumiałych dla dzieci pojęć i sformułowań. Zdobyta w ten sposób wiedza jest zamknięta jak gdyby w oddzielnej szufladce, która jest otwierana tylko na wyraźne życzenie nauczyciela, a następnie przez uczniów zapominana. Nauczyciel nie ma w tym wypadku bliskiego kontaktu z dziećmi, egzekwuje jedynie zdobytą przez nie wiedzę. W związku z tym obniża się stopniowo aktywność poznawcza dzieci, a także ich zaufanie do własnych możliwości i kompetencji. Zanika spontaniczna aktywność poznawcza, bo dodatkowe pytania są niepożądane i wzmacniane przez nauczyciela negatywnie. Ma to również wpływ na tworzenie się u dzieci postawy reaktywnej, polegającej na gotowości do udzielania właściwej odpowiedzi, to znaczy zgodnej z oczekiwaniami nauczyciela, w odpowiednio reglamentowanym przez niego czasie. Świat ukazywany dzieciom przez adaptacyjnego technika staje się dla nich obcy, dziwny, a nawet sztuczny, natomiast wiedza zdobyta w szkole pozostaje w izolacji od osobistego doświadczenia.
Kolejną koncepcją dotyczącą współczesnego nauczyciela jest postrzeganie go jako transformatywnego intelektualistę. Kim on zatem jest? Wg R. Lepperta jest on rzetelnie wykształconym i samodzielnie myślącym człowiekiem, zaangażowanym na rzecz budowania w innych ludziach mądrości i kompetencji zmiany świata społecznego. W związku z tym konieczne jest zupełnie inne spojrzenie na samokształcenie nauczyciela, a co za tym idzie na jego nieustanne doskonalenie się. Samokształcenie nauczyciela jest więc „komponentem jednego złożonego, wielokierunkowego i dynamicznego procesu kształtowania jego osobowości i kompetencji jako człowieka - pedagoga - specjalisty określonej dyscypliny, realizowanego na etapie preorientacji i selekcji zawodowej, w okresie kształcenia wstępnego oraz rozwoju zawodowego i osobistego.” (W. Prokopiuk, Wieloaspektowość samokształcenia nauczycieli w poszukiwaniu jego nowego sensu, s. 250)
Założenia dotyczące samokształcenia nauczycieli są głęboko zakorzenione w humanistycznej filozofii człowieka. Zgodnie z jej poglądami człowiek jest unikatową, autonomiczną i niepowtarzalną jednostką, dążącą do samorealizacji i aktualizacji własnych potencjalnych szans. Jego autentyczna i niepowtarzalna natura realizuje się przede wszystkim poprzez komunikowanie się, porozumiewanie, poprzez bycie człowiekiem w kontaktach z innymi ludźmi. Nauczyciel funkcjonuje zarówno w świecie wewnętrznym jak i zewnętrznym. Kształtuje nie tylko własną osobowość, ale również osobowość dziecka. Musi zatem rozumieć i szanować odrębność każdej jednostki oraz respektować prawo jednostki i zbiorowości do tworzenia własnej tożsamości. W tym miejscu należy wspomnieć o tożsamości autonomicznej, w której mieszczą się wszystkie cechy nauczyciela twórczego, działającego we własnym imieniu oraz odpowiedzialnego. Nauczyciel ten myśli krytycznie, jest dociekliwy poznawczo, a także potrafi uczciwie zweryfikować swoje działanie i postawy.
Rozwój nauczyciela w tej kategorii to również dążenie do bycia kompetentnym specjalistą, rozumiejącym problemy kultury, będącym jej odbiorcą, a także aktywnym współtwórcą jej wartości. Nauczyciel podobnie jak pisarz czy aktor, pracuje na rzecz kultury, ponieważ w przekazywaniu wartości i znaczeń posługuje się symbolem i znakiem. Jest on na swój sposób artystą, rzeźbiarzem rzeczywistości, a zarazem filozofem poszukującym sensu własnego istnienia. To czy odnajdzie ten sens zależy od głębi jego osobistych poszukiwań, od jego wewnętrznej pracy, związanej bezpośrednio z pojęciem duchowości.
Transformatywny intelektualista powinien być zatem samodzielnie myślącym człowiekiem, który pragnie się rozwijać. Powinien być otwartym na zdobywanie szeroko pojętej wiedzy, a swoje działania powinien nastawić na drugiego człowieka, na poznawanie jego wnętrza oraz jego systemu wartości. Nie jest to jednak proste, ponieważ otaczająca nas rzeczywistość ulega ciągłym przemianom, budząc niejednokrotnie w człowieku liczne lęki, uprzedzenia, agresję. W związku z tym konieczne jest wytworzenie w nauczycielu zdolności radzenia sobie z trudnymi sytuacjami i twórczego na nie reagowania. Niezmiernie ważne jest też uruchomienie jego wewnętrznej aktywności, dzięki której może on kształtować swoją tożsamość podmiotową, odkrywać i realizować samego siebie.
Moim zdaniem koncepcja nauczyciela jako transformatywnego intelektualisty jest pożądanym ideałem. Taki właśnie nauczyciel swoją postawą może zachęcić dzieci do prowadzenia własnych poszukiwań. Nawet w grupie przedszkolnej, w klasach kształcenia zintegrowanego czy w świetlicy szkolnej właśnie transformatywny intelektualista mógłby uczynić wiele dobrego. Trzeba pamiętać, że dzieci w wieku 3-10 lat najbardziej poszukują, najwięcej chłoną, spragnione są nie tylko wiedzy, ale i pozytywnych ideałów, które mogą stać się dla nich wzorem. Są najbardziej krytyczne wobec otaczającego świata, ich myślenie odznacza się specyficzną filozofią. Wskazane wyżej cechy dzieci pokrywają się z cechami omawianej kategorii nauczyciela, co moim zdaniem znacznie ułatwiłoby porozumienie miedzy nauczycielem a uczniem. Nie jest to jednak łatwe i wymaga wielu zmian dotyczących nie tylko kształcenia nauczycieli, ale również zmian w ich myśleniu i mentalności. Współczesny nauczyciel ma szansę stać się transformatywnym intelektualistą tylko wtedy, kiedy „narodzi się na nowo”.
Ostatnią z omawianych przez mnie kategorii jest refleksyjny praktyk, badacz w działaniu i improwizator.
Rozważania na temat charakterystyki nauczyciela jako refleksyjnego praktyka musiałabym rozpocząć od wyjaśnienia pojęcia refleksyjnego myślenia i działania. Myślenie refleksyjne wymaga od człowieka pewnego wysiłku, wymaga przezwyciężenia bezwładu umysłu. Jest to myślenie otwarte, które musi przejść fazę myślowego niepokoju i zakłopotania.
Poza refleksyjnym myśleniem należy powiedzieć również o refleksyjnym działaniu, które odznacza się specyficznymi cechami. Jedną z nich jest otwartość, która jest właściwością zarówno umysłu jak i działania. Drugą cechą jest odpowiedzialność polegająca na przewidywaniu i analizowaniu konsekwencji własnych działań. Trzecią cechą działania refleksyjnego jest szczerość, stanowiąca podstawę poprawnych i naturalnych stosunków nauczyciela z uczniami.
R. Leppert charakteryzując refleksyjnego praktyka jako osobę, „która w pełnionej przez siebie roli myśli o tym, co aktualnie robi. Poddaje również refleksji swoje funkcjonowanie, koncentrując uwagę na strukturze własnych przekonań, określających sposób jego myślenia i działania. Studiuje on swój „:warsztat” pracy, przyjmowane założenia i osiągane rezultaty, analizuje doświadczenia, wprowadza zmiany w sposobie bycia nauczycielem.” (s.219) Refleksyjny praktyk pracuje poprzez autorefleksję i otrzymuje informacje zwrotne. Stale się uczy, korzystając z nowości teoretycznych, a wiedzę naukową postrzega jako dynamiczną, dającą jedynie punkt oparcia.
D. Schön, autor przedstawionej wyżej koncepcji refleksyjnego praktyka domaga się interdyscyplinarnego oglądu tego, co dzieje się w klasie szkolnej. „Rozpoznanie tych zdarzeń i refleksja nad nimi jest podstawowym warunkiem skuteczności kształcenia profesjonalnego.” (H. Kwiatkowska, Edukacja nauczycieli. Konteksty. Kategorie. Praktyki s. 151) Uważa on, że sprawne i odpowiednie działanie wynika z wiedzy posiadanej przez nauczyciela. Tej aktywności towarzyszy refleksja, która może pojawić się nad działaniem i w działaniu. W pierwszym wypadku nieoczekiwana sytuacja może spowodować przerwanie działań w celu przemyślenia dalszego postępowania. W drugim przypadku odnosi się do kontynuacji działania z uwzględnieniem modyfikowania zachowania nauczyciela. Tutaj wiedzę tworzy sytuacyjne rozumienie powstające w wyniku refleksji.
Nauczyciel powinien przyglądać się własnym teoriom działania, aby sprawdzić ich spójność. Tylko to pozwoli mu zwiększyć swoją wiedzę o nauczaniu i wychowaniu, jego kontekstach i pozwoli świadomie prowadzić refleksję nad działaniem.
Mankamentem tej teorii jest to, że nauczyciel w różny sposób może rozpoznać pojawiającą się sytuację, a po jej przeanalizowaniu dojść do wniosku, że rozwiązanie nie mieści się w znanych sposobach reagowania. Inny nauczyciel w obliczu nowej sytuacji może nie dostrzec jej problematyczności i dostosować ją do siebie, przetwarzając na postać dostępną dla własnych zasobów pojęciowych. Trzeba pamiętać, że zdolność do refleksji nie jest cechą ogólną, zależy ona od poziomu posiadanej wiedzy. Refleksja oparta jest na grze pojęć. Im bogatszy świat pojęć danego człowieka, tym większa staje się możliwość dostrzegania przez niego różnych aspektów konkretnej sytuacji.
Ponieważ nauczyciel, od pierwszych dni pobytu dziecka w szkole, uczestniczy w procesie wychowania, tworzy system wartości, kształtuje poglądy i przekonania wychowanków, dlatego, moim zdaniem, powinien łączyć w swojej pracy wszystkie trzy kategorie. Wymaga się przecież od nauczyciela odpowiedniego przygotowania do zawodu pod względem metodycznym i merytorycznym.
W społeczeństwie przyszłości istotne będzie nie tylko przygotowanie do zawodu, otwartość i gotowość do współpracy, ale także umiejętność wykorzystania nowych możliwości i krytyczny stosunek do rzeczywistości. Nauczyciel winien być dobrym specjalistą - dydaktykiem doskonalącym własną kulturę intelektualną i animatorem różnych poczynań edukacyjno - kulturalnych. Powinien umieć doskonalić się i wielostronnie pogłębiać wiedzę. Odchodzi się zatem od tradycyjnego autorytetu zawodowego i autonomii nauczyciela na rzecz nowych form realizacji z kolegami w pracy, z uczniami i rodzicami. Te relacje koncentrują się na współpracy, wymagają otwartych negocjacji i ról odpowiedzialności. Nowy profesjonalizm jest oparty na koncepcji refleksyjnej praktyki.
Zastępowanie roli tożsamością osobową, to opracowanie koncepcji rozumienia siebie samego jako osoby oraz własnych sposobów działania w rzeczywistości. Rola może być wyznaczona lub przydzielona, natomiast tożsamość podlega nieustannej negocjacji społecznej. Człowieka należy rozumieć przez jego historię i kulturę, która zaspokaja jego odpowiednie potrzeby duchowe. Podejście rozumiejące pozwala zatem uchwycić znaczenie, jakie ludzie nadają obiektom i swoim działaniom. Wraz z zanegowaniem tradycyjnej edukacji adaptacyjnej nauczanie przestaje być traktowane jako rodzaj rzemiosła na podbudowie naukowej, a przyjmuje formę sztuki. Model profesjonalnego artyzmu został oparty na stanowisku, że nauczanie jest sztuką, tzn. wymaga zdolności myślenia w biegu. Proces tworzenia tożsamości jest zatem procesem ustawicznej oscylacji między obrazem uświadomionej przeszłości i wyobrażonej wizji przyszłości. Dość duża liczba nauczycieli wychowała się i kształciła w innej rzeczywistości politycznej. Nie wszyscy z nich potrafią elastycznie przejść od minionej ery posłuszeństwa do obecnej ery odpowiedzialności. W zderzeniu z obecną sytuacją zabijają więc w młodzieży szacunek dla nie tak odległej przeszłości. Jednocześnie, nie mogąc odnaleźć się w teraźniejszości odbierają młodemu pokoleniu jasność perspektyw, a tym samym jakąkolwiek nadzieję. Nie dziwi więc bunt tak „obrabowanej” młodzieży. Jeśli nauczyciel ma ukształtowaną swoją własną tożsamość będzie umiał pomóc młodemu człowiekowi w odnalezieniu jego drogi, a także będzie umiał zaakceptować jego odmienność.
Wydaje mi się, że w skład kultury zawodowej nauczyciela i pedagoga wchodzić powinna również mądrość, jako wizerunek odpowiedzialności. Mądrością powinna być zdolność do odnajdywania i nadawania sensów w sobie i w kulturze, do stawiania sobie nowych i trudnych pytań dotyczących własnego myślenia ( do samorefleksji ). Dlatego myślę, że współczesny nauczyciel, który ma ugruntowaną tożsamość, powinien obok kształcenia zainteresowań i postawy twórczej odpoweidzialności za wartościową wspólnotę postawić na odpowiedzialność za globalny rozwój ludzkości ku współczesnej cywilizacji.
Myśląc z kolei o wiedzy pedagogicznej zastanawiam się, o jaki rodzaj wiedzy chodzi. Nie ulega wątpliwości, że każdy nauczyciel wyposażony jest w wiedzę „techniczną” dotyczącą działalności dydaktycznej, znajomości metod i technik dydaktycznych. Jest to związane ze stosowaniem podejścia scjentystycznego. Niewątpliwie każdy nauczyciel powinien stosować elementy tego podejścia, ale zbyt często jest ono jedynym sposobem pracy z dziećmi i młodzieżą. Jak wynika z moichobserwacji, brakuje niektórym nauczycielom wiedzy dotyczącej rozwoju dziecka. Posiadanie rozległej wiedzy z własnego przedmiotu i umiejętność jej przekazania, nie czyni takiego nauczyciela profesjonalistą. Brakuje mu ważnego elementu owej wiedzy pedagogicznej: zapomina, że każdy jego kontakt z uczniem, to kształtowanie jego tożsamości , to wychowywanie jego. Poza tym ważnym elementem jest otwartość w kontaktach z uczniami, partnerskie traktowanie ucznia oraz posiadanie umiejętności aktywnego słuchania. Dlatego uważam, że aby nauczyciel posiadał wszystkie kompetencje, które uczynią z niego profesjonalistę, musi postawić na ciągły samorozwój i na ciagłą samrefleksję nad własną edukacją. W tym celu konieczne jest umiejętne połączenie roli nauczyciela - badacza z rola nauczyciela rzemieślnika i eksperta w swojej dziedzinie wiedzy oraz z bardzo ważną rolą refleksyjnego praktyka.
Co zatem powinno cechować dobrego nauczyciela? Oprócz niewątpliwie rozległej wiedzy i umiejętności jej przekazania nauczyciel powinien posiadać wysoką kulturę pedagogiczną, tzn. niezbędne przygotowanie dla rozumienia procesów wychowawczych. Bardzo istotne są też: wrażliwość i takt, poczucie sprawiedliwości i odpowiedzialności za wychowanka, obiektywizam w ocenianiu uczniów, życzliwość i gotowość spieszenia im z pomocą. Ponadto powinna charakteryzować go pewna elastyczność myślenia, ponieważ sytuacje wychowawcze zmieniają się tak, jak zmienia się nasze życie.
Cechą, która wywiera dominujący wpływ na kierunki i efektywność oddziaływania pedagogicznego nauczyciela - wychowawcy jest osobliwy, emocjonalno - intelektualny stosunek do dziecka, nazwany przez Jana Władysława Dawida „miłością dusz ludzkich.”. Jest to miłość, bo człowiek wychodzi poza siebie, troszczy się, bezinteresownie czyni coś dla drugiego człowieka. Jest to miłość dusz, bo przedmiotem jej jest wewnętrzna, duchowa treść człowieka, jego dobro moralne, jego oświecenie i doskonalenie jako istoty duchowej.
Z pedagogicznego punktu widzenia każdy uczeń powinien liczyć na życzliwość nauczyciela i odwrotnie. Do roli nauczyciela należy okazywanie uczniom zaufania, wiary w ich siły i możliwosci, okazywanie pewnej dozy sympatii nawet wtedy, gdy zachowują się w sposób niezgodny z naszymi oczekiwanimi. Pewien niezbędny stopień ciepła i akceptacji jest konieczny do nawiązania porozumienia. Dlatego każdy nauczyciel powinien kierować się słowami J. Korczaka: „mów dziecku, że jest dobre, że może, że potrafi.”
Na koniec moich rozważań chciałabym przytoczyć słowa prof. Dr hab. Włodzimierza Prokopiuka z książki „Rozwój nauczyciela w okresie transformacji”, w której napisał: „Potrzeba rozwoju - to niewątpliwie główna siła sprawcza „bycia” nauczycielem - współczesnym człowiekiem. Na jakimkolwiek etapie drogi życiowej i zawodowej nie może on stwierdzić, iż osiągnął szczyt rozwoju i że jego koncepcja egzystencjalno - profesjonalna została ostatecznie zrealizowana. Właśnie ta pryncypialna „nieskończoność” staje się dziś główną właściwością, ale też problemem tego na wskroś intelektualnego zawodu (...) i jak to wynika z klasycznej myśli pedeutologicznej - misji i posłannictwa.
LITERATURA
J. Wt. Dawid: O duszy nauczycielstwa, w: Osobowość nauczyciela, red. W. Okoń, W-wa 1962
R. Leppert: Nauczyciel jako adaptacyjny technik, refleksyjny praktyk, transformatywny intelektualista, w: Rozwój nauczyciela w okresie transformacji, red. W. Prokopiuk, TRANS HUMANA, Białystok 1998
L. Kołakowski: Filozofia egzystencjalna, PWN, W-wa 1965
A.A. Kotusiewicz: Kształcenie nauczyciela a problemy współczesnej edukacji, PWN, W-wa 1989
J. Kozielecki: Koncepcje psychologiczne człowieka, ŻAK, W-wa 1995
K. Kruszewski (red.): Pedagogika w pokoju nauczycielskim, WsiP, W-wa 2000
R. Kwaśnica: O pomaganiu nauczycielowi. Alternatywa komunikacyjna, WON, Wrocław 1994
H. Kwiatkowska: Tożsamość mauczycieli, GWP, Gdańsk 2005
H. Kwiatkowska: Edukacja nauczycieli. Konteksty. Kategorie. Praktyki, IBE, W-wa 1997
Pedagogika 2. podręcznik akademicki pod red. Z. Kwiecińskiego i B. Śliwierskigo, Wydawnictwo Naukowe PWN, W-wa 2004
R. Perry: Teoria i praktyka. Proces stawania się nauczycielem, WsiP, W-wa 2000
W. Prokopiuk (red.): Rozwój nauczyciela w okresie transformacji, Białystok 1998
W. Prokopiuk: Wieloaspektowość samokształcenia nauczycieli w poszukiwaniu jego nowego sensu, Dom Wydawniczy TOTUS, Białystok 1992
K. Przecławski: Czas wolny dzieci i młodzieży w Polsce, W-wa 1978
M. Taraszkiewicz: Jak uczyć lepiej, czyli refleksyjny praktyk w działaniu, w-wa 1996
6