Zabawa fabularyzowana ćwicząca narządy mowy pt.
„Przejażdżka małej myszki”
Dzisiaj wasze języczki będą malutką myszką, a wasza buzia jej domkiem.
Malutka myszka obudziła się wcześnie rano - poprzeciągała się i trochę poziewała. Jak każda bardzo porządna myszka zrobiła poranną gimnastykę - kilka podskoków (unoszenie języka na górny wałek dziąsłowy przy szeroko otwartych ustach), troszkę pobiegała (wypychanie językiem policzków). Uczesała włosy (czesanie dolnymi zębami wargi górnej i górnymi zębami wargi dolnej) Na śniadanie zjadła kawałeczek chleba ze słodkim miodem (oblizywanie warg). Potem umyła ząbki (oblizywanie językiem górnych zębów po wewnętrznej stronie przy zamkniętych, a następnie otwartych ustach). Następnie policzyła swoje wszystkie świeżo umyte ząbki (dotykanie czubkiem języka każdego zęba na dole i górze). Wyjrzała przez okno (wysuwanie szerokiego języka na zewnątrz jamy ustnej). Na polanie obok zobaczyła swojego przyjaciela konika, który zaprosił ją na przejażdżkę. Szybko więc wdrapała się na jego grzbiet (czubek języka dotyka górnych jedynek, górnej wargi, a następnie nosa) i pojechali (mlaskanie językiem - naśladowanie konia). Na łące konik stanął (prr) i postanowił się trochę popaść (ruchy żuchwą - naśladowanie żucia). Tymczasem mała myszka rozejrzała się dookoła ( język ruchem okrężnym oblizuje wargi: górną i dolną). Potem zobaczyła piękny ogród który postanowiła zobaczyć (język chowamy w głąb jamy). Przeszła ogród wzdłuż (język przesuwamy po podniebieniu w stronę jamy gardłowej ) i wszerz (przesuwamy językiem za zębami górnymi i dolnymi). I wtedy właśnie zobaczyła ogromnego kota. Bardzo się przestraszyła i zaczęła szybko przedzierać się przez gęstwinę pięknych porzeczek i truskawek (język przeciskamy przez zaciśnięte zęby górne i dolne). Szybko wdrapała się na grzbiet konia (czubek języka dotyka górnych jedynek, górnej wargi, a następnie nosa). Rozejrzała się jeszcze w prawo i w lewo, spojrzała w górę i w dół czy nie grozi jej już żadne niebezpieczeństwo (język przesuwamy z jednego końca ust do drugiego- od ucha do ucha, potem sięgamy nim nosa i brody). Przyjaciel konik zawiózł myszkę do domu (kląskanie językiem). Była ona bardzo zmęczona tą przejażdżką. Po przyjściu do domu ułożyła się w swoim łóżeczku, bo bardzo chciało jej się spać (ziewanie). Mała myszka po dniu pełnym wrażeń szybko usnęła.