Całe szczęście
Janusz Czapiński
Pocieszająca cebula
Do grupy koncepcji pocieszających należy cebulowa teoria szczęścia zaproponowana przeze mnie ponad 10 lat temu („Charaktery" nr 11/1997). Aczkolwiek też postuluje istnienie mechanizmu dy-namicznej równowagi, gdzie indziej lokuje „szczęśliwy atraktor" (czynnik stabilizujący poziom dobrostanu psychicznego) i odrzuca wątpliwe założenie o powtarzalności doświadczeń życiowych. Wyróżnia, na wzór cebuli, trzy warstwy czy poziomy dobrostanu psychicznego.
Poziom najgłębszy, zdeterminowany genetycznie, nie zawsze i nie w pełni subiektywnie doświadczany, to wola życia. Wola życia jest w przybliżeniu odpowiednikiem potencjalnego poziomu szczęścia w koncepcji Davida Lykkena i można ją rozumieć jako obiektywny (niezależny od świadomości) standard dobrostanu psychicznego jednostki. Poziom pośredni odpowiada hedonistycznym miarom dobrostanu, tzn. subiektywnie doświadczanemu zadowoleniu z życia i bilansowi emocjonalnemu. Nazwany został ogólnym dobro-stanem subiektywnym. Trzecią, najbardziej zewnętrzną warstwę cebuli szczęścia stanowią satysfakcje cząstkowe: doznania afektywne i oceny dotyczące konkretnych aspektów życia (pracy, rodziny, finansów, warunków mieszkaniowych, wypoczynku itd.). One są najbardziej wrażliwe na obiektywną sytuację życiową i jej zmiany. Na przykład wysokość dochodu, jego spadek lub wzrost powinny znajdować wyraz w zadowoleniu z sytuacji finansowej. Można zatem oczekiwać, że ubogi i ten, kto stracił pieniądze, będą mniej zadowoleni z własnej sytuacji finansowej niż osoba zamożna i wzbogacona. Na tym poziomie człowiek jest realistą.
Najmniej wrażliwa na obiektywne warunki życia i ich zmiany jest wola życia. I to ona stanowi miarę siły „atraktora szczęścia". W istocie „atraktor szczęścia" można utożsamiać z obiektywnie rozumianą wolą życia. Główną funkcją „atraktora" jest zapobieganie obniżaniu się subiektywnego wyrazu woli życia (osłabianiu chęci życia czy skłonnościom samobójczym). Ogólny dobrostan subiektywny (poczucie szczęścia, ocena całego życia, bilans doświadczeń emocjonalnych) pozostaje pod wpływem obu sąsiednich warstw; jest zatem kompromisem między zależnymi od czynników zewnętrznych satysfakcjami cząstkowymi i stabilizowanym przez „szczęśliwy atraktor" poczuciem woli życia (witalno-ści, energii, zapału do działania). Wzrost stresu życiowego powoduje najpierw spadek zadowolenia z tych obszarów życia, w których żle się dzieje, następnie jego efekt przenosi się na ogólne zadowolenie z życia, i wreszcie może obniżyć także subiektywnie odczuwaną chęć życia. Ale w tym miejscu niszczący efekt stresu napotyka odwrotnie skierowaną siłę atraktora, który w pierwszym rządzie przywraca pierwotny poziom subiektywnej woli życia, a następnie podnosi ogólny dobrostan subiektywny. W efekcie człowiek pozostaje niezadowolony tylko z tego, co uległo pogorszeniu lub nie odpowiada jego aspiracjom; dzięki zaś odzyskaniu zapału do działania i optymizmu, może zacząć naprawiać i polepszać to, z czego nie jest zadowolony. Optymista nie musi być obojętny na brak pieniędzy, ale ma większe niż pesymista szanse na ich zdobycie.
Teoria ta tłumaczy wiele zależności między dobrostanem a obiektywnymi wskaźnikami jakości życia, na przykład zamożnością: dużą stałość i powszechność poczucia szczęścia mimo zmiennej sytuacji finansowej i zróżnicowanych materialnych warunków życia, niskie wskaźniki samobójstw w krajach zarazem biedniejszych i mniej szczęśliwych, słabszy efekt wzrostu dochodów niż ich spadku (wzrost dochodu nie narusza dobrostanu, który podtrzymywany jest na możliwie najwyższym poziomie przez „atraktor szczęścia", spadek natomiast obniża dobrostan ogólny na czas, jaki zajmuje atraktorowi jego odbudowa do poprzedniego poziomu). Wszędzie niemal na świecie więcej jest ludzi szczęśliwych niż nieszczęśliwych, a to dlatego, że linie genetyczne, które nie zapewniały odpowiednio silnego „atraktora szczęścia" (woli życia), nie zdały egzaminu w procesie ewolucji i dawno wymarły. Przetrwały populacje gwarantujące dostatecznie silną wolę życia, rzutującą na poczucie szczęścia i ogólne zadowolenie. Cebulowa teoria szczęścia pozwala formułować wiele innych hipotez, które nie wynikają z żadnej z omówionych teorii. Na przykład określa, jakie aspekty dobrostanu psychicznego zostają najszybciej i najpełniej odbudowane po negatywnej zmianie sytuacji: w pierwszym rzędzie wola życia, a w dalszej kolejności ogólny dobrostan subiektywny. Badania w pełni to przewidywanie potwierdzają. Inna hipoteza wiąże się z kierunkiem zależności przyczynowej między obiektywnymi warunkami życia a dobrostanem. Z wyjątkiem koncepcji I łeadeya i Wearinga, żadna inna teoria nit' zakłada wprost, że to, jak przebiega życic człowieka, zależy od jego dobrostanu. Wręcz przeciwnie, wszystkie przyjmują milcząco bądź otwarcie, że dobrostan jest efektem obiektywnych warunków i zdarzeń. Funkcją „atraktora szczęścia" jest mobilizowanie człowieka do działań poprawiających jego obiektywną sytuację życiową. Chodzi zatem o to, abyśmy w obliczu różnych zagrożeń i stresów nie tracili witalności, ogólnego zadowolenia z życia i optymizmu, pozostając przy tym niezadowolonymi z tego, co możemy zmienić na lepsze. Dzięki temu ludzie szczęśliwsi efektywniej od tych mniej szczęśliwych zabiegają o poprawę warunków życia, mogą zwiększać swoje dochody lub minimalizować stres.
Większość dotychczasowych teorii szczęścia koncentruje sic na aspektach hedonistycznych. Rozwój psychologii pozytywnej, akcentującej raczej poczucie sensu życia niż bilans przyjemności i przykrości, może zmienić radykalnie obecne ustalenia dotyczące przesłanek, mechanizmów i efektów szczęścia. Może się wręcz oka zać, że niekoniecznie ci są szczęśliwi, którzy czują się szczęśliwi. Wówczas trzeba będzie rewidować cały dorobek badań nad dobrostanem psychii /.nym. Jedno tyl ko zapewne się nie zmieni - nasze nieustające dążenie do lepszego życia, jakkolwiek byśmy je definiowali.