Temat dnia: Czy kocham siebie?
Modlitwa na rozpoczęcie
WIDZIEĆ:
Wprowadzenie w temat
Każdy z nas jest bliźnim także dla samego siebie. I to najbliższym ze wszystkich bliskich, czyli „bliźnich”! Ukształtowanie dojrzałej postawy wobec samego siebie okazuje się jednak jednym z najtrudniejszych zadań, które stoją przed każdym człowiekiem począwszy od pierwszych chwil jego życia. Łatwo tu o poważne nieporozumienia i błędy. Niektórzy sądzą, że miłość do samego siebie jest człowiekowi wrodzona i w związku z tym nie wymaga ona żadnego wysiłku. Inni z kolei uważają, że każdy człowiek ma wrodzoną skłonność do egoizmu, któremu trzeba się przeciwstawia
dyskusja w grupie - grupa szuka powodów, dla których trudno jest pokochać siebie:
przekonanie, że człowiek nie powinien kochać samego siebie! Od wczesnego dzieciństwa młodzi słyszą od rodziców i innych wychowawców, że dojrzałość oznacza dorastanie do miłości Boga i bliźniego. Z tego typu sformułowań niektórzy wyciągają wniosek, że powinni kochać jedynie Boga oraz innych ludzi, ale nie samych siebie. Co więcej, nawet część chrześcijan uważa, że dojrzały człowiek nie tylko nie jest wezwany do tego, by pokochać siebie, lecz, że jest mu to wręcz zakazane, gdyż pokochanie siebie oznaczałoby po prostu uleganie egoizmowi. A egoizm jest przecież zaprzeczeniem miłości.
Złe rozumienie pojęcia „egoizm” Egoizm to nie miłość człowieka wobec samego siebie, lecz to niezdolność do przyjęcia siebie z dojrzałą miłością. A kto nie potrafi przyjąć siebie z dojrzała miłością ten rzeczywiście wpada w pułapkę egoizmu. Albo zajmuje wobec siebie postawę wrogości. Obie te skrajności są równie niebezpieczne. Obie też wykluczają miłość.
przekonanie, że chrześcijaństwo wręcz żąda, by wierzący wykluczył samego siebie z przykazania miłości. Tymczasem już prawie trzy tysiące lat temu Bóg objawił człowiekowi jasną zasadę w tym względzie: „kochaj bliźniego swego jak siebie samego” (por. KpI 19, 18).
Zły przykład innych Każdy z nas uczy się postawy wobec samego siebie od innych ludzi, zwłaszcza od rodziców i innych osób z najbliższego otoczenia. Ich postawę wobec siebie dany człowiek przyjmuje jako rodzaj wzorca, który bezpośrednio wpływa na jego własny sposób odnoszenia się do siebie. Łatwo sobie uświadomić, że sytuacja żadnego człowieka nie jest w tym względzie idealna. Czasami inni są dla nas zbyt wyrozumiali i pobłażliwi. Innym znowu razem okazują się zbyt niecierpliwi i surowi. Czasami, więc uczą nas egoizmu a innym razem wrogości do samego siebie.
Piąta przeszkoda w pokochaniu siebie wynika z niedoskonałości człowieka, której w jakimś stopniu każdy doświadcza. Dosyć łatwo byłoby pokochać kogoś idealnego, doskonałego, nie dotkniętego słabością, konfliktami wewnętrznymi i zewnętrznymi. W miarę łatwo jest jeszcze pokochać kogoś niedoskonałego pod warunkiem, że mamy z nim jedynie niewielki kontakt, że spotykamy się tylko od święta, że nie musimy razem pokonywać trudności i rozwiązywać niepokojących problemów. Tymczasem w kontakcie z samym sobą sytuacja jest diametralnie inna. Każdy człowiek bezpośrednio i niemal nieustannie doświadcza własnych słabości. Co więcej, każdy w jakimś stopniu krzywdzi samego siebie i przynajmniej czasami sam nie rozumie tego, co się w nim i z nim dzieje. Ma do siebie pretensje i żal o zło, które sobie wyrządził a także o to, że pozwolił, by inni go skrzywdzili. A ponadto przebywa ze sobą - z kimś tak niedoskonałym - dzień i noc. Zawsze.
grupa szuka odpowiedzi na inne pytanie co to znaczy kochać dojrzale siebie
Dojrzale pokochać siebie to przyjąć samego siebie jednocześnie z całą prawdą i z całą miłością gdyż tak właśnie przyjmuje nas Chrystus. Pokochać siebie Jego miłością to zdobyć się ma odwagę prawdy, by widzieć w sobie zarówno piękne cechy i wartości jak też słabości, wady i bolesne ograniczenia. Ale jeśli całą tę prawdę przyjmujemy z miłości to ona nas wyzwała. W kontekście dojrzałej miłości prawdy radosne me prowadzą do pychy czy naiwnego poczucia wielkości, lecz wzmacniają, mobilizują są źródłem siły i entuzjazmu, który pomaga trwać w dobru oraz przetrwać chwile trudności. Z kolei prawdy bolesne, przyjęte z miłości nie prowadzą do zniechęcenia czy rozpaczy, lecz mobilizują do stawiania sobie wymagań oraz do przemiany życia
Dojrzale kochać siebie to coś znacznie trudniejszego niż być egoistą albo wrogiem samego siebie. To właśnie bycie egoistą albo nieprzyjacielem dla samego siebie jest postaw która nie wymaga wysiłku ani dyscypliny. Egoista nie stawia sobie wymagań, gdyż łudzi się, że już jest doskonały. Natomiast ktoś, kto jest nieprzyjacielem siebie, także nie stawia sobie wymagań, gdyż sądzi, że jest zbyt słaby, aby mógł cokolwiek dobrego osiągnąć.
OSĄDZIĆ:
Na postawie poniższych tekstów grupa wspólnie zastanawia się i po przeczytaniu każdego fragmentu uczestnicy dzielą się własnymi przemyśleniami odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób do niech przemówił dany fragment, czy mogą odnieść go do swojego życia.
Rz 13,8-10
Rdz 1,26-31
Iz 41,8-16
DZIAŁAĆ
grupa wspólnie rysuje plakat z postacią człowieka w centrum, a następnie każdy z uczestników dopisuje lub domalowuje 1 rzecz, która ułatwi człowiekowi dojrzale kochać siebie i bliźniego (np. hasło: ,,wzajemna pomoc”)
każdy i z uczestników pisze na anonimowej karteczce jedną cechę, którą lubi w sobie i jedną, której nie potrafi zaakceptować. Grupa wrzuca wszystkie karteczki do koszyka, a następnie zastępowy odczytuje kilka i razem z uczestnikami zastanawia się jak pomóc anonimowi zaakceptować lub poprawić daną cechę
każdy z uczestników przypina sobie czystą kartkę papieru na plecach ze zdaniem: „Będzie mi Ciebie brakowało, bo....” a następnie każdy każdemu wpisuję swój powód
Podsumowanie
wypowiedzi uczestników podsumowujące
monolog prowadzącego
Pokochać siebie to respektować w odniesieniu do samego siebie Boże przykazania” Kochać siebie to nie szkodzić własnemu zdrowiu i życiu (nie zabijaj). To nie traktować samego siebie jak rzeczy, która służy zaspakajaniu popędów (nie cudzołóż). To nie okradać swojej godności, swoich umiejętności i swego powołania do świętości (nie kradnij). To nie okłamywać samego siebie i nie wprowadzać siebie w świat iluzji (nie mów fałszywego świadectwa). To nie pożądać jakichś wymiarów samego siebie ani nie skupiać się na jakichś częściach siebie, np. cielesności czy emocjonalności, kosztem całej osoby i kosztem własnego powołania (nie pożądaj). Respektowanie Bożych przykazań w odniesieniu do samego siebie oraz przyjęcie samego siebie z miłością Chrystusową,