W Moskwie Maja Plisiecka tańczyła dla prezydentów i premierów, ale po latach wyznała, że nie było dnia, by nie myślała o samobójstwie.
Kiedy zmarła (2.05.) przeżywszy 89 lat, skończyła się pewna epoka. Kariera Mai Plisieckiej trwała ponad pół wieku. W tym czasie nie objawiła się żadna inna tej miary gwiazda baletu.
Jako tancerka osiągnęła wszystko - sławę, wręcz uwielbienie tłumów. Może z pieniędzmi było gorzej.
Dziadek Mai, znany moskiewski dentysta Michaił (Mendel) Berkowicz Messerer, miał 12 dzieci, spośród tych, którzy dożyli do dorosłości, większość poświęciła się sztuce.
Matka Mai Rachel, urodzona w 1902 roku, to znana potem jako Ra Messerer gwiazda kina niemego. Kiedy jednak poślubiła starszego o rok Michaiła Plisieckiego, zrezygnowała z kariery. Ojciec był inżynierem, miał 17 lat, gdy wstąpił do partii. „napisała Maja Plisiecka w autobiografii - pragnął uszczęśliwić całą ludzkość".
W 1931 roku sowiecka władza mianowała Plisieckiego konsulem generalnym na Spitsbergenie. Po czterech latach inżyniera Plisieckiego wezwano do Moskwy.
NKWD przyszło po niego o piątej nad ranem 30 kwietnia 1937 roku.
Został rozstrzelany w tym samym roku. Rodzina dowiedziała się o tym i o jego rehabilitacji dopiero w okresie pieriestrojki. Matkę Mai aresztowano kilka tygodni później.
Maj była w tym czasie uczennica szkoły baletowej.
Egzamin końcowy zdała w czasie wojny, w 1943 roku i od razu została przyjęta do Teatru Bolszoj.
W 1947 roku dostała szansę wystąpienia w głównej roli w „Jeziorze łabędzim" i już podczas prób rozeszły się pogłoski, że szykuje się wspaniały występ. A po debiucie Moskwa uznała, że ten spektakl z Mają Plisiecką trzeba zobaczyć.
„Jezioro łabędzie" pozostało dla niej najważniejsze. Do końca lat 70. zatańczyła w nim ponad 800 razy w trzech różnych wersjach choreograficznych
Ta rola zbudowała legendę Plisieckiej, sława o jej niezwykłej wirtuozerii rozeszła się po świecie. Na Zachodzie znalazła uznanie.
Czy gdyby nie istniały przyczyny polityczne, odcinające ją od świata, dokonałaby przełomu w sztuce tańca? Należy do największych gwiazd w dziejach baletu klasycznego, ale wynika to bardziej z faktu, że nie miała okazji poznać innych stylów i estetyk tanecznych. A ponieważ zawsze była wrogiem bezdusznej techniki, uważała, że taniec powinien wyrażać osobowość wykonawcy.
Dlaczego Maja Plisiecka nie została na Zachodzie, tak jak zrobili jej rodacy - Rudolf Nuriejew, Natalia Makarowa, Michaił Barysznikow, którzy potem odnosili sukcesy w Ameryce, Wielkiej Brytanii czy we Francji?
Prowadziła zespoły baletowe w różnych krajach, robiła choreografie i nadal występowała. W 2008 roku po raz ostatni Maja Plisiecka przyjechała do Warszawy.
Na początku lat 90. oboje z mężem zamieszkali w Monachium.