Zabawa fabularyzowana
(ćwiczenia fonacyjne,artykulacyjne,oddechowe)
Anna Tylawska, WSEIII
„Przyjęcie u Pani Borsukowej”
Na brzegu dębowego lasu, w chatce Pani Borsukowej trwają przygotowania do przyjęcia urodzinowego małej Brygidy. Goście zaczynają wchodzić do mieszkania, ale na zewnątrz jest bardzo zimno. Gdy wszystkie dzieci zebrały się razem Mama Borsuk zaproponowała im zabawę „Brrrr..rozgrzewamy się!!!” dzieci stoją w półkolu i naśladują co mówi Mama.
- Brrrrrrrr…bardzo zimno….brrrr .Wciąż nam zimno, powtarzamy Brrrrr…i kolejnie dadadada…udając szczękanie zębami. (ćwiczenie artykulacyjne:kształtowanie siły wydechu)
Dzieci mówią,że najbardziej zmarzły im rączki, a więc nabieramy głęboki wdech i dłuuuugo dmuchamy, pełnym wydechem i ogrzewamy dłonie. Ale rączki są nadal zimne, więc ponownie nabieramy powietrza. Będziemy szybko dmuchać! - krótkie, rytmiczne wydechy - dmuchanie raz na jedną dłoń, raz na drugą. Może chuchanie rozgrzeje nasze ręce? Chuchamy raz na jedną, raz na drugą dłoń - hu, hu, hu... . (ćwiczenie oddechowe: na wydłużenie fazy wydechowej).
Z tego całego zamieszania Mama Borsukowa nie zdążyła przygotować wszystkich dań na przyjęcie. Dlatego poprosiła dzieci, aby pomogły jej dokończyć ozdabianie ciasteczek. Wszyscy świetnie się bawili ozdabiając ciasteczka według własnego pomysłu. Każdy dostał po trzy ciasteczka i różnego rodzaju ozdoby.(Siadamy do stołu i każde dziecko dostaje wycięte papierowe koła, słomkę oraz kolorowe małe kółeczka, gwiazdki itp. Z papieru. Posłużą one do ozdabiania „ciasteczek” . Na stole kładziemy „ciastka”, a obok nich, w pewnej odległości, ozdoby. Teraz ozdobimy nasze „ciasteczka” kolorowymi „czekoladkami”, „cukierkami” kandyzowanymi i świeżymi „owocami” itd. Przy pomocy plastikowej rurki włożonej do buzi, dziecko przenosi ozdoby (po jednej) i układa na ciastkach. Wymaga to dotknięcia i przyssania każdego kółeczka do rurki oraz przeniesienia go na ciastko. Nie wolno używać rąk - ćwiczenie oddechowe:umiejętność zatrzymywania wdechu)
Widząc, że dzieci świetnie bawią się w kuchni, gospodyni postanowiła kontynuować zabawę. Każde ze zwierzątek dostało wysoką przezroczysta szklankę wypełniona wodą i kolorowe słomki. Zostały ogłoszone zawody. Dzieci rywalizowały, które z nich dłużej będzie dmuchać w szklankę pełną wody i wytwarzać „mini jacuzzi”. (ćwiczenie oddechowe:umiejętność zatrzymywania wdechu) Dzieci chętnie ze sobą rywalizowały i poprosiły o więcej takich zabaw.
Kolejną zabawą, która czekała na dzieci był „Zakochany kundel”. Każde z gości otrzymało miseczkę pełna kolorowego, długiego makaronu spaghetti. Zadaniem dzieci było wciągnięcie makaronu za pomocą ust do buzi, nie wolno było używać rąk. (ćwiczenie artykulacyjne: opanowanie umiejętności świadomego operowania narządami mowy).
Następnie dzieci przeniosły się do pokoju, gdzie usiadły na kocu,a Mama Borsukowa zaczęła czytać im bajkę…opowiadała o spodkaniu małych zwierzątek nad stawem, bociana i żabki. Goście zostali podzieleni na dwie grupy, chłopcy mięli naśladować odgłosy bociana ,,kle-kle-kle-kle”, a dziewczynki żabki „kum-kum-kum-kum", a później na odwrót. (ćwiczenie artykulacyjne: Ćwiczenie ma na celu pracę mięśni warg (e, u, m), tyłu języka (k);usprawnienie koordynacji ruchowej w zakresie aparatu artykulacyjnego)
Dzieci bawiły się świetnie, postanowiły przenieść zabawę do łazienki, gdzie przed wielkim lustrem zrobiły zawody na „miny”. Pani Borsukowa wymyślała dzieciom polecenia, a one chętnie je wykonywali.
- Teraz będziemy udawali chomika.Co robi chomik? Chowa jedzonko w policzki, a więc wypychamy policzki językiem.
- Lisek biegał za motylkiem i się zmęczył. Wyciągnął język i dyszał. Teraz my wyciągamy język najdalej jak się da i udajemy dyszącego liska.
- Kozica wybrała się na skałki w góry. Dotykamy końcem języka zębów dolnych, nastepnie górnych i podniebienia.
- Udajemy glonojada, ma on pyszczek, który przyczepia się do wszystkiego, a my próbujemy przyssać język do podniebienia.
Zabawa ta wywołała gromkie śmiechy w łazience. (ćwiczenia języka, podniebienia miękkiego)
Ostatnią zabawą przygotowaną na wieczór było naśladowanie leśnego echa…goście po kolei, zaczynając od szeptu kończąc na głośnym dzwięku i odwrotnie powtarzały po sobie wyrazy, a początkowo dźwięk „eeeooooeeooo”. ( ćwiczenie fonacyjne: ćwiczenie natężenia głosu).
Na pożegnanie dzieci, każde po kolei przesyłało buziaczki „muuuuua, muuuuuua”, „cmok,cmok” solenizantce w podziękowaniu za udaną zabawę. ( ćwiczenie warg)